Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Uganda + Sudan Południowy = PRZYGODA

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 10.04.2013 16:43

Czy w Sudanie niebezpiecznie jest????


Hmmmm
Przyjaciele u których zatrzymaliśmy się do Sudanu Południowego (niektórzy) przyjechali dwa lata temu.
Zamieszkali w kontenerach, urządzili sobie ogródek, żyli fajnie z czesio-sąsiadami
Pewnego dnia (wieczora) do ich "domków" przyszli czesie-bandziorki.
Zabrali wszystko, resztę poniszczyli. Znajomi ledwo z życiem ocaleli.

Po wyjściu cześków-bandziorków, znajomi racząc się

Obrazek

Wpadli na pomysł.
Ogrodzili wysokim betonowym płotem z zasiekami z drutu kolczastego "domek" i dla ochrony zatrudnili cześków-bandziorków.
Czesie-bandziorki zamieszkali z nimi (śpią w "pomieszczeniu" przy bramie) - jest git.


Czesie-bandziorki to tajna policja
Charakteryzując się przeciwsłonecznymi plastikowymi złotymi okularami oraz sygnetem z kości słoniowej (bardziej wtajemniczeni).
Można ich spotkać praktycznie na każdym kroku. na "drogach" przelotowych co kilka- kilkadziesiąt kilometrów stawiane są checkpointy (punkty kontrolne) na których czesie-bandziorki kontrolują (zabierają co się żywnie podoba) wszystkich.


Po zatrudnieniu "ochrony" - spokój jak u mamy

My mieszkając u znajomych którzy mówili co prawda aby poruszać się nie pieszko a boda-boda, oraz wracać do "domku" przed zmrokiem - raczej nie stosowaliśmy się do ich zaleceń. Wariaci



Codzienny rytuał powrotu muzungu (nas) do "domku.

Przychodzimy (oczywiście ciemno jak to w d.....e u Czesia) i delikatnie kopiemy w metalową bramę.
Po chwili czesio-bandziorek krzyczy grzecznie po murzyńsku aby klienci pukający w bramę spie........i.
Pukamy drugi raz, otwiera się sztaba (wizjer) i czesio-bandziorek wystawia przez nią karabin.
Jak czesio-bandziorek nie słyszy aby ktoś uciekał (w tym momencie przewaznie wszyscy odpuszczają - pierwszy raz my też chcieliśmy) wystawia swoją główkę.
Widząc nas czesio-bandziorek wylewnie się wita (gość w dom...).

Spokój














cdb.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 10.04.2013 18:27

:lol:
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 10.04.2013 19:19

Podziwiam odwagę...
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 11.04.2013 12:51

c.d.


Szukamy dalej Bahr al-Dżabal

Pytamy poznanej Czesiowej idącej do pracy o dojście do nilu. Mówi abyśmy wzięli boda-boda, bo to bardzo daleko.
Mówimy iż to nie wchodzi w rachubę, my chcemy pieszko.
Nie rozumie naszego zachowania (nie ona pierwsza)
Myśli iż nie mamy dingów, chce nam za sponsorować przejazd???
Z lekka się wkurzamy, odchodzimy.
Biegnie za nami i mówi iż nas doprowadzi do rzeki (18 lat - stara cześkowa panna - męża pewnie szuka - i 2-ch głupich muzungu się trafiło).
Ano nic tam Baśka - wojenka to męska rzecz, ale jak chcesz iść

idziemy

na początku prowadzi przez centrum

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Następnie przechodzimy przez dzielnice w których muzungu jeszcze nie dotarli.
Czesie-bandziorki co chwilę zaczepiają nas - ta sama lajera - gdzie idziemy, po co, po co robimy zdjęcia, no ale po co nam te zdjęcia.
Czesiowa przewodniczka czasem tłumaczy bandziorką, ale gdy są bardziej upierdliwi usuwa się na bok.
Radźcie sobie głupie muzungu, kto przeżuje zostanie moim księciem.

Czesie-bandziorki zaczynają nas drażnić!!

Obrazek



Wioskowa, twu - miastowa studnia


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Od czasu do czasu wchodzimy do pobliskich "lokali"
Czesiowa w butelce ma wodę z nilu którą sobie całą drogę popija, proponujemy jej szlachetniejszy trunek - odmawia.

Chyba zapadam w poważną Czesiową CHOROBĘ
Przestaje mi smakować piwo!!!

Gwoli wyjaśnienia
W Sudanie nie ma prądu. Przewody napięciowe na naszej ulicy niby są, ale tylko są
Kto chce prąd musi mieć agregat

W mijających lokalach Czesie trzymają piwko w dużych lodówkach-zamrażarkach, ale tylko po to aby butelki się nie zakurzyły, no i po to aby potencjalny klient się nie przeziębił jednym zimnym (zamrażarki stoją na słoneczku które ogrzewa je przyjemnie).
Piwko ma temperaturę kilkunastokrotnie większą od swoich procent.
Także piwo o temperaturze powyżej 40 stopni mnie troszkę trudniej wchodzi
Johny - oaza spokoju, trawi wszystko.

Nie cierpię piwa.


Woda w Sudanie?
Po co trzymać, kupować w butelce oryginalna jak jest w nilu??????
Zostaje tylko piwo i GIN

Przerzucam się na to drugie (też ma temperatury więcej niz procent, ale po 2-ch ginach nie chce się na jakiś czas pić
Bajka

Nie cierpię piwa









cdb.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 12.04.2013 09:20

..Hejka :papa: ..

..Bear Grylls ..wysiada przy Waszych przygodach :wink:

..Gego , na Twoją relacyje kukomy fort :wink: :papa:


.. nie kcem tu wazeliny wylewać :wink: ale jak by kiedy Pan Admin zrobił głosowanie na nojlepsom relacjyje to Jesteś Leo Messi :wink: :!: :!:


.. cekomy na cdb


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4Ghh7Qx47Yg ..Czesiek :wink:

..Wielkie Brawa za humor i odwagę :wink: :!:

Pozdrowiajom Kowolki :wink: :papa:
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 12.04.2013 13:29

Kowal38 napisał(a):
.. nie kcem tu wazeliny wylewać :wink: ale jak by kiedy Pan Admin zrobił głosowanie na nojlepsom relacjyje to Jesteś Leo Messi



No i se tak bydymy cukrzyć.
Nie fandzol bo Twoja relacyja z Turcji i Grecji - 2010 to mie "trocha" bije



Kowal38 napisał(a):..Wielkie Brawa za humor i odwagę :wink:


Nom do śmiechu raczyj nie było
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 12.04.2013 13:55

Hejka :papa:

..kurde muszę jeszcze o coś zapytać :?:


..czy teren mieliście wcześniej :?: :roll: zbadany przez kogoś , czy poszliście na "żywioł" :?:
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 12.04.2013 15:43

Kowal38 napisał(a):Hejka :papa:

..kurde muszę jeszcze o coś zapytać :?:


..czy teren mieliście wcześniej :?: :roll: zbadany przez kogoś , czy poszliście na "żywioł" :?:



Zbadany???

Znasz kogoś kto tam był wcześniej???

Ja też nie.




No Johny był (co prawda nie w tych miejscach ale...), był przed wojną, rozdzieleniem się Sudanu
Wypożyczył on na północy samochód
Jego Czesio - kierowca (jak to Czesio) nie słuchał Johna, wybrał swoją drogę
Jechali, jechali, aż trafili na checkpoint z Czesiami nielubiącymi muzungu i innych Cześków nie z ich plemienia.
Zabili Czesia-kierowcy, a Johna wsadzili do paki (zabrali mu wszystko łącznie z butami, ciuchami - powiedzieli iż już nie będą mu potrzebne).
Johny w czepku urodzony został cufalem wyswobodzony przez wojska rozjemcze
Cufalista

Ale to historia Johna
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 13.04.2013 19:42

c.d.


Szukamy dalej Bahr al-Dżabal, no może nie szukamy bo prowadzi nas Czesiowa.

Nie wiem czy wspominałem - Nie cierpię piwa.
Czesiowa prowadzi nas przez bardzo ubogie dzielnice, cały czas towarzyszy nam tłum rozentuzjazmowanych Cześków

Dookoła nas toczy się codzienne życie stolicy
Focimy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Małe Cześki to zawsze wdzięczny temat do fotek.
Po zrobieniu zdjęcia i zobaczeniu siebie (pierwszy raz w życiu) na monitorku cieszą się jak diabli

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Idziemy już prawie 4 godzinki, Czesiowa cały czas z nami
Szok


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Co chwilkę jakiś Czesio-buc pyta po co robimy zdjęcia, chce paszport, pozwolenie (bliżej nie określone na co)
Jest SUPER

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Czesiowe idą z prania
Już blisko

Obrazek


Dochodzimy wreszcie do NILU
Bahr al-Dżabal w tym miejscu robi wrażenie
Jest piękny, ogromny

Niestety a może bardzo dobrze mamy schowane aparaty (nie udało nam się zrobić żadnego zdjęcia z tego miejsca).
Jak tylko dochodzimy do brzegu, podchodzi do nas mały Czesio-bandziorek w "złotych" okularkach
Pyta po co tutaj przyszliśmy (muzungu tutaj nie przychodzą), po 15 minutach bardzo "gorącego" tłumaczenia każe odejść.
Opuszczamy szybko brzeg rzeki.
Po paru krokach słyszę za sobą bieg (prawdopodobnie dwóch osób)
Johny, nie oglądaj się, przyspieszamy, Czesiowa przyspiesza z nami. Wszyscy czujemy iż jest coś nie tak.

Dogania nas dwóch Czesiów
Znów pytania po co tutaj przeszliśmy.
Przychodzi Czesio z okularkami. Dwaj Czesie krzyczą na niego dlaczego nas (muzungu) wypuścił.
Chcą paszportów i abyśmy się wrócili na brzeg rzeki do ich "chatki" (kusząca propozycja)
Mówię do Johna (ale chyba nie musiałem nic mówić) że jak się wrócimy to za miesiąc na żółtym pasku w TVN-ie będzie o nas.

Próbujemy Czesiom grzecznie wyperswadować aby się od nas odp......
Nasza Czesiowa ucieka, Cześki jej nie gonią - mają nas (to im chyba wystarczy)

Aby być bardziej wiarygodnym, jeden z Czesiów przylatuje z metrowym kawałkiem blachy.
Próbuje nas skierować w stronę ich chaty
Blacha wiruje nad naszymi głowami, robimy uniki, jest nam przyjemnie ciepło (nie lubię zimna).

Dookoła nas przylatuje cała wioska
Czujemy się jak w kinie - tyle że to my gramy główne role
Setka Cześków podzieliła się na dwie grupy. Jedni to wazeliniarze Czesiów-bandziorków, drudzy są po naszej stronie.
Jako iż jesteśmy głównymi aktorami trudno ocenić nam których Czesiów jest więcej.
Dochodzi zmrok, a nam jest dalej przyjemnie ciepło.
W tym tłumie Czesiów przynajmniej jest szansa iż wcześniejszą blachą nie odetną nam głowy - chyba?
Naraz przylatuje jakiś Czesio-ważniak (w białej koszuli), chyba ma poszanowanie w wiosce.

Pomiędzy Czesiami następuje niezwykle pasjonująca wymian zdań.
Czesio-ważniak osłania nas swoja posturą (a posturę miał bardzo słuszną), pokazuje nam z tyłu rękami iż jak mamy ochotę to abyśmy się oddalili szybciutko

Johny krzyczy biegniemy
No dobra

Głupio wyglądamy. Uciekać przed Czesiami.
Połowa z nich jak się zorientowało śmieje się?????? (nie wiedziałem iż tak szybko biegam)
Paru Cześków podejmuję grę i zaczynają sprint za nami.

Nieźle to musi wyglądać

Dobiegamy do najbliższego skrzyżowania. Za skrzyżowaniem przeważnie stoją boda-boda.
Liczymy na to iż tak też będzie

Za skrzyżowaniem stoi jeden motorek, wskakujemy na niego.
Czesio-właściciel zdziwiony iz tak bez targowania 2-ch muzungu wskoczyło na jego maszynę??, zaczyna konwersację: gdzie chcemy jechać, co tu robimy, itp...

Krzyczymy na niego "bardzo grzecznie" (oczywiście po Polsku) aby zaprzestał konwersacji i sie pośpieszył
Obrażony rusza

Jedziemy

Po 15 minutach jazdy zatrzymujemy się i mówimy aby wiózł nas do jedynego (znanego nam) lokalu Rainbow - Hotel w którym podają zimne piwo

Po półgodzinie dojeżdżamy

Obrazek

Obrazek


Przez pół godzinki nic nie mówimy
Bez słowa pijemy Tuskera.



Życie jest piękne

















cdb.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 13.04.2013 20:38

gego napisał(a):.. (nie wiedziałem iż tak szybko biegam)
...
Życie jest piękne

To teraz wiesz, że nie tylko afrykanie biją rekordy. Jak trza to i muzungu szybko biega. :wink:
Przygoda niezła i czego jak czego, ale tego nie życzę sobie nigdy.
Z drugiej strony .... po chol***ę tam się pchać, tzw. syfu nie widziałeś. Trzeba było pojechać do upadłego PGR-u i masz podobnie.

PS
Gego .. teraz sobie uświadomiłem, że w zasadzie tylko czekałem jak Wam ktoś "łomot" sprawi.
Cześków wydaje mi sie, nazywasz pogardliwie. Oni "byle co", Wy "mądre bos".
Ja też bym Was pogonił. ............... No, chyba, że źle to odbieram. 8O
Ostatnio edytowano 13.04.2013 21:00 przez woka, łącznie edytowano 1 raz
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 13.04.2013 20:41

O ja pierdziu... 8O
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 14.04.2013 11:16

woka napisał(a):
gego napisał(a):.. (nie wiedziałem iż tak szybko biegam)
...
Życie jest piękne

To teraz wiesz, że nie tylko afrykanie biją rekordy. Jak trza to i muzungu szybko biega. :wink:
Przygoda niezła i czego jak czego, ale tego nie życzę sobie nigdy.
Z drugiej strony .... po chol***ę tam się pchać, tzw. syfu nie widziałeś. Trzeba było pojechać do upadłego PGR-u i masz podobnie.

PS
Gego .. teraz sobie uświadomiłem, że w zasadzie tylko czekałem jak Wam ktoś "łomot" sprawi.
Cześków wydaje mi sie, nazywasz pogardliwie. Oni "byle co", Wy "mądre bos".
Ja też bym Was pogonił. ............... No, chyba, że źle to odbieram. 8O


Nie jestem Gego i nie jestem jego adwokatem :D
ale powiem tak - niesamowita przygoda, niesamowity pomysł na poznanie czegoś innego...
jednak w każdym pegieerze pogadasz w znanym sobie języku, mając parę złotych załatwisz wszystko...
jednak w takiej "dzikiej afryce" są zupełnie inne prawa...
wg mnie Cześków też nie traktuje pogardliwie a raczej z pewną dozą ironii...a Czesiek to ktoś miejscowy (u mnie Cześki stoją od 6 pod sklepem), z którym załatwisz niemal wszystko...są Cześki, które chcą tylko "zetke" do wina, są tacy, który szukają zaczeki, są też tacy którzy nie chcą nic... :D

podsumowując Gego szacun...
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 14.04.2013 13:45

rafgrzeg napisał(a):

...wg mnie Cześków też nie traktuje pogardliwie a raczej z pewną dozą ironii...




Dokładnie
Dzięki

Ironia (myślę iż to jest czytelne) jest też w stosunku do nas

pzdr.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 14.04.2013 13:49

Jedna z niewielu nie cukierkowatych relacji i zestawu szczebiotów. Szacun!
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 14.04.2013 14:18

woka napisał(a):

To teraz wiesz, że nie tylko afrykanie biją rekordy. Jak trza to i muzungu szybko biega. :wink:
Przygoda niezła i czego jak czego, ale tego nie życzę sobie nigdy.
Z drugiej strony .... po chol***ę tam się pchać, tzw. syfu nie widziałeś. Trzeba było pojechać do upadłego PGR-u i masz podobnie.

PS
Gego .. teraz sobie uświadomiłem, że w zasadzie tylko czekałem jak Wam ktoś "łomot" sprawi.
Cześków wydaje mi sie, nazywasz pogardliwie. Oni "byle co", Wy "mądre bos".
Ja też bym Was pogonił. ............... No, chyba, że źle to odbieram. 8O



Sorki jeżeli Ty, lub ktoś inny z czytaczy poczuł się urażony. Przepraszam.





Po co się tam pchałem?
Po to by ZOBACZYĆ Afrykę!!!
Jedni na urlopie lubią wypoczywać, ja lubię coś poznawać, coś nowego, a czy syf?, czy nędza?
Wiesz, jedni pojadą do Zanzibaru, będą sączyć wódę przez słomkę ze szklanki i w gronie swoich znajomych opowiedzą iż Afryka jest piękna, a murzyni spoko.
Ale czy to Afryka? jej prawdziwy obraz?

Jeżeli porównujesz nasz wyjazd do wyjazdu do PGR-u chmmmm cóż...

Już z naszego wyjazdu do Azji powątpiewałeś iż byliśmy tam za karę. Ludzie wyjeżdżający do Rumuni, Bułgarii, na Ukrainę też nie mają aquaparków jak Sharm el-Sheikh - jednak jadą, przecierają ścieżki, podejrzewam iż za 10, 15 lat i Ty się skusisz (lub Twoje dzieci) i będziesz miał co wspominać.

Nigdy nikogo nie nazywałem (oprócz Czesiów-bandziorków - na tym forum - ku przestrodze) pogardliwie
Jeżeli bym się tak odnosił do otaczających nas murzynów to byś tego nie czytał, bo by mnie nie było - proste.

Co do nazewnictwa - Cześki.
Azjatów też tak nazywałem (w mojej relacji - nie oponowałeś)
Nazywam tak i też Turków, oraz innych autochtonów
Jeżeli ktoś poczuł się obrażony Przepraszam

(jeżeli murzyn do murzyna powie czarnuch - ok., jeżeli powie to białas - faux pas)
Do murzynów powinien mówić mudugavu lecz to ja uważam za obraźliwe.

Czesie-bandziorki to bardzo łagodne określenie Bandziorów, palantów, morderców, idiotów można by tak długo i z ostrzejszymi epitetami.
To tajna "policja" mafia ludzi trzymających wszystkich za pysk.
Boją się ich wszyscy miejscowi, wszyscy unikają ich jak ognia.
Byliśmy świadkami bardzo dużej ilości przypadków bandziorstwa w ich wykonaniu (w stosunku do miejscowej ludności).
Jeżeli się przemożesz i zostaniesz ze mną do końca, przeczytasz jeszcze o nich.

Pozdrawiam :papa:





ps.
Johny mnie poprawia
Czesie-bandziory z sygnetami z kości słoniowej to bardzo wysoko ustawieni przywódcy (ktoś z rodzinki wodza, króla itp.).
My spotkaliśmy tylko jednego (może na szczęście), ale to później.








---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Uganda + Sudan Południowy = PRZYGODA - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone