Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec2017

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Aniaa007
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 18.12.2016
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aniaa007 » 23.06.2017 23:35

Zapomniałam wstawić kilku zdjęć z chodzenia po starym mieście po zwiedzaniu murów.

stradun.jpg


schody.jpg


papugi.jpg
kolorowe papugi


DSC_0160.jpg


fontanna.jpg


Po kąpieli wróciliśmy do pokoju, po ręczniki i na plażę, a po plażowaniu na wieczór z powrotem na stare miasto zobaczyć jak wygląda nocą :)
noc.jpg
nocą



słodycze.jpg
słodycze


Nigdy nie jedliśmy owoców morza, a po przeczytaniu kilku opinii na forum wybraliśmy się do Lokandy w porcie na starym mieście na zestaw owoców morza dla dwóch osób. Koszt - 281 kun, zrobiłam też zdjęcie kawałka menu jakby ktoś chciał podejrzeć co mają tam do zaoferowania.

Nasza patelnia wyglądała tak :
owoce morza.jpg
owoce


menu.jpg
menu


Mi smakowały filety, choć mój mąż uznał że filet z mieczyka był za suchy i w ogóle nie przyprawiony to dla mnie był całkiem niezły, ale reszta.. to zdecydowanie jedzenie nie dla mnie. Michał mówił tylko "jedz to przecież tylko mięsko" :D z zamkniętymi oczami wsadzałam to sobie do buzi, żułam, i na prawdę ciężko przełykałam :P od tamtego wieczoru wiem że owoce morza nie są dla mnie hehe (jeszcze się z nimi spotkam przypadkiem w którymś momencie relacji), w dodatku ten zapach.. nie nie nie i jeszcze raz nie :)
Zjedliśmy jeszcze na deser lody i w drogę do domu spać.

8 czerwca wstaliśmy ok 7 i wybraliśmy się zobaczyć widok starego miasta ze wzgórza Srd. Droga spokojna, nic stresującego (w porównaniu do Sv.Jure), po drodze widzieliśmy osiołki :), na górze już było całkiem sporo ludzi a niektórzy nawet popijali szampana więc jakaś impreza się zaczynała.. albo trwała od poprzedniego wieczoru .. :D

wjeżdżamy.jpg
wjeżdżamy


G0042322.jpg


G0062347.jpg


G0152449.jpg
zjeżdżamy




A tak w ogóle to kierowaliśmy się tego dnia w stronę Czarnogóry, po drodze wypatrzyłam znak "Kupari" mówię chodź zajedziemy, bo jak będziemy wracać może będzie ciemno i nic nie zobaczymy. Także przejechaliśmy się wzdłuż tych starych po wojnie hoteli, widać że coś tam zaczyna się dziać. Widzieliśmy dużo poprowadzonych kabli, samochody budowlane, słychać było burczenie maszyn dlatego nawet nie próbowaliśmy wchodzić do środka. Obok była piękna plaża ! Ktoś kto tam wybuduje hotel to będzie miał branie, bo na prawdę miejsce w takiej zatoczce piękne !

kupari.jpg
Kupari


plaza kupari.jpg
plaża


Na granicy z Czarnogórą staliśmy pół godziny, termometr wskazywał 37 stopni, różnica 7 stopni z tym co było w Dubrovniku, gotowaliśmy się tam. W między czasie podjechało do nas dwóch Austriaków na motocyklach i stanęli obok nas, ktoś za nami trąbił, że się wepchnęli, a oni się odwrócili "my z nimi" :lol: Bardzo sympatyczni panowie, postaliśmy z nimi przed granicą, porozmawialiśmy, przynajmniej próbowałam skupić się na rozmowie a nie na tym że się roztapiam. Nasze plany polegały na zwiedzeniu Kotoru, zajechaniu do Budvy, zwiedzeniu Monastyru.. ale przez ten ukrop zdecydowaliśmy się na sam Kotor, to nie była pogoda na zwiedzanie na motocyklu. Droga do Kotoru cudowna, piękne zielone góry, woda, to wszystko robiło na prawdę ogromne wrażenie, ale ciągle mam wrażenie że przez ten upał nie potrafiłam się tym nacieszyć, czekałam tylko aż w końcu dojedziemy do Kotoru, rozbiorę się z tych ubrań.. Jak tylko dotarliśmy na parking, nie patrząc na nic zaczęłam się rozbierać do tego co miałam pod spodem, nie mogłam wytrzymać już ubrana jak w skafander ;)

droga do.jpg


droga.jpg


drogaa.jpg


kotor.jpg


kotor1.jpg


kotor2.jpg


kotor3.jpg


kotor plaża.jpg
kotor plaża


kapiel.jpg
kąpiel


Kotor jest bardzo ładnym, spokojnym miasteczkiem, moim zdaniem wartym obejrzenia.
Okazało się, że jak chodziliśmy to nawet nie dotarliśmy do centrum ! Cóż poradzić jak ja nie mogłam się doczekać aż wskoczę do wody a nie piekłam się chodząc jak kurczak z rożna ;) potem tylko wyjeżdżając zrobiliśmy rundkę po mieście :) Jeśli chodzi o ceny to są droższe niż w Dubrowniku ;/

Powrót do Chorwacji był gorszy, ponieważ tym razem na granicy staliśmy godzinę, była ogromna kolejka samochodów przed nami i za nami..

W drodze powrotnej zaplanowałam jeszcze odwiedzenie plaży Pasjaca, którą też zaobserwowałam na forum i chciałam zobaczyć na własne oczy. To zejście, tą plażę. Dotarliśmy na nią w okolicach 17, gps wskazywał nam dotarcie od zupełnie innej strony ale moim zdaniem z innej byśmy nie dotarli, na szczęście w połowie drogi zaczęły pojawiać się drogowskazy jak dotrzeć do plaży i trafiliśmy bez problemu. Ludzie już się z niej zbierali jak zaczęliśmy się zbliżać, bo słoneczko schowało się za skały i nie docierało do plaży. My mimo wszystko zeszliśmy na dół i wskoczyliśmy do wody. Strasznie duże fale były, od razu wypychały z wody, ale daliśmy im radę ;) woda była cieplutka! Widoki przepiękne.
widok.jpg


droga na plażę.jpg
droga na plażę


pp.jpg


pp2.jpg


Na koniec dnia zajechaliśmy na lody na stary rynek i tam mieliśmy zabawną sytuację, bo kupiliśmy lody i w tych motocyklowych ubraniach usiedliśmy sobie na schodach, jemy te lody aż tu nagle pojawia sie chinka uśmiecha i pyta po angielsku z telefonem w ręku "mogę mogę??" i zaczyna cykać nam zdjęcia, zaraz pojawia się chyba jej mąż gadają między sobą uśmiechnięci i ten gość zaczyna nam cykać fotki.. potem podziękowali i poszli a my w szoku nie wiedzielismy o co chodzi:D albo widzieli pierwszy raz ludzi w ubraniu motocyklowym albo pomyśleli że przylecieliśmy z Marsa :P
Aniaa007
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 18.12.2016
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aniaa007 » 23.06.2017 23:47

CROnikiCROpka napisał(a):Z chęcią popatrzę :oczko_usmiech:

zapraszam :)

ewula91 napisał(a):Pogoda nam się nie udała niestety :( ale ze zdjęć jestem zadowolona. Myślałam, że przy tej pogodzie nie będę miała żadnej pamiątki a jednak mają coś w sobie :)
Też bym tyle za twierdzę nie dała.

