Jak to jest z tą rakiją

Rakija-jest extra.Tylko przy 35 stopniowym upale-to zgon jest pewny.Najlepiej smakuje z sokiem z czarnej pożeczki.
Mam jeszcze niezły zapas-jeżeli jest ktos chętny to zapraszam na imprezkę zakrapianą rakiją.

Roland jesteś szczęśliwcem po moich zapasach już w paźdźerniku nie było śladu u nas w sklepach można jedynie kupić prośka. I z doświadczenia wiem ile bym nie przywiózł to i tak za mało.

Wieczorkiem popijam polskiego Prośka -niestety chorwacki, a kupuje zwykle Prośek Dioklecjan, schodzi natychmiast, ile by go nie bylo. Ale.. zawsze kupuje też kilkanaście takich małych (0,25?) kapslowanych i potem mam na nadzwyczajne okazje. Tylko im mniej mi zostaje tym bardziej wymyślą okazję muszę mieć i w ten sposób mam jeszcze 1 małego ślicznego oryginalnego Szibenickiego Prośka . Tylko nie wiem co będzie warte otworzenia go . Pewnie wyjazd do HR i widmo rychlego uzupelnienia zapasów

Serdeczności-jeszcze trzeźwa juli

ps.
A prawdziwego Proska w Polsce nie widziałam, a uwierzcie , że szukalam go bardzo gorliwie

Darrmar-z Orzesza do Wodzisławia jest niedaleko,jak chcesz to mogeci podrzucic 0,25l rakiji
Mozemy sie spotkac na MC.Donaldsie przy rondzie-co ty nato?

Bardzo chętnie. Piszesz i myślisz o rondzie w Wodzisławiu?Jeżeli tak to jestem gotów w każdej chwili,będe Ci wdzięczny.Kiedy byś miał czas?napisz
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Ah sam jeszcze niewiem gdzie i kiedy ale napewno do Cro
Bybus wszystko doszło jest ok. Teraz ile ja Ci zalegam daj cynk na meila to się rozliczymy (wkrótce sporo nowości)
Pozdrówka
A ja dzisiaj piję ........(niestety tylko Bolsa)

Szczęśliwi Ci którzy jeszcze mają z zeszłorocznych zapasów albo wkrótce pojadą je uzupełnić. Nie wiedzą co mówią Ci ,którzy uważają ,że w Chorwacji same pomyje. Swiata nie widzieli, piwa za granicą nie próbowali. Karlovaćko jest o niebo lepsze od amerykańskich piw a o rakiji i prośku tyle dobrego powiedziano ,że wybaczyć można tylko abstynentom

Mój gospodarz w Baśka Voda powiedział prz jednej zakrapianej Polską wódką kolacji że:rakija sprzedawana na straganach to dodra dla Polaków ,Czechów bo oni wypiją wszystko.Następnie poczęstował mnie SWOJĄ rakiją robioną na jego potrzeby-różnica kolosalna.Od tej pory podchodzę do kupna rakiji na bazerach z nieufnością.Nawet w zaufaniu stwierdził że wina także są "ulepszane"aby były mocniejsze bo Polaki to lubią.KONIEC KROPKA .KTO CHCE NIECH PIJE MAMY DEMOKRACJĘ I JESTEŚMY WOLNI!

jakuza napisał(a)::D Mój gospodarz w Baśka Voda powiedział prz jednej zakrapianej Polską wódką kolacji że:rakija sprzedawana na straganach to dodra dla Polaków ,Czechów bo oni wypiją wszystko.Następnie poczęstował mnie SWOJĄ rakiją robioną na jego potrzeby-różnica kolosalna.Od tej pory podchodzę do kupna rakiji na bazerach z nieufnością.Nawet w zaufaniu stwierdził że wina także są "ulepszane"aby były mocniejsze bo Polaki to lubią.KONIEC KROPKA .KTO CHCE NIECH PIJE MAMY DEMOKRACJĘ I JESTEŚMY WOLNI!

Jakie to smutne że na całym świecie mają nas za pijaków.Czy ktos w Chorwacji widział pijaka?

petris napisał(a):Jakie to smutne że na całym świecie mają nas za pijaków.Czy ktos w Chorwacji widział pijaka?

Ja widzialem. Na kempingu troje chorwatow schlalo sie w barze, po czym dwoch ledwo co chodzacych wsiadlo do starego mercedesa a trzeci na motor. I pojechali sina w dal magistrala adriatycka. Ten na motorze ledwo sie miescil na drodze, tzn. jechal od lewego skraja do prawego. Ale udalo im sie przezyc bo po paru godzinach widzialem jak wracali ta sama trasa

erloy napisał(a):

petris napisał(a):Jakie to smutne że na całym świecie mają nas za pijaków.Czy ktos w Chorwacji widział pijaka?

Ja widzialem. Na kempingu troje chorwatow schlalo sie w barze, po czym dwoch ledwo co chodzacych wsiadlo do starego mercedesa a trzeci na motor. I pojechali sina w dal magistrala adriatycka. Ten na motorze ledwo sie miescil na drodze, tzn. jechal od lewego skraja do prawego. Ale udalo im sie przezyc bo po paru godzinach widzialem jak wracali ta sama trasa ;-)

Mieli szczescie! ja jestem w Chorwacji na urlopie od wielu lat zwiedzam miasta lecz nie widzialam pijanych.Ja tez mam szczescie.

Pijak lub pijany to np. człek lekko rozlużniony TO JA.Potrafie zwiedzać ,podziwiać,cieszyć sie z urlopu,planować .Ostatnio widziałem trzech Polaków nieco nawalonych po meczu Odry Wodzisław i z tego powodu było mi bardzo wstyd.Myślę że jest to ostatnia nacja która się da uratować.Polacy to opoje.A tak poza tym widziałem że pewien Chorwat miał na nosie pryszcza.Coś trza z tym zrobić.

Darmar napisał(a):Pijak lub pijany to np. człek lekko rozlużniony TO JA.Potrafie zwiedzać ,podziwiać,cieszyć sie z urlopu,planować .Ostatnio widziałem trzech Polaków nieco nawalonych po meczu Odry Wodzisław i z tego powodu było mi bardzo wstyd.Myślę że jest to ostatnia nacja która się da uratować.Polacy to opoje.A tak poza tym widziałem że pewien Chorwat miał na nosie pryszcza.Coś trza z tym zrobić.

Mecze to juz inny problem.Procz prawdziwych kibicow co kochaja pilke nozną.na stadiony przychodza tzw.zadymiarze ich nie obchodzi mecz oni przychodza aby sie rozladowac stworzyc stan zagrozenia dla siebie i dla spokojnch kibicow. Pryszcz-ciekawe.Czlek rozluzniony to kazdy optymista,nie może byc zle,- jest zawsze dobrze.JA-MY-

W zyciu nie piłam czegoś gorszego!!! Ohyda!

Makta napisał(a):W zyciu nie piłam czegoś gorszego!!! Ohyda!

Ciekawe stwierdzenie. Probowalas wszystkich rodzaji i smakow? Jest ich pewnie ze 20 albo i wiecej