Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pisać czy nie pisać ? Trogir 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009
Pisać czy nie pisać ? Trogir 2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 20:48

Od jakiegoś czasu jestem stałym bywalcem tego forum i śledzę wszelkie pojawiające się tu tematy, a ze szczególnym zainteresowaniem czytam Wasze relacje z podróży. Większość z Was ma dar "lekkiego" pisania i z przyjemnością czyta się ciekawe, zabawne i pouczające opowieści z Waszych pobytów w tym pięknym kraju - dla tych którzy wybierają się po raz pierwszy do Chorwacji stanowią one dużą zachętę do wyjazdu i oczywiście nie zastąpione źródło informacji.
Przed naszym wyjazdem nosiłam się z zamiarem zrelacjonowania naszego pobytu, stąd też przeglądałam przewodniki, zbierałam trochę materiałów i informacji a na miejscu starałam się zgromadzić jak najwięcej faktów, wrażeń i wspomnień żeby móc się z Wami potem podzielić. A ponieważ mój osobisty "twardy dysk" ma już swoje lata i czasem myślę że przydał by mu się solidny format :) część rzeczy musiałam sobie odtworzyć na podstawie zdjęć , przywiezionych drobiazgów , pamiątek oraz notatek. Jednakże po dokonaniu bilansu stwierdziłam że chyba nie podejmę się pisania - tyle osób przede mną tak ciekawie opisało i pokazało te zakątki Chorwacji które odwiedziliśmy w tym roku, że nie wiem czy mogę dodać jeszcze coś interesującego. Poza tym nie miałam w ogóle czasu żeby sobie to wszystko jakoś poukładać i "wystukać" na klawiaturze, a mój stary komp zaczął szwankować... jednym słowem odpuściłam sobie ...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.07.2009 20:52

Próba nie strzelba - pisz :lol:
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 20:54

ale ...
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 20:56

... ale tylko krowa nie zmienia zdania i za namową kilku osób między innymi z tego forum, oraz z okazji przymusowego siedzenia w domu i mnóstwa wolnego czasu postanowiłam jednak spróbować.
Liczę na Waszą wyrozumiałość i mam nadzieję że ktoś to przeczyta i wyniesie coś z tej mojej "klepaniny" a jeżeli nie to przynajmniej zajmę sobie wolny czas, którego mam teraz zdecydowanie za dużo a ze względu na stan zdrowia nie mogę teraz poświęcić go na inne sprawy.

A więc do dzieła :)
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 21:00

Tegoroczny urlop był naszym drugim wyjazdem w Chorwacji. W 2007r. byliśmy w CRO po raz pierwszy i o ile ciężko było mi wtedy namówić resztę rodzinki na ten wyjazd to teraz nie było żadnych wątpliwości : chcemy pojechać jeszcze raz i zobaczyć więcej!
Po Istrii przyszła kolej na Dalmację.
Już na początku lutego panie z zaprzyjaźnionego biura podróży uraczyły nas dostępnymi ofertami, folderami - pożyczyły nam nawet swoje jedyne egzemplarze katalogów (jesteśmy ich klientami od kilku ładnych lat) i mogliśmy zacząć poszukiwania miejsca i snuć plany i marzenia - zaczęło się szperanie w internecie, oglądanie zdjęć, czytanie relacji - jednym słowem krok po kroku zaczęliśmy powoli żyć odległymi jeszcze wakacjami.
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 21:07

Wybraliśmy Trogir z wielu powodów, przede wszystkim wg mnie jest idealne miejsce wypadowe na niedługie wycieczki po okolicy dla osób które nie lubią tracić czasu w samochodzie albo tak jak w naszym przypadku podróżują z dzieckiem. Nasza siedmioletnia latorośl niestety nie odziedziczyła w genach moich cech wędrowca i chęci poznawania nowych rzeczy : chyba że są to nowe smaki lodów albo gry komputerowe :)
Mam nadzieję że się to z wiekiem zmieni a póki co byliśmy w idealnej dla nas sytuacji ponieważ jechaliśmy z dziadkami którzy z przyjemnością poświęcali swój czas jedynemu wnukowi podczas naszych wędrówek.

Zarezerwowaliśmy nie cieszące się na tym forum zbyt dobrą sławą apartamenty Medena na przedmieściach Trogiru. Wiele było dyskusji i sporów na temat apartamentów wynajmowanych za pośrednictwem biur podróży i tzw: " kombinatów turystycznych" - ja uważam że każdy sam wie najlepiej czego potrzebuje, na co go stać, na co się nastawia rodzina czy reszta towarzystwa i jakie ma wymagania. O tym czy Medena spełniła nasze oczekiwania napisałam już w innym wątku .

forum/viewtopic.php?t=22417&postdays=0&postorder=asc&start=0
Ostatnio edytowano 03.08.2009 10:43 przez masmedia, łącznie edytowano 1 raz
kkra
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kkra » 24.07.2009 21:21

czekam na więcej! co zobaczyliście w Dalmacji? wrażenia? co Cię zawiodło/? a co zauroczyło?
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 21:24

No ale zaczynam :
Dzień wyjazdu 05.06.2009 ( piątek )
Wyjazd zaplanowaliśmy na późne popołudnie, mimo to obudziliśmy się wcześnie rano - nasz syn przydreptał w nocy do naszego łóżka skarżąc się na koszmary - stwierdziliśmy że pewnie jest podekscytowany wyjazdem i nie może spać. A że wiercił się niemiłosiernie i chrapał o dłuższym spaniu nie było mowy. Ale co tam - postanowiłam że nic nie zepsuje mi humoru i nie zmąci przygotowań do podróży. O ile na długo przed wyjazdem czułam już przedwakacyjne podniecenie to w dniu wyjazdu zupełnie nie czułam, że przed nami podróż i tak wyczekiwany urlop - ale byłam wyjątkowo wyluzowana - zapomniałam się do tego stopnia że rano prawie wyszłam ze sklepu samoobsługowego z pięknym plastikowym koszykiem zakupów w ręku ( oczywiście za zakupy zapłaciłam) :)
Po śniadaniu zjedzonym w miłym nastroju zaprowadziłam syna do przedszkola i powoli zajęłam się pakowaniem rzeczy .

Delektowałam się właśnie małą czarną nie zważając na bałagan w kuchni i stosy rzeczy czekających na poukładanie w torbach kiedy zadzwonił telefon - wychowawczyni z przedszkola zawiadomiła mnie że Paweł źle się czuje że boli go głowa i jest mu niedobrze , a że wiedziała że dziś wyjeżdżamy wolała nas uprzedzić. Rzuciłam wszystko i pobiegłam do przedszkola - po drodze uzmysłowiłam sobie że wyjęłam wszystkie dokumenty z torebki i nie mam nawet dyskietki do lekarza. Małemu na mój widok jakoś się poprawiło ale postanowiłam profilaktycznie wstąpić z nim do przychodni ( przecież to prawie po drodze ) i dobrze że zajrzeliśmy bo pani doktor nas przyjęła i stwierdziła ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu anginę :?: :!: 8O Możemy w ogóle jechać ? ! ? - tak ale przez kilka dni zakaz kąpieli w morzu i antybiotyk . No ładnie ! - Paweł niepocieszony, że nie od razu będzie mógł wskoczyć do morza a ja zmartwiona tym jak będzie przebiegać podróż. No ale ważne że możemy jechać !
Z powodu wizyty w przychodni trzeba było nieco przyspieszyć tempa ale wszystko udało się przygotować na czas . Bagaże, dokumenty, pieniądze, naklejka na szybie - wszystko jest na swoim miejscu - możemy ruszać. Wyjeżdżamy po 18-ej .

Pogoda dość słoneczna ale nie jest już upalnie jak przed południem. Początek trasy znamy już dość dobrze z naszych poprzednich wyjazdów na południe Europy : Cieszyn, Bratysława, Wiedeń, Graz, Maribor a potem już nieznane... :) Pierwszy krótki postój na przejściu w Cieszynie mój małżonek udaje się po winietki, starszyzna na papieroska, ja wyciągam aparat i pstrykam pierwsze fotki, junior nawet nie chce wypiąć się z pasów . 15 minut i jedziemy dalej. Muszę dodać że mój małżonek należy do kierowców, którzy jak wsiądą do samochodu to chcą jak najszybciej dojechać- nie mam raczej mowy o włączeniu się wakacyjnego szwędacza, długich postojach itp. , ale ponieważ jedziemy na noc nie ma to znaczenia - planujemy dojazd na miejsce bez noclegu gdzieś na 8-9 rano.

Pierwsze kilka godzin podróży upływa nam dość szybko- co godzinkę zerkam na licznik robimy średnio 90/ h Młody czuje się dobrze, gra w gry, słucha MP3, wreszcie zasypia - nic mu nie dolega UFF !
Próbuję pstryknąć kilka fotek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 02.08.2009 09:43 przez masmedia, łącznie edytowano 3 razy
mirass
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirass » 24.07.2009 21:30

Swietnie ci idzie czrkam na cd no i oczywiście na fotki :lol:
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 21:45

Ok 20.30 jesteśmy jakieś 150 km od Bratysławy- z jednej strony drogi słońce zaczyna chować się już za górami

Obrazek

a z drugiej widać już księżyc, który będzie nam towarzyszył przez dalszą część podróży

Obrazek
Ostatnio edytowano 24.07.2009 23:08 przez masmedia, łącznie edytowano 1 raz
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 21:57

Nagle Paweł budzi się z płaczem - boli go głowa Zaczyna się !!! :? ponieważ przy anginie łatwo u niego o wymioty rezygnujemy z podania lepkiego słodkiego syropu przeciwbólowego na rzecz środka działającego bardziej dogłębnie :) po chwili kwękania mały zasypia - jedziemy dalej.

21.40.Bratysława pomykamy po autostradzie oglądając światła neonów i ulicznych latarnii , mosty i oczywiście stojący na wzgórzu majestatycznie oświetlony zamek- z zewnątrz piękny- szkoda że w środku nie ma zbyt wiele do oglądania (sprawdziliśmy w ubiegłym roku) Wyjmuję na chwilę aparat - jedyne co udaje mi się uchwycić hehe :lol:

Obrazek
Ostatnio edytowano 25.07.2009 15:29 przez masmedia, łącznie edytowano 2 razy
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 24.07.2009 22:00

No i pierwsze koty za płoty, super idzie. Zasiadam w czytelni i czekam na ciąg dalszy.
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 22:09

21.40 Austria
Ciemno jak w ... widać tylko obracające się skrzydła wiatraków Jakiś krótki postój na tankowanie, (1,189 E / l. ) , siusiu , małą latte z puszki i jazda.
Parę minut po 1.00 jesteśmy już na przejściu ze Słowenią - ciemno, głucho, mijane punkty sprzedaży winiet były czynne do 23.00 - co robimy ??? przejeżdżamy kilkanaście metrów - trochę dalej światła i stacja paliw- kupujemy winietkę 35 E WRRR (rozbój w biały dzień a właściwie w ciemną noc) - na dodatek zaczyna padać ale cóż ....
Przestroga : zaraz przy zjeździe z autostrady (wg mnie było tej autostrady ze 25 km w rzeczywistości może trochę więcej ) - mimo rzęsistego deszczu i późnej pory ( a może właśnie z tego powodu ) natrafiliśmy na bardzo krótkim odcinku drogi na dwa patrole z latarkami kontrolujące winietki - zatrzymali sobie naszego Czeskiego sąsiada bez pomarańczowej naklejki na dłużej i podejrzewam że nie opłaciło mu się to spotkanie. My natomiast "mkniemy" dalej. Pogoda beznadziejna -cały czas pokrapuje z większym lub mniejszym natężeniem
Kierowca w dobrej formie, ja w takiej sobie -zaczyna mnie łamać spanie ale zawzięłam się że nie zasnę, reszta załogi "smerfuje" ostro z tyłu w dziwnych pozycjach , z pootwieranymi ustami ( aż mnie skręca żeby pstryknąć im fotkę :) Nasz synuś śpi spokojnie wtulony w swojego pluszowego towarzysza - najważniejsze że jemu nic już nie dolega.
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 24.07.2009 22:15

Kolejny postój już w CRO - 5.15 mała cicha stacyjka gdzieś wśród pagórków. Tutaj też całkiem niedawno popadało ale powietrze już zupełnie inne.

Obrazek

Obrazek

Tankujemy do pełna (7,60 Kn /l ) Nikt już nie śpi czas rozprostować kości , pooddychać świeżym powietrzem , coś przekąsić - już niedługo będziemy na miejscu.
Ostatnio edytowano 24.07.2009 23:05 przez masmedia, łącznie edytowano 1 raz
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 24.07.2009 22:24

Piszesz "lekko" i wesoło, posty są krótkie - fajnie mi się to czyta.
Czekam na c.d.
:papa:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pisać czy nie pisać ? Trogir 2009
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone