Ubezpieczenie na ewentualne leczenie

garbowski napisał(a):

romuald22 napisał(a):
Pytam - bo się nie znam, a z tego co piszesz to musisz posiadać wiedzę w tym temacie.

https://www.ekuz.nfz.gov.pl/wypoczynek/ ... /chorwacja

no i tu jest to co mnie nie interesuję jak sobie prywatne wykupię



Leczenie prywatne:

Jeśli pacjent skorzystał z leczenia w placówce nieposiadającej umowy z HZZO, poniesie pełne koszty. Nie podlegają one zwrotowi.
Recepty:

Leki znajdujące się na liście leków sporządzonej przez HZZO, mogą być przepisywane wyłącznie przez lekarza rodzinnego udzielającego świadczeń w ramach praktyki ogólnej.
Opłaty za świadczenia zdrowotne:

Opłaty podane poniżej z reguły nie podlegają zwrotowi, chyba, że zaznaczono inaczej.

Wszyscy ubezpieczeni, którzy nie wykupili dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego, mają obowiązek ponoszenia częściowych kosztów udzielonych im świadczeń. Obowiązek ten nie dotyczy dzieci do 18 roku życia, które stale zamieszkują na terenie Chorwacji.


EKUZ nie zapewnia pokrycia kosztów transportu medycznego do Polski oraz obowiązujących
w Chorwacji dopłat pacjenta za świadczenia medyczne. Dlatego aby uniknąć obciążenia tymi kosztami, wskazane jest wykupienie dodatkowego prywatnego ubezpieczenia.
Jak uzyskać opiekę lekarską:

Należy korzystać ze świadczeń w placówkach, które podpisały umowę z Chorwackim Funduszem Ubezpieczenia Zdrowotnego (HZZO). Wszystkie podmioty udzielające świadczeń w ramach publicznego systemu są specjalnie oznaczone – logo wskazującym, że dany świadczeniodawca działa w oparciu o umowę zawartą z HZZO.

i tyle ..... więc .... ja osobiście nie jadę z EKUZEM

W ubiegłym roku w Supetarze pani doktor nie interesowało dodatkowe ubezpieczenie, tylko własnie EKUZ.
Tak więc można je profilaktycznie zabrać, tym bardziej, że to nic nie kosztuje.
Myślę, że na podstawową pomoc medyczną wystarczy, jednak nie gwarantuje na pewno tego, co dodatkowe ubezpieczenie.

anakin napisał(a):W ubiegłym roku w Supetarze pani doktor nie interesowało dodatkowe ubezpieczenie, tylko własnie EKUZ.
Tak więc można je profilaktycznie zabrać, tym bardziej, że to nic nie kosztuje.
Myślę, że na podstawową pomoc medyczną wystarczy, jednak nie gwarantuje na pewno tego, co dodatkowe ubezpieczenie.

przypadek

Bea.ta napisał(a):

anakin napisał(a):W ubiegłym roku w Supetarze pani doktor nie interesowało dodatkowe ubezpieczenie, tylko własnie EKUZ.
Tak więc można je profilaktycznie zabrać, tym bardziej, że to nic nie kosztuje.
Myślę, że na podstawową pomoc medyczną wystarczy, jednak nie gwarantuje na pewno tego, co dodatkowe ubezpieczenie.

przypadek

Nie sądzę.

garbowski napisał(a):

romuald22 napisał(a):
Pytam - bo się nie znam, a z tego co piszesz to musisz posiadać wiedzę w tym temacie.

https://www.ekuz.nfz.gov.pl/wypoczynek/ ... /chorwacja

Bardzo dziękuję za linka.
Co prawda nie chodziło mi tylko o Chorwację i nadal nie wiem co mi zrefunduje EKUZ kiedy będę miał zapalenie wyrostka robaczkowego w Austrii albo jak złamię sobie kość łódeczkowatą w Słowenii?

To, że bez ubezpieczenia zapłacę kupę kasy jak słowaccy ratownicy przylecą po mnie helikopterem na Gerlach - to wiedziałem już dawno.

anakin napisał(a):Nie sądzę.

przypadek, który akurat w tym dokładnie przypadku Ci się przydał

Bea.ta napisał(a):
..... więc .... ja osobiście nie jadę z EKUZEM

Wybacz, ale moim zdaniem to błąd.

Zwłaszcza w kontekście, iż:
- wydanie tej karty nic nie kosztuje
- można ją wyrobić nawet nie wychodząc z domu
- bezpłatnie zapewnia podstawową co prawda, ale zawsze, opiekę medyczną, poza granicami kraju
- w połączeniu z dodatkowym ubezpieczeniem turystycznym daje pełne zabezpieczenie w razie ewentualnego nieszczęścia,

A licho nie śpi i nie ma wakacji więc lepiej go nie kusić.

Lecz nic na siłę.

Każdy robi jak uważa oraz uważa jak robi.

lechocz napisał(a):

Bea.ta napisał(a):
..... więc .... ja osobiście nie jadę z EKUZEM

Wybacz, ale moim zdaniem to błąd.

oczywiście, że Twoim zdaniem
dodatkowo - nie wiem, jak jest teraz, ale parę lat temu osoba prowadząca działalność gospodarczą, musiała wyciągnąc z ZUSu tyle dokumentów ... ze mi się po prostu odechciało ....

lechocz napisał(a):Zwłaszcza w kontekście, iż:
- wydanie tej karty nic nie kosztuje
- można ją wyrobić nawet nie wychodząc z domu
- bezpłatnie zapewnia podstawową co prawda, ale zawsze, opiekę medyczną, poza granicami kraju
- w połączeniu z dodatkowym ubezpieczeniem turystycznym daje pełne zabezpieczenie w razie ewentualnego nieszczęścia,

Ja moje prywatne mam tez bez wychodzenia z domu, ponieważ dzwonię do znajomej ubezpieczycielki, podaję termin i kraj oraz ilość osób, ona za chwilę mi przesyła skany dokumentów, płacę przelewem ... a przy okazji (przed wyjazdem) jadę po papiery.
A prywatne ubezpieczenie daje mi to co masz w czwartym akapicie

lechocz napisał(a):A licho nie śpi i nie ma wakacji więc lepiej go nie kusić.

w zyciu licha nie kusiłam ... uwierz

lechocz napisał(a):Lecz nic na siłę.

Każdy robi jak uważa oraz uważa jak robi.

właśnie

romuald22 napisał(a):Co prawda nie chodziło mi tylko o Chorwację i nadal nie wiem co mi zrefunduje EKUZ kiedy będę miał zapalenie wyrostka robaczkowego w Austrii albo jak złamię sobie kość łódeczkowatą w Słowenii?

..ło matko... https://www.ekuz.nfz.gov.pl/wypoczynek/wyjezdzam-do se wybierz..

Bea.ta napisał(a):

lechocz napisał(a):A licho nie śpi i nie ma wakacji więc lepiej go nie kusić.

w zyciu licha nie kusiłam ... uwierz

właśnie

Wierzę Ci oczywiście, że tak.

Ale to akurat nie ma najmniejszego znaczenia.

Zauważ jednak, iż kuszeniem licha może być właśnie brak przedmiotowej karty oraz np., w razie ewentualnego nieszczęścia, czego oczywiście szczerze Tobie ani nikomu innemu, szczerze nie życzę, dopatrzenie się, przez towarzystwo ubezpieczeniowe, okoliczności skutkujących wyłączeniem odpowiedzialności.

Niestety ale w pierwszej kolejności rzucają się oni na wszelkie możliwe źródła informacji związanych z osobą poszkodowanego, bynajmniej nie po to aby jemu pomóc lecz aby wyłuskać wszystko co pozwoli na uniknięcie ewentualnej odpowiedzialności. Bowiem każda złotówka, której nie muszą wypłacić to ich zysk.

Natomiast NFZ, co by o nim nie mówić i jak by oceniać jego działalność, takich rzeczy nie robi.

lechocz napisał(a):Niestety ale w pierwszej kolejności rzucają się oni na wszelkie możliwe źródła informacji związanych z osobą poszkodowanego, bynajmniej nie po to aby jemu pomóc lecz aby wyłuskać wszystko co pozwoli na uniknięcie ewentualnej odpowiedzialności. Bowiem każda złotówka, której nie muszą wypłacić to ich zysk.

dwa razy zostałam zmuszona skorzystać i dwa razy co do złotówki zostały koszty zwrócone, a w przypadku przyjazdu pani doktor do apartamentu - mimo, ze do szpitala miałam 10km - nie płaciłam ani kuny

lechocz napisał(a):Natomiast NFZ, co by o nim nie mówić i jak by oceniać jego działalność, takich rzeczy nie robi.

pod warunkiem, że skorzystasz z lecznicy mającej umowe a może się zdarzyć, że w najbliższej okolicy, tudzież na wyspie na której się właśnie znajdujesz nie ma takiej, i dymasz z wymiotującym dzieckiem i wiaderkiem na prom

lechocz napisał(a):Niestety ale w pierwszej kolejności rzucają się oni na wszelkie możliwe źródła informacji związanych z osobą poszkodowanego, bynajmniej nie po to aby jemu pomóc lecz aby wyłuskać wszystko co pozwoli na uniknięcie ewentualnej odpowiedzialności.

Jakoś tego na sobie nie odczułem. I jakie to mogą być źródła tych informacji?

Bocian napisał(a):

lechocz napisał(a):Niestety ale w pierwszej kolejności rzucają się oni na wszelkie możliwe źródła informacji związanych z osobą poszkodowanego, bynajmniej nie po to aby jemu pomóc lecz aby wyłuskać wszystko co pozwoli na uniknięcie ewentualnej odpowiedzialności.

Jakoś tego na sobie nie odczułem. I jakie to mogą być źródła tych informacji?

Wystarczy np. Twoja karta od lekarza rodzinnego i lista zgłaszanych dolegliwości oraz przepisywanych leków.

Uwierz mi, że ich działanie oraz przyczyny i skutki każdy lekarz może oceniać inaczej, nieomal w dowolny sposób.

lechocz napisał(a):

Bocian napisał(a):

lechocz napisał(a):Niestety ale w pierwszej kolejności rzucają się oni na wszelkie możliwe źródła informacji związanych z osobą poszkodowanego, bynajmniej nie po to aby jemu pomóc lecz aby wyłuskać wszystko co pozwoli na uniknięcie ewentualnej odpowiedzialności.

Jakoś tego na sobie nie odczułem. I jakie to mogą być źródła tych informacji?

Wystarczy np. Twoja karta od lekarza rodzinnego i lista przepisywanych leków.

Uwierz mi, że ich działanie oraz przyczyny i skutki każdy lekarz może oceniać inaczej, nieomal w dowolny sposób.

I sądzisz, że WARTA ma wgląd w moją kartę pacjenta? Szczególnie, że nie wie gdzie sie leczę?

Bea.ta napisał(a):dodatkowo - nie wiem, jak jest teraz, ale parę lat temu osoba prowadząca działalność gospodarczą, musiała wyciągnąc z ZUSu tyle dokumentów ... ze mi się po prostu odechciało ....

Dowód osobisty i nic więcej, przynajmniej u mnie tak było w 2014