Poznań - Dubrownik, liczę na komentarz

ja nie jadę na Pragę, tylko wrocek-boboszów-olomuc-brno-bratysława-graz itd.

dg napisał(a):ja nie jadę na Pragę, tylko wrocek-boboszów-olomuc-brno-bratysława-graz itd.

Czekam na relacje z tej trasy .Powodzenia.

Witam!
Jechałem 2 lata temu na Peljesac( ta sama odległośc do Dubrownika) z Poznania przez Czechy
Wyjazd 5.00
W Wiedniu straciliśmy 1,5 h na przygotowaniach do tegorocznego Euro.
Częste postoje, bo jazda z małym dzieckiem tego wymaga.
Do miedzynoclegu w Karlovacu dojechaliśmy o 20,30, to sporo dalej niż Maribor i sporo bliżej do Dubrownika.
Z Karlowaca wyjazd (sobota) 6.30 na miejscu 17.00 po zjeździe z autostrady kilka godzin w korkach.
Z Mariboru byśmy nie dojechali, bo na autostradzie był wypadek i wszystko stało wiele godzin.
Gwarantuje, że szybciej nie będziesz jadąc przez Niemcy, a czy bezpieczniej to zależy od Ciebie i rozsądku innych.
Pozdrawiam

Paweł i Kasia napisał(a):

Lubuszanin napisał(a):Powrotna droge jechalismy przez Czechy, bo mialo byc krocej o te 200 km i to byl najwiekszy blad! Nigdy wiecej Czeskich skrotow i ich autostrad.

to do mnie trafia

Lubuszanin napisał(a):Jesli droga z Poznania do Zielonej Gory jest dobra, to moze warto jechac tedy?.

Dużo lepsza jest droga na Świecko niż na Gubin więc lepiej nawet chwile sie poturlać w okolicy Świebodzina.

Daruj sobie jazde w sobote przez Niemcy chyba ze to zrobisz noca.Codziennie turlam sie po ich autobanach i to co dzieje sie w sobote to masakra.Korek za korkiem jezeli napotkasz na roboty a teraz to u nich bardzo popularne.Jezeli twierdzisz ze droga do Swiecka jest lepsza to chyba masz wiadomosci naprawde nieaktualne.Jest polozona nowa nawierzchnia a natezenie minimalne w porownaniu do Swiecka przez ktore przetacza sie caly tranzyt wschod-zachod.Pierwszy korek bedziesz mial juz na 12 gdzie Niemcy remontuja(buduja od podstaw) lewa nitke autobany.Pozdrawiam.

Jonas201 napisał(a):Daruj sobie jazde w sobote przez Niemcy chyba ze to zrobisz noca.Codziennie turlam sie po ich autobanach i to co dzieje sie w sobote to masakra.Korek za korkiem jezeli napotkasz na roboty a teraz to u nich bardzo popularne.Jezeli twierdzisz ze droga do Swiecka jest lepsza to chyba masz wiadomosci naprawde nieaktualne.Jest polozona nowa nawierzchnia a natezenie minimalne w porownaniu do Swiecka przez ktore przetacza sie caly tranzyt wschod-zachod.Pierwszy korek bedziesz mial juz na 12 gdzie Niemcy remontuja(buduja od podstaw) lewa nitke autobany.Pozdrawiam.

Hm.. więc sądzisz że lepsza jest trasa zaproponowana przez Luboszanina: Gubin-Cotbus-Drezno-Chemnitz-Hof-Regensburg-Scharding-Wels-Graz-Maribor?

Czechy jednak odpodają.

Paweł i Kasia napisał(a):

Jonas201 napisał(a):Daruj sobie jazde w sobote przez Niemcy chyba ze to zrobisz noca.Codziennie turlam sie po ich autobanach i to co dzieje sie w sobote to masakra.Korek za korkiem jezeli napotkasz na roboty a teraz to u nich bardzo popularne.Jezeli twierdzisz ze droga do Swiecka jest lepsza to chyba masz wiadomosci naprawde nieaktualne.Jest polozona nowa nawierzchnia a natezenie minimalne w porownaniu do Swiecka przez ktore przetacza sie caly tranzyt wschod-zachod.Pierwszy korek bedziesz mial juz na 12 gdzie Niemcy remontuja(buduja od podstaw) lewa nitke autobany.Pozdrawiam.

Hm.. więc sądzisz że lepsza jest trasa zaproponowana przez Luboszanina: Gubin-Cotbus-Drezno-Chemnitz-Hof-Regensburg-Scharding-Wels-Graz-Maribor?

Czechy jednak odpodają.

Nam nawigacja z Zielonej Góry do Graz pokazała przez Czechy, ale się uparliśmy i pojechaliśmy przez Niemcy.Na południe jechaliśmy w sobotę i zajęło nam to lekko powyżej 9 godzin, jechaliśmy oszczędnie nie szalejąc na autostradzie z 2 dłuższymi postojami. Zero korków. W drodze powrotnej, w piątek 2 tygodnie później staliśmy ponad godzinę pod Dreznem, bo był wypadek. Ruch był dużo większy i były momentami miejsca gdzie się wlekliśmy niemiłosiernie, np w okolicach Regensburga. Jechaliśmy do domu z Grazu 11 godzin z haczykiem. Różnie więc może być. Autostrada pod Cottbus w piątek wieczorem była pusta.

Klamka zapadła - startuje jednak o 22 dzień wczesniej.
jade przez Boboszów i dalej przez Czechy, Bratysławę, Graz na Karlovac.
dzieciaki w nocy będą spały ja sie przynajmniej w Karlovacu wyśpię na maxa i na nastepny dzień wypoczęty ruszę na Peljesac i przynajmniej w pierwszy wieczór po jednym winie nie padnę na twarz

Ja startuję o 4.00 i spokojnie dojadę do 20.00 do Karlovaca.
Raz już zaczynałem o 22.00, ale nic nie spałem przed wyjazdem, kryzys przyszedł około 6.00, a dziecko juz wyspało się. Z trudem dojechałem do Ptuja ok. 17.00.
Dobra rada wyspij się przed wyjazdem.
Szerokiej drogi.
My startujemy w piątek.
Pozdr.

Też uważam że najważniejsze to się wyspać. Dlatego ruszam wcześnie rano, lepiej jechać troche dłużej ale w dzień wypoczęty.