napisał(a) Łukasz789 » 05.03.2015 18:17
Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca
polskiego TIR'a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlała jak go
zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
Ale myśli sobie:
- pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny. Polski kierowca TIR'a
zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a a tam muskuły jak u Pudzianowskiego,
tors jak u Schwarzenegera. Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę obsłużyć.
Otwiera więc pudełko wazeliny iw pośpiechu smaruje się miedzy nogami. Kierowca
TIR'a ściąga następnie spodnie - trach! A tam uda jak filary mostu. Burdel-mama
już w totalnym szoku, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami.
Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - pała jak u słonia! Burdel mama prawie
zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości drugie pudełko
wazeliny.
Na to kierowca TIR'a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę
Idzie sobie mala, biedna myszka az dochodzi do rzek Poniewaz to byla duza rzeka z bardzo mocnym pradem to myszka sie
wystraszyla, ze nie przeplynie i mówi do ptaka stojacego obok:
- Ja taka mala biedna myszka a Ty taki wielki i silny, prosze zlap mnie
i przenies na druga strone> ...> ...> .
- Nie.
- No prosze...
- Nie!
- No, ale blagam...
- NIE!!!
Ptak odlecial> ...> ...
Myszka sie zdenerwowala, zebrala wszystkie sily, wskoczyla do wody i
ostatkiem sil przeplynela na drugi brzeg.
Wyszla cala mokra, zupelnie przemoczona.
- Jaki z tego moral?
- Jak ptak jest twardy, to myszka musi byc mokra!
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas
ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami.
Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i
trumna wjechała do środka. Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało
doktora pozostało w nim na zawsze.....
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie
oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
Jestem ginekologiem.