Alpejskie wędrówki i wspinaczki

Kilka ostatnich fotek ze szczytu.













I pora schodzić. Przede mną długa droga.

Widoki ekstra ... a w tych promieniach słońca to i śnieg mi się podoba !

mariusz-w napisał(a):Widoki ekstra ... a w tych promieniach słońca to i śnieg mi się podoba !

Ilość śniegu mam w tej chwili za oknem porównywalną.
Tylko słońca brak - nic nie widać, bo sypie gęsto...

Pozdrawiam świątecznie,
Wojtek

W innych okolicznościach przyrody powiedziałabym PIĘKNIE Panie, ale jak patrzę za okno, to mnie się ciśnie na usta...

Ale i tak piknie! (Wojtek, złaź już z tych ośnieżonych szczytów, czas na wiosnę )

Aguha napisał(a): Wojtek, złaź już z tych ośnieżonych szczytów, czas na wiosnę

Popieram

Te przenikające się doliny na pierwszym zdjęciu - kapitalne.

Wojtek może schodzić wolno - wg prognoz co najmniej przez tydzień ...
Czego Ci, oczywiście, Wojtku ( i nam !) nie życzę

Pozdrawiam również śniegowo - jutro na ... rakiety
A już były spakowane ...

plavac napisał(a):Pozdrawiam również śniegowo - jutro na ... rakiety

... a co z krokusami !?

... a poważnie to zima nie odpuszcza nawet w Dolomitach.
Od właścicieli apartamentu w Pozza di Fassa, razem z życzeniami Wielkanocnymi, dostaliśmy załącznik foto i informację, że i oni nie pamiętają takich Świąt Wielkanocnych.


Sas da le Doudesc ... widok z "naszego" tarasu - sobota 29.03.2013.


pozdrawiam.

Aguha napisał(a):W innych okolicznościach przyrody powiedziałabym PIĘKNIE Panie, ale jak patrzę za okno, to mnie się ciśnie na usta...

Biała wiosna w tym roku.

mysza73 napisał(a):

Aguha napisał(a): Wojtek, złaź już z tych ośnieżonych szczytów, czas na wiosnę

Popieram

Ta es!
Już złażę.

Pozdrawiam,
Wojtek

plavac napisał(a):Te przenikające się doliny na pierwszym zdjęciu - kapitalne.

Mają w sobie coś...

plavac napisał(a):Pozdrawiam również śniegowo - jutro na ... rakiety

Ojj, pewnie kopaliście się w tym śniegu.

mariusz-w napisał(a):Od właścicieli apartamentu w Pozza di Fassa, razem z życzeniami Wielkanocnymi, dostaliśmy załącznik foto i informację, że i oni nie pamiętają takich Świąt Wielkanocnych.

Brrr...

Pozdrawiam,
Wojtek

Schodząc po licznych śladach rozważam oba warianty - zaryzykować ponownie na tym wątpliwym trawersie, czy zejść tak jak wszyscy, żeby potem mieć więcej podejścia pod górę?..











Zejście w dolinę ma jeden minus. Trawers ma dwa - oprócz ryzyka, jeszcze ból w kostkach.
Wybieram wariant z jednym minusem.

Franz napisał(a):

plavac napisał(a): - jutro na ... rakiety

Ojj, pewnie kopaliście się w tym śniegu.

Samotnie na Leskowiec z Tarnawy Grn pętęlką wokół Tarnawki ... torowanie non stop ... trasa na 3,5 h - zrobiona w 5h ... ani człowieka na szlaku ... cisza ! ... mróz, śnieżek, słońce ... taki to primaaprilis
Do dziś czuję kostki i ... łokcie ....
Jak to było u Rilkego ... ?

W górach metr śniegu i dosypuje. Do wysokości 700 m npm szedłem po śladach zająca i saren ( niesamowite, doskonale wiedziały, gdzie jest najtwardsza pokrywa ! ) , potem ślady zniknęły - wyżej nie ma szans na wygrzebanie jakiegokolwiek jedzenia. Cisza w górach niesamowita, ptaki nieśmiało śpiewają tylko w dolinach, tam też mnóstwo saren po ogrodach ( jak na zdjęciu Piotra ) - głód stępił instynkt ...

Wracaj już z tego zimowego Stubai'u , Wojtku
Bo jak widzę co za oknem ...

Pozdrawiam

plavac napisał(a):W górach metr śniegu i dosypuje.

... no to już wiem, że krokusów ni ....

plavac napisał(a):Do wysokości 700 m npm szedłem po śladach zająca i saren ( niesamowite, doskonale wiedziały, gdzie jest najtwardsza pokrywa ! ) , potem ślady zniknęły

Potem ślady zniknęły... Zwierzaczki zostaną odkopane na wiosnę.

plavac napisał(a):Wracaj już z tego zimowego Stubai'u , Wojtku
Bo jak widzę co za oknem ...

Już odszukałem - a nie było to trywialne - fotki z kolejnego wypadu. Lipcowego.

mariusz-w napisał(a):... no to już wiem, że krokusów ni ....

...ja.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mimo zmęczenia idzie mi się całkiem dobrze. Najpierw po śladach w dół, ale kiedy one skręcają stopniowo w prawo, ja odbijam w lewo, obierając skrót na znaną już przełączkę.









Krótko przed nią łapię swoje indywidualne odciski rakiet w śniegu i wkrótce mam przed sobą horyzont aż po przełęcz, z której już tylko w dół.
Wydaje mi się, czy to naprawdę taki kawał drogi?..





Tak czy owak - Breiter Grieskogel zostaje wyraźnie coraz bardziej w tyle.

Franz napisał(a):
Wydaje mi się, czy to naprawdę taki kawał drogi?..

Wydaje Ci się ...

Ale miałeś krzepę !!!

Pozdrawiam