Dziad, Januszek i Grażynka na wakacjach.

dids76 napisał(a):Dareczku, bo to nie gwara yno język

...to ni jezd jynzyk, ino gwora i tyla

Hasiok to hasiok
Mając 10 lat trafiłam na kolonie jako jedyna z B-B, a reszta dzieciaków to był taki familokowy Śląsk, sobie wyobraź jak ja się czułam, jak za granicą ale przeżyłam

lew napisał(a):...to ni jezd jynzyk, ino gwora i tyla

Obawiam się, że nie ma takiego słowa jak gwora. Nie wystarczy a w wyrazie zamienić na o, żeby było po śląsku.
Ale może niech się specjaliści wypowiedzą.

Bea.ta napisał(a):Hasiok to hasiok
Mając 10 lat trafiłam na kolonie jako jedyna z B-B, a reszta dzieciaków to był taki familokowy Śląsk, sobie wyobraź jak ja się czułam, jak za granicą ale przeżyłam

Dla 10 letniego dziecka to istny Horror. Dobrze, że mnie nie wysłali z familokami na kolonie

Ural napisał(a):Dla 10 letniego dziecka to istny Horror. Dobrze, że mnie nie wysłali z familokami na kolonie

Nie miałbyś teraz problemów ze zrozumieniem śląskiego

......wystarczy

Bea.ta napisał(a):

Ural napisał(a):Dla 10 letniego dziecka to istny Horror. Dobrze, że mnie nie wysłali z familokami na kolonie

Nie miałbyś teraz problemów ze zrozumieniem śląskiego

Zapewne by tak było jak mówisz.

Ural ja mieszkam w części Opolszczyzny gdzie mówią a nie godają ale cała moja rodzina od strony ojca to same hanysy
Pamiętam jak pobraliśmy się z moją żoną i przyjechał do mnie mój nieżyjący już wujek i jego syn. Lubiliśmy posiedzieć sobie do późnych godzin i porozmawiać ( nie przy tym o czym większość myśli ) wujek w ogóle nie spożywał.
Pamiętam jak żona mnie pytała na drugi dzień po cichu, skąd oni przyjechali, w jakim języku mówią, że ona nic nie rozumie o czym oni mówią

Ural napisał(a):Kolega z pracy wywodzący się z Bytomia powiedział, że fotel wypierdzielił do hasioka...

Miałeś szczęście, że trafiłeś na Ślązaka z Bytomia. Oddaj jutro totolotka

karoka65 napisał(a):Ural ja mieszkam w części Opolszczyzny gdzie mówią a nie godają ale cała moja rodzina od strony ojca to same hanysy
Pamiętam jak pobraliśmy się z moją żoną i przyjechał do mnie mój nieżyjący już wujek i jego syn. Lubiliśmy posiedzieć sobie do późnych godzin i porozmawiać ( nie przy tym o czym większość myśli ) wujek w ogóle nie spożywał.
Pamiętam jak żona mnie pytała na drugi dzień po cichu, skąd oni przyjechali, w jakim języku mówią, że ona nic nie rozumie o czym oni mówią

Dobre. Żona zapewne była bardzo spięta jak ją hanysy otoczyły z każdej strony nawet i we własnym łóżku. Współczuję jej bardzo

Eee nooo, bez przesady, w łóżku to tylko ja ją terroryzuję
albo ona mnie

greenrs napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Mieszkanie kupilem w Rudzie bo było o kilkadziesiąt tysięcy tańsze niz takie samo w Zabrzu -> Zaborzu . A w tej dzielnicy sie wychowałem

To już prawie Ruda Ale bez urazy, Zabrza (ale nie Zabrzan!) nie lubię i błogosławię dzień w którym otwarto DTŚ i do Gliwic mogę dojechać nie wjeżdżając do Zabrza. Żeby nie było, to chodzi mi wyłącznie o jakość dróg Zazdroszczę natomiast dbałości o zabytki - zwłaszcza te industrialne.


A tak na marginesie... chyba by trzeba nowy wątek założyć

Ino jak go nazwać ?
Śląskie dziady na wakacjach ?

Kurde wracając do dziadowania, kalkulator pokazuje ze to były nasze wakacje na bogato. Wydaliśmy prawie tauzena ponad plan

Ural napisał(a):

Bea.ta napisał(a):Hasiok to hasiok
Mając 10 lat trafiłam na kolonie jako jedyna z B-B, a reszta dzieciaków to był taki familokowy Śląsk, sobie wyobraź jak ja się czułam, jak za granicą ale przeżyłam

Dla 10 letniego dziecka to istny Horror. Dobrze, że mnie nie wysłali z familokami na kolonie

Ty się ciesz że na kolonie nie pojechałeś do familoków

sito_zabrze napisał(a):

greenrs napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Mieszkanie kupilem w Rudzie bo było o kilkadziesiąt tysięcy tańsze niz takie samo w Zabrzu -> Zaborzu . A w tej dzielnicy sie wychowałem

To już prawie Ruda Ale bez urazy, Zabrza (ale nie Zabrzan!) nie lubię i błogosławię dzień w którym otwarto DTŚ i do Gliwic mogę dojechać nie wjeżdżając do Zabrza. Żeby nie było, to chodzi mi wyłącznie o jakość dróg Zazdroszczę natomiast dbałości o zabytki - zwłaszcza te industrialne.


A tak na marginesie... chyba by trzeba nowy wątek założyć

Ino jak go nazwać ?
Śląskie dziady na wakacjach ?

Kurde wracając do dziadowania, kalkulator pokazuje ze to były nasze wakacje na bogato. Wydaliśmy prawie tauzena ponad plan

To ja też na wątek się pisze. W Katowicach mam bliską rodzinę, odwiedzamy się z 2-3 razy w roku. Jako nastolatek spędzałem tam połowę letnich wakacji. Też pracowałem aby później, po powrocie do domu, mieć za co pojechać na wakacje. Wiele czasu na Śląsku spędzałem ze znajomymi na domówkach, imprezach czy wycieczkach rowerowych. Uwielbiałem i do dziś uwielbiam tą ich gwarę, jest super . Jak po miesiącu wracałem do domu czy jechałem nad morze, to wtedy inni się pytali czy ze Ślaska jestem bo gadka była nieco inna W domu pączków jakoś nigdy nie lubiłem, do czasu aż na Śląsku wpadły mi w ręce kreple

Ural napisał(a):Jeszcze ten akcent, zaciąganie na końcu zdania jakoś to do mnie nie dociera.

W śląskiej gwarze się nie "zaciągana na końcu zdania". Można powiedzieć, ze akcent jest twardy i bez "zaśpiewu" (brzmi jak dudnienie albo, jak to określił pewien znajomy Irlandczyk - "czy ty teraz mi nie grozisz?"). Zaciągają to górale albo ludzie ze ściany wschodniej. No i Samsung oraz Fejs nie mogą się mylić i wybrali śląską gwarę na jeden z języków interfejsu

==

W temacie dziadowania. Przypłyń jachtem, nieczystości wylej do morza

pääkäyttäjä napisał(a):No i Samsung oraz Fejs nie mogą się mylić i wybrali śląską gwarę na jeden z języków interfejsu

W obu mam ustawiony ten język