Hvar, dotarliśmy,prosze o pomoc :D

Witam

po tygodniowym pobycie na Mljecie (cudownie, bosko, rajsko, nieziemsko) nadeszła pora na Hvar. Siedzimy w Jelsie, już widziałam Zavalę (oczywiście był "grany" tunel ) i okoliczne plaże, Vrboską i Stari Grad. No i niestety przypomniałam sobie (a może mi się przyśniło), że któryś z forumowiczów szanownych wkleił zdjęcia miasteczka/wioski kompletnie opuszczonej, w stylu Stari Gradu, ale "bezludnej". Stare domy, schodki, uliczki itp, raczej niewielka...Nie mogę szperać na forum bom swego lapka wraz ze wszystkimi "ulubionymi", jak ta ostatnia pierdoła zostawiła w domu...Teraz wydarłam znajomym i nie mogę ślęczeć w nieskończoność...Kto podopwie, jaka to miejscowość na /Hvarze? Bo mnie rozedrze

I jeszcze jedno pytanie, w którym miesjcu można przywitać Panią Kasię? Że Stari Grad, to pamiętam, ale gdzie konkretnie?

Obiecuję w zamian relację foto-pisaną, jak tylko dotrzemy do domu

Pozdrawiam i jeszcze "posłodze" na koniec...To dzięki forum dotarłam do dwóch rajów na ziemi...

Ta wioska to być może Humac.

Kasię spotkasz przy marinie, w czerwonej/bordowej budce - wynajem skuterów.

To na pewno Humac,ale czy w stylu Starego Gradu? To wioseczka malutka,ale warto sie tam wybrac.

Milych wrazen!

Basiulinek napisał(a):To na pewno Humac,ale czy w stylu Starego Gradu?

Budulec-kamień ten sam .

Ale rzeczywiście, Humac to maleńka opuszczona wioska pasterska.

Kochani jesteście

Bardzo, bardzo dziękuję!

Być może to rzeczywiście Humac... tak wygląda. około 15 km od Jelsy na Sucuraj.







Pozdrawiam.

Chodziło mi o "klimat" Pamiętam coś bardziejw stylu "stari gradzkie" niż np. Jelsa... Humac oczywiście odwiedzę, ale...to było coś ciut większego Nie wiem, może to była relacja maslinki, ale może z zupełnie innego miejsca...A może mi się faktycznie śniły całkowicie opuszczone domy i uliczki

Pani Kasia chyba bywa na prawo od tego okazałego budynku.



...albo tą drogą 5 minut samochodem od Stari Grad, ale co dalej - nie wiem

To może być jeszcze ewentualnie wioska Velo Grablje przy starej drodze, tyle że tam parę osób nadal mieszka.

@Interseal
Dokładnie tam, nawet widać jej budkę .

Może chodziło o m. Vrboska?

Cześć, nie tyle przy marinie (w St.Gradzie mariny nie ma; jest tylko przystań dla jachtów, ale to po drugiej stronie rivy); "moja budka" jest w centrum przy markecie Tommy i budynku szkoły (charakterystyczny momumentalny budynek z białego kamienia).
Co do wioski opuszczonej... może chodzi o Malo Grablje? St.Grad to miasteczko.. opuszczone wioski (Humac, M. Grablje) to raczej bez uliczek... Velo Grable ma jeszcze kilku mieszkańców, więc nie jest opuszczone....konfuzja...

No to dopisuję do listy zwiedzania Velo i Malo Grablje Męża szlag trafi bo chciał choć raz wędkę zarzucić w jakiejś rajskiej zatoczce, a ja mu życ nie daję, tylko gnam jak opętana

Vrboską już "zaliczyłam"i przy okazji polecaną knajpkę też...Pizza wielka i smaczna, a sałatka z hobotnicy...mmmm.... Łypałam sąsiadom w talerze, zacne żarełko tam dają...

Pani Kasiu, zajrzymy z przyjemnością Już kojarzę miejsce...

Wkleję jeszcze Velo Grablje i m. Selca może coś Ci zaświta. Nie są opuszczone, ale też niekoniecznie to co chodzi Ci po głowie musiało być "miastem" duchów.





Pozdrawiam.

P.S. Ja do listy miejsc wartych odwiedzenia dodałbym jeszcze Vrisnik. Jechałem tamtędy, gdy w Pitve na drodze leżał samochód do góry kołami. Niestety nie zrobiłem sobie żadnych pamiątkowych zdjęć ani nie wróciłem później do tej urokliwej miejscowości.

O mały włos a byłabym dzisiaj w Vrisniku bo nam się drogi do tunelu potuptały Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i tam zawitać, od Jelsy to rzut beretem Kurcze, chyba tydzien to za mało na Hvar...już i tak meża przekabacam, że w sobotę będą potworne korki i żeby zostać do niedzieli wieczorem ale nie mam pojęcia, czy gospodarz może przedłużyć pobyt (niestety wynajem przez pośrednika), czy w niedzielę będzie mniejszy ruch i czy zdążymy na poniedziałek wieczór do "stolycy" bo ranek z wielką biedą możemy sobie odpuścić. Choc czeka nas awantura telefoniczna od szefa w pakiecie powrotnym gratis ) No i kolejny opiernicz na dywaniku dyrektora bo syn trzeci rok z rzędu zawali początek roku

Zaraz zaznacze na mapce Selcę

I już wiem, gdzie pojadę w przyszłym roku...

Selca a i Vrisnik koniecznie.. kaskadowo ułożona wioska... spacer po wisce, do kościoła (sv.Antun Opat) - bo stamtąd dobry widok na Jelsę i Vrboską... i obowiązkowa fota od strony Svirča (z górnej części drogi).