.png)
.png)
.png)
marcinbb napisał(a):Ostatnio czytałem że w Priusach już montują ogniwo słoneczne którego zadaniem jest i tu ciekawostka... włączenie wentylatorów których zadaniem jest ( gdy samochód stoi na słońcu ) wyciąganie gorącego powietrza z wnętrza samochodu aby później klimie łatwiej/szybciej było schłodzić wnętrze do normalnych temperatur. Pomysł z deka kuriozalny ale jak to określili daje oszczędności na paliwie.
.png)
.png)
.png)
Mariusz_M napisał(a):zlybanan napisał(a):zakładając diesela w trasie na poziomie 5.5l, a benę 8.5l,
Dla mnie spalanie diesla 5.5 (średnie faktryczne) to jak Yeti - niby jest ale nikt go nie widział. Jeżeli tylko mam sposobność jazdy dieslem zawsze patrzę na srednią i nigdy nie zeszła poniżej 6,5.
Nawet teraz (2 tygodnie temu) jechałem na narty do Austrii (800km w jedną stronę) jako pasażer Ford Focus rocznik 2008 (nie wiem jaki silnik, właściciel mówił, że silnik ma 115 KM). Jechaliśmy no bo diesel miał być tańszy. Średnia z wyjazdu: 7.1 l/100km. Dodam, że prędkości na autostradach oscylowały w granicach 115-130km/h (licznikowe, właściciel nigdy nie przekroczył 130km/h), częste hamowanie silnikiem i takie tam powiedzmy elementy eco-drivingu. Oczywiście gdy jechaliśmy autostradą to mi próbował wmawiać, że jego diesel w trasie polai poniżej 5 litrów wskazując na chwilowe spalanie, które wahało się w granicach 4-4.5 litra. Sorry wilkie... ale to nie jest średnie spalanie w trasie. Jazda w trasie to nie tylko z górki z wiatrem - czasmi jest pod górkę, czasmi jest korek, czasami trzeba często wyprzedzać. Dlatego trzeba podawać średnią od startu spod domu do mety pod kwaterą. I twedy wyszła ta średnia nieco ponad 7 l/100km. Nie wiem jak to napisać, żeby nie było pretensjonalne - właściciel był nie pocieszony, gdy go poinformowałem, e przy tak rekracyjnej jeździe (czyli np. 110-115km/h autostradą) mój benzynowy pali mi ok. 9 l/100km...
... gazu. Przy normalnej jeździe (czyli tempomat na licznikowe 150-160 w zależności od warunków i nastroju) już jest te 10.5 - 11.0 - ale ciągle gazu. Więc albo te 5.5 jest w bardzo małym silniku, albo znów ktoś się jara chwilowym spalaniem.
M.
PS. Swego czasu (15 lat temu) miałem dużego fiata - jakbym się nie starał spalanie było na poziomie 11-12 l/100km.
Wśród moich znajomych kilku miało FSO, wielu polonezy - noż qrna im (wg. ich słów) te pojazdy paliły 6 coma (nie lubię tego słowa, ale takim się co niektórzy posługiwali) 5. Tylko ja jakoś trafiłem chyba na jakiś wadliwy egzemplarz (a właściwie kilka bo miałem w życiu 3 kredensy)Myślę, że w PL do dobrego tonu jest wmawiać (sobie, innym), że mój samochód pali najmniej i (jak się kupiło używany) tylko mój ma faktycznyc przebieg 30 000km dla 8 letniego pojazdu - no bo kupiony od niemieckiego dziadka.
PS. 2 No chyba (ale w to tak trudno mi uwierzyć) jedzie ktoś te 1300km autostradami z prędkością licznikową 90km/h - cczyli faktyczną jakieś 84-85 - to mu ten dieselek spali może te 5.5l/100km - ale przy tej prędkości to się chyba można pociąć - i po co płacić za autostrady????
.png)
.png)
kris2a napisał(a):Powrót 8l/100km predkosc 160 km/h. Tej drugiej wersji nie polecam może powodowac uszkodzenia prz temp powietrza 43 stopnie.Mariusz_M napisał(a):zlybanan napisał(a):zakładając diesela w trasie na poziomie 5.5l, a benę 8.5l,
.png)
sanchopan napisał(a):Że co?![]()
Jakie to "uszkodzenia powietrza 43 stopnie"?![]()
O co chodzi....???
.png)
sanchopan napisał(a):...Że co?![]()
Jakie to "uszkodzenia powietrza 43 stopnie"?![]()
O co chodzi....???
.png)
sandr napisał(a):Chodzi o to, że przy temperaturze powietrza zewnętrznego dochodzącej do 43°C - jazda z zadaną na tempomacie prędkością 160km/h (teren górzysty) może zakończyć się awarią silnika lub skrzyni biegów. Co w tym dziwnego?
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
