kaszubskiexpress napisał(a):Babeczka wybiera się do sanatorium.
Jej mąż w pracy mówi do kolegi.
Ty, moją starą porąbało, znalazłem w jej torebce 30 prezerwatyw.........
Jak ona myśli, ze ja będę taki kawał do niej codziennie jeździć, to się myli......
Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)