Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 10.11.2012 20:06

DarCro napisał(a): ... zawracamy!

Obrazek


Na autostradzie :?: 8O :roll:

Chociaż... jak się już tyle zajechało pod prąd :wink: , to czemu nie :lol:
Z 15 km na oko, nic dziwnego, auto się po prostu buntowało :idea: :)

...wiem, nie do śmiechu było... niefajna przygoda :?

Pozdrawiam
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 10.11.2012 21:01

kulka53 napisał(a):
DarCro napisał(a): ... zawracamy!

Na autostradzie :?: 8O :roll:


Użyłem skrótu myślowego: zjechaliśmy z autostrady i wjechaliśmy na nią po drugiej stronie, by jechać w przeciwną stronę.

Teraz mi się przypomina, że była jeszcze jedna mała przygoda. Otóż jadąc autostradą od południa, nie ma zjazdu na Ilinden/Skopje - jest tylko, gdy jedzie się od północy!!!

Patrząc na mapę googli widzę, że 2 km dalej można było zjechać z autostrady i wjechać ponownie w przeciwnym kierunku, aby móc skręcić na Skopje. Ale myśmy tego nie zrobili i kolejna możliwość zawrócenia była dopiero w ... Kumanowie. :evil: :roll: Razem z hałasującym autem, działało to bardzo mało kojąco nerwy... :evil: :twisted: :evil: :twisted: :roll: 8O :( :x
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 11.11.2012 23:18

początkowo też planowaliśmy nocleg na tym kempingu hotelowym, ale cena i odległość od centrum Skopje nas zniechęciła (choć przez przypadek, gubiąc się na jednym z węzłów, dwa razy przejeżdżaliśmy koło jego bramy :D).

Ostatecznie spaliśmy w sympatycznym hostelu w nieco zaniedbanej, ale klimatycznej dzienicy, kwadrans od placu Macedonia - za 10 euro od łepka. Taniej niż by nam wyszło na kempingu. Parking prawie strzeżony, bo pod Narodowym Bankiem Macedonii - i faktycznie, jak po zmroku poszliśmy do auta po jakieś rzeczy z bagażnika, to od razu strażnik zaczął się nam dokładnie przyglądać, czy nie złodzieje :mrgreen:
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 12.11.2012 22:13

Pudelek napisał(a):Ostatecznie spaliśmy w sympatycznym hostelu w nieco zaniedbanej, ale klimatycznej dzienicy, kwadrans od placu Macedonia - za 10 euro od łepka.


Pamiętasz może nazwę hostelu albo ulicy?
Może nam sie przyda podczas kolejnego wypadu na południe.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 13.11.2012 00:44

Shanti hostel:

http://www.shantihostel.com/

konieczna rezerwacja, ja rezerwowałem z 1,5-2 tygodnie wcześniej, bo w sezonie tam jest zawsze tłum młodych ludzi. Wieczorem chłopak z obsługi odprawił co najmniej kilka osób, dla których nie było już miejsc.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 14.11.2012 09:03

Dzięki. :)
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 14.11.2012 09:14

DZIEŃ 10 – „Deluxe Auto Kumanovo” i ruszamy nad Jezioro Presta

Poranek budzi nas w wisielczych nastrojach. Zbieramy się dość wcześnie jak na nas, bo koło 9:00 i ruszamy z powrotem do „Deluxe Auto Kumanovo”. Już się pogodziłem i z tym, że wymienią skrzynię biegów i z tym, że spędzę w Skopje niemal tydzień. I tak cieszę się, że jest sobota, a nie niedziela, bo wtedy auto serwis byłby zamknięty.

Miałem cichą nadzieję, że może łomot ustąpi tak jak dawniej bywało, ale nic z tego. Jazgot jest straszny. Pozostało też wrażenie, że auto zaraz się rozwali. Nie jadę szybciej niż 40-50 km na godzinę, bo boje się, że faktycznie coś złego się wydarzy. Kiedyś miałem Ładę i w czasie jazdy odpadło mi ...koło. Ponieważ jechałem rozsądnie, to nic mi się nie stało. Samo koło trafiło w maskę innego auta robiąc nieduże straty.

Posuwamy się autostradą na poboczu z migającymi światłami awaryjnymi. Na szczęście ruch jest niewielki, ale i tak jest niebezpiecznie. Normalnie jechałbym bocznymi drogami, ale nie mam dobrej mapy, a nie zamierzam błądzić. Wydaje się, że teraz każdy przejechany kilometr tym autem to sukces.

Szczęśliwie docieramy do serwisu. Mówię Draganowi, że teraz auto ładnie hałasuje non-stop. Wsiada do auta i jedziemy na małą przejażdżkę. Rumor nie ustaje. Dragan każe nam iść na górę serwisu, do „saloniku dla czekających”, a sam chce to pokazać mechanikowi, bo już nie wygląda na skrzynię biegów.

Podejmujemy różne próby zabicia czasu:

Obrazek

Po dłuższym czasie przychodzi do nas Dragan i mówi, że to faktycznie może być zgłob i że wymienią wszystkie, bo nie są pewni który dokładnie. Trochę cała sprawa potrwa, gdyż po części musi skoczyć do Skopje. Oddychamy z ulgą: nie trzeba będzie czekać tyle dni, nie trzeba będzie ponosić strasznych kosztów wymiany skrzyni biegów...

Spędzamy w salonie 6 godzin. Jemy, śpimy, pijemy kawę z lokalnego barku, zamawiamy poprzez Dragana pizzę. Czas leci... Właściwie to przydaje nam się te kilka godzin zupełnego bezruchu. 9 dni jesteśmy już w drodze –dobrze trochę zwolnić...

Można też popatrzyć na dół i zastanowić się, które nowe auto byśmy sobie kupili, gdybyśmy mogli pozostawić tu nasze stare na złom:

Obrazek

Koło 16:00 przychodzi Dragan i mówi, że wszystko gotowe. Wymienili wszystkie 4 zgłoby na przedniej osi. Oto winowajca: zgłob, czyli przegub:

Obrazek

Naprawa kosztuje nas 1200 zł. I tak jestem zadowolony, że nie więcej. Zapewne poza autoryzowanym serwisem wyszłaby o połowę mniej, ale nie jestem tego pewien. Później, w domu doczytam, że przegub generalnie powinien hałasować jak się ostro skręca autem – niestety nasze zgłoby czasami tak robiły, ale tylko czasami... Dowiem się też, że wrażenie rozpadania się auta pojawia się wtedy, gdy zepsuty jest wewnętrzny zgłob.

Decyzja, aby wczoraj nie naprawiać skrzyni biegów okazała się słuszna. :lol:

Czy to koniec zmartwień motoryzacyjnych na tych wakacjach? Okaże się, że nie... Ale teraz o tym nie wiemy. Ruszamy w słodkiej nieświadomości na południe, nad Jezioro Prespa!
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 14.11.2012 10:18

DarCro napisał(a): Kiedyś miałem Ładę i w czasie jazdy odpadło mi ...koło. Ponieważ jechałem rozsądnie, to nic mi się nie stało. Samo koło trafiło w maskę innego auta robiąc nieduże straty.

Ja myślałam, że to specjalnie się nie dokręca koło, że widowiskowy film na youtube wrzucić :wink:
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 14.11.2012 10:40

Daj linka do tego Waszego filmu. :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 14.11.2012 10:45

1200 to dość sporo, pewnie to przez to ASO.
A może do Octavii części są trochę droższe :?

Mi w Feli kilka razy wymieniali, ale tylko gumowe osłony zgłobów :)

DarCro napisał(a):Daj linka do tego Waszego filmu. :wink:

Zostać gwiazdą internetu, może i fajnie, ale aż takiego parcia na szkło jednak nie mamy :wink:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 14.11.2012 10:57

Proszę bardzo link do filmu ale nie naszego tu kliknij
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 16.11.2012 22:29

Tajemniczy Aston Martin z Mladej Boleslav, uzbrojony w cztery nowe zgłoby, posuwał się bezszelestnie naprzód. Jego pasażerowie z napięciem wsłuchiwali się w odgłosy pochodzące z pod spodu. Ale na szczęście, nie dochodził ich żaden niepokojący hałas. Q wykonał dobra robotę - pomyślał Agent 007, gotów ponownie zmierzyć się z M, czyli z Macedonią, i mocniej chwycił kierownicę z groźnym Indianinem i uskrzydloną strzałą. Auto przekroczyło 90 kilometrów na godzinę, co można było poznać po trzaskach plastiku w drzwiach i kokpicie. Naturalna klimatyzacja z systemem OWB (Open Window is Best) zaświszczała radośnie. The world is not enough... :hut:

***

Mamy do pokonania około 3 godziny jazdy, z czego znaczna część prowadzi autostradą Aleksandra Macedońskiego przebiegającą koło lotniska Aleksandra Macedońskiego, która zapewne biegnie blisko wielu ulic Aleksandra Macedońskiego zlokalizowanych w mijanych po drodze miastach...

No właśnie, co ma współczesna Republika Macedonii z Wodzem Wszechczasów? Zasadniczo nic, tylko nie mówcie o tym mieszkańcom Republiki Macedonii, bo to mogłoby ich rozzłościć i zachwiać nowo budowanym poczuciem tożsamości.

Jakiś zameczek przy autostradzie, którego nie mamy jednak czasu obejrzeć:

Obrazek

Kwestię owej tożsamosci ładnie opisuje Grek, Harry Foundalis, na swojej stronie:
http://www.foundalis.com/geo/macedonia.htm.

Jeśli nie chce Wam się czytać długiego angielskiego tekstu, streszczę jak wygląda dla Greka kwestia „macedońskości” FYROM, czyli obecnej Republiki Macedonii (Former Yugoslav Republic of Macedonia = Była Jugosłowiańska Republika Macedonii).

Po pierwsze, obecni mieszkańcy FYROM nie mają nic wspólnego ze starożytnymi Macedończykami. Tamci mówili greckim dialektem, a mieszkańcy FYROM są potomkami Słowian, którzy przybyli na te ziemie w VI-VII w.n.e., a więc niemal 1000 lat po śmierci Aleksandra Macedońskiego. (25% FYROM to Albańczycy.) No i dzisiaj, ci słowiańscy FYROMczycy mówią dialektem bułgarskiego, czy też serbsko-chorwackiego jak kto woli.

W epoce klasycznej, ok. 450 p.n. e., ówczesna Macedonia, nie pokrywała się z terenami dzisiejszej Republiki Macedonii, z wyjątkiem jej małego południowo-zachodniego skrawka, co ładnie widać na tej mapie:

Obrazek

Nawet za Aleksandra Macedońskiego (zielone tereny) i później, dawna Macedonia nie pokrywała się całkowicie z dzisiejszą FYROM. Północna cześć kraju, ze stolicą Skopje, zawsze była poza prowincją zwaną Macedonią.

Stąd grecka irytacja, że oto ktoś śmie nazwać swój kraj „Macedonią” i jeszcze próbuje „ukraść” narodowego bohatera. Choć tu należałoby Grekom przypomnieć, że Aleksander Wielki, zaczynał swój podbój świata od pokonania właśnie greckich miast. To samo robił też jego ojciec, Filip II, czyli dawał łupnia Grekom.

Grecy boją się również, że użycie nazwy Macedonia przez FYROM, jest próbą roszczenia sobie praw do obecnych greckich ziem, leżących na południe od FYROM. I jest się co bać, bo przez okres panowania tureckiego więcej mieszkało tu Bułgarów niż Greków.

Zapewne połowa zdjeć krajobrazu w tej relacji, jak nie więcej, to błyskawiczne cyknięcia z auta:

Obrazek

Ideę macedońskości mieszkających w FYROM bułgarskich Słowian, forsował Broz Tito, aby odebrać Bułgarom możliwość roszczeń do tej jugosłowiańskiej wówczas republiki, a z drugiej strony, Tito chciał otworzyć sobie drogę do roszczeń względem całego terenu historycznie zwanego Macedonią, a więc głównie północnej Grecji, ale także skrawka Albanii i Bułgarii.

Zdaniem Harry Foundalis’a, rodzice obecnych mieszkańców FYROM połknęli mit propagowany przez Tito, a ich dzieci go dalej ciągną, bo tak im wygodniej. Co brzmi lepiej: jesteśmy potomkami Bułgarów, czy jesteśmy potomkami Aleksandra Wielkiego?!

Wikipedia podaje, że „11 sierpnia 2005 Rada Ministrów RP zdecydowała o posługiwaniu się przez Rzeczpospolitą Polską w stosunkach dwustronnych z państwem macedońskim nazwą – Republika Macedonii. Jednocześnie Rada Ministrów zdecydowała, że nazwa Była Jugosłowiańska Republika Macedonii będzie używana przez Rząd RP na forum międzynarodowym (ONZ, UE, NATO itp.).”

Jak się można domyślić, nazwy "Republika Macedonii", część krajów nie uznaje, ale co ciekawe, niektóre nie utrzymują z FYROM stosunków dyplomatycznych! Jakie wąty mają taka Gruzja lub Filipiny do FYROM? Nie wiem...

Obrazek

Czego Harry Foundalis, Grek, na swojej stronie nie napisał, to nieładny fakt, że w Grecji, „w spisie powszechnym nie można się określać jako Macedończyk.Władze Grecji wychodzą z założenia, że na terenie Grecji nie ma już oryginalnych Słowian – Macedończyków, a słowiańskojęzyczni obywatele Grecji są Grekami.”(wiki). Niezła hipokryzja: Słowianie w FYROM to Słowianie, ale w Grecji, ci sami Słowianie, to już Grecy.

Co może uspokoić relacje grecko-FYROMskie? Zmiana nazwy kraju na Republika Nowej Macedonii, albo Republika Górnej Macedonii, albo Republika Słowiańskiej Macedonii, ale do tego FYROMczycy się nie palą. Skutkiem tego Grecy blokują FYROMczykom wejście do Unii i NATO (podobno ostatnio dołączyła Bułgaria). Zarówno w FYROM, jak i w Grecji, określenie się względem tego konfliktu jest elementem kampanii wyborczych.

Jak się ta sytuacja ma do Polski? No cóż, przewiduję, że gdy już Górny Śląsk zostanie niepodległym państwem pod nazwą Republika Śląska, to Polska wystąpi z protestem, a najgłośniej będą krzyczeć mieszkańcy Dolnego Śląska i Śląska Cieszyńskiego. :-)

Moglibyśmy też próbować szukać swojej tożsamości w historii Celtów, którzy przecież zamieszkiwali nasze tereny, a stąd już blisko do pierwszego słynnego Polaka, czyli Króla Artura (w Polsce kiepsko mu się wiodło, więc udał się na emigrację na zlewak na Wyspy) i rycerzy Okrągłego Stołu (pierwszy polski sejm na uchodźctwie). No i tu jesteśmy w domu: Okrągły Stół przecież mieliśmy niedawno, jako oczywistą kontynuację naszych korzeni...

Obrazek

A jeszcze wracając do konfliktu Grecja-FYROM, to promyczkiem nadziei, że jednak się dogadają, mogłoby być udane zakończenie sporu o flagę z gwiazdą/słońcem z Werginy. (UWAGA DLA NADUŻYWAJĄCYCH TRUNKÓW: po spożyciu nie pomylić z waginą)

Obrazek

Gwiazdę taką, zrobioną ze złota, znaleziono w 1977 w grobowcu brata Aleksandra Wielkiego w Werginie (północna Grecja). Symbol był znany już wcześniej jako ornament stosowany w starożytnej Grecji, ale od 1977 zaczęło się przebąkiwanie, że może był to znak dynastii macedońskich królów, albo i całej Macedonii, no i można było przewidzieć, co się dalej stanie...

I Grecy i jugosłowiańscy Macedończycy (czyli późniejsi FYROMczycy) zaczęli go używać jako swojego symbolu. W Grecji flaga ze słońcem z Werginy stała się flagą greckiej Macedonii i pojawiła się w dziesiątkach innych kontekstów:

Obrazek

A w FYROM, gwiazda z Werginy znalazła się na fladze FYROM w 1991:

Obrazek

Oczywiście oba kraje pożarły się ze sobą o ten symbol i w 1995 FYROMczycy zastąpili tę flagę inną, tak po prawdzie nie różniącą się znacznie, ale Greków to zadowoliło:

Obrazek

Nie wiem dlaczego, ale nie chcieli nawiązać do pierwszej flagi Socjalistycznej Republiki Macedonii z 1944-1946?: :-)

Obrazek

Gwiazda z Moskwy... Rosjanom jakoś kopiowanie ich symboli nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, zdawali się być zadowoleni z rosnącej liczby flag z pięcioramienną gwiazdą.

Ale, ale, oto dojeżdżamy do Oteszewa, położonego na zachodnim brzegu Jeziora Prespa. Jest już od godziny ciemno, nawet nie wiemy, że jesteśmy nad jeziorem. Gdzieś tu ma być kemping. Zjeżdżam w boczną drogę, która wydaje się do niego prowadzić. Po może stu metrach zatrzymuję się przed czymś, co mogłoby być hotelem z kempingową recepcją.

Na ławeczkach siedzą kempingowicze, tylko zaraz, zaraz, trochę średnia wieku mi się nie zgadza: sześćdziesięciolatki i siedemdziesięciolatki NIE są typową wiekowo grupą, wybierającą namiot/kamper jako formę noclegu. No i jeszcze te piżamy...

Recepcja jest, i owszem, tyle, że to recepcja ... szpitala. W niej to, od jakiejś lekarki, wydobywam informację, który zjazd będzie na kemping i zaraz odjeżdżamy z oczu podekscytowanych, niedoszłych kempingowiczów.

Kemping (brzmi dumnie) jest tuż obok. Ciemno, więc ustalamy jedynie, że dwieście metrów od nas jest jezioro przy którym chyba powiewa zretuszowane słońce z Werginy, że jesteśmy zmęczeni jazdą i wkrótce idziemy spać na ziemi słowiańskich Macedończyków, którzy woleliby być greckimi Macedończykami.

Obrazek

EPILOG:

Agent 007 skierował się do toalety. Po chwili wyszedł z niej słaniając się na nogach.
- Turecka... - szepnał do swojej partnerki, wstrząśnięty i zmieszny...
Ostatnio edytowano 18.11.2012 21:47 przez DarCro, łącznie edytowano 1 raz
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 17.11.2012 00:26

Macedończycy nawiązują do starożytnych Macedończyków, z którymi nic ich nie łączy, ale podobnie robią np. Rumunii nawiązując do Daków, z którymi prawdopodobnie nie mają nic wspólnego.

A co do Greków - to, moim zdaniem, akurat oni próbują zawłaszczać pewne pojęcia tylko dla siebie. Słusznie wspomniałeś, że Filip z Aleksandrem zaczęli budować swoje imperium podbijając Greków. A Macedończyk w antyku nie był uważany za prawdziwego Greka, lecz niemal za barbarzyńcę. Więc tak naprawdę roszczenia Greków do Macedonii są, moim zdaniem, tak samo bezzasadne... smaczku dodają pewne teorie, że tak naprawdę dzisiejsi Grecy nie mają genetycznie wielu związków z antycznymi, lecz są to tak naprawdę... zhellenizowani Słowianie :D

wcale się też FYROM-czykom nie dziwię, że nie chcą iść na ustępstwa, które jak do tej pory wyglądają tak, iż Macedończycy robią jakiś kompromis, a Grecy nie. Nie znam drugiego takiego przypadku w Europie z ostatnich dziesiątek lat, aby jakiś suwerenny kraj zmieniał swój symbol narodowy albo nazwę na skutek żądań sąsiadów.

Argumenty, że Macedonia używając swej nazwy może mieć pretensje terytorialne wobec Grecji to już wyższa bzdura - w historii to właśnie Grecy próbowali ciągle skubać z terytorium sąsiadów - Turcję, Albanię, Cypr... dzisiejsza Macedonia ma dość własnych problemów, aby wyciągać ręce po greckie tereny i dostarczać sobie jeszcze więcej nie-słowiańskiej ludności...

Macedończycy nie są potomkami Aleksandra, ale skoro mieszkają w historycznej (z pewnego okresu) Macedonii, to, moim zdaniem, mają pełne prawo posługiwać się tą nazwą i przywoływać owego Aleksandra na pomnikach. Wspomniałem Rumunów, ale przecież liczne są na świecie przypadki, kiedy upamiętnia się bohaterów "obcych genetycznie" - na tzw. Ziemiach Odzyskanych też pojawia się teraz sporo pomników, tablic wspominających dawnych niemieckich burmistrzów, poetów, naukowców, mimo, że dzisiejsza ludność tych terenów nie jest ich rodakami...
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 17.11.2012 08:59

Pudelek napisał(a):tak naprawdę roszczenia Greków do Macedonii są, moim zdaniem, tak samo bezzasadne... smaczku dodają pewne teorie, że tak naprawdę dzisiejsi Grecy nie mają genetycznie wielu związków z antycznymi, lecz są to tak naprawdę... zhellenizowani Słowianie :D


W sporze o Aleksandra i Macedonię, na korzyść Greków przemawia fakt, że język macedoński był greckim dialektem i to grekę Aleksander Wielki rozprzestrzenił po świecie, a nie bułgarski.

Pudelek napisał(a):Macedończycy nie są potomkami Aleksandra, ale skoro mieszkają w historycznej (z pewnego okresu) Macedonii, to, moim zdaniem, mają pełne prawo posługiwać się tą nazwą i przywoływać owego Aleksandra na pomnikach.


Pozostanę na stanowisku, że ani Macedonczycy, ani Grecy, nie powinni tego robić, bo wygląda to śmiesznie, jak się tylko ciut historii liznęło. Ale generalnie ludzie w swej masie, ani historii nie liżą, ani nie są świadomi swej śmieszności.
argymir
Podróżnik
Posty: 24
Dołączył(a): 18.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) argymir » 17.11.2012 13:05

Pudelek napisał(a):Macedończycy nawiązują do starożytnych Macedończyków, z którymi nic ich nie łączy, ale podobnie robią np. Rumunii nawiązując do Daków, z którymi prawdopodobnie nie mają nic wspólnego.


Rumuni mają - wspólny język - łacinę wulgatę z późniejszymi naleciałościami.
A Bułgarzy - też nie są Słowianami, tylko zesłowiańszczonymi (? 8O ?) ludami tureckimi.
I właśnie ten cały bajzel sprawia, że ciągnie mnie na Bałkany.
Chciałby również wprowadzić najlepszą definicję Bałkanów - to tereny gdzie na zupę mówi się ciorba (w róznych odmianach) :)))
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone