Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

BAŁKANY 2007 & 2008 & 2019 & 2020 & 2021 & 2022 ...

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1375
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 20.03.2008 01:53

niezawodny napisał(a):To ja już wiem PAP czemu lubisz Bałkany; całe Bałkany to wciąż po prostu jeden wielki, żywy skansen, zarówno w sferze architektonicznej jak i mentalnej ...


niezawodny,

Masz w tym stwierdzeniu wiele racji :) ... Ja akurat patrzę na to raczej przez pryzmat autentyczności, prawdziwości, naturalności, spontaniczności, szczerości, itp. ... jak mam porównywać sztucznie uśmiechniętego i z wyuczenia uprzejmego mieszkańca Europy Zachodniej czy Ameryki Płn, a prawdziwie, wręcz genetycznie, otwartego i ciepłego mieszkańca któregokolwiek z krajów bałkańskich, to zdecydowanie wolę tego drugiego :!: :roll: :D ... to fakt i to dobrze, że Bałkany się cywilizują, ze wszystkimi tego plusami i minusami, ale wierzę, że ludzie dalej pozostaną tam tacy sami, ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami ... tak samo jak np. my Polacy za 'komuny' i dziś ... niby bardziej cywilizowani jesteśmy, ale wciąż z tą samą romantyczną i kłótliwą duszą :wink: :roll: :D :D ... tak różną od tej jaką ma znaczna część naszych nowych braci i sióstr z EU ...

Pozdrawiam,

PAP
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107676
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 20.03.2008 02:15

PAP napisał(a):
Jolanta Michno napisał(a):
PAP napisał(a): W planach być to jest, pytanie czy będą chętni do czytania :roll: :roll: ...

Zapewne nie... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Pozdrav :wink:
Jola


Jolanto,

Pytanie nie jest wcale takie bezpodstawne :wink: :D ... Doskonale pamiętam, kiedy prawie rok temu (no może trochę mniej niż rok :) ) trafiłem na wątek, w którym dwóch panów prezentowało BG jako możliwą alternatywę do wypoczynku w HR ... i kiedy to silna grupa obrońców HR, ze szczególnym wyróżnieniem Rysia, mkm'a, i Janusza B uparcie ich zwalczała :wink: ... Teraz wiem, że panowie prawdopodobnie byli emisariuszami Bulgaricusa, nie zmienia to jednak faktu, że reakcja naszych forumowych Kolegów była, mym skromnym zdanie, ździebko albo nawet dwa ździebka przesadzona :roll: , acz domyślam się, że była ona od cromaniackiego serca :wink: :lol: :lol: ... w tym też konteście zastanawiam się głośno, czy jeżeli napiszę słów kilka o Rumunii, Bułgarii, i Turcji, to czy:
a) nie spotka się to z podobną reakcją :roll: :?:
b) będzie ta tematyka kogokolwiek interesowała :roll: :) :?:

Tyle, jeśli idzie o moje rozterki w tej kwestii :roll: :) :) ...

Pozdrawiam,

PAP


O przepraszam - ja tych Panów nie zwalczałem :wink:
Ja tylko twierdziłem, że dla mnie ładniejsza i lepsza do spędzania wakacji jest Chorwacja, głównie ze względu na formę ich spędzania pod namiotem i brak drzew na plażach, aby posiedzieć w cieniu jak słoneczko za bardzo przygrzeje.
Odnośnie Rumuni, Bułgarii i Turcji chętnie poczytam , bo ujawniłeś talent pisarski, co nie znaczy, że kiedyś się tam wybiorę, podobnie jak do Albanii, choć po Twojej relacji widać że to ciekawy kraj dla podróżników.

Pozdrawiam.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 20.03.2008 10:32

PAP napisał(a):
plavac napisał(a):Jak o skansenach mowa, to nie mogę nie polecić kurpiowskiego w Nowogrodzie. Moim zdaniem najpiękniej położony w Polsce.


plavac,

A może jakiś link byś zapodał :wink: :?: :D ...

Pozdrawiam,

PAP



Bardzo proszę 8)

Do skansenu http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=138
Do jubileuszu http://www.4lomza.pl/index.php?k=279

I całkowicie zgadzam się z Twoim porównaniem "Bałkańczyków" vs "Ludy Zachodnie". Doskonale to ująłeś - w nich ( i w nas :) ) nie ma jeszcze zblazowania. Oby tak zostało.
Pozdrawiam.
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 20.03.2008 11:26

PAP napisał(a): Ja akurat patrzę na to raczej przez pryzmat autentyczności, prawdziwości, naturalności, spontaniczności, szczerości, itp. ... jak mam porównywać sztucznie uśmiechniętego i z wyuczenia uprzejmego mieszkańca Europy Zachodniej czy Ameryki Płn,

Zgadzam się z tą opinią, choć warto też dodać że takie cechy jak uprzejmość, nawet jeśli są wyuczone to dla mnie jednak są oznaką kultury. Bo to czego bardzo brakuje mi w Polsce - nie wszędzie ale np. niestety w Warszawie - to brak elementarnej życzliwości i uprzejmości czy wręcz arogancja. To zjawisko jest rzadkie (na szczęście) na ścianie wschodniej - tam ludzka życzliwość jest nadal stanem naturalnym. Więc zastanawiam się od czego to zależy? Czy aby nie od zamożności? Nie wiem.

PAP napisał(a): a prawdziwie, wręcz genetycznie, otwartego i ciepłego mieszkańca któregokolwiek z krajów bałkańskich, to zdecydowanie wolę tego drugiego :!: :roll: :D ... to fakt i to dobrze, że Bałkany się cywilizują, ze wszystkimi tego plusami i minusami, ale wierzę, że ludzie dalej pozostaną tam tacy sami, ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami ... tak samo jak np. my Polacy za 'komuny' i dziś ... niby bardziej cywilizowani jesteśmy, ale wciąż z tą samą romantyczną i kłótliwą duszą :wink: :roll: :D :D ... tak różną od tej jaką ma znaczna część naszych nowych braci i sióstr z EU ...

PAP

I j/w. Całkowicie podzielam twoją opinię n/t ludzi z tej części świata; szczera życzliwość. Ale zauważyłem że to się powoli zmienia - co bardzo dobrze widać choćby nad morzem w HR jeśli porównać ten sam kraj dziś i np. 10 lat temu. I zadaję sobie w związku z tym pytanie czy aby ta wrodzona, szczera ludzka życzliwość nie jest aby związana z biedą? Bo człowiek biedny nie jest pazerny, niewiele ma zarówno do zyskania jak i stracenia, a życzliwość często jest jedyną rzeczą którą może się podzielić. To takie moje "autorskie" rozważanie tego kontekstu. Być może jest ono błędne ale jeżdżąc od 10-ciu lat po całych Bałkanach widzę że ten świat jednak się zmienia, również pod tym kątem, niestety. Komercja wdziera się wszędzie a wraz z nią pojawia się inne podejście do życia - inna klasyfikacja wartości a wraz z nią zmiany w mentalności. Polacy na pewno zmienili się mentalnie w ciągu ostatnich 20 lat i mam wątpliwości czy jest to zmiana na lepsze; kłótliwość pozostała ale ten romantyzm się ulotnił...
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 20.03.2008 13:23

PAP napisał(a):
Jolanta Michno napisał(a):
PAP napisał(a): W planach być to jest, pytanie czy będą chętni do czytania :roll: :roll: ...

Zapewne nie... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Pozdrav :wink:
Jola


Jolanto,

Pytanie nie jest wcale takie bezpodstawne :wink: :D ... Doskonale pamiętam, kiedy prawie rok temu (no może trochę mniej niż rok :) ) trafiłem na wątek, w którym dwóch panów prezentowało BG jako możliwą alternatywę do wypoczynku w HR ... (...) w tym też konteście zastanawiam się głośno, czy jeżeli napiszę słów kilka o Rumunii, Bułgarii, i Turcji, to czy:
a) nie spotka się to z podobną reakcją :roll: :?:
b) będzie ta tematyka kogokolwiek interesowała :roll: :) :?:

Tyle, jeśli idzie o moje rozterki w tej kwestii :roll: :) :) ...

Pozdrawiam,

PAP


Też się wtrącę :D Eeeee tam PAPo - kto nie chce niech nie czyta. Pisać, pisać. Jak się komu nie podoba tu czy tam, to nie ma przecież przymusu zabierania głosu wszędzie, gdzie popadnie :D

Są wątki w których nie mam ochoty się odzywać, albo takie, które mnie mniej interesują, to się nie odzywam :D

PISAĆ!

Pozdrawiam Was serdecznie!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.03.2008 16:04

PAP napisał(a):...trafiłem na wątek, w którym dwóch panów prezentowało BG jako możliwą alternatywę do wypoczynku w HR ... i kiedy to silna grupa obrońców HR, ze szczególnym wyróżnieniem Rysia, mkm'a, i Janusza B uparcie ich zwalczała :wink: ... Teraz wiem, że panowie prawdopodobnie byli emisariuszami Bulgaricusa, nie zmienia to jednak faktu, że reakcja naszych forumowych Kolegów była, mym skromnym zdanie, ździebko albo nawet dwa ździebka przesadzona :roll: , acz domyślam się, że była ona od cromaniackiego serca :wink: :lol: :lol: ... w tym też konteście zastanawiam się głośno, czy jeżeli napiszę słów kilka o Rumunii, Bułgarii, i Turcji, to czy:
a) nie spotka się to z podobną reakcją :roll: :?:
b) będzie ta tematyka kogokolwiek interesowała :roll: :) :?:

Tyle, jeśli idzie o moje rozterki w tej kwestii :roll: :) :) ...PAP

PAP - nie bądź taki skromny w końcu trochę ludzi na tym forum lubi Twoja prozę...........ja też :lol:
Temat BG/TR/RO na 100 % będzie trafiony - w końcu nie sama HR człowiek żyje. Gdybyśmy tu rozmawiali tylko i wyłącznie o HR to usnęlibyśmy w końcu z nudów :wink:
Jak zaczniesz coś o TR to może zmusi mnie to wreszcie do zeskanowania swoich starych zdjęć z przełomu lat 80/90 - wtedy to była rewelka, zero dzikich tłumów i bardzo niski poziom komercji.

Aaaa zapomniałbym - z tym bulgaricusem to chłopaki aż tak nie przegięły :lol: "Emisariuszom" tylko troche nerwy pusciły bo na tym ich forum pojęcie "żartów" czy robienie sobie "jaj" nawet z samego siebie jest pojęciem OBCYM. To forum jest śmiertelnie "poważne" conajmniej jak na pogrzebie :lol: A szkoda bo oprócz naszego i ich forum nie ma innych tak bardzo rozbudowanych turystycznych forów na temat innych krajów.
Pozdrav :papa:
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 20.03.2008 19:28

Niezawodny napisał: "Zgadzam się z tą opinią, choć warto też dodać że takie cechy jak uprzejmość, nawet jeśli są wyuczone to dla mnie jednak są oznaką kultury. Bo to czego bardzo brakuje mi w Polsce - nie wszędzie ale np. niestety w Warszawie - to brak elementarnej życzliwości i uprzejmości czy wręcz arogancja. To zjawisko jest rzadkie (na szczęście) na ścianie wschodniej - tam ludzka życzliwość jest nadal stanem naturalnym. Więc zastanawiam się od czego to zależy? Czy aby nie od zamożności? Nie wiem".


No Niezawodny, Mistrzu Kolorowy w ząbek czesany, przesadziłeś. To niby co, ja jako Warszawiak jestem mało uprzejmy i arogancki. To znaczy gorszy od Krakowiaków. A przecież to Was nazywają centusiami, skąd wobec tego wzieła się ta przypadłośc.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 20.03.2008 19:57

Nie bronię krajana Niezawodnego, bo prawdę powiadasz, Darku1, że my tu w Krakowie prawdziwe centusie jesteśmy, ale nie rozpoczynaj tu ,proszę, dyskusji OT :) :wink:
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 20.03.2008 22:45

PAP napisał(a):
Jolanta Michno napisał(a):
PAP napisał(a): W planach być to jest, pytanie czy będą chętni do czytania :roll: :roll: ...

Zapewne nie... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Pozdrav :wink:
Jola


Jolanto,

Pytanie nie jest wcale takie bezpodstawne :wink: :D ... Doskonale pamiętam, kiedy prawie rok temu (no może trochę mniej niż rok :) ) trafiłem na wątek, w którym dwóch panów prezentowało BG jako możliwą alternatywę do wypoczynku w HR ... i kiedy to silna grupa obrońców HR, ze szczególnym wyróżnieniem Rysia, mkm'a, i Janusza B uparcie ich zwalczała :wink: ... Teraz wiem, że panowie prawdopodobnie byli emisariuszami Bulgaricusa, nie zmienia to jednak faktu, że reakcja naszych forumowych Kolegów była, mym skromnym zdanie, ździebko albo nawet dwa ździebka przesadzona :roll: , acz domyślam się, że była ona od cromaniackiego serca :wink: :lol: :lol: ... w tym też konteście zastanawiam się głośno, czy jeżeli napiszę słów kilka o Rumunii, Bułgarii, i Turcji, to czy:
a) nie spotka się to z podobną reakcją :roll: :?:
b) będzie ta tematyka kogokolwiek interesowała :roll: :) :?:

Tyle, jeśli idzie o moje rozterki w tej kwestii :roll: :) :) ...

Pozdrawiam,

PAP

Jeśli napiszesz w podobnym stylu jak o Bałkanach (a pewnie napiszesz, bo ... masz TO we krwi :wink: ) to Rumunię, Bułgarię i Turcję będziemy smakować z nie mniejszym zaciekawieniem.
Pozdraviam :)
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 21.03.2008 00:48

darek1 napisał(a):No Niezawodny, Mistrzu Kolorowy w ząbek czesany, przesadziłeś. To niby co, ja jako Warszawiak jestem mało uprzejmy i arogancki. To znaczy gorszy od Krakowiaków. A przecież to Was nazywają centusiami, skąd wobec tego wzieła się ta przypadłośc.

Moja wypowiedź tyczy się ludzkiej mentalności w kontekście mentalności bałkańskiej i nie jest skierowana do kogokolwiek na tym forum. Nie twierdzę że 100% Warszawiaków jest nieuprzejmych czy aroganckich lecz że ten % jest większy niż gdzie indziej. A z tymi centusiami pewnie też jest trochę prawdy. Ale nie róbmy OT.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1375
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 22.03.2008 04:10

Dzień 34

18/10/2007 czwartek

odległość: 280 km

trasa: Zlatibor - Mokra Gora - Uzice - Pozega - Valjevo - Lazarevac - Beograd

Obrazek


Dzisiejszy poranek, podobnie jak ten wcześniej na Hvarze, upływa pod silnym reżimem czasowym. W normalnych warunkach, wieczorem dnia poprzedniego określamy sobie, o której wyjazd i na tą godzinę staramy się być gotowi do drogi. Przeważnie nie ma musu i przysłowiowego pożaru. Jeżeli nawet pojawi się mniejsze lub większe opóźnienie, nie powoduje to tragedii. Dziś jednak jest inaczej. Dziś musimy być bardzo punktualni i najpóźniej o 9:30 wyruszyć spod hotelu :roll:, bo inaczej nie zdążymy na pociąg, który na nas czekać nie będzie :lol: ...

Obrazek


Plan udaje się wykonać nawet z lekkim zapasem czasu. Zlatibor opuszczamy przy dość ładnej słonecznej pogodzie, acz lekkie chmurki na niebie są. Kierujemy się na północ, aby następnie odbić w lewo na zachód w drogę prowadzącą ku granicy z BiH i dalej do Sarajeva. Można by rzec, że niewiele brakuje do zamknięcia tegorocznej bałkańskiej pętli 8O :D. Naszym celem nie jest dziś jednak BiH, a jedynie mała miejscowość czy może raczej większa wioska o nazwie Mokra Gora, znajdująca się zaledwie kilka kilometrów od granicy. Widoki ładne, droga szeroka i pusta. Wygląda, że na miejsce dojedziemy dużo wcześniej niż zakładałem. I całe szczęście, że mamy ten zapas czasu, bo kiedy dojeżdżamy do tunelu znajdującego się kilka kilometrów przed Mokrą Gorą, ten okazuje się być zamknięty i w remoncie. Objazd wiedzie starą drogą, trawersującą i objeżdżającą zbocze masywu górskiego, a przejechanie tego odcinka trwa już znacznie dłużej. W bilansie końcowym, na miejsce docieramy planowo, czyli 15 minut przed odjazdem pociągu 8).

Obrazek

Obrazek


Naszym oczom ukazuje się ładnie odrestaurowana stacyjka kolei wąskotorowej, która w latach swej świetności łączyła Beograd z Sarajevem. Dziś ta linia, rzecz jasna, już nie funkcjonuje, ale na sporym odcinku górskim, prowadzącym przez liczne tunele i szereg zakrętów, po odrestaurowanych torach kursuje skład wagoników z lokomotywą dieslowską, dzięki któremu turyści mogą zasmakować klimatu podróżowanie tym środkiem lokomocji. Cały ten fragment nosi nazwę Sarganska Osmica za sprawą 'ósemki', jaką na trasie przejazdu wyznaczają tory, które pnąc się ostro do góry wznoszą pociąg o 300 metrów, dzięki czemu z powodzeniem pokonują pasmo górskie 8O. Odbieram z kasy rezerwowane wcześniej, telefonicznie z Polski, bilety. Tym razem płacimy za dwa dorosłe po 500 CSD oraz jeden dziecięcy dla Lenki po 250 CSD, a Jasiek jedzie gratis :D. W sumie daje to 1250 CSD = 15 EUR. Kiedy kończymy wysiadać z samochodu, na peron wjeżdża pociąg, kończący właśnie ranny bieg. Nasz odjazd przewidziany jest na godzinę 10:30 i stanowi jedyny codzienny regularny kurs dla turystów indywidualnych. Dodatkowe przejazdy są organizowane wcześniej albo później w ciągu dnia i przeznaczone są głównie dla wycieczek zorganizowanych, co w praktyce oznacza grupki młodzieży szkolnej :roll:. Naszym składem takowa młodzież też jedzie, ale ulokowana jest w osobnych wagonach, stąd my, siedząc bezpośrednio za lokomotywą, nie mamy 'przyjemności' z nią obcować. Lenka i Jaś są cali rozentuzjazmowani wizją jazdy ciuchcią, ale grzecznie siedzą na swoich miejscach. Wnętrze wagonu wyłożone jest drewnem, a cały pociąg, no może z wyjątkiem współczesnej lokomotywy, swą stylistyką zdaje się przypominać tabor używany do podboju dzikiego zachodu Ameryki Płn. :D. Daje to wyjątkowy klimat i przysparza uroku przejażdżce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
na zaspokojene Jasiowego pragnienia :lol:

Obrazek


Na znak pani dróżniczki, dość punktualnie ruszamy. Po opuszczeniu stacji, prawie od razu pociąg zaczyna swą mozolną wspinaczkę w górę zbocza, którym ma się wspiąć o 300 metrów wyżej. Wkoło pełno zieleni, pól i łąk. Im wyżej tym widoki stają się bardziej spektakularne, gdyż przez okno widać ekspozycje ciągnące się wzdłuż torów. Przejeżdżamy przez szereg tuneli. W najdłuższym z nich, liczącym lekko ponad 1,5 kilometra, można poczuć się jak w metrze :D. Przez cały czas jazdy z głośników słychać odtwarzaną w dwóch językach, serbskim i angielskim, narrację opisującą losy budowy kolejki oraz obrazującą najbliższą okolicę. W przerwach między tekstem naszych uszu dochodzi żwawa bałkańska muzyka, popularyzowana swego czasu w Polsce prze Bregovica, która dobrze harmonizuje z oglądaną scenerią oraz widokiem ciężko pracującej lokomotywy. Jazda do stacji krańcowej Sargan Vitasi znajdującej się na drugim końcu linii trwa coś około 40 minut i odbywa się bez postojów. Na stacji pociąg ma około 15 minut przerwy, podczas której pasażerowie mogą opuścić pokład czy to w celach fizjologicznych czy nikotynowych. Oglądać czy zwiedzać nie bardzo jest co, bo stacja położona jest akurat w mało widokowym miejscu. Na marginesie należy dodać, że stację tą mija się jadąc samochodem od wschodu do Mokrej Gory, nie można jednak tu rozpocząć podróży kolejką. Podczas postoju lokomotywa jest przepinana na drugi koniec zestawu, skutkiem czego nasz wagonik z pierwszego zmienia się raptem na ostatni. Ma to swój duży plus, bo po chwili, podczas jazdy w dół zbocza, możemy bez problemu podziwiać z 'ambony' kończącej pociąg widok zostawianych w tyle torów, tuneli, czy gór.

Obrazek
Sargan Vitasi

Obrazek
harce i zabawy :D

Obrazek

Obrazek


Jazda powrotna ma też ten plus, że pociąg w jej trakcie zatrzymuje się :D. Dwa razy na punktach widokowych, kiedy to można wysiąść na chwilę celem podziwiania panoramy z pobliskich platform, oraz raz na około 20 minut na stacji Jatare, przerobionej na swoisty punkt kafeteryjno - serwisowy. Podczas tego dłuższego postoju, widoku na najbliższą okolicę nie ma, ale jest za to mały wodospad, chyba sztucznie stworzony, który spadając z pobliskiej skały tworzy atrakcję dla wysadzonych z pociągu pasażerów. My wykorzystujemy ten czas na lekkie wybieganie się Lenki i Jasia wzdłuż peronu, wszak jazda pociągiem fajna jest, ale nie daje zbyt dużo opcji ruchowych dla naszej młodzieży. Chodząc po peronie, docieramy do lokomotywy ciągnącej całość i poddajemy ją wzrokowej analizie. Maszyna okazuje się być lekko wiekowym dieslem produkcji rumuńskiej. Jeżeli wierzyć bocznej plakietce, ma równo 20 lat, ale sprawia wrażenie być zadbana i w dobrym stanie technicznym, dzięki czemu z powodzeniem radzi sobie na tak wymagającej trasie. Podczas spaceru mamy również sposobność przebywać w fizycznej bliskości ze współtowarzyszami podróży, jak należy domniemać, wyłącznie Serbami. Mamy przekrój prawie całego społeczeństwa. Są osoby starsze i młodsze, kobiety i mężczyźni, blondynki i macho :D. Nasza młodzież, a zwłaszcza Jasiek na szelkach, przyciąga tradycyjnie uwagę. Ktoś zagada, ktoś uśmiechnie się. Jak to mam w zwyczaju, z uwagą przyglądam się ludziom oraz obserwuję ich rozmaite zachowania. Są głośni, jak to południowcy, ale poza tym to normalni ludzie, jak wszyscy ci, na których natykaliśmy się przez ostatnie prawie pięć tygodni. Kiedy na nich patrzę, zastanawiam się jak by to było, gdybyśmy my w Polsce te naście lat temu trafili na bardziej nawiedzonego i nacjonalistycznego przywódcę. Czy, tak jak oni, dalibyśmy się omamić i wspieralibyśmy, a w najlepszym razie tolerowalibyśmy fakt, że polscy żołnierze z orłem na mundurach wraz z samozwańczymi bandziorami mordują i czynią zło, czy też przepędzilibyśmy takiego chorego wodza za pomocą mniej lub bardziej demokratycznych środków? Czy dziś bylibyśmy tu gdzie jesteśmy czy też podobnie jak Serbia cierpielibyśmy na izolację? W pewnym sensie pytania te zdają się również odnosić do najbliższej polskiej przyszłości, wszak jesteśmy w przededniu wyborów, które określą czy nawiedzony tercet egzotyczny z pięknym Romanem, rumianym Jędrkiem, i małym Jarkiem dalej będzie nam miłościwie dzielił i rządził, oraz czy 'fobiczna' IV RP dalej będzie budowana :roll: ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pociąg rusza dalej. Na kolejnym postoju widokowym w oddali pojawia się w dole stacyjka w Mokrej Gorze, do której będziemy za moment definitywnie zmierzać. Po prawo, na wzgórzu, widać zabudowania wioski filmowej Mecavnik, stworzonej na potrzeby kręcenia filmu 'Życie jest cudem' Emira Kusturicy. Kolejne naście minut jazdy i docieramy do stacji początkowo - końcowej :). Mimo, że cała przejażdżka trwała dwie godziny, nie czujemy się ani zmęczeni ani znudzeni. Czujemy za to głód :lol:. Zajmujemy więc miejsce w restauracji mieszczącej się w budynku stacji, wybierając miejscówkę na świeżym powietrzu z widokiem na peron oraz stojący tam pociąg. Kiedy my wybieramy nasze dania, a potem na nie czekamy, tam odbywa się zmiana 'warty' :). Współtowarzysze naszej podróży rozchodzą się do swoich samochodów i autokarów, a w ich miejsce napływają nowi. Tym razem jest to jedynie zorganizowana młodzież szkolna, która swą bytnością dodaje życia tej małej stacyjce. Kiedy pani dróżniczka ponownie daje znak, pociąg rusza kolejny raz w swoją marszrutę, a wraz z nim oddala się wszelaki gwar i hałas :D. Zostają tylko cisza i spokój :D, które dodatkowo podkreślają niepodważalny klimat tego miejsca. Delektujemy się nim spożywając nasz posiłek, a ja przypominam sobie zdanie, które gdzieś wyczytałem podczas zbierania informacji o tej kolejce. Z perspektywy odbytej wycieczki w pełni je podzielam, łącząc się w szacunku dla tych, którzy w wyniszczonym wojną kraju potrafili znaleźć siły, finanse, i energię, aby wskrzesić, i to z jakim skutkiem, ten odcinek kolejki ponownie do życia ...

Obrazek
stacja w Mokrej Gorze i Mecavnik po prawo ...

Obrazek
panorama

Obrazek
kliknij aby powiększyć :)

Obrazek

Obrazek


Opuszczając Mokrą Gorę, zbaczamy na chwilę z trasy, aby stromym asfaltowym podjazdem zbliżyć się do widzianej wcześniej z pociągu stylizowanej wioski Mecavnik. O ile z daleka wyglądała całkiem ładnie, o tyle z bliska 'wieje' od niej sztucznością :(. Jest to zwłaszcza widoczna na tle wczorajszego skansenu w Sirogojno. Pierwsze, co rzuca się w oczy to dość spory betonowy parking i wszechobecna komercja :(. Potwierdza się opinia, na którą natknąłem się podczas prac planistycznych, stąd zdecydowanie i ostatecznie porzucamy myśl o ewentualnym zwiedzaniu tego obiektu. Zawracamy i obieramy kurs na Beograd. Do miejscowości Uzice wracamy tą samą drogą co rano, na chwilę 'wpinamy' się w dość zatłoczoną magistralę północ - południe, aby w miejscowości Pozega odbić w formalnie boczną drogą na Valjevo. Jakościowo droga jest, acz nie znacznie, gorsza od głównej. Rekompensują to jednak z nakładem korzyści płynące z przyjemnych 'górkowatych' widoków oraz prawie zerowego ruchu. Dodatkową atrakcją jest linia kolejowa Beograd - Bar, która i dziś biegnie równolegle do naszej drogi :D. Wygląda jednak o wiele mniej ekstremalnie niż wczoraj, można by wręcz rzec, zwyczajnie. Przed Valjevem teren definitywnie wypłaszcza się, przypominając, że koniec wyprawy już blisko :(.

Obrazek

Obrazek


Zanosi się na to, że do Beogradu dotrzemy dobrze po zmroku. Wykorzystując ostatnie blaski dnia, zjeżdżamy w boczną drogę celem znalezienia odpowiedniego miejsca na postój, podczas którego dokarmiamy młodzież, a głównie nienasyconego Jaśka :lol:. Posesja, przed bramą której zatrzymujemy się, wydaje się być od dawna nie zamieszkana, a jej teren porastają wszelakie zielska i krzaki. Wygląda trochę jak z filmów grozy, i aż się prosi, aby ją spenetrować :roll: :lol:. Ale to chyba innym razem :(. Główna droga dalej biegnie równolegle do słynnych torów. W miejscowości Lazarevac wjeżdżamy ponownie na magistralę północ - południe, co w praktyce oznacza sznury samochodów, autobusów, i ciężarówek ciągnących się w każdym kierunku. Robi się szarówka, aż wreszcie nastaje wieczór. Tablica Beograd wita nas w szczerym, ciemnym polu i mija jeszcze czas jakiś nim docieramy do pierwszych blokowisk okalających właściwe miasto. Kierujemy się do centrum, gdzie znajduje się nasz dzisiejszy hotel Slavija (two stars :) ), w cenie 52 EUR za noc ze śniadaniem. Mamy zamiar spędzić w nim dwie noce, dzień jutrzejszy przeznaczając na zwiedzenie miasta. Wybór hotelu w stolicy Serbii to też była operacja sama w sobie, gdyż znalezienie czegoś na naszą kieszeń i w odpowiednim standardzie nie było rzeczą prostą :?. Hotel Srbija, miejsce naszego ubiegłorocznego noclegu, tym razem nie miał już wolnych miejsc za sprawą odbywających się w mieście zawodów gimnastycznych. Dla zainteresowanych linki: http://www.slavijahotel.com/indexe.php
http://www.hotelsrbija.com/index.php?setlang=en

W głowie mam jako taki plan miasta, wobec czego decyduję się nie wyciągać mapy i jechać ino na pamięć i orientację 8). To powoduje, że pamiętając układ ulic 'mniej niż więcej' nie ustrzegam się kilku błędnych skrętów :roll:, mimo to, docieramy do hotelu cali i zdrowi. Motywowani głodem i naleganiem Lenki, idziemy jeszcze z wizytą do McDonald's, pierwszego obiektu tej sieci widzianego od czasu opuszczenia Vukovaru dnia 18/09 8O :lol:. Pełni wrażeń, ale też zmęczeni fizycznie, wracamy do pokoju gdzie Lenka i Jasiek odbywają jeszcze spontaniczną, pamiątkową sesję zdjęciową, obrazującą jak wyglądają 'biedne dzieci' po tak długiej, wielotygodniowej wyprawie :lol: :lol:. Delektujemy się też urokami i wyjątkowym klimatem naszego pokoju :roll: :lol: 8O ... ale o tym będzie więcej już w następnym odcinku :wink: 8O :D ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aby obejrzeć pokaz slajdów z pełnowymiarowymi zdjęciami z tego odcinka, kliknij TU :D ...

C.D.N.


P.S. Trochę linków dla zainteresowanych ..

Serbia

Sarganska osmica

Rozkład jazdy i cennik
Ostatnio edytowano 07.03.2009 04:44 przez PAP, łącznie edytowano 1 raz
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 22.03.2008 13:14

Magia pociągu ! PAP-ie - kolejna wspólna rzecz :)
Ja na forum jestem krótko, ale wydaje mi się, że o pociągu ( w celach turystycznych ) było po raz pierwszy. Najwyżej mnie poprawią :wink:
Masz rację - można podziwiać Serbów, że "chce im się " z tą kolejką.
Własnie takie małe sprawy szybciej doprowadzają do "normalności", niż górnolotne hasła i szumne dyrektywy.
Mój dziadek był kolejarzem i zawsze mi mówił, że tory łączą ludzi.
Pozdrawiam świątecznie - Ciebie, Żonę i "biedne" dzieci :wink: :D
MAPA
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 93
Dołączył(a): 03.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MAPA » 22.03.2008 13:34

Plavac,

serdecznie dziękujemy za życzenia- my także pozdrawiamy serdecznie z racji świąt Wielkiej Nocy- Ciebie, Twoich bliskich oraz wszystkich forumowiczów wraz z rodzinami !

MAPA - w imieniu swoim, PAPy i dzieciaczków.
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 22.03.2008 17:28

PAP'y,

mam pytanko, patrząc na rozkład pociągu, jedzie on przez Golubici, czy to może jest to Golubici, gdzie kręcono "Zycie jest cudem" Kusturicy??? orientujecie się coś w tym temacie...być może i nie, bo niejednemu psu na imię Burek, ale...

pozdrav

PS chyba to jednak to...Golubici...chyba słabo Was doczytałem...ehh...

PS szkoda, że u nas kolej wąskotorowa poszła niemal w zapomnienie. Kiedyś była nawet linia z mojej miejscowości...a teraz na Pomorzu Zachodnim, latem można jedynie z Gryfic do Trzebiatowa przez Rewal, Trzęsacz, Niechorze...
coś więcej tutaj

wiem, wikipedia...ale innego źródła nie znalazłem...pozdrav svima
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 22.03.2008 22:32

RobCRO napisał(a): ... PS szkoda, że u nas kolej wąskotorowa poszła niemal w zapomnienie. ...

Zapraszam na Podlasie :D
http://www.wrotapodlasia.pl/pl/turystyk ... olejki.htm

Do PAPa
Czytam i podziwiam, podziwiam i dalej czytam :)

A teraz pozdraviam świątecznie i zmykam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
BAŁKANY 2007 & 2008 & 2019 & 2020 & 2021 & 2022 .....
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone