Przez Albanie do Macedonii -

Przegooglałem mapę i muszę oddać pokłony. Naprawdę fajny plan. Podejrzewam że będzie to ważna część mojego wyjazdu.
Co do min o których piszesz, chyba te tereny są mimo wszystko oznaczone. Pamiętam z Krajiny, że były pooznaczane obszary.
Wspomniałem że interesuje się historią Bałkanów i znalazłem takie linki:
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/3797549.stm
http://www.csmonitor.com/2006/0216/p07s02-woeu.html
Co o tym myślicie? Ja mam mieszanie uczucia, z jednej strony jakoś tak dziwnie patrzeć na miejsca gdzie zdarzyła się taka tragedia, z drugiej zaś... czym więcej osób pozna historię tym więcej będzie o niej pamiętało ku przestrodze...
Ruszam się zaraz po dobrą mapę i siadam do pisania jakiegoś rozsądnego planu
Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzięki!

Przeczytałem oba artykuły i muszę powiedzieć, ze nie widzę w tym nic złego i nic dziwnego, ze ludzie zaczynają przyjeżdżać do Bośni i oglądać miejsca naznaczone wojną, w koncu i u nas jest Oświęcim....... Lata mijają, powoli te wydarzenia stają się już historią a turystyka temu krajowi jest na pewno bardzo potrzebna.

W drugim artykule wspomniany jest tunel którym transportowano wszelakie artykuły do oblężonego Sarajeva, we wspomnianej wcześniej relacji PAP opisuje wizytę w nim, może Cię to zainteresuje, choć pewnie na to już nie znajdziesz czasu by i tam zawitać.

Tereny zaminowane są oznaczone, owszem, ale czy w górach? tego nie wiem...... kiedyś przejeżdżalismy boczną drogą przez góry Treskavica, między innym przez Kalinovik, żadnych oznaczeń nie było, a potem się dowiedziałem ze to najbardziej zaminowane góry Bośni

Perast polecamy, mieliśmy tam pięęękne dni...
Główne zalety to:
- brak natłoku turystów, cisza i spokój;
- piękne widoki na wysepki klasztorne;
- główna szosa biegnie nie PRZEZ miasteczko (jak wszędzie indziej, oddzielając apartamenty od plaży) tylko NAD miasteczkiem, więc jest zacisznie;
- do wyboru restauracji z rybami wybieranymi na miejscu, super.

W swoich wspomnieniach z Czarnogóry 2008 na forum niestety nie dojechalem jeszcze do tego okresu. Wrazenia z dojazdu do Perastu i pobytu w Boce, spisywane na gorąco, zaczynają sie na moim blogu tutaj.

Na początku blogu miałem szczegółowe plany na Czarnogórę, dojazd, pobyt i powrót. Realizacja była nieco odmienna, ale może coś z koncepcji i materiałów Ci się przyda. Powodzenia!

Czytałem już wcześniej Twoje sprawozdanie i chylę czoła. Fajna wyprawa i piękne profesjonalne sprawozdanie. Ja swój plan opisałem w wątku "Wróciłem z Czarnogóry..." Czytałem na blogu, że pokój w Perast'cie kosztuje około 60 euro - czy to jest standard w tamtym miejscu? Nie ukrywam że nie mam wygórowanych wymagań i z chęcią zapłaciłbym znacznie mniej:)
Kolejne pytanie - widziałem że pasjonujesz się fotografią - ja również. Jakie filtry sprawdziły Ci się najlepiej w tej szerokości geograficznej?
Pozdrawiam!

piter83pl napisał(a):Czytałem na blogu, że pokój w Perast'cie kosztuje około 60 euro - czy to jest standard w tamtym miejscu?

60 w sezonie, 40 poza sezonem (we wrzesniu). Był to "apartament", w murowanej kamieniczce doklejonej do oryginalnego domu ze trzy pomieszczenia na wynajem, nasze miało pokój "ogólny" z kącikiem kuchennym, a na antresoli sypialnia 2os.+łazienka. W ramach uatrakcyjnienia oferty właściciel zaproponował wniesienie bagaży do domu (bagatela, z poziomu ulicy 90 stopni) oraz przejażdżkę jego motorówką na wyspy klasztorne. Nie badaliśmy czy są inne oferty.

piter83pl napisał(a):Jakie filtry sprawdziły Ci się najlepiej w tej szerokości geograficznej?

Nie mam aż tak profesjonalnego podejścia, zdjęcia publikowane robiłem w trybie RAW aparatem Konica Minolta A2 28-200 2.8-3.5, stosowałem jedynmie filtr UV, zaś w wyjątkowo pięknych krajobrazach górskich (Savin Kuk, Skrcko Zdrelo) zakładałem filtr polaryzacyjny, który podnosił walory nieba. Z filtrem polaryzacyjnym miałem kłopot, bo ze względu na winietowanie zaopatrzyłem sie w filtr o większej średnicy, i wtedy nie mogłem stosować tulipana.
Postprocessing w Lightroom pozwalał w razie potrzeby wyrównać efekty WB itp., nie wiem czy zawsze najlepiej.

Jesteś na pewno bardziej zaawansowany niż ja. Ja póki co robię jpeg'i, myślę że na raw'y przyjdzie jeszcze czas. Ja mam również coś ze stajni Minolty czyli Sony a300 i do tego 3 obiektywy: 18-70 (kit:(; 50/1,7 i 70-210/4-4,5. Na kicie mam polara, na 50 i zoom'ie skylight. Jako że widzę że masz sporą wiedzę więc zadam lame'owe pytanie - nie mam tzw. tulipana, czy warto się w niego zaopatrzyć?
Z Twojego opisu wynika, że pokój był o b.wysokim standardzie więc cena zapewne adekwatna, będę szukał czegoś pewnie tańszego, ale jak będzie trzeba to ...
Pozdrawiam i dziękuje za cenne informacje.

Przypominam sie o tej naszywce
Mam nadzieję że jeszcze pamiętasz piter.

piter83pl napisał(a):...na raw'y przyjdzie jeszcze czas.

Są dwie szkoły: zwolenników i przeciwników. Praca w RAWach sprawia że czujesz sie zwolniony od myślenia przy nastawianiu parametrów ekspozycji, bo "w razie czego z RAWa sie wyciągnie". Nie jest to dobra tendencja. Przeciwnicy twierdzą, że RAWy zajmują wiecej miejsca, a potem jest więcej pracy przy przetwarzaniu (postprocessing). Lepiej zrobic od razu dobre zdjecie .
Ostatnio sprawiłem sobie prezent w postaci Nikona D90 i mam ambicję wrócić do JPEGów. Nie wyrabiam sie z obróbką zdjęć.

piter83pl napisał(a):- nie mam tzw. tulipana, czy warto się w niego zaopatrzyć?

Warto, bo chroni przed flarami gdy słońce jest tuż za kadrem. Bez tulipana można się wspomóc osłaniając ręką (taki daszek pod odpowiednim kątem).

Powodzenia!