Nawet kupując frytki przy plaży
Za to plastik miałem w Egipcie, hotel 5*
Tylko przy plaży. W głównej restauracji było tylko szkło
.png)
.png)
.png)
.png)
SingSing74 napisał(a):Też przywiozłem sobie taką "10". Niestety trafił mi się mało słodki, w przeciwieństwie do tych które jadłem na miejscu.
sito_zabrze napisał(a):o 3kn za kg
Zawsze super czerwony, słodki i strzelający w zębach
Te dwa tez z Lidla
.png)
bigredone napisał(a):sito_zabrze napisał(a):o 3kn za kg
Zawsze super czerwony, słodki i strzelający w zębach
Te dwa tez z Lidla
Jak nasi gospodarze zobaczyli jak dziadujemy to nam swoje arbuzy i warzywa przynosili. Dobre ludziska.

Różnie liczą i podają.sito_zabrze napisał(a):My mieliśmy na powrocie dwóch pasażerów na gapę
11 i 12kg
Czy jest ktoś kto wyliczy ile spaliłem wiecej przez dodatkowy balast ? Doliczę do kosztów![]()
.png)
yzedef napisał(a):Ty to jednak lubisz wypić, takie chlanie, czyli picie więcej niż kieliszek do obiadu to też dziadowanie, bo tylko dziady tak chleją

boboo napisał(a):I to nie przy dwóch arbuzach, a przy załadowaniu toną ołowiu.
.png)
boboo napisał(a):Różnie liczą i podają.sito_zabrze napisał(a):My mieliśmy na powrocie dwóch pasażerów na gapę
11 i 12kg
Czy jest ktoś kto wyliczy ile spaliłem wiecej przez dodatkowy balast ? Doliczę do kosztów![]()
Np. w Szwajcarii twierdzą, że każde 20 kg "balastu" to o 1,0-1,5% większe spalanie.
https://www.ecodrive.ch/de/tipps/pw/aut ... llast-raus
W Niemczech z kolei, na każde 100 kg trzeba doliczyć do 0,3 l/100 km.
https://www.bussgeldkatalog.org/sprit-s ... ch-gewicht
Zwolennicy "żeglowania" skłaniają się ku tezie, że przy właściwym wykorzystaniu tej techniki, spalanie nie powinno wzrosnąć, co sam często obserwuję.
I to nie przy dwóch arbuzach, a przy załadowaniu toną ołowiu.
pääkäyttäjä napisał(a):Będąc w Jastrzębiej Górze, hotel co dzień miał inne menu ale co drugi robił coś specjalnego. Jeden z tych dni był pod hasłem "grillujemy" - grupa Warszawioków oburzyła się, że dostali wszystko na i w plastiku... taki trochę wizerunkowy strzał w stopę
Bravik napisał(a):
Warszawioki z Warszawy , czy Warszawioki spod Rybnika? Bo to ważne.
pääkäyttäjä napisał(a):Bravik napisał(a):
Warszawioki z Warszawy , czy Warszawioki spod Rybnika? Bo to ważne.
Domniemałem z zasłyszanego komentarza (jeden z uczestników obiadokolacji poszedł po sztućce do obsługi): "bo my w Warszawie nie grillujemy na plastiku i kto to widział w hotelowej restauracji plastikowe sztućce i oni nie płacą tyle pieniędzy za coś takiego - skandal" wniosłem, że to albo zatracona krauza albo Warszawsiok czy inny gorol (może być nawet przyjezdny tj. napływowy hanys z powiatu rybnickiego). Był nawet dym, że dzieci mają plastikowe łyżeczki (bo takie były, gdyby któryś rodzic chciał (wielokrotnego użytku) i o to, że z restauracji nic nie wynosimy.
Wszyscy znali menu do przodu.

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
