Podaca "Guzików" 2022

Myślałem, że brak odzewu oznacza brak zainteresowania wątkiem No chyba, że cromaniacy wzięli się jednak za zbieranie chrustu na zimę

Jako, że czas spędzaliśmy wspólnie z siostrą, szwagrem a oni nie mieli do dyspozycji auta, to nasze aktywności skupiały się wokół plaży.
Poranki to tradycyjnie śniadania na dość dużym tarasie. Zdecydowaną zaletą lokalizacji domu Zlatka jest bliskość pekary oraz straganu ze świeżymi owocami oraz warzywami. Do studenaca trzeba było się jednak troszkę wdrapywać. Tak czy inaczej codziennie rano mieliśmy możliwości pospacerowania


Pewnego poranka, kiedy piłem sobie kawkę na tarasie, zobaczyłem że Zlatko podpłynął swoim jachtem i woła nas na mały rejs.


Jak można było nie skorzystać z takiego zaproszenia. Szybko się zebraliśmy i po kilkunastu minutach już byliśmy na pokładzie




Zlatko jak dobry gospodarz zadbał o zaopatrzenie w ciastka dla dzieci a ja miałem okazję pogadać o jego ciekawej historii.
Po krótce jako nastolatek wkręcił się do areoklubu, później został złowiony jako pilot do tajwańskich linii lotniczych gdzie był przez wiele lat kapitanem Boeinga. Wiele lat mieszkał w USA, planował osiedlić się na Alasce ale koniec końców wrócił do CRO.
Bardzo pozytywny człowiek.

Czy ten "jachcik" jest własnością gospodarza u którego wynajmowaliście apartamenty ?
Jak cenowo wygląda wynajem tej "łodzi" ?

tak, jest jego własnością. On zabiera nim swoich gości na wycieczki. Od nas nic nie chciał w zamian

button napisał(a):tak, jest jego własnością. On zabiera nim swoich gości na wycieczki. Od nas nic nie chciał w zamian

Super sprawa taka wycieczka i to jeszcze za free .

bardzo super, jacht bardzo wygodny. Sunie po falach jak stary mercedes po równej drodze
Cisza sprzyja rozmowom i relaksowi. Dzieci już pytają czy za rok też tam pojedziemy

button napisał(a):bardzo super, jacht bardzo wygodny. Sunie po falach jak stary mercedes po równej drodze
Cisza sprzyja rozmowom i relaksowi. Dzieci już pytają czy za rok też tam pojedziemy

Jak by to powiedzieć...miód na me serce gdy czytam to co piszesz o jachcie Bo na żaglach bez ryku silnika można usłyszeć CISZĘ

Kapitańska Baba napisał(a):

button napisał(a):bardzo super, jacht bardzo wygodny. Sunie po falach jak stary mercedes po równej drodze
Cisza sprzyja rozmowom i relaksowi. Dzieci już pytają czy za rok też tam pojedziemy

Jak by to powiedzieć...miód na me serce gdy czytam to co piszesz o jachcie Bo na żaglach bez ryku silnika można usłyszeć CISZĘ

Zdarzało mi się za dzieciaka pływać po mazurach Dezetą i Venuską, ale tu przyjemność jest większa. Świadomość bezmiaru wody wkoło i wolność. Coś pięknego i aż chce się tego więcej. Nawet nieśmiało próbowałem namówić rodzinkę na jakiś rejs po Morzu Śródziemnym, choć nie wiem czy moim szczurom lądowym podobałoby się to też na dłuższą metę.

button napisał(a):Zdarzało mi się za dzieciaka pływać po mazurach Dezetą i Venuską, ale tu przyjemność jest większa. Świadomość bezmiaru wody wkoło i wolność. Coś pięknego i aż chce się tego więcej. Nawet nieśmiało próbowałem namówić rodzinkę na jakiś rejs po Morzu Śródziemnym, choć nie wiem czy moim szczurom lądowym podobałoby się to też na dłuższą metę.

Na pierwszy raz Morze Śródziemne jest chyba zbyt ambitnym akwenem. Chorwacja lepiej się sprawdzi pd warunkiem, że nie popłyniesz na komercyjny rejs gdzie ważne jest zrobienie z góry zaplanowanej trasy a nie przyjemność z żeglugi - i tu Cię zmartwię, nie będzie łatwo wyszukać taki rejs

A Mazury - cóż... jeszcze bardziej sprzyjają CISZY ale poza sezonem