Film, opinie, recenzje i inne

weldon napisał(a):Samurai był fajny przez pierwszych pięć, sześć razy ...

Tak samo X-men ...

Wiem, wiem... tak jak "Wróg u bram"
...ale i tak pewnie będę oglądać jak puszczą setny raz Władcę Pierścieni

Anai napisał(a):

weldon napisał(a):Samurai był fajny przez pierwszych pięć, sześć razy ...

Tak samo X-men ...

Wiem, wiem... tak jak "Wróg u bram"
...ale i tak pewnie będę oglądać jak puszczą setny raz Władcę Pierścieni

W zupełności popieram! Musiałam kupić kolejny zestaw płyt, bo stare porysowały się od ciągłego oglądania

arabesqa74 napisał(a):

Anai napisał(a):...ale i tak pewnie będę oglądać jak puszczą setny raz Władcę Pierścieni

W zupełności popieram! Musiałam kupić kolejny zestaw płyt, bo stare porysowały się od ciągłego oglądania

Ja przezornie zrobiłem sobie kopie dla siebie oraz dla dzieci. A że wersje rozszerzone to i rzadziej spotykane. Trzeba dbać .

Ponieważ do naszych kin weszła w tym roku amerykańska koprodukcja "Dziewczyna z tatuażem" - (sam jeszcze nie oglądałem). Postanowiłem zapoznać się z całą filmową szwedzką trylogią "Millennium" na podst. książek Stiega Larssona. Trochę to trwa (3x2x1,5 godz) ale warto.

romuald22 napisał(a):

arabesqa74 napisał(a):

Anai napisał(a):...ale i tak pewnie będę oglądać jak puszczą setny raz Władcę Pierścieni

W zupełności popieram! Musiałam kupić kolejny zestaw płyt, bo stare porysowały się od ciągłego oglądania

Ja przezornie zrobiłem sobie kopie dla siebie oraz dla dzieci. A że wersje rozszerzone to i rzadziej spotykane. Trzeba dbać .

Ponieważ do naszych kin weszła w tym roku amerykańska koprodukcja "Dziewczyna z tatuażem" - (sam jeszcze nie oglądałem). Postanowiłem zapoznać się z całą filmową szwedzką trylogią "Millennium" na podst. książek Stiega Larssona. Trochę to trwa (3x2x1,5 godz) ale warto.

najpierw książki przeczytaj, jeśli jeszcze nie, też są grube i fajne i jak to książki, zawsze lepsze od filmu

"Lektor" świetny! Warto było. Film, który daje do myślenia i na pewno pozostanie w pamięci.

Lektor bardzo dobry film, daje wiele do myślenia....

Samuraja widziałam kiedyś i również uważam, że to dobry film...

Może ktoś coś polecić na dzisiejszy wieczór?
Może na DVD?

Ostatnio oglądałam Niepokonanych .
Akacja filmu rozpoczyna się w 1940 roku. Grupa więźniów w 41 r. ucieka z gułagu i rozpoczyna karkołomną ucieczkę przez Syberię, Tajgę, Mongolię, Pustynię Gobi, Himalaje do Indii, upragnionej wolności.
Historia wydarzyła się autentycznie, a film zrealizowano na podstawie książki Sławomira Rawicza Długi marsz. Polecam!

Ania W napisał(a):

Ostatnio oglądałam [i] Niepokonanych .
Akacja filmu rozpoczyna się w 1940 roku. Grupa więźniów w 41 r. ucieka z gułagu i rozpoczyna karkołomną ucieczkę przez Syberię, Tajgę, Mongolię, Pustynię Gobi, Himalaje do Indii, upragnionej wolności.
Historia wydarzyła się autentycznie, a film zrealizowano na podstawie książki Sławomira Rawicza Długi marsz. Polecam!

Dzięki za przypomnienie tytułu
Ogladałem ten film dawno temu w nocy w TVpe, i mi sie usnęło.
Film zostaje w pamięci na długo ( tylko trzeba cały zobaczyć )
Jeśli mogę coś polecić to siedzi mi w głowie oglądany niedawno na TVP Kultura czeski film " Obsługiwałem angielskiego króla"
Przezabawna komedia, pięknie opowiedziana, ze specyficznym humorem

http://www.filmweb.pl/Obslugiwalem.Angielskiego.Krola

Ania W napisał(a):...Ostatnio oglądałam Niepokonanych ...!

Warto zobaczyć. Jedyne co mi trochę "zgrzytnęło" to chyba 5 minutowy skrót przejścia bohaterów przez Himalaje .

kaszubskiexpress napisał(a):

arabesqa74 napisał(a):A ja chciałabym polecić film Clinta Eastwooda Gran Torino (2008r.).

Potwierdzam.

I ja również polecam... kiedyś, gdy widziałem twarz Eastwooda to albo rezygnowałem z sensu albo przełączałem kanał w TV. po Gran Torino zmieniłem zdanie o nim i zacząłem nadrabiać braki z jego repertuaru...

A ja utknąłem na męskim striptizie i jednak usnąłem przy X-menie, bo jakoś nie rajcują młodzi chłopcy

romuald22 napisał(a):Warto zobaczyć.

Myślę, że warto, ale tak dla celów informacyjnych.

Film jest nudnawy.
Dłużyzny są, niespodziewane przeskoki, typowy przykład, "jak Wujek Sam widzi niektóre historie".
Niby świetna obsada, niby tematyka powinna być bliższa, ale, mimo, że kompletnie nie byłem związany emocjonalnie z bohaterami,
większe wrażenie zrobił film o tym faszyście uciekającym z Ruskiego Gułagu, albo "7 lat w Tybecie".

Jedynie co, to robi się przykro, że tak mało dziś mamy reżyserów, którzy potrafili by czerpać z naszej historii i przekazać to światu.

"W ciemności" robi wrażenie, ale tak po łebkach pokazuje szmalcowników i Ukraińskich policjantów, jakby znów nie chcieli nikogo urazić, pokazując prawdę.

Szkoda, bo mamy strasznie dużo do opowiedzenia, tylko zostawiamy to obcym :/

weldon napisał(a):Szkoda, bo mamy strasznie dużo do opowiedzenia, tylko zostawiamy to obcym :/

Dobrze powiedziane.


Dzisiaj obejrzałem z odtworzenia "Dom Zły".
Mocne kino, dobra obsada, trochę raził obecny i pity przez wszystkich, między innymi milicjantów na wizji lokalnej alkohol.
Film jednak zaskoczył pozytywnie.

Dzisiaj w Kino Polska o 18.20 "Szatan z siódmej klasy" z 1960 roku ( tej najnowszej szmiry z Malajkatem nie da się oglądać dłużej niż 10 sekund ).
Muszę go obejrzeć co kilka lat.

Dzisiaj w Kino Polska o 18.20 "Szatan z siódmej klasy" z 1960 roku ( tej najnowszej szmiry z Malajkatem nie da się oglądać dłużej niż 10 sekund ).
Muszę go obejrzeć co kilka lat.

Zgadzam się z Tobą w 100%. Posadziłam kiedyś dzieci przed telewizorem. Nagadałam się, jaki to fajny film. Tylko nie zauważyłam, że to nie ta wersja Rozczarowanie

kaszubskiexpress napisał(a): "Szatan z siódmej klasy"
Muszę go obejrzeć co kilka lat.

I do książki wrócić co jakiś czas, bo warto ...

Nie da się ukryć, że te nowsze wersje: "W pustyni i w puszczy", "Szatan ...", nawet "Quo Vadis", to kompletnie się maja nijak do tych starych.

Quo Vadis, ma się rozumieć w starej wersji z Taylorem, Deborah Kerr i Ustinovem.

Zresztą Ogniem i mieczem, mimo, że trochę śmiesznych widoczków tam jest, dość egzotycznych, nawet, jak na dzikie pola, to w tej włosko-jugosłowiańskiej wersji wolę, niż te nasza ostatnią

weldon napisał(a):

kaszubskiexpress napisał(a): "Szatan z siódmej klasy"
Muszę go obejrzeć co kilka lat.

I do książki wrócić co jakiś czas, bo warto ...

Ja wracam do "Szatana" co 2, 3 lata, "zawodowo", ale z wyboru i z przyjemnością

Zgadzam się też co do filmu - tylko starsza wersja, ma klimat. I ten wschodni akcent profesora Gąsowskiego - piękny

Właśnie oglądam, w zasadzie kończę oglądać na TVP Kultura
- "Za wszelką cenę" Eastwooda
i jak nie lubię boksu i niczego co z nim związane, tak ten film mi się podoba...

Jakby komuś baaardzo zależało żeby go zobaczyć, to o 2.20 będzie powtórka