Płacicie z góry przed przyjazdem za kwatery ???

Założyłam ten wątek , ponieważ nie znalazłam info mnie interesującego.

Mianowicie znalazłam kwaterę w necie , która mi pasuje, chce rezerwować , jestem przygotowana, aby zapłacić zaliczkę, a tu właściciel mnie informuje,że oprócz 30 % zaliczki płatnej teraz, chce miesiąc przed moim przyjazdem resztę zapłaty. Jadę do Cro 3 raz i nie spotkałam się z taką praktyką.

Czy ktoś się z spotkał z takimi zasadami płatności za kwaterę ? Czy to częsta praktyka ?
Zastanawiam się co odpisać właścicielowi, kwatera mi się podoba, ale chyba nie aż tak, aby płacić z góry, tylko widząc zdjęcia i jadąc pierwszy raz w to miejsce.

Czekam na jakieś komentarze i informację.

Pozdrawiam fanów Chorwacji.

Witaj

W Chorwacji miałem przyjemność spędzać wakacje 6 razy i nigdy nie spotkałem się z taką praktyką, która w mojej ocenie źle wróży jeśli chodzi o podejście gospodarzy do urlopowiczów. Pozdrawiam

Pomijam czy to Chorwacja czy inny kraj, ale pierwszy raz się z taką praktyką spotykam. Zaliczka - owszem, ale nie cała suma. Ponegocjuj, a jak to nie przyniesie skutku to ładnie podziekuj.

Witaj!
taka praktyka a i owszem jest stosowana przez biura podróży w przypadku wyjazdów zorganizowanych, ale w przypadku prywatnych właścicieli...odpuściłabym zdecydowanie. NIe spotkałam się z tym nigdy w Chorwacji. Nawet gdy rezerwowałam przez biuro.W razie czego- z kim będziesz dochodzić swych praw? zapewne sprawa byłaby dużo bardziej skomplikowana niż w przypadku biura podróży.
Udanych negocjacji

Mój głos też na nie. Nie płać całej sumy przed przyjazdem.

My płacimy zaliczkę - za "1 noc" , czyli niecałe 10% (tak juz od wielu lat jest)

Zgadza sie co inni piszu zaliczka jest ok bo tedie i gosc i wlasciciel maju jakie potwierdzenie že to jest na 99%.
Ale zaplacic wszystico...to tylko mozna jakie agencje...trzeba uwazac na takie oferte bo mozna byc ze ktosz klama albo reklamuje apartamente ktore nie posiada, czli che oszukac.
Z drugie stronie mozna ten wlasciciel stracil duzo kase na rezerwacji gdzie goscie wisliali jakie drobne zaliczke,
a nie prijahali do apartamentu..
Poprostu roznie bywa bo situacje sa rožne...
Pozdrawiam

Zaliczka tylko za pierwszą noc. Z inną propozycją się jeszcze nigdy nie spotkałem. Proponuję odpuścić.

To chyba my jesteśmy szczęściarzami ponieważ w ogóle właściciel nie chciał zaliczki może dlatego że jedziemy do niego już trzeci raz ?

Absolutnie bym się nie zgodził i dokładnie sprawdził czy kwatera faktycznie istnieje .

dario dalmacja napisał(a):Zgadza sie co inni piszu zaliczka jest ok bo tedie i gosc i wlasciciel maju jakie potwierdzenie že to jest na 99%.
Ale zaplacic wszystico...to tylko mozna jakie agencje...trzeba uwazac na takie oferte bo mozna byc ze ktosz klama albo reklamuje apartamente ktore nie posiada, czli che oszukac.
Z drugie stronie mozna ten wlasciciel stracil duzo kase na rezerwacji gdzie goscie wisliali jakie drobne zaliczke,
a nie prijahali do apartamentu..
Poprostu roznie bywa bo situacje sa rožne...
Pozdrawiam

To ja mam jakiegoś dziwnego gospodarza-nie chce ode mnie zaliczek

Podaj namiary na tą kwaterę może ktoś już tam był i się wypowie ?
Możliwe gospodarz się zraził w zeszłym roku, ktoś mu odrezerwował i na "złości" jeszcze jadą.

Dzieki za odpowiedzi. Macie rację, nie powinno się płacić z góry, nie widząc nawet apartamentu. Negocjowałam, napisałam, że jadę nie pierwszy raz , a pierwszy raz widzę takie warunki, nie zapłacę ponieważ to za duże ryzyko, nie mam zaufania, szczególnie, że jadę pierwszy raz. do niego.
On zapewnił,że nie mam się czego obawiać, zapłatę chciał tylko dlatego, abym go nie zostawiła tuż przed przyjazdem na lodzie w samym szczycie sezonu (początek sierpnia) odwołując rezerwację. Na koniec napisał, że może mi zaufać ,założyć, ze nie odwołam rezerwacji w ostatniej chwili, jeśli zapłacę zadatek 30 % będzie ok. Być może ten gospodarz ma jakieś złe doświadczenia z odwoływaniem rezerwacji w ostatnim dniu, ale niestety takie ryzyko w tym zawodzie. Nie da się ominąć ryzyka na 100 procent, a on chciał sobie to ryzyko zminimalizować do 0. Jego ryzyko malało, ale moje wzrastało, także zawsze gdzieś to ryzyko musi się ułożyć po którejś stronie. Najlepiej chyba w takich przypadkach, jak jest w miarę równo rozłożone, trochę ryzykuje gospodarz, a trochę ja.

Pozdrawiam.

akurat 30% zaliczki zdarza się...ale nie 100...

Tam gdzie jechałem drugi raz, gospodarz już nie chciał zaliczki. Teraz jadę w nowe miejsce na 2 tygodnie i poproszono mnie o 50 EUR zaliczki, co wg mnie jest OK. Praktyka, o której piszesz jest, co najmniej dziwna.