Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

no niestety,
jakoś z pisaniem relacji
mi nie idzie,
ale inspiracją do tej trasy były przeczytane "ze dwie książki",
między innymi (polecam)
"Jakby nie Było Nikogo " autorstwa Marco Magini,
i jakiejś o oblężeniu Sarajewa,
generalnie urlop zaczynam jak wsiadam
do auta w drodze "na wakacje"

Zacząłem po latach doceniać Istrię min dlatego, że z Krakowa "dobrze i szybko się jedzie", zwłaszcza w nocy przy pełni księżyca czy wczesnym rankiem. Oczywiście nie w weekend i omijając godziny szczytu w Wiedniu. 10 godzin jak to ktoś wcześniej napisał jest normalnym osiągnięciem, nawet z przerwą na toaletę (tankuję raz parę litrów podczas postoju na WC albo dopiero w Cro, ale na baku robię pomiędzy 800 a 900km)

Nie byłem na Istrii i jakoś się nie wybieram. Dla mnie to jest zbytnio skomercjonalizowana. Wolę dalej jechać na południe.

Ural napisał(a):Nie byłem na Istrii i jakoś się nie wybieram. Dla mnie to jest zbytnio skomercjonalizowana. Wolę dalej jechać na południe.

Na czym polega skomercjalizowanie Istrii i które rejony na południu takie nie są?

Ural napisał(a):Nie byłem na Istrii i jakoś się nie wybieram. Dla mnie to jest zbytnio skomercjonalizowana. Wolę dalej jechać na południe.

Polecam interior Istrii.
Można tam znaleźć ciszę i spokój nawet w sezonie, a wspaniałe widoki przede wszystkim.

krutom napisał(a):Polecam interior Istrii.

Dla mnie bez sensu! Uwielbiam Istrię z wielu powodów, ale jechać w środek lądu i zrezygnować z wspaniałego wybrzeża - to po prostu ciężki grzech. Ale... różne są zboczenia . Kiedyś zapytałem jednego z forumowiczów, który szukał kwatery bezwarunkowo z basenem ze słodką wodą - po co jedzie do Chorwacji, aby pływać w basenie. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi... Wyjazd do Chorwacji, aby siedzieć u kogoś w ogrodzie i nie widzieć morza można zastąpić mieszkaniem na Śląsku, w Warszawie albo na Kujawach. Też pięknie!

cropag napisał(a):

krutom napisał(a):Polecam interior Istrii.

Dla mnie bez sensu!

Tak jak reszta wypowiedzi.
Pisałem do Urala w kontekście komercjalizacji.
Nie pisałem o spędzaniu wewnątrz półwyspu całych wakacji.
A tak swoją drogą jeśli kolega nie widział takich miejsc jak Grožnjan, Motovum, Buzet, Vodnjan to polecam.
Jest na forum nieco relacji z Istrii.

cropag napisał(a):

krutom napisał(a):Polecam interior Istrii.

Dla mnie bez sensu! Uwielbiam Istrię z wielu powodów, ale jechać w środek lądu i zrezygnować z wspaniałego wybrzeża - to po prostu ciężki grzech. Ale... różne są zboczenia . Kiedyś zapytałem jednego z forumowiczów, który szukał kwatery bezwarunkowo z basenem ze słodką wodą - po co jedzie do Chorwacji, aby pływać w basenie. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi... Wyjazd do Chorwacji, aby siedzieć u kogoś w ogrodzie i nie widzieć morza można zastąpić mieszkaniem na Śląsku, w Warszawie albo na Kujawach. Też pięknie!

Spotkałem kiedyś takich policjantów z Białegostoku nad morzem co cały urlop siedzieli pod kwatera i pili ruska wódkę z bazaru która dostali w ramach łapówki od Białorusinów.
Jak dobrze kojarzę to przez cały pobyt byli 2 razy na plazy.

A200universeblue napisał(a):

cropag napisał(a):

krutom napisał(a):Polecam interior Istrii.

Dla mnie bez sensu! Uwielbiam Istrię z wielu powodów, ale jechać w środek lądu i zrezygnować z wspaniałego wybrzeża - to po prostu ciężki grzech. Ale... różne są zboczenia . Kiedyś zapytałem jednego z forumowiczów, który szukał kwatery bezwarunkowo z basenem ze słodką wodą - po co jedzie do Chorwacji, aby pływać w basenie. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi... Wyjazd do Chorwacji, aby siedzieć u kogoś w ogrodzie i nie widzieć morza można zastąpić mieszkaniem na Śląsku, w Warszawie albo na Kujawach. Też pięknie!

Spotkałem kiedyś takich policjantów z Białegostoku nad morzem co cały urlop siedzieli pod kwatera i pili ruska wódkę z bazaru która dostali w ramach łapówki od Białorusinów.
Jak dobrze kojarzę to przez cały pobyt byli 2 razy na plazy.

Ale to chyba ich sprawa gdzie byli i co robili. Jeśli wrócili zadowoleni z wakacji, to tym lepiej. Nie wsadzajmy nosów w cudze upodobania i nie narzucajmy innym co powinni robić i jak spędzać czas, dopóki to nie wpływa negatywnie na nas i nasze otoczenie.

Uprzejma prośba o powrót do tematu wątku

Dorzucę dwa info ze swoich przejazdów.

2020
Trasa tam, dwa etapy:
Wrocław-Brno-Mikulov: 5h (12-17), Mikulov-Sukosan: 10h (długo.. 7-17)
Trasa powrót na raz
Sukosan-Wrocław: 16h (5-21) również dość długo (ekstremalna mgła w Cro, korek na granicy, duży objazd górami przez zamknięcie drogi na Międzylesie + zwiedzanie zamku gdzieś po drodze)

2021
Trasa tam, dwa etapy:
Wrocław-Brno-Znojmo: 5h (10-15), Znojmo - Novigrad (Istria): 6h (7-13)
Medulin-Piran: 2h (7-9), Piran-Wrocław: 12h (10-22)

Jazda 100% przepisowo, poniżej maksymalnej dopuszczalnej prędkości: 110-120km/h (krajówki oczywiście odpowiednio mniej), na spokojnie, odpoczynki kiedy się zachce + obiad w Czechach, Wrocław-Brno krajówka.
Wychodzi na to, że w te 10-12h da się spokojnie dojechać i pić kawę nad morzem śródziemnym

Wyjazd z Krakowa o 18:30. O 6:30 już na miejscu w Rovinju. 12 godzin spokojnej jazdy. Auto dopakowane więc prędkość około 120 km/h. Co 2-3 godziny krótki postój na rozprostowanie nóg.

pluton napisał(a):Wyjazd z Krakowa o 18:30. O 6:30 już na miejscu w Rovinju

Jak na granicach ?

Tutaj bieżące relacje z granic: Meldunki z tras / przejść granicznych do Cro - sezon 2021

Trasa Bielsko-Biała - Zwardoń - Komarno - Budapeszt - Makarska
Równe 12 godzin licząc postoje. Podróż z poniedziałku na wtorek. Prędkość w większości 140km/h na tempomacie bo jedziemy z boksem dachowym. Zazwyczaj wychodzi 11 godzin jak jedziemy przez Bratyslawę i drogę 86.