Podróż motocyklem pewnie też ma swoje uroki ale ja sobie nie wyobrażam jazdy w deszczu :O

Mają coś w sobie to fakt mi też się bardzo podobają, przyjemnie się ogląda :) tylko przykre jest że ten deszcz padał bo to jednak żadna frajda zwiedzać w deszczu :(

Ja jestem zmarźlakiem także bardzo szybko zaczyna mi się robić zimno jak się jedzie w deszczu, więc żadna przyjemność jak się zgrzyta zębami :P
KrzychuZiom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 661
Dołączył(a): 04.08.2005
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) KrzychuZiom » 24.06.2017 06:08

Fajna relacja ;)
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 26.06.2017 19:42

przy wejściu do tego sklepu ze słodyczami jest tabliczka, z zakazem fotografowania :mrgreen: też mam z niego zdjęcia :oczko_usmiech:
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 26.06.2017 22:21

słoma79 napisał(a):przy wejściu do tego sklepu ze słodyczami jest tabliczka, z zakazem fotografowania :mrgreen: też mam z niego zdjęcia :oczko_usmiech:

Dokladnie :D
Ja mam zdjęcia z ulicy :D
Aniaa007
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 18.12.2016
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aniaa007 » 06.07.2017 21:29

Nie było mnie jakiś czas ale nikt nie zauważył widać heh ;) ale dokończę już relację żeby nie zostawiać w połowie :)

9 czerwca ok 9 wyjechaliśmy do Makarskiej. Strasznie miło pożegnała nas właścicielka, wyściskała, no bardzo miłe to było. Jechaliśmy do Makarskiej na 6 nocy. Dotarlismy do naszego miejsca noclegowego wcześniej niż napisałam w meilu ale nie było żadnego problemu, wszystko czekało na nas przygotowane, zostaliśmy również miło przyjęci, czekała na nas w lodówce lemoniada, na stole góra czereśni i jabłek, a jeszcze potem przyniosła właścicielka dla mojego męża duże Ożujsko. Jesteśmy ogólnie bardzo zaskoczeni takim zachowaniem, tą gościnnością, u nas takie rzeczy się nie zdarzają. Pani Tanya wszystko nam wytłumaczyła gdzie co znajdziemy, gdzie dojść, w ile czasu, co warto zobaczyć, zostawiła nam kilka książek z opisem różnych atrakcji w okolicach, mapy po polsku, no zaskoczenie mega :) i jeszcze na drzwiach naszych kredą napisane było "Powitanie" po polsku,także wszystko zapięte na ostatni guzik :)

Na pierwsze jedzenie w Makarskiej wybraliśmy się do Konoby z polecenia Tanyi. Restauracja miała charakteryzować się tym, że nie ma menu, tylko codziennie są 4 inne dania i kelner przedstawia te 4 i spośród tych czterech się wybiera. My mieliśmy tego pecha że kelner mówił głównie po chorwacku i menu wypisał też po chorwacku po angielsku mówił słabo. WYmienił nam te cztery dania i przy ostatnim mówi że super super najlepsze. No to jak najlepsze-bierzemy. I to był błąd :/ Dostaliśmy zupy z owoców morza, no jak ja to zobaczyłam to od razu miałam ochotę wstać i iść szukać jedzenia,ale Michał zjadł ..dwie zupy. Ale wyglądały strasznie dla mnie.

W drodze na plażę:
makarska port3.jpg


makarska port2.jpg


makarska port.jpg
port


palma.jpg
palma

Po jedzonku czas na plażę na ochłodę. Wybraliśmy główną plażę w Makarskiej. Po jednym pobycie na tej plaży uznałam, że ja jednak potrzebuję ciszy i spokoju, przekonałam się że jednak wolę o wiele mniejsze, spokojniejsze plaże.

plaza2.jpg
plaża z drugiej strony


plaza1.jpg
plaża z jednej strony


W sobotę (10 czerwca) byliśmy na półwyspie St Peter. Bardzo przyjemnie zrobione ścieżki do spacerów, ładne widoczki, dużo jaszczurek :). Obejście to ok. 3km pieszo wg. endomondo. Popołudniu wybraliśmy się w stronę plaży Nugal, chciałam ją bardzo zobaczyć, ale było tam całkiem sporo golasków to nie chcieliśmy im przeszkadzać więc tylko z brzegu się rozejrzeliśmy.

