Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Vuelta a Andalucía - listopad 2025

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19622
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 24.11.2025 10:57

Witaj , Piotrze , z przyjemnością dołączam do Twojej relacji , żeby przypomnieć sobie co widziałem i zobaczyć coś nowego :D


Pozdrawiam
Piotr
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1074
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 24.11.2025 23:01

mysza73 napisał(a):
_Piotrek_ napisał(a):
mysza73 napisał(a):Też się tu zapisuję ... bo bardzo mnie się przyda :proszedzieki:

Nie licz na to, że szybko skończę, chyba że stracę zapał ;)
Do lutego może coś zobaczę ;)


do lutego jest szansa :)

tak na marginesie, widziałem, że polskie biuro podróży na I ma w swojej ofercie na grudzień tygodniową objazdówkę po Andaluzji za niewiele ponad 2600 + ok 250E wstępy, moim zdaniem całkiem niezła cena.

majkik75 napisał(a): ...

Dacia jest fajna, jeździliśmy po Teneryfie 2 dni Sandero i dawała radę :spoko:


Ogólnie było ok, miało całkiem dużo plusów dodatnich :), była nieduża, więc niebyło problemu żeby zmieścić się na ciasnych parkingach i wąskich uliczkach miasteczek, całkiem spoko bagażnik, pakowaliśmy wszystkie nasze graty i nie musieliśmy nic wozić na siedzeniach no i oczywiście wspomniany już prześwit, żaden próg i krawężnik nie był nam straszny. Z plusów ujemnych to czasami wibrowały plastiki, co było równie irytujące jak dźwięk silnika/traktora :)

te kiero napisał(a):Postaram się też do lutego wrzucić nasze przydasie z Andaluzji, choć tyle co Piotrek to my nie zwiedzilim.
Chyba, że Piotrek wszystko już opisze i pokaże to nie będę wrzucał.

Tak było, niestety po powrocie było przyciśnięcie w robocie i nie było kiedy się zebrać. Byłem jednak tylko w małej części Twoich miejsc.


Mieszkaliśmy w Maladze, a jak na ironię, nie zwiedzaliśmy jej, w ogóle części nadmorskiej mało co widzieliśmy, pewnie w przeciwieństwie do Ciebie.

piotrf napisał(a):Witaj , Piotrze , z przyjemnością dołączam do Twojej relacji , żeby przypomnieć sobie co widziałem i zobaczyć coś nowego :D

Zapraszam, wyobraź sobie, że ile razy widziałem jakieś parkingi/miejsca dla kamperów, to myślałem, że pewnie dla Ciebie były jak znalazł ;)
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1074
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 24.11.2025 23:16

Dzień przylotu miał być dosyć "lajtowy", nie przespaliśmy połowy nocy i spodziewałem się, że nie bardzo będzie nam się chciało zbyt intensywnie zwiedzać. Miał to być czas na aklimatyzację, poznanie zwyczajów tamtejszych kierowców, drobne zakupy, przestawienie się na hiszpański luz itp. To co od razu rzuca się w oczy na trasie pomiędzy Sevillą a Cordobą, to niezliczone połacie farm fotowoltaicznych, nic w tym dziwnego bo kiedy wylatywaliśmy z kraju pogoda była taka sobie, temperatury w dzień nie przekraczały 10 stopni, tutaj pełnia słońca (jak na nazwę Costa del Sol przystało, chociaż już tak blisko wybrzeża nie byliśmy). Kiedy podjeżdżaliśmy pod zamek w Alomodovar del Rio temperatura w słońcu przekraczała 30 stopni.
Sam zamek zbudowany jak wiekszość tego typu konstrukcji na wzgórzu, nad rzeką, widoczny jest z daleka. Naprawdę wygląda okazale, podobno można było go zobczyć w "Grze o tron".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Już wcześniej uznałem, że zwiedzanie wnętrza sobie odpuścimy. Rozprostowałiśmy nogi, przespacerowaliśmy się wzdłuż murów, przysiedliśmy na chwilę, żeby popatrzeć na bezkresną równinę, wijącą się u podstawy wzgórza rzekę Gwadalkiwir, łączącą Cordobę z Sevillą i wpadającą gdzieś na północ od Cadiz do Atlantyku.

Obrazek

Nie ma co, trzeba jechać dalej. Kolejnym przystankiem było częściowo zrekonstruowane ruiny miasta sprzed ponad 1000 lat Medinat Al-Zahra. Miejsce położone kilka km od Cordoby. Podjeżdzamy pod centro de vsitantes - nowoczeny obiekt ze sporym parkingiem. Chyba odbywa się jakiś redyk :)

Obrazek

Tam zostawiamy auto, odbieramy darmowy bilet wstępu i autobusem za jedyne 3E/os jedziemy na odległe o ok 2km stanowisko archeologiczne. Odkopano podobno tylko ok 1/10 całości przy czym tylko część jest udostępniona zwiedzającym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spędziliśmy tam około godziny, może trochę więcej, przyjemny spacer w ciekawej scenerii, w przyjemnym ciepełku, przy słońcu, które było coraz bliżej horyzontu.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11924
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 25.11.2025 06:38

No proszę od razu z grubej rury :)
_Piotrek_ napisał(a): zamek w Alomodovar del Rio

O tym to nawet nie wiedziałem, ale też z uwagi na naszą odległość za bardzo nie szukałem pobocznych ciekawostek.

_Piotrek_ napisał(a):Medinat Al-Zahra.

Miało być po kilkugodzinnej Cordobie, jako jedna z najbliższych strakcji, ale już się nie chciało i jeszcze droga nad morze była przed nami. Czyli świetne miejsce, trochę żałuję.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.11.2025 09:52

Już miałam pisać, że Medinat Al-Zahra jest świetnie zachowana... i doczytuję, że to jednak zrekonstruowane ruiny.... A już tak się cieszyłam...
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19622
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 26.11.2025 10:32

piekara114 napisał(a):Już miałam pisać, że Medinat Al-Zahra jest świetnie zachowana... i doczytuję, że to jednak zrekonstruowane ruiny.... A już tak się cieszyłam...


Z tego co wiem , jest to rekonstrukcja częściowa i dotyczy jedynie pałacu , a głównie sali tronowej , która należy do najcenniejszych wnętrz architektury mauretańskiej . Na zdjęciach Piotra widać , że to nie jest jakaś "dzika" odbudowa , a ruiny podobnie jak 90% zbytków z tamtych czasów były splądrowane .
Nie byłem tam , ale postaram się w grudniu :tak:


Pozdrawiam
Piotr
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1074
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 27.11.2025 01:03

Do naszego lokum w Cordobie dojechaliśmy w kilka/kilkanaście minut. Mieszkanie w dzielnicy Sur na południe od starego miasta, do Torre de la Calahorra i wejścia na rzymski most mieliśmy ok 250m. Fajne miejsce, spośród 5 naszych noclegów, ten byłby chyba na 2/3 pozycji. Mieliśmy auto, więc potrzebowaliśmy miejsca z parkingiem, najlepiej darmowym i tak było w tym przypadku. Samochód zostawiliśmy pod oknem, mogliśmy skorzystać z parkingu wewnętrznego, ale nie było takiej potrzeby' Po rozpakowaniu gratów poszliśmy na rekonesans po starym mieście, było po godzinie 18, słońce już zaszło i spacerowaliśmy po Cordobie w mroku, który rozjaśniały światła latarni. W sumie mam tylko kilka zdjęć w telefonie i to takiej jakości, że nie bardzo nadają się do publikacji. Pomimo tego, że słońce nas już nie ogrzewało to nadal było przyjemnie ciepło, może nie na t-shirt, ale bluza była wystarczająca. O dziwo stare miasto po zmroku było dosyć puste, tylko nieliczni turyści przechadzali się tu i ówdzie. Nie oznacza to, jednak że miejscowi pochowali się w domach, wręcz przeciwnie, po zmroku miasto tętni życiem w nowszej części, na północ od starówki, od Av. del Gran Capitan do placu Tendillas i ulicę Cruz Conde. Nie spacerowaliśmy zbyt długo bo mimo wszystko byliśmy zmęczeni, nie tyle podróżą, ale tym, że praktycznie od 2 w nocy byliśmy na nogach. Następnego dnia skoro świt (tak przed godz. 8 ;)) musieliśmy się zbierać, bo Mezquitę - a to głównie dla niej przyjechaliśmy do Cordoby, od 8.30 można przez godzinę zwiedzać za free (normalnie wstęp kosztuje 13E). Zaoszczędzone pieniądze przejemy w jednej z tabern :). Na dziedziniec dostajemy się jedną z czterech prowadzących na niego bram - Puerta de los Deanes. Wybór całkiem przypadkowy, ale najlepszy, stało przy niej ledwie kilkanaście osób, przy pozostałych turystów było o wiele więcej. Do tego najbliżej z niej do głównego wejścia do katedry Puerta de Palmas.

Obrazek

Wszyscy na wejściu są poddani kontroli, więc tym lepiej, ze udało nam się szybko wejść. Po wejściu w lekkim półmroku możemy podziwiać las kolumn zwieńczony zwykle dwukolorowymi łukami. Kolumn jest podobno około 850, ale sam meczet był budowany "na raty", Puerta de Palmas prowadzi do najstarszej, pochodzącej z 785r, części - 11-nawowego początkowo meczetu, który na przestrzeni dziesięcioleci był rozbudowywany, by w 987 r osiągnąć docelowe rozmiary poprzez dobudowę kolejnych 8 naw z charakterystyczną ceglaną posadzką. W środku meczetu, w XVIw powstała katedra. Fantastyczne, zachwycające, miejsce, nie chodzi oczywiście tylko o te kilkaset słupów, ale to przekształcenie i połączenie muzułmańskiej świątyni z kościołem, zachowane detale architektoniczne, to jest prawdziwe światowe dziedzictwo kultury. Zrobiłem około 150 zdjęć wybrałem początkowo blisko 1/3, ale żeby, nie przynudzać, a może zachęcić do zobaczenia więcej na żywo, pokaże tylko część.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oglądałem na yt filmik z wycieczki po Andaluzji jednej z pożal się Boże influenserek, która przyjechała na jednodniową wycieczkę do Cordoby z Malagi. Zachwycała się miastem (pewnie, że niebrzydkim), ale jak się dowiedziała, że wstęp do katedry kosztuje nie 3E (tyle kosztuje bilet na wieżę) tylko 13E to zrezygnowała. Naprawdę, nie róbcie tego, nawet jeżeli nie będziecie mogli wejść za darmochę tak rano. Zaoszczędźcie na czymkolwiek innym, nie wiem choćby obiedzie na mieście ale te 60 zł przy wszystkich innych kosztach takiego wyjazdu to naprawdę nie majątek, a można zobaczyć coś, czego nie ma nigdzie indziej.

Na koniec tego odcinka jeszcze kilka ujęć z zewnątrz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I to by było na tyle jeśli chodzio Mezquitę, w kolejnym odcinku/odcinkach pokaże trochę inne miejsca w Cordobie.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11924
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 27.11.2025 06:13

Fajne ujęcia z Mequity, no ale jednak o tej porze ludzi zdecydowanie mniej niż o "naszej". Dlatego ja zrobiłem zdjęcia głównie łukom i sklepieniu.

_Piotrek_ napisał(a):Oglądałem na yt filmik z wycieczki po Andaluzji jednej z pożal się Boże influenserek, która przyjechała na jednodniową wycieczkę do Cordoby z Malagi. Zachwycała się miastem (pewnie, że niebrzydkim), ale jak się dowiedziała, że wstęp do katedry kosztuje nie 3E (tyle kosztuje bilet na wieżę) tylko 13E to zrezygnowała.

Przyjechać do Cordoby i nie wejść do Mezquity 8) może to miało podbić oglądalność :)

A wiedziałeś o tym? klik
Bo my mając klepnięty wyjazd baliśmy się, że Mezquita nie wypali.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 27.11.2025 07:50

Las kolumn z pierwszego zdjęcia zrobił na mnie ogromne wrażenie. Miejsce już zaznaczyłam na mojej mapie.
A 13 eur to akceptowalna cena za taki obiekt. I jakbym miała wybierać to wejście obowiązkowe, nawet kosztem dnia na kanapkach.
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2905
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 27.11.2025 09:21

Mezquitę pamiętam dobrze - robi ogromne wrażenie :proszedzieki: My jeszcze poszwędaliśmy się po innej części Kordoby, zobaczymy czy mamy te same miejsca ;)
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1074
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 27.11.2025 09:58

te kiero napisał(a):Fajne ujęcia z Mequity, no ale jednak o tej porze ludzi zdecydowanie mniej niż o "naszej". Dlatego ja zrobiłem zdjęcia głównie łukom i sklepieniu.


Na wejściu wydawało się, że ludzi jest całkiem sporo, ale gdzieś rozpłynęłi się po tym wielkim obiekcie, nie mniej jednak wprawne oko wypatrzy nie tylko turystów ale nawet obsługę jeżdzącą na maszynie sprzątającej ;)

te kiero napisał(a):A wiedziałeś o tym? klik
Bo my mając klepnięty wyjazd baliśmy się, że Mezquita nie wypali.


tego nie wiedziałem, ale spojrzałem na datę, następnego dnie wyjeżdżaliśmy na wakacje, więc zupełnie nie zajmowały mnie takie sprawy, nie mówiąc już o tym, że w tamtym czasie nie było żadnego planu na Andaluzje. Za to pamiętam, że w tej części Mezquity (wschodnia ściana) na fragmencie stały rusztowania z plandeką i nieduża część najnowszego (sprzed ponad 1000 lat ;)) meczetu była wygrodzona. Dobrze, że tylko niewielki fragment uległ uszkodzeniu, bo strata byłaby niezwykła.

piekara114 napisał(a):Las kolumn z pierwszego zdjęcia zrobił na mnie ogromne wrażenie. Miejsce już zaznaczyłam na mojej mapie.


Especially for you fragment ze starszej części meczetu, tu posadzka jeszcze nie jest ceglana

Obrazek

piekara114 napisał(a):A 13 eur to akceptowalna cena za taki obiekt. I jakbym miała wybierać to wejście obowiązkowe, nawet kosztem dnia na kanapkach.

kanapki brzmią dobrze ;). Wiadomo, że jak się człowiek wybierze na te kilka/kilkanaście dni i następuje kumulacja wydatków również związana ze zwiedzaniem, a to jest coraz droższe, nie mówiąc o tym, że dzieciaki niepełnoletnie często są pełnopłatne, to te wydatki potrafią zaboleć, za to są takie miejsca na, które z pewnością warto tą kasę wydać i Mezquita zdecydowanie do nich należy, z resztą jak się okaże nie tylko ona.

majkik75 napisał(a):Mezquitę pamiętam dobrze - robi ogromne wrażenie :proszedzieki: My jeszcze poszwędaliśmy się po innej części Kordoby, zobaczymy czy mamy te same miejsca ;)


Wg krokomierza sporo ponad 20tys. Cały dzień łaziliśmy po mieście, to coś tam jeszcze udało się zobaczyć, pokaże w dalszej części.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17018
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 27.11.2025 10:30

_Piotrek_ napisał(a):Especially for you fragment ze starszej części meczetu, tu posadzka jeszcze nie jest ceglana

Dziękuję :serduszka: Choć dla mnie ładniej z cegiełką :mg:

_Piotrek_ napisał(a):Wg krokomierza sporo ponad 20tys. Cały dzień łaziliśmy po mieście, to coś tam jeszcze udało się zobaczyć, pokaże w dalszej części.
20 tys kroków + często robimy na urlopie i to nawet w dni, kiedy plażujemy.... jakoś tak się zbiera :mg:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19622
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.11.2025 18:40

_Piotrek_ napisał(a):
piekara114 napisał(a):A 13 eur to akceptowalna cena za taki obiekt. I jakbym miała wybierać to wejście obowiązkowe, nawet kosztem dnia na kanapkach.

kanapki brzmią dobrze ;). Wiadomo, że jak się człowiek wybierze na te kilka/kilkanaście dni i następuje kumulacja wydatków również związana ze zwiedzaniem, a to jest coraz droższe, nie mówiąc o tym, że dzieciaki niepełnoletnie często są pełnopłatne, to te wydatki potrafią zaboleć, za to są takie miejsca na, które z pewnością warto tą kasę wydać i Mezquita zdecydowanie do nich należy, z resztą jak się okaże nie tylko ona.


Zdecydowanie , do listy zdecydowanie dodałbym rzymski most z I wieku p.n.e. , Torre de la Calahorra i jeszcze kilka miejsc :oczko_usmiech:

_Piotrek_ napisał(a):Wg krokomierza sporo ponad 20tys. Cały dzień łaziliśmy po mieście, to coś tam jeszcze udało się zobaczyć, pokaże w dalszej części.


Sporo :spoko: , będzie co oglądać :D


Pozdrawiam
Piotr
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 27.11.2025 19:39

Ja też nie wyobrażam sobie być w Kordobie i nie wejść do Mezquity - przecież głównie po to tam się jedzie! 13 euro za zabytek tej klasy to niska cena.
Ja będę jechał autem z Malagi, więc na poranne darmowe zwiedzanie się nie załapię, ale już mam za 2 tygodnie ustawione przypomnienie, żeby zakupić bilety z wyprzedzeniem.

Czekam na kolejne miejsca z tego miasta - może coś ściągnę do planu dnia :oczko:
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1074
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 30.11.2025 19:43

Na zwiedzanie Mezquity poszliśmy bez śniadania. więc jak tylko nas z niej po godzinie wygonili to zaczęliśmy się rozglądać za czymś do jedzenia. Było przed 10 i Cordoba dopiero budziła się do życia, tym bardziej ucieszyliśmy się gdy dostrzegliśmy że w jednym z malutkich lokali przygotowywane są świeżuteńkie tradycyjne churrosy z czekoladą, nie mogliśmy się oprzeć. Tak na marginesie, próbowaliśmy jeszcze w Kadyksie i Sewilli, nigdzie nie były tak dobre jak tutaj. Porcja jak poniżej z tego co pamiętam - 7E. W ogóle jedzenie jest dla nas zawsze jednym z elementów poznawania danego miejsca.

Obrazek

Obrazek

Oczywiście nie pojedliśmy tym za bardzo i zatrzymaliśmy się jeszcze po drodze na śniadanie w barze pełnym miejscowych, kawałek od starego miasta. Niebo tego dnia nie była już tak klarowne jak poprzedniego dnia. Szczególnie rano i przed południem słońce bardzo nieśmiało próbowało przebijać się przez chmury. Później już było lepiej, by pod wieczór znowu było bardziej pochmurno, za to temperatury były bardzo przyjemne.
Posileni mogliśmy ruszyć na zwiedzanie Cordoby.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na jedne ciekawe obiekty trafialiśmy trochę przypadkowo tak ja np. minaret San Juan mający ponad 1000 lat, najlepiej zachowany w Cordobie obiekt po Mezquicie z czasu panowania Arabskiego.

Obrazek

Palacio de la Merced obecnie jeden z urzędów, przy bocznym wejściu jest bramka kontrolna ale ochroniarz nie pozwolił wejść do środka. Podobnie jest z wieloma innymi pałacami, które nie są udostępnione dla zwiedzających.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do kilku z 11 parafialnych kościołów fernandyńskich (obiekty zbudowane po 1236r rekonkwiście , oczywiście wiele z nich z było później przebudowywanych więc nie w każdym z nich widać na pierwszy rzut oka średniowieczne pochodzenie) zajrzeliśmy już zgodnie z planem. Posiadacze biletu do Mezquity mogą do nich wchodzić na ten właśnie bilet. Wierni pewnie mogą wchodzić bez ograniczeń, natomiast my nie zostaliśmy przez żadnego z ochroniarzy zaliczeni do tej grupy ;). Można kupić bilet przez neta, który pozwala wejść do każdego z tych kościołów. Poprzedniego wieczora zajrzeliśmy do Kościół San Nicolás de la Villa, zdjęć nie mamy, trzy pozostałe kościoły to:
Santa Marina de Aguas Santas

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

San Andrés Apóstol

Obrazek

Obrazek

San Pablo

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie planowaliśmy wchodzić do pałacu Viana, ale ostatecznie zwiedziliśmy to miejsce. We wnętrzach mało co jest do zwiedzania, to co go charakteryzuje to patia, jest ich 12. Niebyło upału, bo to wtedy pewnie można docenić ich istnienie, w większości z nich są fontanny i zacienione miejsca. Przyjemnie, czy warte swej ceny? trudno powiedzieć, to co w tych cenach jest najbardziej dla mnie kontrowersyjne, o czym wspominałem już wcześniej to brak redukcji ceny dla uczniów/nastolatków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Vuelta a Andalucía - listopad 2025 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone