napisał(a) kaszubskiexpress » 02.02.2012 23:00
Wybrałem sie dzisiaj na
"Czas wojny". Jeżeli reżyserem jest
Steven Spielberg, to ja nie zadaję pytań, nie czytam recenzji, tylko śmigam do kina.
Pierwsze 30-40 minut to sielskie widoczki, wzruszające sceny...........potem wszystko dzieje się na tle I wojny światowej.
Głównym bohaterem jest koń.
Oczekiwałem większych wrażeń, ale wydanej kasy nie żałuję.
Co rusz dało się na sali kinowej słyszeć szelest wyciąganych chusteczek. Kobiety dość często pochlipywały, jest kilka scen ściskających gardło.
Gdybym miał ten film określić jednym zdaniem, to napisałbym, że ma jakiś taki ckliwy Disney-owski klimat.
Filmy, w których konie są motywem przewodnim jest wiele. Dla mnie nr 1 zawsze będzie
"Niepokonany Seabiscuit". Jest to film oparty na
faktach. Historia konia, któremu nie dawano szans a rozgromił wszystkich. Czas wielkiego kryzysu, biedni utożsamiali się z tym koniem, widzieli w nim nadzieję dla siebie................że można pokonywać przeciwności losu.
Na drugim miejscu w moim subiektywnym rankingu jest
"Niezwyciężony Sekretariat".
John Malkovich, którego nie cierpię dał mi się tym filmem odczarować i juz go toleruję, boska rola Diane Lane. Historia również oparta na faktach. Polecam gorąco.
