Film, opinie, recenzje i inne

napisał(a) **a to ja** » 24.01.2013 14:02

Obejrzałam wczoraj "Chłopca z latawcem".
Nie wiedząc o nim nic, poza tytułem i wzmianką na cro.pl, że będzie.

To, że oglądałam go bez wcześniejszej "wiedzy na jego temat", pozwoliło na obejrzenie filmu w sposób, jaki najbardziej lubię.
czyli na wyrobienie własnej

P.s. rety, gdzie ja byłam w 2008 roku, kiedy film był pokazany po raz pierwszy? :roll:

napisał(a) **kaszubskiexpress** » 24.01.2013 17:48

a to ja napisał(a):Obejrzałam wczoraj "Chłopca z latawcem".
Nie wiedząc o nim nic, poza tytułem i wzmianką na cro.pl, że będzie.

Cieszę się, tym bardziej, że......

a to ja napisał(a):P.s. rety, gdzie ja byłam w 2008 roku, kiedy film był pokazany po raz pierwszy?

Ja do południa obejrzałem, po bardzo długiej przerwie "Zabić drozda".
Uwielbiam czarno/białe kino. Canal + emituje właśnie serię filmów z Gregory Peckiem.
Dwa tygodnie temu "Przylądek strachu" a za chwilę "Miraż".

Ciekawostką jest, że Gregory Peck zagrał w "Przylądku strachu" z 1962 roku, jak i w jego późniejszej wersji z 1991 roku z De Niro.

W południe byłem w kinie na "Życie Pi".
Najlepszy film jaki obejrzałem od wielu lat.
Cudo.

Efekty specjalne na kosmicznym poziomie.

:hut:

napisał(a) **a to ja** » 24.01.2013 18:21

Mówisz ... ?

Hm. Produkcja - jak w "Chłopcu..."

No właśnie: jak to działa?
W obu przypadkach: Chiny/USA. A obsada ... zdecydowanie niechińska, nieamerykańska ....

Wpisuję "Życie Pi" na listę "do obejrzenia ... z polecenia" :oczko_usmiech:

(no tak, kolejka jest tak długa, że zobaczę go pewnie ... za jakieś pięć lat :oczko_usmiech:

)

P.s. Drozda, podobnie jak Ty, widziałam koooopę lat temu.
Najpierw czytałam, potem widziałam, więc Fincha grał u mnie ktoś inny :lool:

napisał(a) **kaszubskiexpress** » 24.01.2013 18:31

a to ja napisał(a):No właśnie: jak to działa?
W obu przypadkach: Chiny/USA. A obsada ... zdecydowanie niechińska, nieamerykańska ....

Hindusi zdecydowanie. Chyba nie są skażeni amerykańską szkoła filmową. I mają wyobraźnię. Obrazy jak z bajki.

a to ja napisał(a):Wpisuję "Życie Pi" na listę "do obejrzenia ... z polecenia"

Może się zdarzć, że mamy różną wrażliwość, ale jestem przekonany, że będziesz zachwycona. W kinie byłem jedną z sześciu osób. Jeszcze parę dni będą go puszczać :wink:

a to ja napisał(a):Najpierw czytałam, potem widziałam, więc Fincha grał u mnie ktoś inny

Ponad 20 lat temu miałem jakiś dyżur nocny w pracy. Moja mam chłonęła książki tonami, poprosiłem ją, żeby mi coś wrzuciła do torby.
Trafiło mi się "Czerwone i czarne". Do dzisiaj uważam tę książkę za jedną z najlepszych jakie przeczytałem. Problemem było to, że rok, czy dwa lata wcześniej obejrzałem film z Alanem Delonem i czytając widziałem ciągle tego amanta. Czytanie książek po obejrzeniu ekranizacji to duuuuży błąd.
:hut:

napisał(a) **weldon** » 24.01.2013 18:46

kaszubskiexpress napisał(a):Czytanie książek po obejrzeniu ekranizacji to duuuuży błąd.

Na moje szczęście, moje aktualne lektury raczej kiepsko się do ekranizowania nadają,
a większość tego, co można zekranizować, już dawno przeczytałem.

I to pewnie przez to, zdarza się, że oglądanie ekranizacji niektórych ulubionych książek ... to duży błąd

napisał(a) **a to ja** » 24.01.2013 18:53

... dlatego nie śpieszę się na ekranizacje (i nie tylko) :lool:

Bo ja , jak zwykle, nie nadążam za modą i eksploatuję stare, dobre rzeczy na maksa :oczko_usmiech:

napisał(a) **kemilia** » 24.01.2013 21:05

kaszubskiexpress napisał(a):
kemilia napisał(a):oooo czekałam na ten film i właśnie przed chwilą mówiłam współpracownikiem, że wczoraj był emitowany a ja zapomniałam... Jak dobrze, ze to dziś

Tak się cieszyłam, tak radowałam, aż w końcu gdzieś w okolicy ucieczki w cysternie zasnęłam:(
Wszystko przez te werbungi

napisał(a) **anakin** » 24.01.2013 22:13

A ja sobie wczoraj obejrzałem:

Obrazek

Jakoś nie przepadam za J.Cusackiem, ale tu mi się akurat podobał.
No i liryka E.A.Poe.
Jak komuś się oczywiście podoba.

Sen we śnie

Z pocałunkiem pożegnania,
Kiedy nadszedł czas rozstania,
Dziś już wyznać się nie wzbraniam:
Miałaś rację - teraz wiem -
Życie moje było snem,
Cóż, nadzieja uszła w cień!
A czy nocą, czyli w dzień,
Czy na jawie, czy w marzeniu -
Jednak utonęła w cieniu.
To, co widzisz, co się zda -
Jak sen we śnie jeno trwa.
Nad strumieniem, w którym fala
Z głuchym rykiem się przewala,
Stoję zaciskając w dłoni
Złoty piasek... Fala goni,
A przez palce moje, ach,
Przesypuje mi się piach -
A ja w łzach, ja tonę w łzach...
Gdybym ziarnka, choć nie wszystkie,
Mocnym zawrzeć mógł uściskiem,
Boże, gdybym z grzmiącej fali
Jedno ziarnko choć ocalił!...
Ach, czy wszystko, co się zda,
Jak sen we śnie jeno trwa?

Jak i fragmenty Annabel Lee.

Mnie się podoba.

napisał(a) **a to ja** » 24.01.2013 22:26

anakin napisał(a):Jakoś nie przepadam za J.Cusackiem, ale tu mi się akurat podobał.
...

Masz na myśli m.in. jego rolę "niedowiarka", który utknął na dobre w pewnym hotelowym pokoju? :wink:

(zapomniałam tytuł :oops:

)

napisał(a) **anakin** » 24.01.2013 22:29

a to ja napisał(a):
anakin napisał(a):Jakoś nie przepadam za J.Cusackiem, ale tu mi się akurat podobał.
...

Masz na myśli m.in. jego rolę "niedowiarka", który utknął na dobre w pewnym hotelowym pokoju?
(zapomniałam tytuł )

Też.

Choć szczególnie mnie drażni w 2012

napisał(a) **Raul73** » 24.01.2013 23:56

Nie wytrzymałem do premiery i ściągnąłem "Poradnik pozytywnego myślenia". No i... mocno mnie rozczarował. Po pierwsze baaaardzo przegadany - w dodatku dialogi (monologi też) w tempie serii z RKM-u, aż sztuczne - najchętniej to bym zwolnił tempo odtwarzania filmu na DVD. Po drugie samo tempo akcji właściwej wolne i dosyć nudne. Po trzecie bardzo, ale to bardzo wnerwiający De Niro - tak, wiem, taką miał rolę, ale naprawdę ciężko z nim w tym filmie wytrzymać i spokojnie jego rolę mogli okroić.

Na plus jedynie fajna końcówka (to nic, że przewidywalna), no i obie główne role. Jak nie trwaiłem Coopera po tych debilnych "Kac Vegas", tak tu zagrał przekonująco. No i oczywiście trzymam kciuki za Oskara dla Jenny Lawrence - świetna jak zwykle!

napisał(a) **kaszubskiexpress** » 25.01.2013 08:25

No i doczekaliśmy się....................

Niedziela. 21.00. National Geographic.
Seria: "Katastrofa w przestworzach".

10 kwietnia 2010 roku doszło do katastrofy lotniczej z prezydentem Polski na pokładzie.....

Oglądam tę serię regularnie i mam nadzieję, że będzie to obiektywna, pozbawiona emocji i teorii spiskowych ocena tego co mogło się wydarzyć.

Dzisiaj premiera "Niemożliwe".

Jeśli ktoś się wybiera w najbliższych dniach, to proszę o ocenę.

:hut:

napisał(a) **weldon** » 25.01.2013 08:44

kaszubskiexpress napisał(a):10 kwietnia 2010 roku doszło do katastrofy lotniczej z prezydentem Polski na pokładzie.....

Zwiastun.

Obiektywna?

W razie czego zapamiętaj to miejsce.

Przypuszczam, że niedługo stanie się terenem pielgrzymek i manifestacji patriotycznych :lol:

napisał(a) **Anai** » 25.01.2013 08:55

BeJur napisał(a):
Anai napisał(a):Hmmm... a Django Tarantina widział już ktoś?

się wybieram

MRK napisał(a):Właśnie jestem po seansie. Mistrz Tarantino znowu pokazał klasę. Jeśli ktoś jest jego fanem - mus. Jeśli nie - może sobie darować, bo "nic na siłę". Jeśli ktoś jest fanem Di Caprio - mus również:). Ja nigdy nie byłem, ale 'tutaj się nimi stałem. Świetna rola. Również Jackson wypadł świetnie. Film mi się cholernie podobał, pomimo blisko 3h czasu trwania. Historia może nie do końca fascynująca, wręcz prosta, nie pogmatwana tak, jak to u Tarantino bywało, czy to "czasowo", czy tez "scenariuszowo", ale realizacja, dialogi, gra aktorów - prima sort.

Ps. Hip hop w westernie? Czemu nie:)

Byłam, widziałam, bardzo mi się podobało...
Wprawdzie film opisywany jest jako western i w dodatku dramat, ale ja powiedziałabym, że jest to dość czarna (pod wieloma względami :mrgreen:

) ale jednak komedia...
Nie będę się silić na pseudo-inteligenckie recenzje - ja po prostu się na tym filmie dobrze bawiłam... :mrgreen:

Co do aktorów, to ten odgrywający głównego bohater jakoś szczególnie mnie nie zachwycił i trochę racji mają ci, co twierdzą, że grał jedną miną, ale...
.... di Caprio, Jackson, Johnson, którego bardzo dawno już w żadnym filmie nie widziałam a którego bardzo lubię, no i przede wszystkim Waltz - rewelacyjni...
moim zdaniem oczywiście...

Dialogi cudne, a scena z tekstem:
- Pożegnajcie się z panią Larą...
po prostu rewelacja :oczko_usmiech:

napisał(a) **MRK** » 25.01.2013 09:25

Anai napisał(a):Co do aktorów, to ten odgrywający głównego bohater jakoś szczególnie mnie nie zachwycił i trochę racji mają ci, co twierdzą, że grał jedną miną, ale...

Do tej pory nie potrafię się przekonać do Foxxa...

anai napisał(a):.... no i przede wszystkim Waltz

O tak! Kolejna świetna rola u Tarantino po Bękartach Wojny.

anai napisał(a):Dialogi cudne, a scena z tekstem:
- Pożegnajcie się z panią Larą...
po prostu rewelacja

No i scena z "workami" z udziałem Dona Johnsona :lol: