Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Drugie oko na Maroko...

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 24.04.2008 19:47

Te zagwozdki bagażowo-karteczkowe są straszne tylko na początku, a potem jak pisze Danusia stają się mało istotnym epizodem wycieczkowej codzienności :D :D
Cierpliwie, z ciekawością czekam na ciąg dalszy :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.04.2008 19:55

woka napisał(a):Czytam ...czytam i oglądam fotki, jednak ich jak na lekarstwo.
ps. tak z ciekawości próżniaczej .. jakim aparatem focone.


Fotek będzie więcej :roll: w kolejnych odcinkach, jak już się zacznie prawdziwe Maroko :lol: .
Pstrykane z trzech aparatów, niestety to tylko zwykłe idiot-kamery, nie będzie więc żadnych super dzieł :( , ale cosik da się z tego pokazać :D . Konkretnie - mój stary wysłużony Olimpusik C-50Z oraz Canon A570 IS mojej siostry, trzeci Jurka - nie pamiętam jaki, a jeszcze nie mam zgranych jego zdjęć. Focone wespół w zespół, do jakiego aparatu w danym momencie udało się komu dostać...
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 24.04.2008 20:01

dangol ...... etam, zaraz idiot-kamery. Przecież widać co jest focone. Dla mnie jest dobrze, przynajmniej typowa turystka a nie zakochana w aparacie.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.04.2008 21:33

Tuż koło nas - PLAŻE. Czasem szerokie i piaszczyste, innym razem strome klify o fascynujących :!: nazwach Les Roches du Diable, Killer Point, Hash Point, Draculas...
Plaże są PUSTE 8) , tylko gdzieniegdzie widać nielicznych surferów zmagających się z falami oceanu. Ale to wszystko tylko z okien autokaru :( , bo przed nami jeszcze dziś jeszcze długa droga. No i chyba nie ma woli :mrgreen: u naszego pilota (chociaż poza tym jest to niewątpliwie miły facet), żeby zrobić jakieś odstępstwo od tego, co zapisane w programie wycieczki... I niestety, takiej woli nie będzie :cry: do końca! Na szczęście mamy w sobie inwencję twórczą :lol: i nie będziemy się wieczorami (czasem nawet popołudniami) nudzić w hotelu, jak co niektórzy uczestnicy wycieczki. A niespełnioną chrapkę na plażę odbijemy sobie :idea: po powrocie do Agadiru - będziemy mieć przed odjazdem wolne całe popołudnie, to i na Atlantyk czas się znajdzie :D .
Ale ... chociaż plaże trochę kuszą (pustką :) przede wszystkim), to wakacyjny tydzień decydowanie wolę jednak spędzać na skalistym Hvarze :P czy innej cro-wyspie.

Pragnienie wydostania się z autokaru (chociaż na chwilkę) wzmaga się, gdy za oknami pojawiają się małe ogrody bananowe 8) . To taki rarytasik, bo wokół dominują niemal puste wzgórza. Po jakimś czasie pojawiają się na nich niezwykłe, kolczaste drzewka arganiowe, rosnące tylko w tej części Maroka i nigdzie indziej :o na świecie. Kozo-arganio -fotoreportaż był już w relacji Wojana, ale skoro wreszcie udało nam się wydostać na chwilę poza autokar, żeby pooglądać arganie, to i ja :D wrzucę tu kilka fotek.

1-IMG_0020.jpg


2- IMG_0021.jpg


3- P4148735.JPG


Na drzewkach pasą się stada kózek 8) pod nadzorem pasterzy. Kózki wyjadają zewnętrzną, mięsistą część owoców arganii i zostawiają twarde nasiona, z których potem wydobywa się pesteczki, miażdżone w celu uzyskania oleju. Niezwykle drogiego :( , bo do wytworzenia 1 litra oleju potrzebne są owoce z około 30 drzewek, czy też może z 30 kg pestek, dokładnie nie pamiętam :oops:. Mimo więc niezwykłych właściwości tego specyfiku, nie przywiozłam sobie do domu arganiowego oleju :cry: :cry:.
Jeszcze o kózkach i ich samozaparciu w skakaniu po kolczastym drzewku: być może miąższ argani jest ich przysmakiem, ale też trzeba przyznać, że innego wyjścia nie mają :wink: , bo wokół w zasadzie nie mają nic innego do jedzenia, pod drzewami zazwyczaj tylko kamienista ziemia, gdzieniegdzie tylko jakieś marne suche zielsko...

Żeby zapoznać się :idea: z tradycyjną metodą uzyskiwania oleju arganiowego, chwilkę potem zatrzymujemy się w wiosce Tamanar, w której znajduje się jedna z małych manufaktur.

4- IMG_0024 Tamanar.jpg


5-  P4148740 Tamanar.JPG


6- P4148739.JPG


W necie znalazłam taki oto filmik przedstawiający tradycyjną metodę stosowaną w fabryczkach.
Nie jestem jednak pewna, czy oby na pewno :?: olej wytwarza się tylko w ten sposób, chociaż w Maroku jest to wielce prawdopodobne :idea: . Mam jednak wrażenie, że ta mini-fabryczka, do której my zajrzeliśmy, to tylko pokaz dla turystów :wink: , którzy przy okazji zostawią tu trochę dirahamów za zrobienie pamiątkowych zdjęć, a może i kupią przy okazji jakiś z drogich specyfików. Potwierdzeniem moich wątpliwości może być fakt, że jak tylko opuszczamy pomieszczenie i przenosimy się do pobliskiej kawiarenki (i toalet :lol: - bo tu są też te bardziej cywilizowane, a nie tylko typowe arabskie "na Małysza") to stanowiska pracy jakoś dziwnie szybko :o pustoszeją...
Ostatnio edytowano 24.11.2019 16:04 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 24.04.2008 22:02

dangol napisał(a):
Mimo więc niezwykłych właściwości tego specyfiku, nie przywiozłam sobie do domu arganiowego oleju :cry: :cry:.


Hm... Alinek w swoim bagażu przemyciła dwie flachy tego cudu... jedną w wersji kuchennej i jedną w wersji kosmetycznej.
Stoją sobie gdzieś na półkach do dziś ledwo napoczęte :D :D

Obrazek

P.S Mam Danusiu nadzieję,że nie będziesz się na mnie gniewać za moje "wtręty" :D :D
Ostatnio edytowano 25.04.2008 11:18 przez wojan, łącznie edytowano 1 raz
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 24.04.2008 23:13

Ooooooo, dlaczego dopiero dziś tu trafiłam???
Jutro w ciągu dnia poczytam na spokojnie, ale zostawiam ślad, że jestem obecna i czytam :wink:
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 25.04.2008 06:17

Drzewa koziaste ...... takie u nas chyba nie rosną. Ja przynajmniej nie widziałem.
dangol .... czytam i patrzę.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 25.04.2008 06:56

Danusiu :D

Cieszę się, że piszesz, jak zwykle przyjemnie się czyta i pewnie przyjemnie się poogląda egzotyczne widoki i scenki :D

Świetną zapowiedzią są już te oblężone przez kozy drzewa - dla mnie bomba 8O :lol:

Perypetie samolotowo - hotelowo - bagażowo - autokarowe - dla nas niestety nie do zaakceptowania :( (przynajmniej na chwilę obecną :roll:) A żeby wybrać się na własną rękę - trochę za daleko............... :wink: i trochę za mało urlopu......... :(
Dlatego pisz jak najwięcej :D

Pozdrawiamy
L i P
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 25.04.2008 11:41

Woka - koza-tree u nas nie rosną. Zresztą - jak nam mówił przewodnik w Maroku - rosną tylko tam właśnie. Udało się je przeszczepić do Meksyku, ale tam podobno nie owocują...

Z okazji Twojej relacji Danusiu kupiłam sobie jakieś pachnidło mleczkowo-tonikowe pt. "Marokańskie Złoto" z olejkiem arganiowym :lol: :lol: :lol: Wyłam - bo napisali "Mistyczne Oczyszczenie" :twisted: :lol: :lol: :lol:

A do relacji - miło wrócić... Pierwszą noc to my w jakimś a'la PRL-owskim hotelu spędzilismy, ale luuuuz. Dla mnie to hoteli mogłoby w ogóle nie być :D

A te hektarzaste plaże za Agadirem odlotowe, prawda!!! Dłuugie, szerookie, puuuste. Pięknie...

Co do obyczajów hotelowych - ja się głupio czułam, bo nie przywykłam na wakacje jeździć z walizką, tylko zawsze z plecakiem. Wydawało mi się, że nie wypada, żeby wśród tych eleganckich walizek pałętał się mój plecak, więc go zawsze wnosiłam. Ale po tej uwadze przewodnika, że jednak wypada bagaż zostawiać, żeby go wnieśli, bo z tego żyją, robiłam tak jak Ty - wnosiłam sama, a znoszenie pozostawiałam chłopakom :)

Piękne fotki! Moje jeszcze papierowe były... Ale coś tam na płytce chyba mamy..
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 25.04.2008 12:29

Fajna Dangolkowa relacja jak zwykle :D

shtriga napisał(a):Woka - koza-tree u nas nie rosną. Zresztą - jak nam mówił przewodnik w Maroku - rosną tylko tam właśnie. Udało się je przeszczepić do Meksyku, ale tam podobno nie owocują...

Nie wiem czy ten sam gatunek drzewa ale kozy chyba tak:
Obrazek
Fotka z Krety :lol:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 25.04.2008 14:02

zawodowiec napisał(a):Fajna Dangolkowa relacja jak zwykle :D

shtriga napisał(a):Woka - koza-tree u nas nie rosną. Zresztą - jak nam mówił przewodnik w Maroku - rosną tylko tam właśnie. Udało się je przeszczepić do Meksyku, ale tam podobno nie owocują...

Nie wiem czy ten sam gatunek drzewa ale kozy chyba tak:
Obrazek
Fotka z Krety :lol:


Na moje oko podobieństwo jest rzuca się w oczy 8O 8O 8O. I kozy takie same i drzewo tego gatunku. Bardziej łyse jest to kreteńskie - kozy ogołociły młode listeczki i gałązki od wiosny do jesieni.


Czytam i oglądam jak zawsze z zainteresowaniem :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.04.2008 16:27

wojan napisał(a): Mam Danusiu nadzieję,że nie będziesz się na mnie gniewać za moje "wtręty" :D :D


Wszelakie "wtręty" są nie tylko MILE WIDZIANE :D , ale wręcz WSKAZANE :idea: :D

wojan napisał(a):Hm... Alinek w swoim bagażu przemyciła dwie flachy tego cudu... jedną w wersji kuchennej i jedną w wersji kosmetycznej.
Stoją sobie gdzieś na półkach do dziś ledwo napoczęte :D :D

shtriga napisał(a):Z okazji Twojej relacji Danusiu kupiłam sobie jakieś pachnidło mleczkowo-tonikowe pt. "Marokańskie Złoto" z olejkiem arganiowym Wyłam - bo napisali "Mistyczne Oczyszczenie"


No to teraz mam trochę smutną minę :wink: , może jednak to :? był błąd, że pożałowałam kasy i nie przywiozłam sobie tego, co w Maroku dla kobitek najcenniejsze?
Ale z druiej strony patrząc - to może i dobrze, bo pewnie bym tak jak Alinek bardziej patrzyła na buteleczki :lol: , niż korzystała z ich cudownej zawartości. Na dodatek moje małe mieszkanie nie sprzyja wyeksponowaniu "Marokańskiego Złota", więc pewnie upchałabym to gdzieś do szafki i nawet z patrzeniem byłoby krucho :wink: .

Na pociechę mam - już napoczętą - kostkę arganiowego 8) mydełka, zakupionego w berberyjskiej aptece. Było zdecydowanie tańsze od oleju, więc tu się zbytnio z kasą nie wahałam :lol: . Tyle, że pachnie trochę jak nasz "biały jeleń" :wink: ... Cały czas jednak mam nadzieje, że mimo wątpliwej jakości aromatu, właściwości mydełka są jednak nadzwyczajne i chociaż coś w sobie odmłodzę :lol: :lol:

Tu mały cytacik o cudownym działaniu arganiowych specyfików - zaczerpnięty z netu ze stron firm kosmetycznych:

"Drzewa aragnowe rosną w ekologicznie czystym środowisku. Od 1998 roku obszar na którym rosną został wpisany na listę rezerwatów biosferycznych UNESCO. Wartościowy tłuszcz pozyskiwany jest z przypominających spiczaste oliwki niejadalnych owoców. Olej nazywany przez autochtonów ardjan, marokańskie złoto lub migdał Berberów ma pomarańczowy kolor oraz delikatny orzechowy zapach. Olej ten składa się w 80 % z nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie oleinowego i linolowego (do 40%). Jest on bogaty w witaminę E (670 mg/kg), której zawiera dwukrotnie więcej niż oliwa z oliwek (320 mg/kg). Zawiera również polifenole o działaniu antyoksydacyjnym i przeciwrodnikowym. W jego składzie pojawiają się sterole w tym spinasterol i schotenol o działaniu naprawczym i regenerującym.

Wykorzystuje się go do masażu, przy jego pomocy leczy się dolegliwości reumatyczne, trądzik młodzieńczy. Jest także stosowany przy ospie wietrznej, egzemie, pęknięciach skóry, przyspiesza gojenie się poparzeń.

Stymuluje on proces oddychania wewnątrzkomórkowego, neutralizuje wolne rodniki, chroni tkankę łączną. Stosowanie oleju na skórę odbudowuje płaszcz hydrolipidowy skóry i zwiększa zawartość składników odżywczych w skórze, wykazuje działanie przeciwstarzeniowe."


I jeszcze coś takiego:

"Olej Arganowy to Eliksir Młodości o silnym działaniu regenerującym skórę, wzmacnia włosy oraz paznokcie, chroni przed agresywnym działaniem słońca i wiatru. Olej ten znalazł zastosowanie w kremach pielęgnacyjnych, w produktach przeznaczonych do pielęgnacji okolic oczu i ust, mydłach, olejkach przeciwsłonecznych, maseczkach."
Ostatnio edytowano 24.11.2019 16:12 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.04.2008 16:40

Lidia K napisał(a):
zawodowiec napisał(a):
shtriga napisał(a):Woka - koza-tree u nas nie rosną. Zresztą - jak nam mówił przewodnik w Maroku - rosną tylko tam właśnie. Udało się je przeszczepić do Meksyku, ale tam podobno nie owocują...

Nie wiem czy ten sam gatunek drzewa ale kozy chyba tak:
Obrazek
Fotka z Krety :lol:


Na moje oko podobieństwo jest rzuca się w oczy 8O 8O 8O. I kozy takie same i drzewo tego gatunku. Bardziej łyse jest to kreteńskie - kozy ogołociły młode listeczki i gałązki od wiosny do jesieni.


Kozy niewątpliwie z tego samego rodu, co to się lubi paść na drzewkach 8) .
Co do samego greckiego drzewka, jest ono w istocie dość podobne, ale chyba jednak to nie jest argania :( .
Tak jak napisała Ula, arganie rosną tylko :!: w Maroku - i na dodatek na stosunkowo niewiekkim obszarze w Regionie Souss, między Agadirem, Marrakeszem i Essaourią oraz w pobliżu Oujda. A już z pewnością tylko w Maroku wydają owoce, niezbędne do uzyskania unikalnego oleju. Gdyby te informacje pochodziły wyłącznie od Marokańczyków, możnaby mieć wątpliwości, ale wszędzie w słowie pisanym podkreślane jest, że to drzewka specyficzne jedynie dla tej części Maroka. No i gdyby komuś poza Marokiem udało się uzyskać olejek arganiowy, na pewno byłoby o tym głośno :lol: .
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.04.2008 16:48

kulka53 napisał(a):Perypetie samolotowo - hotelowo - bagażowo - autokarowe - dla nas niestety nie do zaakceptowania :( (przynajmniej na chwilę obecną :roll:) A żeby wybrać się na własną rękę - trochę za daleko............... :wink: i trochę za mało urlopu......... :(


Zdecydowanie za daleko :cry: na podróż samochodem, jeśli się ma krótki urlop (coś na ten temat wiem :wink: - urlopik w tygodniowych odcinkach). Potrzeba dużo więcej czasu, żeby lepiej poznać Maroko, taka autokarowa wycieczka to tylko polizanie smakołyku. Chodzi teraz za mną myśl, żeby tak jeszcze zobaczyć czerwone kazby w górach Atlasu - no i sam Atlas też 8) ... Może kiedyś, jesli będę mogła urlopwac się jednorazowo dłużej, niż tydzień - no i nazbieram trochę wiecej kasy (przy samodzielnej wyprawie nie mogę liczyć na korzystne obniżki w last minute :wink: ), to polecę i na miejscu wypożyczę terenowy samochodzik, bez którego w Atlasie byłoby trudno...
Na takie odkrywanie Maroka chętnie bym się wybrała - z wycieczką już raczej nie.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 25.04.2008 17:32

dangol napisał(a):Na pociechę mam - już napoczętą - kostkę arganiowego 8) mydełka, zakupionego w berberyjskiej aptece. Było zdecydowanie tańsze od oleju, więc tu się zbytnio z kasą nie wahałam :lol: . Tyle, że pachnie trochę jak nasz "biały jeleń" :wink: ... Cały czas jednak mam nadzieje, że mimo wątpliwej jakości aromatu, właściwości mydełka są jednak nadzwyczajne i chociaż coś w sobie odmłodzę :lol: :lol:



Moim zdaniem nasz "biały jeleń" przy tym cudzie berberyjskiej farmakologii :D to Chanel No 5 :D :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Drugie oko na Maroko... - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone