Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czarnogóra 2013 czyli tego nie ma w all inclusive

Całkowita liczba ludności w Czarnogórze to 623 000 osób, przy czym gęstość zaludnienia w tym kraju wynosi 45 osób na jeden kilometr kwadratowy. Kraj ten jest aż 23 razy mniejszy od Polski. Aż 231 osób w przeliczeniu na 1000 osób w Czarnogórze posiada broń palną.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 24.07.2013 14:12

Nie gadaj, że talentu do pisania nie masz - kawałek z nawigacją znakomity ;)

Będę oczywiście śledził, za jakiś czas te okolice są w moim planie

No i zdjęcia - petarda!

:papa:
Asiula1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 985
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Asiula1 » 24.07.2013 14:22

weger super się Ciebie czyta no i juz mi zapalileś lampke na Czarnogóre czekam na dalszą relację ,piszesz bardzo lekko i z humorem lubię to !! :wink:
Ines303
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 06.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ines303 » 24.07.2013 16:42

W Czarnogórze byliśmy z zeszłym roku, było super, Boka Kotorska robi wrażenie, a Stary Bar nocą nie do zapomnienia , czekam na dalszy ciąg relacji.
Załączniki:
image.jpg
Sorry ale nie mogłam się powstrzymać jedno zdjęcie ze Starego Baru
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 25.07.2013 10:07

cholera, może dziś uda się dojechać

... cd

No to jesteśmy na bramkach we Vrgorac. Całe zamieszanie, które opiszę poniżej biorę na siebie. Jako kierownik wycieczki i kaowiec nie mogę zwalić nic na P, który pierwszy raz w tych rejonach jest i z rozdziawioną gębą chłonie wszelkie widoki, ani na P i S, którzy od lat na wakacyjnych wyjazdach jeżdżą zawsze za mną. P mówi, że jak terminator namierza gdzie jest nasz samochód no i jak mu się na zielono celownik zapali to gna za nami. Wyjeżdżamy z bramek, za kierownicą wciąż P. Zaraz za bramkami stop i rozjazd prawo-lewo. Mówię do P. poczekaj na stopie a ja patrzę w lusterko kiedy P i S ruszą z bramek. Ruszają no to jedziemy. Droga jak droga, typowa dla tych terenów więc nic podejrzanego. Gdzieś jeszcze przystajemy na siku, a ja wsiadam znów za kierownicę. Jedziemy, jedziemy i nagle Krzyś H. mówi "Granica Państwa 500 metrów"....

Jaka k.... granica!? :) No ale po dwóch sekundach już wiem co się stało. Nie ustaliłem trasy na postoju, Krzyś policzył po swojemu, szwagier miał przed sobą Ploce w prawo ale Krzyś kazał jechać w lewo, ja też nie patrzyłem na tablice tylko na lusterko i stało się :) No ale dobra co tam, wracać się nie będziemy, a przy okazji Bośnię odwiedzimy. Ja się nie lubię wracać. Całe życie do przodu. Na granicy pogranicznicy w budkach o pojemności pół czlowieka pytają "Gdie jedietie Polaki?" Odpowiedź "Czarnogóra" wywołała u nich dziwny usmiech na twarzy ale co tam przynajmniej jakaś pieczątka w paszporcie będzie ;). Decyzja. Jedziemy do Metković stamtąd w dół do jadranki. Klimaty fajne, wioski, wioseczki ale droga ładna równiutka, w pewnym momencie przejeżdżamy na autostradą, której nie ma na nawigacji. Nóweczka. Drogowskazy na Mostar, Sarajewo, reszta pozaklejana. Niewiele dalej słyszę "UWAGA!". Ułamek sekundy później już wiem o co chodzi. Na środku drogi, która prowadzi prosto do Metkovic mamy wielkie kupy żwiru, hamuję do zera z tumanem kurzu, przejechać się nie da. Za nami znikąd pojawia się poobijany Golf I i staje w poprzek drogi. Klimaty jak z horroru "Droga bez powrotu" :). Bośnia k.... w budowie, w nocy chyba bym nie wyhamował. Golf odjeżdża ... ufff ... to jednak nie ludożerca.

Tym razem musimy wrócić, choć nie lubię. Ale po spojrzeniu na mapę wychodzi nam na to, że musimy się wrócić dość daleko. Zaraz zaraz, tam była autostrada, pojedziemy w stronę Mostaru i gdzieś zjedziemy na drogę Mostar-Metkovic. OK, jazda, dojeżdżamy, zjeżdżamy na autostradę, przejeżdżamy kilka metrów, zatrzymujemy się, P i S obok, ich miny z uśmiechem mówią "WTF?!" a nasze usta "No tego nie ma w all inclusive" :) Autostrada niewiele dalej się kończy, w drugą stronę też. Jest jej tylko taki kawałek w szczerym polu :) No cóż wyjeżdżamy z niej pod prąd. Wielki mi wyczyn jak tam nic nie jeździ :) Musimy jednak wracać dalej. Nagle PiS znikają mi z lusterka. Dzwoni telefon. Słyszę "mamy kapcia". No już oczami wyobraźni widzę te specjalnie rozsypane gwoździe i wychodzących z lasu gości z zakrwawionymi siekierami, jeden bez oka z dwoma zębami, drugi ma trzecią rękę na plecach. Ofiary chemicznych eksperymentów Serbów z czasów niedawnej wojny (żart oczywiście ;)). Na szczęście przegiąłem z tą wyobraźnią. To nie było "mamy kapcia" tylko "mamy gościa". Dorwali jakiegoś chłopa, który chętnie popilotował nas trochę zakamuflowanym przepustem pod tą autostradą i wyjechaliśmy po drugiej stronie kopek ze żwirem. Pomachał ręką na pożegnanie i zawrócił. Pierwszy raz w te wakacje ktoś nas ratuje ale jak się okazało nie ostatni.

Już bez przygód dojeżdżamy do Metkovic, gdzie niestety mały korek (remont mostu) i jedziemy do D8 a potem do Dubrovnika gdzie kolejny raz tankujemy na INA. Nie znamy Czarnogóry nie wiemy jakie tam są stacje więc wolimy nie ryzykować. Przed Dubrovnikiem zaczęło lać i leje jak z cebra. Dość szybko dojeżdżamy do granicy. Chorwacka strona szybko, a na czarnogórskiej kolejka kilku samochodów. Są dwie budki, w jednej policija co sprawdza paszporty, druga jest pusta z napisem Customs. Oczywiście jak przychodzi nasza kolej to do drugiej budki wprowadzają się celnicy. Podjeżdżamy. Celniczka o urodzie Fiony tylko mniej zielony pyta mnie coś po ichniemu. Nie kumam, Próbuje więc po niemiecku. Oglądało się Komisarza Rexa. Pyta się czy mamy coś do oclenia. Po angielsku (zna się te języki nie :)) odpowiadam, że nie w żadnym wypadku, my tylko na wakacje przecież, skąd miałbym mieć jakieś spore ilości wódki ;) Pyta jeszcze gdzie, uśmiecha się jak tylko Fiona pięknie potrafi i jedziemy ... ufffffffffff

Herceg Novi ... remont drogi korek ... Zatoka Kotorska sprawnie ... widoki urywają łeb .... z promu nie korzystamy i ani razu nie korzystaliśmy to tylko 23 km więcej ale chcemy podziwiać widoki. Ja uważam, że warto. Tunel za Kotorem zaskakuje nas bardzo głośnym szumem wentylatorów i takim jakby zadymieniem, myśleliśmy, że coś się stało ale nie ... tak było za każdym razem kiedy przez niego przejeżdżaliśmy. Budva ... korki remont drogi no i pierwsze poważne wymuszenia. W ten dzień byłem w lekkim szoku później się przyzwyczaiłem. Czarnogórcy jeżdżą jak chcą, wymuszają nagminnie pierwszeństwo, jeżdżą pod prąd, do tyłu, bez kierunkowskazów, piesi też robią co chcą, masakra ale jak przyjmiesz założenie, że znaki i światła mają Ci tylko podpowiadać kto ma pierwszeństwo i masz na każdym skrzyżowaniu oczy dookoła głowy to da się to przeżyć. Z Budvy do Buljaricy już sprawniej. Cudowne widoki. Jak po sznurku trafiamy pod "nasz" dom bo wcześniej potwierdziłem mailowo jego lokalizację na google maps. W sumie jakieś 24 h podróży. Jesteśmy zmęczeni ale szczęśliwi.

cdn ...
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 25.07.2013 14:24

.. cd

Na posesji są właściwie trzy budynki z niezliczoną ilością wejść więc chwilę zajmuje zanim znajduję właściwe. Gospodyni pokazuje nam aparatamenty które nie są obok siebie, trzeba obejść cały budynek ale nam to nie przeszkadza. "Baza" i tak będzie w tym większym, w którym śpimy my z córką i P, bo przed nim jest grill, murowane ławki i stół. Apratamenty na pierwszy rzut oka czyste, full wyposażone, nasz dużo większy niż się spodziewaliśmy po zdjęciach, klima działa, wszystko jest ok. Ten mniejszy w którym będą P i S jest też fajny, ale właściwie nie ma okna na światło dzienne, bo jedyne okno wychodzi pod zadaszenie tarasu, jest ciemny i chłodny ale wiedzieliśmy o tym wcześniej a P jest miłośnikiem takich piwnic :) więc wszystko gra. W lodówce czeka na nas Niksicko. Auta parkujemy bezpośrednio przed naszym aparatmentem. Trochę zastawiają przejście ale miejsce na placu przed domem zajmują auta, które właściciele wypożyczają turystom (prowadzą filię jakiejś tamtejszej sieciowej wypożyczalni). Nie chcę nikomu tych apartamentów polecać bo ogólnie tego nie lubię, każdy ma inne wymagania i później może być zawiedziony. Było kilka mankamentów, które dało się przeżyć ale jak już pisałem my jesteśmy odporni na wiele rzeczy :) Gospodarze byli neutralni, ani przesadnie serdeczni ale też w niczym nie przeszkadzali.

Poniżej kilka fotek dużego apartamentu:

Nasza sypialnia

Obrazek

Pomieszczenie "przejściowe" z szafą, w nim było też łóżko na którym spała nasza mała

Obrazek

pomieszczenie gospodarcze, z pralką, żelazkiem, deską do prasowania

Obrazek

wspomniane łóżko dla naszej małej

Obrazek

łazienka, prysznic jest za rogiem

Obrazek

malutki aneks kuchenny, nie było czajnika, poza tym wszystko co trzeba

Obrazek

salon, w którym spał P

Obrazek

miejsce imprezowo, śniadaniowe przed apartamentem

Obrazek

chwilkę odpoczniemy i idziemy na rekonesans naszej wioski

cdn ...
sneer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 725
Dołączył(a): 19.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) sneer » 25.07.2013 14:33

Fajnie się czyta, czekam na ciąg dalszy :)

Przy okazji pytanie, czy ten apartament nie był dla Was jednak nieco za daleko od morza, i czy brak widoku na wodę trochę nie doskwierał?
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 25.07.2013 14:44

z takim widokiem z tarasu jak poniżej (Zivogosce, CRO) tęskniliśmy, ale w Buljaricy są dosłownie trzy cztery domy przy samej linii brzegowej

Obrazek

a do plaży nie było wcale daleko, w Chorwacji mieliśmy pod nosem plażę a nam się spodobało inne miejsce i co dzień ponad kilometr tam łaziliśmy :)

PS zmierzyłem linijką na Navtequ, do plaży 350m, do "naszego" miejsca 450m, pikuś, Pan Pikuś
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 26.07.2013 08:09

Czarnogóra, Buljarica, Stari Bar... ehh... wspomnienia wakacji 2012.
Pisz, wklejaj zdjęcia (duuużo), z przyjemnością popatrzę i powspominam.
My w tym roku do Chorwacji, ale Montenegro przyciąga jak magnes...
Stratujemy w sobotę, mam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz.
Resztę przeczytam po powrocie, chyba, że będzie internet w apartmanie... :)
Pozdrav

PS Ines303 piękne zdjęcie, mam podobne :)

Obrazek

A Stari Bar nocą niezapomniany.

weger obiecuje już nic nie wklejać :oczko_usmiech:
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 26.07.2013 08:13

Niestety nie dane było nam zobaczyć Starego Baru nocą ale coś trzeba sobie zostawić na następny raz ;) zdjęcia będą ale narazie nie mogę wyjśc poza dzień przyjazdu :)
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 26.07.2013 08:35

Świetnie się czyta, czekam na wysyp zdjęć 8)
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 26.07.2013 09:10

Pisz dalej.
PZDR
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 26.07.2013 09:23

.. cd

Jest jeszcze pochmurno po deszczu, w sumie od granicy CRO-MNE już nie pada, ale ciepło. Dziś i tak nie zależy nam na upale, chcemy coś zjeść obejrzeć okolicę i się przespać. Do plaży prowadzi prosta asfaltowa droga. Plaża taka jak oczekiwaliśmy, długa szeroka, tutaj tłoku nie będzie na pewno. Przy plaży knajpa, a więc idziemy na obiad. Pierwszy porządny posiłek od ponad 1,5 dnia, chyba się nie zdziwicie jak Wam powiem, że smakuje :) cevapi, mjesano meso, do tego frytki i zimne Niksicko, niebo w gębie. I do tego jeszcze kelner, w którym się nasze dziewczyny "zakochały" i biegały tam przez cały urlop przy byle okazji ;) Aleksander .... aaaaah. Po obiedzie jeszcze, krótki spacer po okolicy, lokalizujemy pozostałe knajpki, na razie są otwarte chyba cztery, później z dnia na dzień więcej, jeden jedyny market w centrum ale jest w nim wszystko czego trzeba plus stacja benzynowa, znajdujemy też ścieżkę do Petrovaca, małego monastyru na wzgórzu trudno nie zauważyć. OK, wiemy co gdzie i jak, idziemy odpocząć, Niksicko z lodówki pomaga usnąć. Wcześniej sprawdzamy prognozę pogody bo gospodyni dała na "szifr" do Wi-Fi. Ma być ciepło i słonecznie, a więc plażing, a wieczorkiem spacer do Petrovaca.

Plaża w Buljaricy widok w stronę Petrovaca

Obrazek

plaża w Buljaricy widok w stronę ... drugą

Obrazek

cyrylica i rosyjski język będzie nam towarzysyzł wszędzie, chyba 99% turystów tutaj to Rosjanie

Obrazek

jeszce raz widok w stronę Petrovaca, widać te jedyne domy, które są naprawdę blisko plaży, w pierwszych dwóch na dole są knajpy

Obrazek

zimne, dobre i tanie, w knajpie 0,5l lanego 1,5 - 2 EUR, w sklepie butelka 0,5 l 0,68 EUR

Obrazek

powoli wychodzi słońce

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

na spacerze rzucają się nam w oczy przepełnione smietniki z górą śmieci dookoła, wydaje się, że rację mogliby mieć Ci, którzy mówią o strasznym syfie w MNE, wydaje się ... bo sezon dopiero startuje, chwilę później (2-3 dni) śmieciarki zbierają wszystko, potem kursują po kilka razy dziennie, panowie na bieżąco zamiatają ulice i sprzątają plażę, oczywiście trafiają się miejsca zasyfione i jakieś dzikie wysypiska ale to tak jak wszędzie, w CRO może było trochę czyściej ale już w Grecji na pewno nie, opuszczone albo niedokończone budynki też straszą jak wszędzie, czyli wszystkow normie

monastyr Gradiste

Obrazek

górka pomiędzy Buljaricą a Petrovacem

Obrazek

siusiu, paciorek i spać
Bartek1977
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 944
Dołączył(a): 04.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bartek1977 » 26.07.2013 09:55

No niezła droga z przygodami!!! Teraz można się pośmiać, ale wam pewnie nie było wtedy wesoło...
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 26.07.2013 10:19

było, my raczej z humorem wszystko bierzemy, trochę pomylona droga to nic strasznego, auta dojechały wszyscy zdrowi :) za dwa dni czeka nas jeszcze lepsza przeprawa, której w all inclusive nie znajdziesz :)
Bartek1977
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 944
Dołączył(a): 04.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bartek1977 » 26.07.2013 10:33

weger napisał(a):było, my raczej z humorem wszystko bierzemy, trochę pomylona droga to nic strasznego, auta dojechały wszyscy zdrowi :) za dwa dni czeka nas jeszcze lepsza przeprawa, której w all inclusive nie znajdziesz :)

:D W sumie dobry nastrój to podstawa, żeby nie popsuć sobie z byle pierdoły urlopu! A za te dwa dni, to mam rozumieć w niedzielę 28go?? :?:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czarnogóra - Црна Гора



cron
Czarnogóra 2013 czyli tego nie ma w all inclusive - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone