Interseal napisał(a):Całkiem przypadkowo trafiłem dziś na film "Trzy minuty. 21:37" Ślesickiego.
Bardzo dobry, choć momentami bardzo nierówny.
Mam podobnie. Ocena ogólna to 4 z plusem, dałbym 5 gdyby nie żenujące sceny w szpitalu z wyciągniętą ręką do Lindy i zatrzymanym obrazem. Kiczem chlusnęło niemiłosiernie. Początek też "pojechał" z ciemną plamą widzianą z kosmosu w miejscu Polski.
Dobrze, ze tam gdzie miało być zabawnie, rzeczywiście było.
W ramach szczytowych osiągnięć polskiego kina......
"Bitwa pod wiedeńskim sernikiem".
Krew w ten sposób tryska od strzału a nie od uderzenia szabelką.

Kopiuj wklej, czyli największe osiągnięcia polskiej szkoły efektów specjalnych.

Słońce za plecami, ale może w czasie bitwy były dwa słońca.

Konie widma, cienie na urlopie.

Zdjęcia z wp.pl


.png)
.png)
.png)

.png)
