Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 16.10.2012 12:39

Super, jeszcze dwie taki opowiastki i powstanie książka! Gratuluję!!!
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1724
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 16.10.2012 14:14

MWN napisał(a):Super, jeszcze dwie taki opowiastki i powstanie książka! Gratuluję!!!


Zbiór opowiadań pt. Turecka toaleta, względnie bardziej ekspresyjnie Kibel albo Przes(...)ane z wiatrem 8)
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 17.10.2012 08:36

kulka53 napisał(a):
kulka53 napisał(a):Każdy odcinek który wysyłasz, to wielkie wydarzenie...

DarCro napisał(a):wymyślę może jakąś historyjkę

Postanowiłeś chyba udowodnić, że jednak się nie myliłem... 8O


Jak przyjedzie pomysł do głowy, to się pisze, jak nie przyjdzie, to się nie napisze...

kulka53 napisał(a):Wieś zaś, ta z ostatniej fotki (Vlasina?) jako żywo przypomniała mi czeską prowincję sprzed lat około 20 :roll:


To nie jest Vlasina, tylko jakaś "bezimienna" wiocha po drodze do niej. Ja jeżdżę przez Słowację, więc mógłbym powiedzieć, że to przypomina słowacką prowincję.

MWN napisał(a):Super, jeszcze dwie taki opowiastki i powstanie książka! Gratuluję!!!


Cieszę się, że się podoba. :)

PabloX napisał(a):
MWN napisał(a):Super, jeszcze dwie taki opowiastki i powstanie książka! Gratuluję!!!


Zbiór opowiadań pt. Turecka toaleta, względnie bardziej ekspresyjnie Kibel albo Przes(...)ane z wiatrem 8)


Mogłaby mieć też podtekst filozoficzno-poznawczy z tytułem "Gówno prawda."
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 17.10.2012 10:11

Spędziłam wczorajszy wieczór wczytując się w twoje literacko - historyczne opowieści. I był to świetnie spędzony wieczór :) Jak się dowiedziałam, że mecz odwołano to pomyślałam "ale miałam szczęście", że się nie nastawiałam na oglądanie meczu (znów o wszystko?).
Mam nadzieję, że pomysłów Ci nie zabraknie i chęci do tworzenia również. A czekać możemy spokojnie na kolejny odcinek. Bo warto. :D :D :D

Mnie historia i dzieje ludzkości kojarzą mi się z wulkanami. Nie da się powstrzymać erupcji i erozji, pęknięć, wybuchów drobnych i wielkich, obrzucania błotem, zasypywania popiołem, niszczenia i konieczności odbudowy po kolejnym wybuchu. I tak też widzę dzieje świata jako dzieje konfliktów i wojen - szybkiego niszczenia i mozolnej długiej często niedokończonej odbudowy z powodu kolejnego wybuchu.

No to czekam na cd.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 17.10.2012 16:16

Lidia K napisał(a):Mnie historia i dzieje ludzkości kojarzą mi się z wulkanami. Nie da się powstrzymać erupcji i erozji, pęknięć, wybuchów drobnych i wielkich, obrzucania błotem, zasypywania popiołem, niszczenia i konieczności odbudowy po kolejnym wybuchu. I tak też widzę dzieje świata jako dzieje konfliktów i wojen - szybkiego niszczenia i mozolnej długiej często niedokończonej odbudowy z powodu kolejnego wybuchu.


Dobre, dobre... :idea:
Jest w tej metaforze "nieubłaganość" i "nieoczekiwaność" tego co się wydarza...
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 19.10.2012 05:57

Ale, ale...
Niedawno mignęło nam przed oczyma zdjecie H z pierwszej strony relacji:

Obrazek

A zatem zdjęcie H: Serbia.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 19.10.2012 20:18

Obrazek

Na Jeziorem Vlasina znajduje się nasz kolejny kemping. Jest położony malowniczo nad wodą, choć samo jezioro za piękne nie jest. To sztuczny zbiornik zbudowany na bagnach. Znajduje się dosyć wysoko, bo na 1211 metrach n.p.m. Ze względu na tamę nie wolno fotografować i są zakazy biwakowania na dziko – po raz pierwszy widzę je w Serbii. Cena za nocleg - jak to w Serbii - powalająca: 20 zł.

Idziemy z Moją Piękną sprawdzić toalety. Śmierdzi, a na potrzebujących dłuższego posiedzenia oczywiście czekają tureckie toalety. Chce się uciekać, ale skoro już tu przyszedłem, postanawiam powierzyć swoją potrzebę jednemu z pisuarów. Chwila błogiego relaksu i … czuję ciepło na swoich osandałowanych stopach.

Obrazek

Zerkam na dół i wow! Pisuar ma rozwalony dół, tak, że mocz wycieka z niego i oblewa nogi stojącego przed nim delikwenta. Wszystkie inne pisuary mają tę samą cechę, a zatem wygląda to na celowe, pomysłowe rozwiązanie sanitarne. Po co marnować mocz? Czyż nie warto wykorzystać go? Mocz to dosyć sterylny płyn i w krajach gdzie brakuje wody, pomaga utrzymać stopy wolne od grzybicy. No i nie traci się czasu: sikanie i mycie w jednym. To ważne w czasach, kiedy każdy żyje w pośpiechu.

Wypadam z ubikacji z okrzykiem „Eureka!” :idea: na ustach, a z części damskiej wybiega Moja Lepsza z okrzykiem „Masakra!”. Dzielę się z nią serbskim pomysłem na oszczędność wody i walkę z chorobami skórnymi, ale ona nie podziela mojego entuzjazmu i nie widzi możliwości zastosowania moczu w naszej rodzinnej higienie. Wręcz zarzeka się, że więcej nie zaglądnie do swojej części bloku sanitarnego. Jak ten blok obserwuję, to niemal nikt do niego nie zagląda…

Obrazek

Kładę się spać. Zanim zasnę, pomysły na biznes sypią się jak z rękawa: „Urynianka", „Serbianka”, „Nocnik Zdrój”, „Grzybostop”…

Na namiot leje się deszcz, który tylko na kilka godzin nam odpuścił. (Dobrze, że zdążyłem zasunąć dach.) Właściwie to fajnie zasypiać przy deszczu, ze świadomością, że udało się zapobiec grzybicy.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.10.2012 14:28

DZIEŃ 8 – Monastyr Prohor Pcinjski, obserwatorium astronomiczne w Kokino, oraz Kameni Kukli, czyli poligamia się nie opłaca.

Ranek budzi nas słoneczkiem i mgłami. Kemping otoczony jest laskiem i krzakami, więc problem toalety zostaje sprawnie rozwiązany. Zbieramy się i ruszmy w kierunku Macedonii.

Obrazek

Krajobraz, który wciąż wygląda swojsko, wkrótce zmieni się nie do poznania.

Obrazek

Surdulica - mały przystanek po drodze, okazja by napić się kawy w kawiarni (2 zł!) i odwiedzić bankomat.

Obrazek

Panuje tu już bałkański klimat, który lubię: uliczki zastawione autami, bałagan na drogach, kawiarnie pełne, a na miejscowym forum, ludzie po prostu stoją i rozmawiają. We wcześniej odwiedzonych miejscowościach, nie było tej atmosfery wolnego czasu i chaosu. No ale cóż, przecież jedziemy coraz bardziej na południe…

Obrazek

Obrazek

Aby dostać się do Macedonii, wybieramy mniej uczęszczane przejście graniczne Prohor Pcinjski – Pelince. Okazuje się, że przed samą granicą jest kolejny monastyr, św. Prohor Pcinjski. Drugi człon nazwy wynika z faktu, że jest położony na lewym brzegu rzeki Pcinje.

Obrazek

Św. Prohor jest też ładny, choć nie tak „zagubiony” w czasie jak św. Jovan Poganovski, gdyż budowle noszą świeże ślady renowacji, jest też mini-muzeum przyrodnicze. Jeden z obecnych tu konaków, czyli budynków mieszkalnych, tzw. Vranjanski Konak, uważany jest za jeden z najpiękniejszych tego typu w Serbii.

Obrazek

Podobno św. Prohor przepowiedział bizantyjskiemu cesarzowi, że ów zostanie cesarzem, a gdy tak się stało, cesarz postawił monastyr z wdzięczności. W apsydzie mieści się grób św. Prohora. W środku są cenne freski, ale ponieważ jest zakaz fotografowania, a przed ołtarzem modli się z zapałem zakonnik z zakonnicą, odpuszczam robienie zdjęć. Wstęp na teren monastyru: 0 zł, liczba turystów: 0.

Obrazek

Widzę, że zdjęcia które wykonałem, nie dają pojęcia o całym kompleksie. Myślę, że może i dobrze - aby dopowiedzieć sobie resztę, trzeba się wybrać samemu…

Obrazek

Jeszcze klika refleksji o Serbii, kiedy tak sobie oglądamy "Prohora"...

Mieliśmy spędzić w Serbii tylko 2-3 dni, a wyszło ponad dwa razy tyle, gdyż kraj nas mile zaskoczył swoją „nieturystycznością”, niskimi cenami i intrygującymi toaletami.

Obrazek

Ciężko powiedzieć co nam się najbardziej podobało: jeśli chodzi o przyrodę, to chyba Rosomacka Klisura, łuki we Vratnej i przejazd przez Starą Planinę; a Felix Romulanum, Lepensky Vir i monastyr św. Jovan Poganovski, w kategorii atrakcje nieprzyrodnicze. W Polsce myślałem, że przełom Dunaju będzie w Serbii atrakcją nie do przebicia, ale tak się nie stało…

(Ale, ale…! Najfajniejsza przyrodniczo rzecz w Serbii, dopiero czekała na nas w drodze powrotnej, prowadzącej przez zachodnią Serbię. O czym będzie w swoim czasie…)

Obrazek

Drogi okazały się być porównywalne do tych na polskiej prowincji, a kierowcy równie głupi. Ze dwa razy zmuszony byłem uczestniczyć w wyprzedzaniu na trzeciego, a ze trzy razy auto wyjeżdżające zza zakrętu, niebezpiecznie ścięło go sobie.

W kategorii zaśmiecanie krajobrazu natomiast, Serbia zdecydowanie wyprzedza Polskę. Śmieci na polu, śmieci w lesie, śmieci na placu, śmieci na ulicy, śmieci, śmieci, śmieci… Przejeżdżaliśmy jednak przez jedną gminę, gdzie co chwila były tabliczki „Ta droga została oczyszczona ze śmieci. Dbaj o czystość”. Zatem walka o zmianę serbskich przyzwyczajeń już się rozpoczęła.

Obrazek

Paragony fiskalne. Nie wiem czy Serbia nas nie zostawia z tyłu. To zapewne rezultat intensywnych kontroli skarbowych, bo wszędzie dostawaliśmy dowody, że serbski fiskus działa sprawnie i podatki płyną tam gdzie trzeba. Dobra wróżba dla kraju wciąż podnoszącego się z wojny.

Obrazek

A propos wojny, to jej jedyne świadectwo w tym regionie, to wojskowe ciężarówki, które trafiły w prywatne ręce i teraz służą do transportu niemilitarnego. Mimo, że od zakończenie konfliktu bałkańskiego nie minęło znowu tak wiele lat, czuliśmy sie tu tak bezpieczni jak w Polsce.

Obrazek

Zachęcony tymi wakacjami, nie wykluczam, że za rok wybiorę się do zachodniej Serbii, zanim zawładnie nią przemysł turystyczny.

Na wschód od autostrady Węgry-Macedonia, oprócz wspomnianych już drobiazgów na przełomie Dunaju i piwnic winnych w Rajacu, pozostały mi tylko do zobaczenia klasztory obronne Ravanica i Manasija. Ale może Wy wiecie o czym jeszcze, co absolutnie trzeba zobaczyć we wschodniej Serbii?

Obrazek

Na czerwono: miejsca turystyczne opisane w tym watku.
Na czarno: inne miejsca wspomniane w tym wątku.
Na niebiesko: miejsca turystyczne na wschód od autostrady pominięte w tym wątku.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.10.2012 19:39

Dzięki za serbską przejażdżkę. Pokazałeś to, o czym w sumie wiedziałem... że Serbia ma wiele ciekawych, choć może nie aż tak spektakularnych miejsc i atrakcji - stąd wspomniana "nieturystyczność" i częsta liczba turystów: 0 :)

Co warto jeszcze w tym rejonie zobaczyć... wg mnie rejon wapiennych gór Beljanica, całkiem ładny przełom Mlavy czyli Gornjacką Klisurę, monastyr Gornjak i źródła rzeki Mlavy.

Bo o Davolja Varos (w sumie to też wschodnia Serbia, choć po drugiej stronie autostrady) pewnie słyszałeś :) .

Pozdrawiam
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.10.2012 20:32

kulka53 napisał(a):Dzięki za serbską przejażdżkę. Pokazałeś to, o czym w sumie wiedziałem... że Serbia ma wiele ciekawych, choć może nie aż tak spektakularnych miejsc i atrakcji - stąd wspomniana "nieturystyczność" i częsta liczba turystów: 0 :)


Chyba jednak nie spektakularność się u mnie liczy, tylko emocje jakie dane miejsce wzbudza. Co mi z tego, że Niagara ma spektakularność maksimum, jak Rosomacka Klisura wzbudziła u mnie więcej adrenaliny i satysfakcji. 8O

kulka53 napisał(a):Co warto jeszcze w tym rejonie zobaczyć... wg mnie rejon wapiennych gór Beljanica, całkiem ładny przełom Mlavy czyli Gornjacką Klisurę, monastyr Gornjak i źródła rzeki Mlavy.


O super! Dzięki! :D
A macie to w jakiejś relacji?

Naniosłem sobie to chyba dobrze?:

Obrazek

Jakbym to wcześniej wiedział, to nie wiem czy bym w tym roku do Albanii dojechał. A tak, to chyba nie dojadę za rok do "Waszej" Grecji... :)

kulka53 napisał(a):Bo o Davolja Varos (w sumie to też wschodnia Serbia, choć po drugiej stronie autostrady) pewnie słyszałeś :) .


Tak, Davolja figuruje w przewodnikach. Kombinowałem czy by tam nie podjechać, ale ze względu na okrężny dojazd od autostrady, tam opłaca sie jechać, tylko jak chce się dalej do Kosowa wybrać. Sama benzyna mi coś 50 zł wychodziła przy takim zboczeniu z trasy na Macedonię...

No, ale to juz jest po zachodniej stronie autostrady, więc się nie liczy. :wink:
----------------

I znalazłem jeszcze to:
http://www.traveleastserbia.org/english ... &Itemid=68

Ciekawe czy jakiś forumowicz już tam zawitał...
Ostatnio edytowano 20.10.2012 21:18 przez DarCro, łącznie edytowano 1 raz
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.10.2012 20:35

- Passports.
- Here you are.

Obrazek

- Where are you going?
- We want to stay a week in Macedonia, then a week in Albania.
- Where in Macedonia?
- Ohrid Lake, Prespa...

Obrazek

- Where are you going to stay in Albania?
- The Albanian Riviera, you know, Butrind, Saranda…
- OK…

Obrazek

- Why did you choose this border crossing, not the main one on the highway?
- We’d like to see Kokino, and this road is a shortcut.
- All right. You can go.

Obrazek

Tak przebiegła rozmowa z miłym, macedońskim celnikiem. Brak konkretnej odpowiedzi na któreś z tych pytań, zapewne skończyłby się dokładną rewizją naszego bagażnika, a tak wystarczyło jedno spojrzenie i machnięcie ręką, że wszystko w porządku.

Obrazek

Obrazek

Krajobraz – tak jak zapowiadałem, zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zamiast swojskich łąk i lasów, coś, co ma często więcej wspólnego ze stepem lub sawanną niż roślinnością naszej szerokości geograficznej. Mnie mocno kojarzy się z Colorado lub Wyoming... Na początku fascynuje, a po kilku miesiącach męczy.

Obrazek

Obrazek

Zapamiętajcie tego psa, bo to nie jedyne zwierzę, które przyłapiemy na zjadaniu reklamówki!

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 21.10.2012 08:47

DarCro napisał(a):A macie to w jakiejś relacji?

Myśmy wracając z bułgarskich gór tylko tamtędy przejeżdżali, trochę przypadkowo i trochę się nam spieszyło...
Tak więc w relacji było tylko wspomniane, nawet nie wiem czy jakiekolwiek zdjęcie się tam znalazło, jako że na burzę się zbierało i pogoda była mocno nieciekawa.
Zaskoczony klisurą niemal na równinie potem trochę poszukałem, poczytałem i stwierdziłem, że w Serbii są nie tylko niekończące się pola kukurydzy :)

DarCro napisał(a):Chyba jednak nie spektakularność się u mnie liczy, tylko emocje jakie dane miejsce wzbudza. Co mi z tego, że Niagara ma spektakularność maksimum, jak Rosomacka Klisura wzbudziła u mnie więcej adrenaliny i satysfakcji.

Dokładnie o to mi chodziło...
Niagarę zna cały świat a o tej klisurze pewnie nawet nie każdy Serb słyszał...
Można poczuć się jak Odkrywca :)

Co do przejścia Prohor Pcinjski to jak się jedzie serbską autostradą, kilkadziesiąt km przed granicą jest drogowskaz właśnie tam kierujący. Po doświadczeniach z letnimi zatorami na granicy nawet sobie myślałem żeby się tamtędy wybrać, a przy okazji coś nowego zobaczyć, ale w sumie nie było potrzeby. We wrześniu przekraczanie autostradowych granic nie jest już tak uciążliwe.

DarCro napisał(a):skończyłby się dokładną rewizją naszego bagażnika

Nigdy się nam to nie przytrafiło. Chorwaci, a zwłaszcza Węgrzy, są znacznie mniej wyluzowani :wink:
Chociaż, w miarę upływu czasu zauważam że wywołujemy coraz większe zdziwienie swym pojawieniem się w środku nocy, końcem września, w małym, starym aucie, na mniej popularnym przejściu. Jakoś mało prawdopodobne się wydaje że my po prostu wracamy z Wielkich Greckich Wakacji :wink: :lol: .
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 21.10.2012 18:02

kulka53 napisał(a): trochę poszukałem, poczytałem i stwierdziłem, że w Serbii są nie tylko niekończące się pola kukurydzy :)


A nawet nie widziałem tam pół słonecznikowych gdzie jeździłem. Bardziej na Węgrzech.

DarCro napisał(a):skończyłby się dokładną rewizją naszego bagażnika

kulka53 napisał(a): Nigdy się nam to nie przytrafiło. Chorwaci, a zwłaszcza Węgrzy, są znacznie mniej wyluzowani :wink:
Chociaż, w miarę upływu czasu zauważam że wywołujemy coraz większe zdziwienie swym pojawieniem się w środku nocy, końcem września, w małym, starym aucie, na mniej popularnym przejściu. Jakoś mało prawdopodobne się wydaje że my po prostu wracamy z Wielkich Greckich Wakacji :wink: :lol: .


W środku nocy to sam też bym Was "przetrzepał"... :oczko_usmiech:
argymir
Podróżnik
Posty: 24
Dołączył(a): 18.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) argymir » 21.10.2012 18:57

DarCro napisał(a):Na wschód od autostrady Węgry-Macedonia, oprócz wspomnianych już drobiazgów na przełomie Dunaju i piwnic winnych w Rajacu, pozostały mi tylko do zobaczenia klasztory obronne Ravanica i Manasija. Ale może Wy wiecie o czym jeszcze, co absolutnie trzeba zobaczyć we wschodniej Serbii?


1. Najwyższy szczyt w Serbii (Midzor 2200mnpm) http://argymir.blogspot.com/2010/09/serbia-2010-midzor-opis-wejscia-srb.html

2. Pilj - drugi co do wielkości wodospad w Serbii. http://argymir.blogspot.com/2010/10/wodospad-pilj-srb.html

3. Babin Zub - ciekawy szczyt z dobrymi trasami narciarskimi.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 21.10.2012 19:24

argymir napisał(a):Najwyższy szczyt w Serbii (Midzor 2200mnpm)

:oops:
Faktycznie, zapomniałem...
Miejsce całkiem ok :) , kawałek drogi jest, ale można to potraktować jako przyjemny spacer wśród łąk, koni i krów i wylegujących się psów :cool: .

Też kiedyś to opisaliśmy... :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone