Przygotowanie auta do drogi - żeby potem bez niespodzianek.

Oczywiście nigdy do końca nie da się przewidzieć wszystkiego co dotyczy auta, ale mam kilka standardowych działan, które mogą okazać się nieodzowne. Dopiszcie co wy robicie ,żeby obyło się ez przykrych niespodzianek.

1. Sprawdzenie hamulców - klocki , tarcze , skuteczność, również ręcznego.
2. Płyn w układzie chłodzenia (zabieram litr deminaralizowanej na dolewkę ewentualną).
3. Poziom oleju - litr w aucie na dolewkę.
4. Komplet żarówek.
5. Wykupuję Assistance.
6. ZABIERAM ZAPASOWY KOMPLET KLUCZYKÓW I WRZUCAM ŻONIE DO TOREBKI

co jeszcze ?

Proponuję poruszyć kwestię ilości trójkątów i zawartości apteczki, a temat ruszy z kopyta .

Ja mam jeszcze koplet kluczy najczęściej w samochodzie spotykanych (w końcu to Golf III więc coś czasem można samemu pokręcić), oponę w płynie, gdyż z oszczędności miejsca mam w bagażniku dojazdówkę i bezpieczniki.
A na drogę dobre słowo mojego brata, który co rok mi powtarza, że takim samochodem to on by nie pojechał

Pozdrawiam.

Interseal M.

Bahama napisał(a):1. Sprawdzenie hamulców - klocki , tarcze , skuteczność, również ręcznego.
2. Płyn w układzie chłodzenia (zabieram litr deminaralizowanej na dolewkę ewentualną).
3. Poziom oleju - litr w aucie na dolewkę.
4. Komplet żarówek.
5. Wykupuję Assistance.
6. ZABIERAM ZAPASOWY KOMPLET KLUCZYKÓW I WRZUCAM ŻONIE DO TOREBKI

co jeszcze ?

Ad.2 - woda destylowana to raczej do akku, do układu chłodzenia kup litr tego co już tam krąży

Ad.6 - komplet kluczyków zapasowych przytwierdzić karabińczykiem do spodni, bo torebka często zostaje w aucie podczas przerw w podróży

Dodatkowo:
7. Sprawdzić i napompować zapas
8. (Jeżeli jest) Przypomnieć sobie położenie awaryjnego guzika deaktywującego alarm, ew. zabrać instrukcję od alarmu ze sobą
9. (Jeżeli jest) Przypomnieć sobie gdzie jest klucz do śrub zabezpieczających felgi
10. Dolać płynu do spryskiwacza

el_guapo napisał(a):
Ad.2 - woda destylowana to raczej do akku, do układu chłodzenia kup litr tego co już tam krąży

Mam w układzie jakiś koncentrat -50 C więc literek wody mu nie zaszkodzi.

11. Sprawdzić czy czasem przegląd nie skończył się tydzień temu.
12. Zabrać dowód rejestracyjny i prawo jazdy
13. Najważniejsze POSPRZĄTAĆ w aucie

zapasowa bateryjka do pilota

Taśma izolacyjna - zajmuje mało miejsca a może się przydać jako doraźne załatanie dziurki w przewodzie gumowym.

Kevlar napisał(a):Taśma izolacyjna - zajmuje mało miejsca a może się przydać jako doraźne załatanie dziurki w przewodzie gumowym.

Tym sposobem niebawem będzie potrzebna przyczepka z podręcznym warsztatem zaraz ktoś napisze że śrubokręt, kombinerki i młoteczek by się przydał

I znów "mam w plecy". Poza wymianą koła, praktycznie niczego grubszego nie jestem w stanie zrobić. Te wspaniałe czasy Poloneza/126p Sie robiło w trasie taaaakie rzeczy, że hej! Awaria = serwis, najlepiej ASO/firmowy. A wszystkie wskazane przez Autora tematu czynności (filtry, płyny, etc.), to z automatu...

Od lat stosuję jedną zasadę, auto mam zawsze sprawne, przeglądy robione w odpowiednim czasie, a nawet z wyprzedzeniem, wszelkie żarówki, apteczki, trójkąty w bagażniku, więc jechać mogę kiedy tylko dusza zapragnie i kasa pozwoli. Już w ten sposób wiele razy, po pracy stwierdzaliśmy z żoną, że dzisiaj nie wracamy, jedziemy np nad Bałtyk, nad nasze jeziora.

Ja tak samo jak przedmówca. Może dlatego, że mam taką pracę, że dzwoni telefon i muszę jechać kilkaset lub tysiąc km!Więc samochód musi być zawsze sprawny.

maciek1956 napisał(a):...przeglądy robione w odpowiednim czasie, a nawet z wyprzedzeniem

Zdecydowanie z wyprzedzeniem szczególnie jeśli zostawiamy samochód w serwisie gdzie nie mamy znajomości (szczerych). Przegląd na kilka dni przed wyjazdem może skutkować banalnymi awariami w trasie jak choćby odkręcenie się korka czy filtra oleju, pęknięciu całkiem nowego a jednak felernego fabrycznie paska klinowego czy rozrządu albo brakiem klimy bo ruszony zaworek okazał się szczelny tylko na kilka dni i nasz czynnik poszedł w atmosferę. Zdarzały się też awarie nowych tarcz hamulcowych (pogięcie jakiś trefnych założonych nawet przez serwis bo woleliśmy tańsze), rozszczelnienia instalacji wodnych bo mechanik założył po raz drugi jednorazowy cybant itp, itd ...

Szerokości

Przykład , dwa tygodnie temu wymiana całego rozrządu , żeby spokój na wakacje był... Po dwóch dniach jakieś podejrzane szmery ... Powrót do Autoryzowanego Serwisu ( a jakże) i ponowna wymiana paska rozrządu - ten nowy super hiper firmowy okazał się trefny.

Rysio napisał(a): jednorazowy cybant ...

Nie bardzo skumałem
Cóż to za "cynkwajs jest"???

kleeberg napisał(a):

Rysio napisał(a): jednorazowy cybant ...

Nie bardzo skumałem
Cóż to za "cynkwajs jest"???

Chyba chodzi o opaski zaciskowe...