widok z st peter.jpg
widok z półwyspu


latarnia st peter.jpg
latarnia


plaza z boku.jpg
plaża wracając z półwyspu


W niedzielę postanowiliśmy się wybrać na wycieczkę do Splitu, wyjechaliśmy rano by nie było zbyt gorąco, ale było. Było bardzo gorąco, na miejscu też od razu się rozbieraliśmy z motocyklowych ciuchów, a w drodze powrotnej wracałam w samym kasku, już nie zmusiłam się do wciągania tych motocyklowych ubrań, ta pogoda nie sprzyja jeżdżeniu w pełnym ubiorze. Połaziliśmy trochę po murach pałacu Dioklecjana, zjedliśmy. Ogólnie muszę powiedzieć, że Split nas niczym nie zaskoczył, tłumy ludzi, a są miejsca o wiele bardziej warte zobaczenia, ale z jednej strony co kto lubi.

promenada split.jpg


split.jpg


split2.jpg


split3.jpg


split4.jpg


split motocykl.jpg
tak zostawiliśmy motocykl z naszymi ciuszkami w drodze na zwiedzanie
Załączniki:
osmiornica.jpg
ośmiorniczka
DSC_0326.jpg
zupa
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 06.07.2017 21:35

Bleeee ja bym się tej zupy nie chwyciła, nie ma szans :P
Na szczęście oboje z mężem nie lubimy owoców morza a ryby to tylko te wyfiletowane zjemy, także nic nie tracimy nie chodząc do konob w Chorwacji ;) ewentualnie wybierzemy się na cevapcici chociaż mi ichniejsze mięso też tak średnio podchodzi, kwestia przyzwyczajenia przypuszczam.
Użytkownik usunięty
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.07.2017 21:49

https://www.google.pl/maps/place/Igalo, ... 18.5092147

Igalo - tu się omija korki na granicy HR-MTN.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.07.2017 12:05

Aniaa007 napisał(a):Nie było mnie jakiś czas ale nikt nie zauważył widać . . .


Zauważył i czekał cierpliwie , bo w marzeniach taka podróż motocyklem po chorwackich drogach jest i czeka cierpliwie na realizację 8)
Myślę że Deauville 700 też da radę :?: :oczko_usmiech:


Pozdrawiam
Piotr
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 10.07.2017 22:39

super relacja, czekam na Wasze dalsze losy makarskowe :)
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 10.07.2017 22:42

wbrew pozorom kilka osób czeka na rozwój sytuacji :mrgreen:
Użytkownik usunięty
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.07.2017 22:48

słoma79 napisał(a):wbrew pozorom kilka osób czeka na rozwój sytuacji :mrgreen:

o tak!
Aniaa007
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 18.12.2016
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aniaa007 » 21.07.2017 09:18

Piotrf - myślę, że da radę jak najbardziej !! :)
Aniaa007
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 18.12.2016
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aniaa007 » 21.07.2017 10:13

Na poniedziałek 12 mieliśmy zaplanowany dzień na pływanie statkiem - Makarski Jadran. Obeszliśmy w sobotę wszystkie statki licząc że znajdziemy coś w lepszej cenie, ale niestety :) ceny są równe dla każdego statku (250 kun od osoby), co najwyżej godzinowo trochę się różnią. Mój mąż ma chorobę morską, więc zależało nam na dużym statku, by jak najmniej bujało + aviomarin i był zdrów cały dzień ! :)

Przed 8.30 mieliśmy być w porcie i o czasie wypływaliśmy. Przewidywany powrót 18.30. Jedyna rzecz na jakiej się zawiedliśmy, a uwierzyliśmy od rezerwacji, że alkohol no limit do zlatniego ratu, rakija, wino - kłamstwo. Najbardziej zależało nam na rakiji ze względu na to, że to coś innego niż w Polsce, a wyszło tak że każdy dostał po małym kieliszku, a jak potem poszliśmy poprosić o jeszcze to powiedziano nam że już wszystko wypite i zostało tylko wino. Także beznadziejna organizacja, no i kłamstwo z miejsca, ale cóż, daliśmy się nabrać-jak typowy turysta :)

Najpierw zapłynęliśmy po turystów do Tucepi a potem jakieś dwie godziny płynęliśmy na wyspę Hvar do miasta Jelsa. Bardzo ładne, małe, urokliwe miasteczko. Mieliśmy tam tylko godzinę, więc przeszliśmy się uliczkami, zjedliśmy lody i zaraz trzeba było wracać na statek. Na statku zaczęto już przygotowywać obiad, więc w śród zapachów czekaliśmy aż będzie można coś zjeść. Wybraliśmy po makreli, z makaronem, sałatką i świeżą bułką. Rewelacja. Dla nas to najlepsza ryba jaką jedliśmy, doprawiona idealnie, dużo mięska, pychota. W trakcie płynięcia zaczęły pojawiać się blisko nas mewy czekające na podarki w postaci ryb. Mieliśmy ubaw, bo zbliżały się tak blisko że każdy zaczął wyciągać ręce i karmić je resztkami z ryby, zjadały i spowrotem po kąski wracały:) Mam nagrany filmik jak jedzą z ręki, fajne doświadczenie :)

nugal ze statku.jpg
Nugal ze statku


Jelsa.jpg
Jelsa


mewa.jpg
Mewy


rybka.jpg
rybka

Przed 13 dotarliśmy na wyspę Brać i tam dostaliśmy 3 godziny wolnego na plażowanie na Zlatnim Ratcie. Na plażę można się było wybrać spacerkiem lub taxówką wodną, my wybraliśmy spacer, szło się krótko bo nie całe 15 minut a po drodze były przygotowane miejsca do robienia zdjęć, także i fajne widoczki też się dzięki temu spacerowi znalazły na zdjęciach. Wokół plaży woda czyściutka, wręcz przezroczysta, wszystko było widać. Plaża inna niż wszystkie przez ten wysunięty cypelek, z drobnych kamyczków, ale warta zobaczenia. W końcu jedna z charakterystycznych rzeczy Chorwacji, która często pojawia się na pocztówkach, zdjęciach z Chorwacji.

droga na zlatni rat.jpg
w drodze na plażę


zlatni rat.jpg


zlatni rat2.jpg


zlatni rat3.jpg


Na statku mieliśmy dużo grupę polaków, którzy do muzyki disco polo zaczęli rozkręcać zabawę na statku - tańczyć na stołach;) a jak ktoś chciał dostać bluzkę od panów kelnerów trzeba było rozebrać się do biustonosza i oni nakładali nową bluzkę - chętnych nie brakowało, kobiety bardzo chętnie rozbierały się na stołach przy wszystkich :P nie ma to jak bluzka za darmo haha no ale co kto woli :)
Do portu w Makarskiej dotarliśmy po 18.
Jeśli chodzi o to że Makarski Jadran jest statkiem głośnym, nie dla starszych ludzi, ja się z tym nie zgodzę. On jest głośny tylko wtedy kiedy musi się popisać, czyli zbliżając się do plaży muzyka jest podgłaśniana, a jak się oddalamy ściszana, nie wali non stop po uszach, zresztą nawet siedząc tam to nie jest taki efekt że ciężko siedzieć, może z brzegu robi takie wrażenie, ale na statku tak nie jest, ja sama nie lubię słuchać głośno muzyki, więc jakby było tam bardzo głośno to ja bym tam już pewnie ledwo siedziała, a na prawdę nie było źle.

Po powrocie wpadli do nas znajomi, którzy mieszkali kilka km od naszej miejscowości - % się lały a potem wszyscy zgłodnieli i mieli ochotę na rybę, zaproponowaliśmy Makarski Jadran i tak tego samego dnia drugi raz jedliśmy rybę w tym samym miejscu hehe Ja jadłam ponownie makrelę, mąż wziął Doradę, potem mówił że żałował bo Dorada miała mało mięsa dużo ości i że o wiele smaczniejsza była Makrela. Znajomi też byli zachwyceni, że dawno takiej pysznej rybki nie jedli, także warto skoczyć tam na kolację.

We wtorek znów Brela w której się zakochaliśmy, nurkowanie, pływanie, skakanie ze skał, maż znalazł rozgwiazdę - piękna była. Ja bym jej do ręki nie wzięła, a On wziął także mamy też kilka zdjęć z bliska.

rozgwiazda.jpg


woda.jpg


Popołudniu poszliśmy do restauracji Europa grill przy plaży w Makarskiej i byliśmy bardzo zaskoczeni. Jedzenie w bardzo dobrej cenie i w dużych porcjach, rakija gratis na pożegnanie, lody gratis. Nigdzie nie było takiej oferty jak tam :) Przykładowo - pizza hawajska 45 kun, kalmary z grilla 69 kun, cevapici z frytkami i surówką 49 kun. Ogólnie ta restauracja sprzedaje lody, gdzie na lodówkach pisze "I ♥ Makarska" i właśnie te lody są najtańsze, największe i najlepsze. W makarskiej cena - 6 kun za gałkę. W Dubrowniku na Starym rynku były też z tym napisem tylko"I ♥ Dubrownik", też ogromne i tanie.

pizzeria europa.jpg
Pizzeria Europa


lody facebook.jpg
Lody facebook :D


Wieczorkiem spacer po Makarskiej, kupowanie pierwszych pamiątek..
We środę od rana powolutku pakowanie wszystkiego, plaża w Makarskiej - różnica sprzed tygodnia - ogromna. Widać ile ludzi przybyło. Wieczorem znów spacerek po Makarskiej a we czwartek powrót do domu od 6..

ostatni dzien makarska plaza2.jpg


ostatni dzien makarska plaza.jpg


W Makarskiej zostaliśmy zaskoczeni przez właścicielkę która wręczyła nam na pożegnanie Rakiję którą tata jej przywiózł z gór z wioski, miła niespodzianka :)
Ogólnie rano jak wyjeżdżaliśmy we czwartek zaczął padać deszcz, to był pierwszy deszcz w Chorwacji podczas naszego pobytu, więc powrót nie był tak straszny jak się okazało że wcale takiej ładnej pogody nie zostawiamy.. od razu humor się poprawił hehhe gorzej tym co tego dnia mieli tam dotrzeć a tu chmury i deszcz.. po tygodniu pisała do nas właścicielka i mówiła żebyśmy nie mieli czego żałować bo pogoda jest gorsza niż w trakcie naszego pobytu, że my jak na czerwcową pogodę mieliśmy przepiękną i jeszcze w dodatku było bardzo gorąco. Także super, bo ja się obawiałam brzydkiej pogody jak wyjeżdżaliśmy.
Urlop uważamy za udany, było przepięknie, było warto! Zobaczyliśmy sporo, odpoczęliśmy, wymoczyliśmy tyłki w morzu, a po powrocie tak się naopowiadałam w pracy i znajomym, że nawet dwie rodziny wybierają się tam niedługo na urlop zorganizowany w ekspresowym tempie :)

Dziękuję za uwagę :) Pozdrawiam wszystkim, a tym którzy są jeszcze przed urlopem życzę udanego wypoczynku :)!
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 21.07.2017 10:56

Najważniejsze , że urlop się udał i jesteście zadowoleni :D też uważam , że lepiej kończy się wakacje i opuszcza ulubione miejsca, gdy pogoda się psuje :wink:


Dziękuję za relację i pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Plitvickie/Dubrovnik/Kotor/Makarska motocyklem- czerwiec2017 - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone