Jak poznać Polaka na plaży?

Z profilu wynika, że szkoła gdzieś w Legnicy

Janusz Bajcer napisał(a):Z profilu wynika, że szkoła gdzieś w Legnicy

Uffffff...

Janusz Bajcer napisał(a):Założycielka tematu to nauczycielka.
Ma pole do popisu, aby kraj był mniej buraczany i mniej zepsuty.

Na stos z nią

Nauczycielka
Z Legnicy
I śmiała zwrócić nam uwagę

A my przeca sól tego narodu.


Na stos, na stos, na stos



A w międzyczasie to co Panie i Panowie

Nikt nas nie zgani...


















No a jutro rano...

Ale wyjechałaś z tematem może zajęła byś się rozwydrzonymi niemieckimi dzieciakami i ich rodzicom którzy nic złego nie widzieli w tym ze będąc na górnym pokładzie statku wycieczkowego wyrzucało jedzenie na głowy tych co byli na dole.

Wszystko to uroki pełni sezonu, jak byłem na przełomie maja i czerwca nie było ani denerwujących Niemców, ani roznegliżowanych Czeszek, ani kopcących Ruskich, ani nawet pijanych Polaków (nie licząc mnie )

joajer napisał(a): ... na przełomie maja i czerwca nie było ... roznegliżowanych Czeszek ...

Dzięki na informację.Muszę to sobie zapamiętać i nigdy, ale to przenigdy nie jechać na przełomie maja i czerwca

Końcem czerwca/koniec szkoły. Pojawiają się roznegliżowane chorwatki ,uczennice chyba po 18tce.

Rysio napisał(a):Dopisuję się do listy buraków, aczkolwiek w tym roku niewiele osób widziało mnie w pozycji hejnalisty, bo wybierałem mniej uczęszczane plaże

Nieszkodzi ale zapewne piłeś piwo z conajmniej litrowej i do tego plastikowej butelki.

czekor68 napisał(a):Ale wyjechałaś z tematem może zajęła byś się rozwydrzonymi niemieckimi dzieciakami i ich rodzicom którzy nic złego nie widzieli w tym ze będąc na górnym pokładzie statku wycieczkowego wyrzucało jedzenie na głowy tych co byli na dole.

To są objawy wtórne schorzenia zwanego wychowaniem bezstresowym...

joajer napisał(a):
... na przełomie maja i czerwca nie było ... roznegliżowanych Czeszek ...

Dzięki na informację.Muszę to sobie zapamiętać i nigdy, ale to przenigdy nie jechać na przełomie maja i czerwca icon_biggrin.gif

Rysio napisał(a):Dopisuję się do listy buraków, aczkolwiek w tym roku niewiele osób widziało mnie w pozycji hejnalisty, bo wybierałem mniej uczęszczane plaże

Też się dopisuję.Nie widzę nic złego w piciu piwa plaży.Można się przyczepić także do pijących np. soki. Też są w szklanych butelkach. Popatrzmy na Anglików w tropikach. Szklaneczka i... Dołączam do grona buraków. Kupuję zimne piwo w knajpce obok plaży i idę na kocyk.Nie mam "delirki" więc nie tłukę szkła, a śmieci nawet nie swoje sprzątam i wynoszę z plaży. Jestem burakiem

plessant napisał(a):

Rysio napisał(a):Dopisuję się do listy buraków, aczkolwiek w tym roku niewiele osób widziało mnie w pozycji hejnalisty, bo wybierałem mniej uczęszczane plaże

Nieżle kolega się zaprawił, że nawet postawy hejnalisty nie mógł utrzymać. Czyżby zaiste i naprawdę kolegę widziano w pozycji modlącej tudzież w bardziej zaawansowanej czyli "nogami do przodu"

Nogami do przodu ale zawsze w nakryciu głowy. Małżonce też się udzielało

Mnie dodatkowo zdarza się często zakładać ciemne okulary. Nie dosyć, że pociągam piwo lub naprędce zrobionego mocnego drinka z rakiji zagryzanego arbuzem lubię oglądać na plaży przechodzące niekompletnie ubrane Panie. Bardzo się tego wstydzę . Kosztuje to mnie wiele nerwów bo muszę się kryć przed żoną. Ciemne okulary to fajna rzecz. Dużo przez nie widać i nie trzeba kręcić głową, a można patrzyć niekoniecznie prosto w oczy . Jak dużo wypiję to zdarza mi się piznąć butelkę nie do kosza tylko za oliwki nie mówiąc, że chce mi się jeśc. Jem wtedy kanapki z jajkiem lub krakowską podsuszaną. Pozdrawiam - Burak Darek1

darek1 napisał(a):Mnie dodatkowo zdarza się często zakładać ciemne okulary. Nie dosyć, że pociągam piwo lub naprędce zrobionego mocnego drinka z rakiji zagryzanego arbuzem lubię oglądać na plaży przechodzące niekompletnie ubrane Panie. Bardzo się tego wstydzę . Kosztuje to mnie wiele nerwów bo muszę się kryć przed żoną. Ciemne okulary to fajna rzecz. Dużo przez nie widać i nie trzeba kręcić głową, a można patrzyć niekoniecznie prosto w oczy . Jak dużo wypiję to zdarza mi się piznąć butelkę nie do kosza tylko za oliwki nie mówiąc, że chce mi się jeśc. Jem wtedy kanapki z jajkiem lub krakowską podsuszaną. Pozdrawiam - Burak Darek1

Jak wakacje to wakacje czytaj jak sie bawić to....

Co prawda już pisałem, że najłatwiej poznać Polaka na plaży kiedy jest owinięty biało-czerwoną flagą. Niestety kiedy leży na brzuchu i ciężko jest odczytać rysy twarzy to można takiego "polaka" pomylić z Indonezyjczykiem lub z mieszkańcem Monako.
Dlatego proponuje (nie wiem czemu jeszcze nikt o tym nie napisał?)...

Podchodzisz i mówisz -"Dzień dobry. Jestem ...(tu imie) z Polski".

Jeśli odpowie po polsku to prawdopodobnie poznałeś Polaka na plaży.