napisał(a) VOID » 31.12.2007 12:34
Historia ponoć faktycznie zdarzyła się w Denver.
Rejs United Airlines z kompletem pasażerów został odwołany z przyczyn
technicznych. Wszystkie bilety były przebukowane na następne wolne rejsy.
UA miały w tym porcie tylko jedno własne stanowisko odpraw, obsługiwane przez
młodą, rezolutną urzędniczkę, która robiła co mogła, by uniknąć awantur ze
wściekłymi w takich sytuacjach pasażerami. Ustawiła się długa kolejka na 20
minut stania i panienka mozolnie zmieniała terminy odlotów.
Nagle do jej stanowiska podszedł bez kolejki niesympatyczny grubas, którego
tusza raczej sugerowałaby odprawienie go jako cargo, a nie pasażera, rzucił
swym biletem o pulpit i mówi: "Muszę mieć bilet na najbliższy rejs i koniecznie
w pierwszej klasie!!!". Na co agentka: "Najmocniej pana przepraszam, staramy
się jak możemy i będę szczęśliwa spełniając pańskie życzenia. Jednak bardzo
proszę o zajęcie miejsca w kolejce, bo muszę obsłużyć najpierw tych z państwa,
którzy przyszli pierwsi". Grubas, niezadowolony z jej reakcji, wykrzyknął głośno
tak, aby słyszały to wszystkie osoby z kolejki "Czy pani nie wie kim ja
jestem????!!!" Urzędniczka bez chwili wahania, sięgnęła po mikrofon i oznajmiła
przez megafony:" Uwaga!! Bardzo prosimy szanownych państwa o wysłuchanie
komunikatu. Przy stanowisku United Airlines znajduje się pasażer, który ma
problemy z ustaleniem swojej tożsamości. Gdyby ktoś był w stanie mu pomóc,
prosimy o podejście do naszego stanowiska. Dziękuję". Wśród pasażerów
oczekujących w kolejce wybuchły salwy gromkiego śmiechu. Grubas toczący prawie
pianę z pyska, syknął" FUCK YOU"!!!! Na co agentka: "Przykro mi. Z tym również
musi pan zaczekać na swoją kolej."