Zanim zaczniemy zwiedzanie pałacu, ochładzamy się trochę w cieniu bananowców.
Przed nami Pałac Bahia zbudowany w 2 poł. XIX w.
Z zewnątrz dość niepozorny, ale to już przecież wiemy, że trzeba wejść do środka, aby zobaczyć

całe bogactwo arabskich ornamentów. Nie zawiedziemy się

wezyr Bu-Ahmed Ben Mussa (czy jakoś podobnie

) nie poskąpił kasy na kunsztownie malowanie sufity i drzwi, zapierające dech i oszałamiające wzrok mozaiki

.
Wezyr miał ogromny harem, musiał więc gdzieś wszystkie panie pomieścić

:
Niemniej jednak główna żona, piękna Bahia - Lalla Zineb (od jej imienia jest nazwa pałacu), liczyła się dla niego przede wszystkim (również dlatego, że jako pierwsza z legalnych żon urodziła mu syna) i to dla niej wybudowano najpiękniejsze i najprzestronniejsze pokoje z tych około 160...
W pobliżu było muzeum w kolejnym, zapewne też pięknym pałacu

, ale dość oczopląsu

trzeba zrobić jakąś przerwę

od wielobarwnych mozaik i rzeźbionych alabastrów.
Dobrym miejscem na taką odmianę jest ... apteka berberyjska

.
Trochę inna niż nasze, zdecydowanie bardziej pachnąca ziołami, niż chemią

. Oglądamy mini -spektakl w wydaniu Marokańczyków, z których jeden

całkiem nieźle mówi po polsku, na dodatek dość dowcipnie

. W tej samej aptece
był wcześniej Andrzej, przypuszczalnie Ula i Wiola też.
shtriga napisał(a):Przeciekawie. Pracują tam rezolutni młodzi ludzie i opowiadają o ziołach i przyprawach, które pomagają na wszystko. Ten nasz opowiadacz bardzo fajnie mówił po polsko-marokańsko-angielsku. Pierniki, do języków to mają talent. I tam sobie kupiłam jakieś cudowne ziele na przeziębienie. Wkładasz odrobinkę do chusteczki i wąchasz dwa razy dziennie. Tak przetyka drogi oddechowe, że ech. A jak ci to zwietrzeje, to wrzucasz z powrotem do pudełeczka z całą resztą tego ziela i znowu "nabiera mocy" i znowu działa.
Ja oczywiście też nie wyszłam z apteki z pustymi rękami

, chociaż nie skusiłam się na to zawiniątko z czarnuszką, o którym napisała Ula. Chyba każdy z naszej wycieczki coś zresztą nabył w tej aptece

- znaczy się sami chorzy ludzie tam byli

.