Przygotowanie auta do drogi - żeby potem bez niespodzianek.

tomkod napisał(a):Ludzie!! Koleś z Was łacha drze a wy to kupujecie. To stary tekst, który krąży po necie od jakiegoś czasu i ma tylko i wyłącznie charakter humorystyczny

Nikt z nikogo łacha nie drze więc się opanuj ...
Co do tekstu to fakt, ma już ze dwa lata, wkleiłem go tu dla uśmiechu
Aaa na zakończenie, dzięki za porady

grzesiek-swidnica napisał(a): Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.

Odpowiedź jest banalnie prosta, żona ma kochanka prawdopodobnie w tym samym domu (sąsiad?) lub na ulicy. Nie używa do nocnego przemieszczania się samochodu, bowiem w takim wypadku tych rdzawych plam by na tarczach nie było.

Bahama napisał(a):żona ma kochanka prawdopodobnie w tym samym domu (sąsiad?) lub na ulicy.

Porządny kochanek żonkę bezpiecznie przetransportuje swoją furą, w której na pewno nic nie rdzewieje.
A tak na marginesie to zastanawia mnie jeszcze, czy może ten kochanek nie jada non stop kotletów mielonych z frytkami?
Pozdrawiam

Odebrałem wczoraj auto z warsztatu.

Nowy łącznik stabilizatora.
Sprawdzone zawieszenie przód - jest OK.
Wymiana tarcz i klocków hamulcowych przód.
Wymiana płynu hamulcowego.
Wymiana sprężyn tył.
Wymiana paska wieloklinowego.
Przegląd auta z wymianą filtrów i oleju.
Wymiana świec.
Przegląd instalacji LPG z wymianą filtrów.
Wymiana chłodnicy klimatyzacji+osuszacz+filtr kabinowy+odgrzybianie+napełnienie.
Wyważanie kół.
Drobna elektryka.

Chyba jestem gotowy do wyjazdu...znaczy się chyba auto gotowe.

Szanowni kierowcy a czy ktoś pomyślał o : termin ważności gaśnicy ? , pełna apteczka ( a nie tylko bandaż ), zestaw ( nóż do cięcia pasów oraz młotek do zbicia szyby - ekstremalnie - w moim aucie rzecz obowiązkowa ) Taka moja skromna sugestia!

O gaśnicy ja ostatnio pomyślałem będąc w Biedrze na zakupach. Leżała sobie taka... 1 kg, rok produkcji 2015 i cena 18,99 złotych. No i jak jej nie zabrać ze sobą?

Witajcie wczasowicze!

Na początku lipca wybieramy się w cztery osoby w podróż samochodem Tico do Omiś'a. W związku z tym mam parę pytań do osób, które uczęszczały już tą trasą:

- Czy sprawne i dobrze przygotowane Tico powinno podołać takiej trasie? Dodam tylko, że jeszcze przed naprawami zaliczyło majówkę w czeskim Ołomuńcu.

- Jak wygląda trasa? Czy są częste i duże podjazdy? Którędy lepiej jechać? Czechy/Austria/Słowenia, czy też Słowacja/Węgry?

- W przypadku poważnej awarii daleko od granicy Polski planujemy samochód zostawić na miejscu usterki. Jak wygląda złomowanie samochodu w Chorwacji?

W ogóle będę wdzięczny za jakiekolwiek porady związane z hasłem ,,Tico do Chorwacji''. Jedziemy z północnej Lubelszczyzny Pozdrawiam!

TicoTrip napisał(a):Witajcie wczasowicze!

Cześć.

TicoTrip napisał(a):Na początku lipca wybieramy się w cztery osoby w podróż samochodem Tico do Omiś'a. W związku z tym mam parę pytań do osób, które uczęszczały już tą trasą:

- Czy sprawne i dobrze przygotowane Tico powinno podołać takiej trasie? Dodam tylko, że jeszcze przed naprawami zaliczyło majówkę w czeskim Ołomuńcu.

- Jak wygląda trasa? Czy są częste i duże podjazdy? Którędy lepiej jechać? Czechy/Austria/Słowenia, czy też Słowacja/Węgry?

Nie takie fury dojeżdżały. Podołacie.
Którędy to tak naprawdę nie ma znaczenia. To bardziej kwestia przyzwyczajenia.

TicoTrip napisał(a):W ogóle będę wdzięczny za jakiekolwiek porady związane z hasłem ,,Tico do Chorwacji''.

umf-split-kumulacja-pecha-t46137.html#p1438770

Dużo pomocnych informacji znajdziesz w FAQ

Pzdr

Bardzo dziękujemy za pierwsze, niezwykle szybkie porady!

dasz radę
osobiście objechaliśmy Węgry i okolice w trzy osoby 18to letnim cinquecento . niemieccy turyści robili sobie przy nim fotki nad balatonem a znajomi stukali się w głowę doskwierał jedynie brak klimy i głośny silnik ....ale daliśmy radę:)

Dziękuję, dziękuję. Również jesteśmy pozytywnie nastawieni. Najbardziej obawiamy się jednak stromych podjazdów i podróży ,,nad przepaściami''. Zwyczajnie obawiamy się awarii w tych fragmentach trasy.

TicoTrip napisał(a):Dziękuję, dziękuję. Również jesteśmy pozytywnie nastawieni. Najbardziej obawiamy się jednak stromych podjazdów i podróży ,,nad przepaściami''. Zwyczajnie obawiamy się awarii w tych fragmentach trasy.

No to musicie jechać inną trasą, taką na której nie boicie się awarii

TicoTrip napisał(a):Dziękuję, dziękuję. Również jesteśmy pozytywnie nastawieni. Najbardziej obawiamy się jednak stromych podjazdów i podróży ,,nad przepaściami''. Zwyczajnie obawiamy się awarii w tych fragmentach trasy.

Nie jest tak tragicznie , na autostradach i Jadranką spoko Tico dacie radę , nie pchajcie się tylko na Jure..... Chorwaci jeżdzą dużo starszymi furami .........

Co do awarii , to nawet nowy z salonu nawalony elektroniką może się gdzieś rozkraczyć w polu , tego nikt nie przewidzi.

Powodzenia.

Kilka lat temu objechałem cinquecento 2 razy Balaton i całą Słowenię do Adriatyku i dał radę W środku żonka i duży pies
Nie ma reguły czy nowa fura czy 16 letnia, jak ma paść po drodze to padnie
Szerokiej drogi

Jak się dba o auto i na co dzień się nic nie dzieje to i w trasie nic się na stanie. Na grubsze awarie wpływ mamy znikomy i przygotowanie czy przegląd przed wyjazdem nie pomoże