Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bardzo intensywny finał długiej drogi wybrzeżem CRO.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009
Bardzo intensywny finał długiej drogi wybrzeżem CRO.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 29.09.2009 20:46

Witam wszystkich i zapraszam do lektury moich ostatnich chorwackich przygód- a było ich w tym roku rzeczywiście sporo- w tym niekoniecznie spodziewanych i niezbyt przyjemnych, ale jak zawsze z dominacją tych dobrych. :wink: :)
Znajdziecie tu odniesienia do moich poprzednich pobytów w tym kraju a także garść przydatnych informacji przed kolejnymi wyjazdami.

Mam nadzieję, że nie będe zanudzał i ta relacja okaże się nie tylko relacją, ale i rodzajem poradnika i przewodnika, choć są tu tacy, kórzy pewnie wszystko co ciekawe w CRO już widzieli.
Zdjęcia będą dodawane sukcesywnie, jako że robię je tylko w ciekawszych i interesujących miejscach, nie robię ich za to wcale na łapu capu z drogi.

Podzielę materiał na kilka części.
Chciałbym nadmienić, że ta opowieść kończy pewien dłuższy cykl zwiedzania CROATII.
Rozpocząłem go w 1994r, gdy jeszcze trwały działania wojenne, wyjazdem na Istrię i na wyspę Krk. Wtedy to było coś...
:wink: Dzisiaj to wszystko blednie. :roll:
Potem były wyjazdy w 1997, 1999, 2000, 2001, 2005, 2007 i teraz.

Dzisiaj będzie
PROLOG. :)

Niezwykłe przygody Fatamorgany. CRO 1.07-13.07 2009
Od Karlobagu po Cavtat
.


30 czerwca br. wyruszyliśmy na południe Europy, aby skompletować zwiedzanie Chorwacji do samego dołu, czyli aż po Dubrownik.
W czasie wielokrotnych poprzednich pobytów kończyło się zawsze wyżej;, czyli gdzieś do okolic Paklenicy. Na więcej po prostu zabrakło czasu. Już w grudniu 2008r obiecałem sobie- a wiosną tylko utwierdzałem się w tym zamiarze- że tym razem jednak nie popuszczę i Makarska, Sv. Jure, Dubrownik, Krka oraz Kornaty muszą być moje. A jak dobrze pójdzie, to jeszcze coś oprócz plażowania dorzucę. Ostatecznie to los dorzucił nam kilka nieplanowanych przygód, po których jestem znowu bogatszy o kilka doświadczeń, a co za tym idzie- jeszcze lepiej przygotowany na różne.

Sam wyjazd był już lekko "stuknięty", bo kto wyjeżdża na urlop mając 2 duże remonty na raz na głowie (jeden swój, drugi zaś cudzy- na zlecenie)??? 8) :roll: . A jednak udało się tak poustawiać wszystko, że nikt i nic nie przeszkadza nam w wyjeździe. Jedynie na wóz trzeba było zaczekać jeden dodatkowy dzień, bo musiał być przygotowany na sicher- przecież ciężkie testy były przed nim - Sv. Jure czekało.... :)
W dodatku trzeba było dla naszego małego podróżnika zamontować w dwumiejscowym wozie trzeci fotel. Nigdy nie bawiłem się w takie przeróbki, ale ostatecznie po ciężkich bojach z wyciąganiem tegoż fotela z drugiego auta, dałem radę i ok. 13:00 wypuściliśmy się z południowego Śląska ku wodom Adriatyku.
Pominę zatłoczone drogi i wleczenie się, bo to nic ciekawego. Szkoda tylko, że pechowo się złożyło, bo akurat zaraz za przejściem na Słowację w Svrcinovcu były roboty drogowe a to oznaczało koszmarny korek, co skutecznie wydłużyło czas podróży do CRO, a chciałem dotrzeć tam jak najprędzej.
W końcu wywlekliśmy się za ten drogowy wąż i z radośnie zakupioną po raz pierwszy za ojro winietą (ta radość niekoniecznie była prawdziwa-Słowacja przestała być tania!) podążyliśmy do Żyliny i przez lokalne wiochy, gdzie znów powitały mnie ulubione słowackie napisy reklamujące, że: Platit malo- wyżerat mnogo, czy Prodej ryb- żive i spracovane (prawdę mówiąc, nie jestem pewien czy chciałbym jeść takie spracowane, po ciężkiej harówce ryby). A potem puściliśmy się przez dawno dawno nie jeżdżoną trasą, czyli z Martina ku Turćianskim Teplicom i do Żiaru n/Hronem.
Granicę węgierską jak niemal zawsze w Sahach osiągamy o 22:00, zaś w okolicach Budapesztu wita nas o dziwo burza z ulewą. Fajne autostrady już mają, no ale ta pogoda.
Przy okazji nocnej jazdy myślę na ile i gdzie zmienia się na lepsze drogowa infrastruktura w nowo-unijnych krajach. I dochodzę do smutnego wniosku, że to właśnie u nas, w największym takim państwie, o największym potencjale i możliwościach idzie to najgorzej i najwolniej. :twisted: :evil: Wstyd! Takie małe, słabsze kraje jak Węgry, Słowenia, Słowacja czy nawet nieunijna Chorwacja nas dawno w tym przegoniły. Nie tylko futbol mają już lepszy jak widać.
Wjeżdżam na osławioną już obwodnicę Budy i Pesztu, ale nie wiem po jaką cholerę, skoro jadę i jadę i jadę, a tu końca nie widać!
Znużony dołączam do rodzinki w objęcia Morfeusza.
Po jakichś 2 godzinach czas na dalszy odcinek. I po kolejnych dwóch- znowu postój, to najgorsze godziny poranne, trzeba dać ciału odpoczynek.
Dopiero rankiem kupuję winietę :) :P :!: (ryzykant ze mnie zawsze trochę był, ale noc i burze przegoniły widmo wpadki podczas kontroli). Widać już początek sezonu. Coraz więcej nie- madziarskich blach jedzie w tym samym kierunku- na dół Europy. Zawsze podglądam zachowanie innych turystów, żeby ocenić na ile pewne nacje słusznie bądź niesłusznie są z czegoś znane. Wiele razy miałem możliwość zaobserwowania przeróżnych dziwnych i niestety niekulturalnych zachowań turystów. Nie tylko polskich zresztą. Najciekawsze jest to, że wydawałoby się bardziej obyci i zamożni (po furach patrząc) będą mieli więcej kultury, a tu tymczasem często jest odwrotnie. Tak wygląda wieśniactwo, jak się dorwie do szmalu chciałoby się rzec.
Mieliśmy się jeszcze o tym osobiście okazję przekonać... :evil:

Pogoda jak wyśniona, rześki poranek, pustawo jakoś na drodze- czyżby wszyscy pojechali ku Włochom i Słowenii? Mijamy potężny, niedawno zbudowany most przy Balatonie nad jedną z dolinek. Robi wrażenie. Pamiętam, ze na otwarcie jeden ze znanych pilotów sportowych przeleciał pod tym mostem kilka razy na vivat.
W końcu- jakoś tak jakby szybko i wcześnie- granica chorwacka. :) Czekam na to czy się przywalą do czegoś (albo do ilości żarcia jakie mamy na pokładzie- a na nasze trzy gęby było tego trochę dużo, albo do dodatkowego fotela, ale w dokumentach na szczęście nie wpisano mi, że mam 2 osobowy van, ale po prostu van).
Pan celnik zajrzał do wnętrza, zobaczył, ze to raczej turystyka niż kontrabanda i pożegnał nas. Drugi pan w okienku był nawet milszy, niż się spodziewałem (może gej?). Tego samego pana spotkaliśmy dokładnie w podobnych godzinach podczas powrotu... :lol:

Chorwacja powitała nas ciepłem, ale nie gorącem. Mieliśmy taki "plan B" jako że znajomi postraszyli nas deszczami i chłodem, a wrócili z CRO tydzień temu. Im się urlop nie udał. Dlatego w planach mieliśmy Italię i Dolomity oraz Słowenię i pobliską Istrię w razie poprawy pogody.
Ale póki co, kierownica uparcie nie chciała jechać na płdn-zachód, lecz na południe i płdn- wschód.
Ku Makarskiej.
Ostatnio edytowano 29.09.2009 21:21 przez Fatamorgana, łącznie edytowano 5 razy
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 29.09.2009 20:55

Fata, mam nadzieję że fotki jakieś się pojawią :wink:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 29.09.2009 20:57

No toć! :lol: :wink:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 29.09.2009 21:04

okolic Palenicy

rzeczywiście , Szczawnica niedaleko... :)
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 29.09.2009 21:06

Wstawiam z Worda i "ścina" mi niektóre rzeczy jakoś. :twisted: :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.09.2009 21:19

Zapisuję się do czytelni i czekam na Twoje przygody :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 29.09.2009 21:32

Fatamorgana napisał(a):Rozpocząłem go w 1994r, gdy jeszcze trwały działania wojenne, wyjazdem na Istrię i na wyspę Krk. Wtedy to było coś...
:wink: Dzisiaj to wszystko blednie. :roll:


Na Istrii nie było działań wojennych.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 29.09.2009 23:16

A gdzie piszę, że były? 8O
W trakcie tychże byłem.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 29.09.2009 23:20

Fatamorgana napisał(a):A gdzie piszę, że były? 8O
W trakcie tychże byłem.


Tak trwały, ale nie na Istrii.

PS Czekam na CD i na zdjęcia :D
krutom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3344
Dołączył(a): 16.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) krutom » 30.09.2009 00:19

Witam

Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji i zdjecia.

Serdecznie pozdrawiam
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 30.09.2009 00:30

No problem. Napisałem juz na zapas (jestem już w Krce :wink: ), ale będę dawkował, bo i tak Maslinka i Interseal czy Franz zajmują uwagę większości- w tym moją. :) :wink:
Na poczytność trzeba sobie uczciwie zapracować. :) :wink:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.09.2009 08:38

Po tak ambitnym wstępie nie pozostaje mi nic innego jak mieć Cię na oku.
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 30.09.2009 08:38

Ja równiez będę śledziła relację :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2009 09:03

Fatamorgana napisał(a): będę dawkował, bo i tak Maslinka i Interseal czy Franz zajmują uwagę większości- w tym moją. :) :wink:
Na poczytność trzeba sobie uczciwie zapracować. :) :wink:


Ja już skończyłem pisanie i przechodzę do czytania. Rozwijaj temat.

Pozdrawiam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2009 09:46

Fatamorgana napisał(a):No toć! :lol: :wink:


:D możesz przybliżyć z jakiej części Śląska piszesz? :wink:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bardzo intensywny finał długiej drogi wybrzeżem CRO.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone