Film, opinie, recenzje i inne

arabesqa74 napisał(a):A ja chciałabym polecić film Clinta Eastwooda Gran Torino (2008r.).

Potwierdzam.

kaszubskiexpress napisał(a):

arabesqa74 napisał(a):A ja chciałabym polecić film Clinta Eastwooda Gran Torino (2008r.).

Potwierdzam.

Również potwierdzam
No i zagrał polskiego imigranta i jak to polak wyciu**ł wszystkich
Ale w sumie to chyba lepszy z niego reżyser i producent a na trzecim miejscu aktor.
Ja bym polecił jego stary film "Rzeka tajemnic"

Ten akurat też mi się podobał

Wczoraj wybrałem się do kina na "Hugo.........".

Gdy pierwszy raz przeczytałem, ze ten film robi twórca takich klasyków jak: "Taksówkarz" "Chłopcy z ferajny" czy "Infiltracja" to pomyślałem, ze nie jest dobrze.

Ale co tam, idę.

W kinie czułem się jak Kulczyk, cała sala tylko dla mnie i wtedy dotarło do mnie, że to musi być szmira, skoro nikt tego nie chce oglądać.

Bo obejrzeniu filmu wiem, że nazwisko Scorsese to to samo co GENIUSZ.
Już dawno nie czułem w kinie tzw "Magii kina".

Ujęcia starego Paryża genialne, Oscar za zdjęcia poszedł zdecydowanie we właściwe ręce. Efekt 3D wzmaga doznania. Obawiałem się, że będzie to historia jakichś tajemniczych drzwi, przez które przejdzie główny bohater, tymczasem nie. To historia osieroconego chłopca, który na swojej drodze spotyka zapomnianego mistrza niemego kina. To doskonały obraz, w który wpisano początki kinematografii.

Absolutnie polecam.

9/10 a gdybym pisał to wieczorem po drinku, to pewnie napisałbym 10/10

kaszubskiexpress napisał(a):Wczoraj wybrałem się do kina na "Hugo.........".
...

Nasz "jeszcze nie siedmiolatek" widział zajawkę filmu przed "Muppetami" i prosił, żeby na to pójść.

Z chęcią przychylę się do jego prośby, tylko nie wiem, czy powinnam?
czytaj: czy ten film nadaje się dla takiego (6-letniego) widza?

Proszę o opinię pod tym kątem

a to ja napisał(a):Z chęcią przychylę się do jego prośby, tylko nie wiem, czy powinnam?
czytaj: czy ten film nadaje się dla takiego (6-letniego) widza?

Obawiam się, że nie

Jest to film dla nastolatków ( dozwolony od lat 12 bodajże ) i starszych.
To opowieść smutna, pięknie podana z fajnym zakończeniem.

Dziecko raczej nie zrozumie, nawet gdyby go wpuścili.

A ja bym chciała przestrzec przed filmem Drive (2011) z Ryanem Goslingem.
Wybraliśmy się którego pięknego dnia do kina i w wielkiej niewiedzy, żeby nie powiedzieć za namową kasjera, wylądowaliśmy na tym czymś, zwanym filmem
Takiej szmiry już dawno nie oglądałam. Szanuję zdanie osób lubiących ambitne kino, filmy niszowe, ale to czym częstuje reżyser w tym filmie w żaden sposób nie kwalifikuje się do takiego poziomu i moim zdaniem dorabianie teorii do tego co autor miał na myśli jest nieporozumieniem. Film opowiada o mężczyźnie, który pracuje jako kaskader, a po godzinach dorabia jako kierowca wożący przestępców. Mieszka w jakimś zapyziałym mieszkanku, gdzie za sąsiadkę ma niebrzydką blondynkę z dzieckiem. Zakochuje się, ale jej mąż wraca z więzienia. Od tego momentu zaczynają się PRAWDZIWE kłopoty, ponieważ facet jest winny mafiozom kasę za "ochronę" itd.
Starałam się przebrnąć przez ten film z uporem osła, ale akcja, a właściwie jej brak i litry sztucznej krwi - bo bohater to niezły zabijaka - skutecznie mnie zniechęciły. To nie jest film brutalny. To jest film kretyńsko-obrzydliwy.

arabesqa74 napisał(a):A ja bym chciała przestrzec przed filmem Drive (2011) z Ryanem Goslingem.
Takiej szmiry już dawno nie oglądałam.
Starałam się przebrnąć przez ten film z uporem osła, ale akcja, a właściwie jej brak i litry sztucznej krwi - bo bohater to niezły zabijaka - skutecznie mnie zniechęciły. To nie jest film brutalny. To jest film kretyńsko-obrzydliwy.

Zaraz się pojawią obrońcy tego filmu i Cię zjedzą żywcem. Na forach filmowych film zbiera raczej pochlebne recenzje, ale ja, podobnie jak i Ty, daleki jestem od zachwytów. Gosling jako aktor jest niezły, ale ten film nie jest arcydziełem, jest bardzo bardzo przeciętny, w wielu fragmentach wręcz wieje nudą. Muzyka w filmie jest świetna, ale to nie ona powinna być najważniejsza, a tutaj tak właśnie jest.
Tak czasami się zastanawiam, dlaczego kiepskie filmy w stylu "Porozmawiajmy o Kevinie" lub bardzo przeciętne w stylu "Drive" mają tak wielu zwolenników. Jedyna sensowna odpowiedź jest taka, że w ostatnim czasie kino światowe (a hollywoodzkie w szczególności) przeżywa poważny kryzys. W większości filmy są słabe i czasem, żeby coś obejrzeć, musimy wybierać między dżumą a cholerą. Innymi słowy: jeśli w kinie pojawią się w danym tygodniu cztery beznadziejne nowości, to któraś z nich i tak będzie lepsza od pozostałych (pomimo swojej beznadziejności). Ale może się po prostu nie znam.

Dzisiaj, o 22.05, na TVP1 - "Lektor" (2008) z Ralphem Fiennes'em i Kate Winslet.
Myślę, że to będzie dobre kino, podobnie jak nie zawiodłam się na świetnym "Babel" pokazywanym w zeszły piątek w tym samym cyklu - "Wiesz, co dobre".

maslinka napisał(a):Dzisiaj, o 22.05, na TVP1 - "Lektor" (2008) z Ralphem Fiennes'em i Kate Winslet.

Z niecierpliwością czekam na ten film.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Bardzo lubię Kate.

Ania W napisał(a):

maslinka napisał(a):Dzisiaj, o 22.05, na TVP1 - "Lektor" (2008) z Ralphem Fiennes'em i Kate Winslet.

Z niecierpliwością czekam na ten film.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Bardzo lubię Kate.

Nie zawiedziesz się !
Bardzo dobre kino, u mnie nagrywarka ustawiona od wczoraj.

Last Samuraj na tefałenie się właśnie zaczyna... nie żeby to jakieś wysokie loty były, ale lubię ten film...

kaszubskiexpress napisał(a):Nie zawiedziesz się !
Bardzo dobre kino, u mnie nagrywarka ustawiona od wczoraj.

Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Trzymam Cię za słowo.
Dobry pomysł podsunąłeś...Nagrywarka włączona.

To oglądamy

Anai napisał(a):Last Samuraj na tefałenie się właśnie zaczyna... nie żeby to jakieś wysokie loty były, ale lubię ten film...

Też lubię "Samuraja" - piękne zdjęcia i muzyka. Ale "Lektora" nie widziałam jeszcze, więc...

Właśnie się zaczyna

Samurai był fajny przez pierwszych pięć, sześć razy ...

Tak samo X-men ...

Chyba się na tego Lektora skuszę