O szlaku nie wiedziałem, ale wróciłem sobie jeszcze do Twojego Abaicin, które jednak jak stwierdzam jest dla nas bardzo brakującym ogniwem.
Mieliście farta z tymi "plumkającymi El Mariachi", takie niby nic robi super klimat i robotę. Żona byłaby zachwycona.
Podobnie mieliśmy w tym roku w tureckiej Antalii na jednym z punktów widokowych ponad Kaleici Carsi.
W zakresie wybranej knajpy... takie bardziej miejscowe są najlepsze; na taką natrafiliśmy we Frigilianie, ale o tym kiedyś.

.png)
.png)