Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2017

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 26.10.2017 20:39

To zdjęcie miejscowych z pożarem w tle 8O ...Zasługuje na pojawienie się w jakimś konkursie na fotografię reportażową.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 29.10.2017 12:20

tomekkulach napisał(a):Witam ponownie :D
Tak sobie czytam,oglądam zdjęcia,
oraz odcinki Ex Libris
zastanawiając się-
-gdzie Cię widziałem :?:
Rzadko oglądam seriale :arrow:
Przypominasz mi pewną Magdę
(ktoś Ci już to mówił?)


Ha! Nawet takie samo imię mamy ;)
Przyznam, że pierwszy raz słyszę, że jestem podobna do Magdy Popławskiej. W sumie miło, bo to ładna kobieta :)
Cieszę się, że poświęciłeś chwilę na posłuchanie Ex Librisa. To taki mój mały wkład w popularyzowanie czytelnictwa.

Katerina napisał(a):To zdjęcie miejscowych z pożarem w tle 8O ...Zasługuje na pojawienie się w jakimś konkursie na fotografię reportażową.


Też bardzo lubię to zdjęcie. Jest na nim jednocześnie groza i wakacyjna beztroska.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 29.10.2017 12:38

Dzień 19 – 3 lipca 2017 r. (poniedziałek)
Pierwsza połowa dnia w Trogirze, pożegnanie w Splicie


To niestety nasz ostatni dzień pobytu w Chorwacji. Postanawiamy pojechać do Trogiru. Zaczynamy od wizyty na targu, gdzie dokupujemy lokalne smakołyki, a następnie idziemy na spacer lubianymi, trogirskimi zaułkami.

Obrazek
Witamy Trogir

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co chwilę nad naszymi głowami słychać huk lądujących na pobliskim lotnisku samolotów.

Obrazek
[img]

Obrazek

Któż nie ma w tym miejscu zdjęcia?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pora zakończyć spacer po Trogirze.

Most na Čiovo w budowie.

Obrazek

Czułabym niedosyt, gdybym nie pożegnała się z Chorwacją w moim ukochanym Splicie. Zatem, ruszamy do miasta Dioklecjana!

Obrazek

Gdy spoglądam na to piękne miasto dopada mnie potworna melancholia. No dobra, zwyczajnie pociekły mi łzy… z żalu, że znów kończy się wymarzony i wyczekany wakacyjny czas, z wściekłości, że znów wrócić trzeba do szarej codzienności…

Obrazek

Obrazek

Po chwili wzruszeń, wracam na ziemię. Spacerujemy Rivą, ozłoconą promieniami zachodzącego słońca.

Obrazek

Przy nabrzeżu sporo ryb.

Obrazek

Chwilę przystajemy z Synkiem przy jego ulubionych infomatach. Wysyłamy stąd wirtualne pocztówki, gramy też w kółko i krzyżyk.

Obrazek

Obrazek

Splitskimi uliczkami idziemy do odkrytego dwa dni wcześniej baru, w którym kupujemy čevapi w bułce i słuchamy znajomego już pana.

Obrazek

Obrazek

By jeszcze, choć o chwilę, przedłużyć pobyt w Splicie kupujemy pyszne fritule i pałaszujemy je przy nabrzeżu.

Obrazek

Synek znów studiuje mapę.

Obrazek

Do zobaczenia Splicie!

Obrazek

W drodze do samochodu mijamy dom fana Hajduka Split.

Obrazek

W mieszkaniu pakujemy się i nastrajamy na powrót do domu… choć nie całkiem… bo z noclegiem po drodze.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 03.11.2017 14:49

Dzień 20 – 4 lipca 2017 r. (wtorek)
Czeskie Odmorište


Po śniadaniu pakujemy resztę rzeczy do samochodu i opuszczamy przyjemne mieszkanko w Kaštel Sućurac. Biegnę do piekarni kupić przekąski na drogę, a gdy wracam, nasza gospodyni Nikolina, czeka, by się z nami pożegnać. Przyniosła też lawendowy upominek – własnoręcznie zrobiony, podobno z lawendy z własnej uprawy. Żegnamy się serdecznie i ruszamy w drogę. Jadąc drogą do autostrady widzimy spustoszenia, które zostały po niedawnym pożarze w okolicach Trogiru. Smutne to… straszne.

Kierujemy się w stronę Zagrzebia.

Obrazek

Jeszcze ostatnie zdjęcie...

Obrazek

I wreszcie definitywne rozstanie z tą najbardziej wakacyjną częścią Chorwacji…. Jakże inaczej przejeżdża się tym tunelem, gdy jedzie się do Cro!

Obrazek

Robimy ostatni przystanek na chorwackiej ziemi i ruszamy do Brna, gdzie mamy rezerwację na dwa noclegi.

Dojeżdżamy, gdy jest już ciemno, dlatego zwiedzanie miasta dopiero jutro. Śpimy w kamienicy, która chyba w większości należy do maksymalnie zakręconego młodego chłopaka, który kuśtyka do nas o kulach i mówi, że w lodówce czeka na nas piwo, jedzenie i co tam tylko chcemy. Cennik jest na stole – ceny marketowe, bo nie będzie z ludzi zdzierał. Kaskę za pobyt zostawić mamy na stole. Życzy nam miłego pobytu. Luzak ;)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.11.2017 00:12

Brawo Synek - ma zadatki na podróżnika :) My z premedytacją jeździmy bez GPSa i polegamy tylko na mapach..Chociaż czasem powoduje to problemy :wink:

Mam wciąż w pamięci uczucie sprzed ponad miesiąca, gdy opuszczaliśmy " najbardziej wakacyjną część Cro" i po drugiej stronie tunelu - bardzo szarej - było tylko 12 stopni :cry: Jak dobrze,że możemy czytać i pisać relacje, a poza tym...czas szybko leci.. Ja mam tylko 40 weekendów do wyjazdu :mrgreen:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 04.11.2017 09:33

Katerina napisał(a):Brawo Synek - ma zadatki na podróżnika :) My z premedytacją jeździmy bez GPSa i polegamy tylko na mapach..Chociaż czasem powoduje to problemy :wink:

Podziwiam Was! Dla nas gps to niezbędnik podróży.... może gdybyśmy podróżowali sami byłoby inaczej, ale z dzieciakami jest spory problem, gdy człowiek zbłądzi a one znudzone i marzą tylko o tym, aby być już na miejscu.
Ale przyznam, że gps wyprowadził nas nie raz na manowce...

Katerina napisał(a): Jak dobrze,że możemy czytać i pisać relacje, a poza tym...czas szybko leci.. Ja mam tylko 40 weekendów do wyjazdu :mrgreen:

Te 40 weekendów brzmi naprawdę optymistycznie! Też muszę policzyć ile zostało nam do wyjazdu :)

A skoro o relacjach mowa, to pora kończyć niniejszą. Mam w zanadrzu jeszcze opis jesiennego wypadu. Cuuuudowny był! Ale to zobaczę, jak z czasem będzie.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 04.11.2017 10:14

Dzień 21 – 5 lipca 2017 r. (środa)
Odkrywamy Brno


Budzimy się nie do końca wypoczęci, a to przez okropnie niewygodne poduszki, których silikonowe, wypełnienie zbite w kupę uniemożliwiało wygodne ułożenie się do snu. Po śniadaniu wyruszamy na zwiedzanie miasta, ale chcąc uniknąć problemów z parkowaniem w centrum, chcemy dojechać tam komunikacja miejską.

Brno jakieś dziś takie uśpione... do tego nigdzie nie sprzedają biletów tramwajowych...
Coś nam się nie zgadza... i nagle olśnienie! – Który dziś jest? – pyta Mąż. My na wakacjach tracimy rachubę czasu.
Chwilę potem obydwojgu nam zapala się w głowie światełko.... i przypomina sytuacja, jak się okazuje, dokładnie sprzed roku, gdy ostatnim punktem naszej wakacyjnej wyprawy [opisanej tutaj: https://www.cro.pl/gdzie-te-mlyny-w-mlini-wakacje-2016-t51688.html] był Ołomuniec i tam właśnie trafiliśmy na dwa dni czeskich świąt.

Po zerknięciu do Internetu potwierdza się nasze przypuszczenie, a to oznacza, że Czesi mają dziś wolne, czyli szansa na parkingi większa, a do tego będą darmowe. Wracamy po samochód i jedziemy do centrum Brna.
Centrum miasta rozkopane, są liczne objazdy, ale jakoś udaje się nam dojechać i rozpoczynamy spacer ulicami z zachwycającymi obiektami.

Obrazek

Niespiesznym krokiem idziemy deptakiem do Rynku, czyli centralnego miejsca starego miasta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podziwiamy Dom pod Czterema Gburami - podtrzymywany przez czterech Atlantów.

Obrazek

Obrazek

Szczególnie do gustu przypadł mi ów jegomość.

Obrazek

Następnie kierujemy się do katedry św. Piotra i Pawła. Wspinamy się na wzgórze, z którego roztacza się widok na miasto.

Obrazek

Obrazek
W drodze do katedry podziwiamy rozległe widoki na miasto

Obrazek
Katedra św. Piotra i Pawła

Obrazek

Obrazek

Wnętrze katedry.

Obrazek

Obrazek

Obchodzimy teren dookoła katedry.

Obrazek

Schodzimy znów na stare miasto i przystajemy chwilę na Targu zielnym, przy Fontannie Parnas.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dochodzimy do Ratusza, który jest najstarszym w Brnie budynkiem o charakterze świeckim. Początki tego miejsca sięgają połowy XIII wieku. Ratusz wyróżnia 63-metrowa wieża.

Obrazek
Widok na wieżę Ratusza z dziedzińca

W bramie, prowadzącej na dziedziniec ratusza wiszą symbole miasta – krokodyl, zwany smokiem i koło.

Obrazek

Podoba nam się obramienie wejścia na dziedziniec, autorstwa Antona Pilgrama, który zażartował z gotyckiej sztuki, nakazując środkowej ze zdobiących go wieżyczek (zwanych fachowo pinaklami) przechylić się na „sąsiadkę”.

Obrazek

Robimy się głodni więc pora poszukać miejsca, w którym zjemy, ale nim to nastąpi, jeszcze po drodze mijamy kilka ładnych miejsc.

Obrazek

Obrazek

W księgarniach, których jest tu mnóstwo (w końcu Czesi przodują w wynikach czytelnictwa) króluje „Pragnienie” Jo Nesbø. Gorąco polecam ten tytuł!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kościół św. Tomasza, w tle Moravska Galeria.

Obrazek

Obok kościoła stoi pomnik margrabiego morawskiego w zbroi na koniu. Koń ma zadziwiająco wysokie nogi, zupełnie nieproporcjonalne do reszty ciała.

Obrazek

Obrazek

Trudno nam zdecydować się na któryś z lokali, ale w końcu udaje nam się wypatrzeć całkiem miłe miejsce. Lokal nazywa się U Třech Čertů.

Obrazek

Pragnienie gasimy pysznym piwem i lemoniadą. Zamawiamy tradycyjne, czeskie specjały.

Obrazek

Obrazek

Po późnym obiedzie ponownie ruszamy na spacer po Brnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krokodyla spotkać można na wielu tutejszych dziedzińcach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pomimo tego, że robi się późno, zdążymy jeszcze wejść na zamkowe wzgórze Špilberk z XIII w. Sam zamek zamykają za 5 minut, ale my podziwiamy widoki ze wzgórza.

Obrazek

Obrazek

Po zejściu ze wzgórza kierujemy się do samochodu, ale naszą uwagę, a właściwie naszego Synka, przykuwa pewien różowy szczegół przy jednym z kościołów. Zaintrygowani nadrabiamy drogi, by przyjrzeć mu się z bliska.

Obrazek

Po drodze mijamy Akademię Muzyczną z damskimi odpowiednikami Atlantów.

Obrazek

Wreszcie docieramy do rozkosznie różowego czołgu. Dowiadujemy się, że to słynny radziecki czołg nr 23, przemalowany przez czeskiego artystę Davida Czernego w 1991 roku na różowo. Czołg stanowił pamiątkę po wyzwoleniu Pragi przez Armię Czerwoną. Obecnie przypominać ma 20. rocznicę wycofania się wojsk radzieckich z Czechosłowacji.

Obrazek

Okazuje się, że czołg „wędruje” po całych Czechach, a jego transport stanowi nie lada sensację (aby móc oglądać go w Pradze, transportowano go na wielkiej pływającej po Wełtawie platformie pontonowej, zacumowanej między Mostem Karola a Mostem Legii).

Obrazek

No to mamy farta, że odkryliśmy go będąc w Brnie.

Czas płynie nieubłaganie...

Obrazek

Żegnamy się powoli z miastem...

Obrazek

Obrazek

.... i jego osobliwymi mieszkańcami....

Obrazek

... i aby osłodzić sobie to pożegnanie, zjadamy ulubiony deser, czyli trdelnika, koniecznie poprószonego cukrem waniliowym.

Obrazek

Wracamy do mieszkania i pakujemy walizki. Jutro przywitamy własne mieszkanko.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.11.2017 23:21

Ale niezmordowani jesteście w tym zwiedzaniu...Tyle kątów w Brnie odwiedziliście.
Fajny klimat w tym mieście, i rzeczywiście trochę wyludnione..Ja też tak lubię odroczyć sobie wyrok, czyli powrót zaglądając w drodze powrotnej w rozmaite miejsca...
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 08.11.2017 22:14

Koń margrabiego morawskiego zapatrzył się na te , które tworzył Salvador Dali :wink:

Różowy czołg - jeszcze jedno potwierdzenie specyficznego poczucia humoru naszych południowych sąsiadów :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 08.11.2017 22:17

piotrf napisał(a):Koń margrabiego morawskiego zapatrzył się na te , które tworzył Salvador Dali :wink:

Różowy czołg - jeszcze jedno potwierdzenie specyficznego poczucia humoru naszych południowych sąsiadów :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr



Koń kojarzy mi się z Don Kichotem, a w kwestii humoru Czechów - zgadzam się :lol:
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 11.11.2017 16:44

Świetna relacja - przeczytałam jednym tchem. Zdjęcia piękne - tak wiele miejsc, które pokazałaś widziałam na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat i wspomnienia wróciły. Niesamowite zdjęcia roślin - pierwszy raz widziałam kwitnące kapary (mam w swojej kolekcji zdjęcie kaparów z Szybenika, ale bez kwiatów). I te cudowne miasteczka ... i domy z kamienia...
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 11.11.2017 19:05

Katerina napisał(a):Ale niezmordowani jesteście w tym zwiedzaniu...Tyle kątów w Brnie odwiedziliście.
Fajny klimat w tym mieście, i rzeczywiście trochę wyludnione..Ja też tak lubię odroczyć sobie wyrok, czyli powrót zaglądając w drodze powrotnej w rozmaite miejsca...


My ociągamy się z powrotem z wakacji także ze względu na dzieci, które coraz gorzej niestety znoszą jazdę samochodem. Na szczęście nie marudzą podczas zwiedzania ;)

piotrf napisał(a): Różowy czołg - jeszcze jedno potwierdzenie specyficznego poczucia humoru naszych południowych sąsiadów :mrgreen:

Zgadzam się! :)

Sara76 napisał(a):Świetna relacja - przeczytałam jednym tchem. Zdjęcia piękne - tak wiele miejsc, które pokazałaś widziałam na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat i wspomnienia wróciły. Niesamowite zdjęcia roślin - pierwszy raz widziałam kwitnące kapary (mam w swojej kolekcji zdjęcie kaparów z Szybenika, ale bez kwiatów). I te cudowne miasteczka ... i domy z kamienia...


Uwielbiam chorwacką przyrodę, dlatego fotografuję te wszystkie roślinki, kwiatki, krzaczki, drzewka. W tym roku udało mi się porównać roślinność i z początku lata i z początku jesieni. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że Chorwacja to mój raj na ziemi. Dzięki za miłe słowa odnośnie relacji :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 11.11.2017 19:15

Dzień 22 – 6 lipca 2017 r. (czwartek)
Powrót do domu


Podróż upływa nam pod znakiem znudzonych i marudzących dzieciaków. Są już zmęczone długą podróżą i wcale im się nie dziwimy. W domu, tradycyjnie, z ciepłym obiadem czeka na nas Mama-Babcia.
A ja zabieram się za rozpakowanie walizek.

Przywiezione przysmaki umilają nam pourlopowy czas.

Obrazek

Na koniec krótka tegoroczna refleksja...

Zauważyłam, że z roku na rok, niestety, coraz mniej jest Chorwacji w Chorwacji. Pokochałam ten kraj m.in. za to, że niemal w każdej knajpce sączyła się chorwacka muzyka, na każdym kroku były koncerty, przedstawienia promujące lokalną kulturę. Tak było na początku lat 2000... Teraz rzadkością jest usłyszeć chorwacką muzykę w knajpkach, lub graną przez pojedynczych grajków zbierających kuny do kapelusza czy futerału skrzypiec. Teraz grane i śpiewane są głównie globalne hity, które zna każdy turysta lub szlagiery muzyki światowej. Nie usłyszeliśmy chorwackich melodii ani śpiewanych przez ulicznego grajka w Splicie, ani podczas wieczornych występów na placu w Makarskiej, gdzie zatrzymaliśmy się, aby posłuchać żeńskiego chóru (panie śpiewały hity muzyki filmowej) i koncertu folkowej kapeli (muzycy śpiewali po angielsku).
Szczytem wszystkiego było, gdy spacerując nad morzem w Bolu na wyspie Brač usłyszeliśmy pewnego dnia muzykę dobiegającą z jednego z fish-picnikowych statków... grano „Jesteś szalona”...
Rozumiem, że dla Chorwatów okres wakacji to czas żniw i zbierania pieniędzy, by żyć poza sezonem... ale to zatracenie własnej kultury, którą kiedyś tak promowali, to nie jest dobre rozwiązanie. Warto zachować swoją tożsamość i nie poddawać się tylko temu, czego oczekuje masowy turysta. A może to ja jestem bardziej wymagającą turystką, interesującą się kulturą, historią, obyczajami...? Wierzę jednak, że jest nas więcej i jadąc do innego kraju chce się to wszystko chłonąć. Właśnie za te klimaty tak kocham Chorwację..., ale zdecydowanie z każdym rokiem jest tego mniej, zaczyna mi tego brakować.

Dzięki za uwagę!!!

KONIEC :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 11.11.2017 19:26

Dzięki za relację. Niestety muszę z przykrością zgodzić się z Twoimi spostrzeżeniami w podsumowaniu.

Jednak Makarską Rivierę i Brač oblegają największe tłumy turystów, dlatego tam najbardziej widać te zmiany trzeba jeździć na Lastovo chyba...Bo mój :wink: Vis też już się zmienia niestety.

:papa:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.11.2017 19:28

Igłą pinii napisał(a): ... Teraz rzadkością jest usłyszeć chorwacką muzykę w knajpkach


Nie do końca się zgodzę- my w tym roku w każdej(prawie) knajpce słyszeliśmy Dalmacijo Moja :mrgreen: czy jakoś tak, nawet zdarzało się, że jakąś klapę puścili, tyle, że rzadko( a szkoda), więc z jednej strony nie jest wcale tak źle :D , z drugiej- byliśmy grubo już po sezonie- może wtedy jest więcej muzyki dla lokalsów, a nie sieczka trafiająca w masowe gusta :roll:

Btw. dzięki za fajną relację :) :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2017 - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone