Z weekendowych wyjazdów Bracki Supetar i nie tylko

Wracamy do relacji.
Po dorszowej uczcie wybraliśmy się na spacer po plaży.







Zrobiło się trochę za hucznie jak dla nas.
Zbieramy się idziemy szukać grzańca









I wreszcie trafiliśmy na czynną kawiarnię, gdzie serwowana jest pyszna kawa i krówki.
Tak krówki Usteckie Krówki mała rodzinna manufaktura
PYszota jak mawia moje dziecię
Zdjęcie słabe bo zapominałam przetrzeć obiektyw - zaparował



I powoli zebraliśmy się do domu.
Jutro Słupsk.

Nigdy nie byłem w zimie nad morzem

W Ustce to i latem jeszcze nie byłem

Znam dobrze wybrzeże od Świnoujścia do Kołobrzegu i od Łeby do Gdańska

W środku jest u mnie czarna dziura

Lednice napisał(a):Nigdy nie byłem w zimie nad morzem

W Ustce to i latem jeszcze nie byłem

Znam dobrze wybrzeże od Świnoujścia do Kołobrzegu i od Łeby do Gdańska

W środku jest u mnie czarna dziura

Polecam, choć może nie w szczycie sezonu. Plaża jest stale zabierana przez morze i po stronie promenady (kierując się na Chałupy) jest w "przebudowie" , wąsko i ciasno. Co pozwala mi sądzić, że w szczycie jest tam podobnie jak w Baśce na Krku.
Pozdrawiam

Zaczynamy kolejny dzień.
Piątek 02.01.2015
Pochmurno i siąpi deszczyk.
Ale co nas nie zniszczy to nas wzmocni (zmoczy) zaplanowane to do wyjścia czas.
Słupsk czeka, może tam nie pada może.
Do Słupska dojechaliśmy autobusem lokalnego przewoźnika, kursuje co 20 min. bilet 3,50 ulgowy 7 dorośli.

A tam tyż pada
To pewnie przez Gessler i Biedronia nagotowali w Sylwestrową noc bigosu i Tak Zostało Bigosowo



Zapowiada się ciekawie, chyba nie będziemy żałować wyjścia z domu.



Mijamy ul Wojska Polskiego i kierujemy się na Plac Zwycięstwa, a przed nami Ratusz Miejski Podobno jeden z piękniejszych w Polsce. Nam się podobał.
Wspomnę jeszcze małą ciekawostkę dwie z głównych ulic( H. Sienkiewicza i Wojska Polskiego) i Plac Zwycięstwa, można śmiało powiedzieć że centrum miasta same zabytki a tu żadnego MAC Donalda ani KFC po prostu małe lokalne knajpy.
SZOK
Do tego tanie i dobre papu dają polecam.
Zapytaliśmy kilku młodych ludzi gdzie " Maci i inne dobrocie zachodu" odparli, że w Galerii Handlowej.
Brawo dla włodarzy tego miasta. Po prostu mi zaimponowali.



Ratusz powstał podobno na rozlewiskach i bagnach. Miasto rozpisało przetarg na zasypanie tych rozlewisk. Do przetargu stanęło kilku przedsiębiorców, wśród nich piekarz, który wygrał. I tak do "połowy XIX wieku falowało sobie spokojnie bajorko zwane "Quebbe vor dem Neuen Tor", na zlecenie Rady Miejskiej, ostatecznie zasypane w ciągu niecałych trzech lat przez mistrza piekarskiego, niejakiego Wienandta. W latach 1852÷1855 rozkopał on Górę św. Piotra, skąd wywiózł ponad 30 tysięcy furmanek piasku. Mistrz Wienandt pracował z przygodami swymi sześcioma końmi najpierw do września 1854 roku, kiedy po pomiarach, zleconych przez burmistrza Wahla mierniczemu nazwiskiem Schulz Komisja Magistracka odrzuciła zgłoszone przez Wienandta do odbioru zadanie, jako "nie do końca wykonane" (zabrakło kilku cm do uzgodnionej wysokości wypełnienia), przez co Wienandt zmuszony został do uzupełnienia wspomnianego wypełnienia. W roku 1855 zadanie zostało ostatecznie odebrane. Tak powstał dzisiejszy słupski Plac Zwycięstwa" . I podobno biedny piekarzyna zbankrutował.

I na dziś zakończę tę wycieczkę, jutro do pracy i czas się pakować na następny wyjazd.
Ha w czwartek kolejny dłuższy weekend.
I Dzień św. Patryka przed nami.

Lednice napisał(a):Nigdy nie byłem w zimie nad morzem

W Ustce to i latem jeszcze nie byłem

To masz tak samo jak ja
A z moim gardłem i częstymi anginami przydałoby się tam pojechać w czasie gdzie najwięcej jodu w powietrzu

fiolek napisał(a):

Lednice napisał(a):Nigdy nie byłem w zimie nad morzem

W Ustce to i latem jeszcze nie byłem

To masz tak samo jak ja
A z moim gardłem i częstymi anginami przydałoby się tam pojechać w czasie gdzie najwięcej jodu w powietrzu

Polecam i miło mi, że troszkę Cię zainspirowałam do Ustki. Naprawdę warto.
Nie ukrywam, że przeczytałam większość Twoich "opowieści wyjazdowych" .
I mam cichą nadzieję, że ostatnia będzie dla mnie inspiracją na kolejny przedłużony weekend.

Wracamy do spacerku po już nie deszczowym Słupsku.
Ratusz nam się bardzo podobał, mieliśmy nadzieją na "Chłopczyka Słupskiego"( http://d.naszemiasto.pl/k/r/3a/42/4e562 ... ?786905121)
[i]Kaszubski Chłopczyk to w 100 procentach naturalny ser żółty, który jest "kuzynem" Słupskiego Chłopczyka. Ser jest produkowany ręcznie bez użycia konserwantów i sztucznych barwników. Producentem sera jest firma Ser-Milk z Zielina
Kaszubskiego Chłopczyka można kupić w Centrum Informacji Turystycznej na ul. Starzyńskiego 8 w Słupsku.
[/i]

Niestety w Centrum Informacji był remanent

No kurczę człek "tłucze się po drogach 6 h i klamkę całuje" na stronie nic nie pisali. Oczywiście zapraszali.
PECH to PECH

Idziemy dalej w stronę zamku.
W przeszłości zamek był rezydencją książąt pomorskich z dynastii Gryfitów.















Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku mieści się w zabytkowym kompleksie, w którego skład wchodzą: Zamek Książąt Pomorskich i Młyn Zamkowy, gdzie prezentowane są wystawy stałe i czasowe oraz znajduje się restauracja; Spichlerz Richtera, gdzie w Herbaciarni można również oglądać wystawy przygotowane przez MPŚ, Brama Młyńska, gdzie znajdują się pracownie konserwatorskie i tzw. Dworek, gdzie mieści się biblioteka i biura.

W salach wystawowych zamku można obejrzeć m.in. największą na świecie kolekcję prac Stanisława Ignacego Witkiewicza – Witkacego, choć twórca ten nigdy nie był w Słupsku.



Idąc wzdłuż rzeki Słupi spotykamy coś, no coś takiego





W XVII w. basztę tą przebudowano na cele więzienne i przetrzymywano tu kobiety posądzone o czary - stąd wywodzi się jej nazwa.

Jak wynika z kronik z XVII w. w Słupsku odbywały się wówczas liczne procesy o czary kończące się najczęściej spaleniem obwinionej na stosie. Ostatnią z ofiar uznaną za „czarownicę" była mieszkanka Słupska Trina Papisten, spalona w 1701 r. W XIX w. Basztę użytkowano jako magazyn, a następnie adaptowano na cele mieszkalne. Uszkodzona w czasie działań wojennych w marcu 1945 r. została zabezpieczona, a następnie w latach 1971 -1975 odbudowana i zaadaptowana dla potrzeb wystawienniczych.

Nie bardzo mogę sobie wyobrazić mieszkanie w takim miejscu.

Spacerkiem kierujemy się dalej wzdłuż rzeki.



Powoli zawracamy





Powoli zaczyna się ściemniać.
Mieliśmy jeszcze odwiedzić Browar Słupecki ale okazało się, że był nieczynny.
Tak więc kierujemy się na ul. Sienkiewicza do naszego autobusu.
Ostatnie spojrzenie na Słupsk.
Na pewno tu wrócimy.



WRACAMY DO USTKI
CDN.

Ale zanim wrócimy jeszcze chwila z Słupskiem





Po powrocie było już ciemno.
No to co do domu. Jutro też jest dzień.

Nastało jutro tj. 03.01.2015 SOBOTA
Morze przez całą noc huczało, jęczało i marudziło, a skoro tak, że mało głowy nie urwie no to co
Wybieramy się w głąb KRAINY W KRATĘ

SWOŁOWO

Wieś położona około 15 km na północny zachód od Słupska, przy trasie Słupsk – Darłowo, z zachowanymi elementami średniowiecznych form zabudowy, m.in. niwa siedliskowa na planie owalnicy, przebieg dróg, zabudowa i zagospodarowanie przestrzeni. Jest to jedna z najciekawszych historycznie wsi na Pomorzu, uznana za Europejską Wieś Dziedzictwa Kulturowego i stolicę "Krainy w Kratę". Znajdują się tu zachowane obiekty budownictwa szkieletowego (ryglowego) z początków XIX wieku, typowego dla bogatych pomorskich zagród chłopskich.

Historia przeplata się z nowoczesnością.











Zabudowa wsi to wzorcowy przykład pomorskich owalnic, których planowe zakładanie odbywało się we wczesnym średniowieczu. Główną oś planu owalnicowego, utworzono równolegle do kierunku płynącego przez wieś strumienia. Na cieku zwanym Zieloną Strugą spiętrzono wodę i utworzono mały staw, który pełnił przez wieki funkcje gospodarcze i rekreacyjne. Plac owalnicy, wraz z kościółkiem i stawem, jest płaski, a otoczenie tworzą łagodne zbocza doliny; fakt ten wykorzystano przy okazji komponowania zabudowy zagród i koncepcji rozłogów pól. Domy mieszkalne zajmują najwyżej położone tereny, zamykając zagrody od zewnątrz.





Maleńki Kościółek pełni dziś rolę kaplicy i jest otwierany na jakieś szczególne święta.





Pogoda Nas cały czas nie rozpieszcza. Wiatr i siąpiący deszcz trochę psuje nam humory.





Zabytkowa zagroda nr 8 – Filia Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, należąca początkowo do rodziny Albrechtów z obiektami ryglowymi datowanymi na 1838 rok. Jest ona przykładem budownictwa szkieletowego typowego dla bogatych rodów chłopskich w tym rejonie Pomorza. Zrekonstruowana w ostatnich latach, obejmuje dom mieszkalny oraz odtworzoną stodołę, stajnię, oborę oraz chlew.





Wracamy zaczyna się robić naprawdę ekstremalnie, obawiamy się o drogę powrotną.
Dojazd do skansenu z Ustki wiedzie przez drogi mało uczęszczane chyba entej kategorii. Pobocza porośnięte wiekowymi drzewami, może być krucho. Wietrzyk wzmaga się i w drodze powrotnej słyszymy kolejne komunikaty o powalonych drzewach i "fruwających" fragmentach reklam i domostw.

Po małym co nie co grzańcu na rozgrzanie idziemy jeszcze nad morze.
Jutro już wyjeżdżamy.







Ostatni spacer po promenadzie.



Pożegnanie z Ireną K. i "spadamy" do domu, wywiało nas okrutnie stres z minionych tygodni również się ulotnił.
Czyli było warto - na jodowani jutro wracamy do Stolicy, pracy, i dnia codziennego

Bardzo ciekawe miejsca, fajnie pokazane

I nastał ten dzień NIEDZIELA
Po śniadaniu spakowaniu "maneli" ostatnie spojrzenia na promenadę z tarasu.
Okazało się rano, że "wiaterek" i na Usteckiej promenadzie po przewracał kilka drzew.



I na pożegnanie po GALE lodów - specjalność Ustecka



W drogę



CDN

Jutro kolejna wyprawa WEEKENDOWA a wszystko przez forumowicza Lednice.
Zaraził mnie wyprawami nie tylko po CRO
Ale to już w następnym tygodniu.

Lednice napisał(a):Bardzo ciekawe miejsca, fajnie pokazane

W planach tego dnia była jeszcze Dolina Charlotty, niestety sztormowy wiatr nawet w głębi lądu dawał w kość.
W sumie bardzo polecam całą KRAINĘ W KRATĘ. Fajna sprawa jeśli chodzi o kawałek naszej historii.
Pozdrawiam i miło mi, że tu zaglądasz.
Twoje relacje zainspirowały mnie do naszych wypadów krótszych i dłuższych.

Wróciliśmy i do jutra ogarnę zdjęcia.
Czyli kilka dni z Pragi się pojawi.

W czwartek 12.03.2015 wczesnym rankiem a dla nie których w nocy wyruszamy na nasz kolejny przedłużony weekend.
Godz. 3,45 startujemy
Cel Czeska Praga





A dotarliśmy do Hotelu o 13 i po załatwieniu formalności taki widok na się ukazał z okna



Pokój również okazał się OK.
I tu mały uśmiech do danielZS