Istria i Brač - dwie twarze Chorwacji

razpol napisał(a):Zresztą cała relacja fajna w śledzeniu.. Pozdrawiam.

I ja również.

razpol napisał(a):Zresztą cała relacja fajna w śledzeniu.. Pozdrawiam.

Super, że się podoba. Również pozdrawiamy .

CroAna napisał(a): a...czy Povlja też będzie?

Do Povlji nie dojechaliśmy. Będzie po co wrócić na Brač .
Kiedyś, bo najpierw w planach jeszcze Hvar, Czarnogóra, trochę Grecji...


Mamy mały zastój w relacji, bo większość czasu przed kompem spędzamy teraz na głosowaniu w internetowej sondzie serwisu miejskiego Wrocławia, w kórej można wybierać dyscypliny do programu 10. Światowych Igrzysk Sportów Nieolimpijskich The World Games 2017. Niestrudzenie głosujemy oczywiście na żużel . Może ktoś wspomoże .

ale...chyba nie za jednym zamachem???? he, he

CroAna napisał(a):ale...chyba nie za jednym zamachem???? he, he

Nie, plan na dwa lata .

mysza73 napisał(a):Pomogłam Ci ,
ale szachy depczą po piętach .

Dzięki. W tej całej akcji chodzi nam przede wszystkim o Stadion Olimpijski. Włączenie żużla do WG jest chyba obecnie jedynym realnym sposobem, by zmusić władze Wrocławia do remontu tego popadającego w coraz większą ruinę obiektu.

marze_na napisał(a):

CroAna napisał(a):ale...chyba nie za jednym zamachem???? he, he

Nie, plan na dwa lata .

wzbudziliście moją ciekawość: autem? bardzo intrygujące

Wspaniałe zdjęcia . Te . . . "chmurki" burzowe i inne strasznie mi się podobają - robią klimat .
Ktoś lubi chyba fotografować w takiej scenerii

Co do planów wyjazdowych - realizacji życzę , przynajmniej w 150 %


Pozdrawiam
Piotr

CroAna napisał(a):wzbudziliście moją ciekawość: autem? bardzo intrygujące

Narazie kombinuję ja, jak opracuję trasę przedstawię mężowi do akceptacji .
Autem przez Serbię do Czarnogóry - jeden tydzień, a potem drugi tydzień na Hvarze.

A Kreta samolotem, na miejscu pożyczymy auto. Taki plan mieliśmy już na ten rok.

piotrf napisał(a):Te . . . "chmurki" burzowe i inne strasznie mi się podobają - robią klimat .
Ktoś lubi chyba fotografować w takiej scenerii

Ktoś lubi fotografować wszystko . Pozdrawiam.

Edit: Napisałam 2000 postów .

marze_na napisał(a):

CroAna napisał(a):wzbudziliście moją ciekawość: autem? bardzo intrygujące

Narazie kombinuję ja, jak opracuję trasę przedstawię mężowi do akceptacji .
Autem przez Serbię do Czarnogóry - jeden tydzień, a potem drugi tydzień na Hvarze.

A Kreta samolotem, na miejscu pożyczymy auto. Taki plan mieliśmy już na ten rok.

piotrf napisał(a):Te . . . "chmurki" burzowe i inne strasznie mi się podobają - robią klimat .
Ktoś lubi chyba fotografować w takiej scenerii

Ktoś lubi fotografować wszystko . Pozdrawiam.

Edit: Napisałam 2000 postów .

faaaajnie jakby co, czekam na relację też namawiam męża na Czarnogórę na część urlopu, ale z drugiej strony Chorwacja zazdrośnie strzeże miejsca w mym sercu od lat kilku

marze_na napisał(a):Narazie kombinuję ja, jak opracuję trasę przedstawię mężowi do akceptacji .
Autem przez Serbię do Czarnogóry - jeden tydzień, a potem drugi tydzień na Hvarze.

A Kreta samolotem, na miejscu pożyczymy auto. Taki plan mieliśmy już na ten rok.

.

Tylko gdzie tam żużel znajdziecie ?

Eeee tam, mały detoks będzie. Liczę, że dwa tygodnie przeżyjemy .

Może w Serbii jest fabryka żużlu

Znajomy był w Serbii z 6 razy, za każdym razem go oszukali na stacji benzynowej lub w sklepie, czy w hotelu.
Nie szło o duże sumy, w sumie nacinano go o drobne ,
oszukiwanie wynikało z chęci samego oszukiwania, taki rodzaj miejscowego sportu

a co, radzą sobie

Plany planami, u nas ostatnio mają to do siebie, że często biorą w łeb . Wracajmy na Brač.

13.09 - Bol


Piątek trzynastego , ostatni dzień na wyspie .
Wita nas słoneczny poranek. A więc jednak będzie nam dane zobaczyć przewodnikową atrakcję numer jeden na Braču - Bol ze słynną plażą Zlatni Rat. Słońce i woda do oporu to najlepsze co można wymyślić na ostatni dzień wakacji. Zbieramy się szybko. Szkoda pięknej pogody, a przed nami jeszcze prawie godzina jazdy. W tym fantastyczny widokowo, prowadzący serpentynami ostatni odcinek już przed samym Bolem. Rewelacja, zwłaszcza dla siedzącego na fotelu pasażera .

Lwa zostawiamy przy Bračiej cescie prowadzącej prosto do portu, nieco powyżej deptaka łączącego centrum ze złotą plażą. O wolne miejsce nie było łatwo co nie dziwi, bo postój tutaj nic nie kosztuje. Przynajmniej we wrześniu .




I jeszcze mocno chyba posezonowy widoczek ze street view.




Zanim sami zweryfikujemy forumowe opinie o Zlatni Rat przespacerujemy się trochę po Bolu.

Miasteczko bardzo ładne, czyste, zadbane. Tylko klimat i atmosfera jakieś takie kurortowe. Podobnie jak ceny w knajpianych jelovnikach . Na uliczkach jak na wrzesień spory ruch, na wodzie i w porcie niemniejszy; fishpicnic za fishpicnikiem .

Kilka kadrów z Bola.

397.


398.


399.


400.


401.


402.


403.


404.


405.


406.


407.


408.


409.


410.


411.


412.


413.


414.


415.


416.


417.


418.


419.


420.




Południowe słońce mocno daje się nam we znaki. Czas najwyższy by skierować kroki na plażę, tą plażę . Idzie się jakieś 15-20 minut. Droga prowadzi deptakiem, na początku "pomnik" słynnego cypla, dalej kramy i kramiki ...

421.


422.



... cdn

czekam fotki cud-miód aż cieplej się robi u progu zimy