napisał(a) Anai » 08.10.2013 13:40
Pierwsza lekcja. Nauczycielka pyta Jasia:
- Jak masz na nazwisko?
- Moje nazwisko symbolizuje to, co pani codziennie bierze do buzi..
- Nie drażnij mnie! Chujowski?
- Łyżkiewicz...
Dziś widziałem, jak jakaś kobieta biegła do autobusu, potknęła się i upadła prosto w wielką kałużę. Podchodzę i pytam:
- Myśli pani, że wpław będzie szybciej?

Sobota. Wieczorem walczy Gołota o mistrzostwo świata.
- 3 godz. przed walką - Roman kupuje piwo i precelki. Duuużo piwa.
- 2 godz. przed gongiem - Roman sprawdza czy piwo mrozi się w lodówce.
- 30 min przed walką - Roman odgrzewa precelki, przekłada piwo.
- 1 minuta - Roman siedzi przed telewizorem, zimne piwo w łapie, w drugiej - ciepły precelek.
Gong... Pierwsza runda, pierwszy cios... Nokaut!!!
Roman siedzi, nic nie mówi. Wzdycha. Wybałuszonymi oczami łypie... W*kurwiony na maxa.
W drzwiach stoi jego żona, Rozalia. Spogląda na Romana i rzecze złośliwie:
- I co? Teraz mnie rozumiesz?