Pirovac czy Baska Voda ?

Witam, wybieramy się jak co roku do Chorwacji. Zmieniamy jednak miejsce i zastanawiamy się nad tymi dwoma opcjami.

Pirovac czy Baska Voda. Termin początek sierpnia. Snorkling, wędkowanie, opalanie, jakieś dobre knajpy, gdzieś przytupać nóżką z 2-3 razy na 11 dni

Co polecacie bardziej ?

Zdecydowanie Baska Voda
W Pirovacu parę fajnych knajpek, ale nawet nie ma co porównywać z Baską.
Poza tym w Baskiej o wiele czystsza plaża.
Plażę w Pirovacu wspominam niestety bardzo źle...
Baska ma swój klimat.W tym roku wracam tam po raz trzeci.

a dlaczego źle wspominasz plaże na pirovać ?

slynd napisał(a):Witam, wybieramy się jak co roku do Chorwacji. Zmieniamy jednak miejsce i zastanawiamy się nad tymi dwoma opcjami.

Pirovac czy Baska Voda. Termin początek sierpnia. Snorkling, wędkowanie, opalanie, jakieś dobre knajpy, gdzieś przytupać nóżką z 2-3 razy na 11 dni

Co polecacie bardziej ?

Pirovac mniej popularny ośrodek. Baska atrakcyjniejsza, ciekawsze ukształtowanie terenu - wiadomo Riwiera Makarska. Zupełnie inne położenie zatoka vs. pełne morze. Tu fal nie będzie, za to woda cieplejsza. Czysta. Chociaż Pirovac jako miasteczko też może się podobać - mała starówka, dwie plaże - na lewo od starówki i na prawo (z dmuchanymi atrakcjami wodnymi). W Pirovac zaskoczyły nas przystepne ceny w knajpach. Ale dyskotek tam nie ma - jest scena , na której spiewają , koncertują i tyle. Specjalnie pod wodą nie ma co ogladać w samym Pirovac - trzeba by popłynąć w kieunku archipelagu wysp przy Murter (Zminjak, Vinik). Co ciekawe: im głębiej w zatokę wchodzisz tym mniej słona woda. Pirovac lezy po środku wybrzeża wiec można odwiedzić Szybenik, Zadar, Krka, Paklecnice czy statkiem Kornati. Z Baśki raczej eksplorowanie czesci płudniowej: Dubrovnik, Mostar czy wycieczka na wyspę Hvar/Brac.
Plaże w Pirovac moze nie są jak nad bałtykiem w Sarbinowie ale wystarczające. Zaznaczyłem gdzie jest trochę miejsca na rozłożenie ręcznika. Przy plaży położonej głębiej w zatoce kotwiczyło sporo łódek. łagodne zejście do do wody.

Już poszła rezerwacja na Pirovać. Dzięki za odpowiedzi !

W której części miasteczka macie nocleg? Jestem przekonany , ze będziecie zadowoleni.
PS. Jak byliśmy w Pirovac to pewien miejscowy Chorwat jezdzil Fiatem cabrio 126 z przyczepa zrobiona z innego "malucha". Widok co najmniej dziwny.

tutaj jak na zdjęciu

slynd napisał(a):tutaj jak na zdjęciu

Będziecie na tzw, "zadupiu", nic tam nie ma, kończy się jedynie Jadran.

Pierwszy raz byłem z Pirovacu w 2013r. na trzy dni, nie oczarował mnie wtedy w ogóle (może dlatego, że jeden dzień poświęciliśmy na wodospady KRK) a później lało bo był wrzesień.
W tamtym roku, po wielu przemyśleniach, pojechaliśmy na 2/3 wakacji, czyli 7 dni do Pirovacu. bardzo mnie zaskoczył, ponieważ o ile miasto było zwiedzone, o tyle miejsc w stronę hotelu Miran nie widzieliśmy. Okazało się, że przy kampie są fajnie ocienione plaże z dość łagodnym zejściem do morza, byliśmy z trójką małych ( 5l. 3l. i 1,5l.)
Wydaje mi się, że trochę będziecie musieli pochodzić na plażę lub też jeździć np zwiedzić Murter.
Ps. Chorwacja jest piękna

Zadupie ale w pozytywnym znaczeniu. Do wędkowania, jak autor wspomina czy błogiego leniuchowania to dobre miejsce - spokojnie za dużo ludzi tam nie będzie. Domy z zejsciem bezpośrednio na plażę - czego chcec więcej? Nabrzeże betonowo-żwirowe, gdzieniegdzie wmurowane rurki na wstawienie parasola. Im blizej "centruma" tym beton zastępuje żwirek. Do Hotelu Miran i tamtejszej zatoczki - fakt daleko. Urokliwie tez jest w okolicach kempingu - Camp Miller (przed hotelem) -sporo cienia.
Po przeciwnej stronie będziecie mieli punkt widokowy - wzniesienie - nazwy nie pamiętam. Widziałem tez , że ludzie korzystali z kapieli błotnych -po drugiej stronie zatoczki.

CK-Kondi napisał(a):Zadupie ale w pozytywnym znaczeniu. Do wędkowania, jak autor wspomina czy błogiego leniuchowania to dobre miejsce - spokojnie za dużo ludzi tam nie będzie. Domy z zejsciem bezpośrednio na plażę - czego chcec więcej? Nabrzeże betonowo-żwirowe, gdzieniegdzie wmurowane rurki na wstawienie parasola. Im blizej "centruma" tym beton zastępuje żwirek. Do Hotelu Miran i tamtejszej zatoczki - fakt daleko. Urokliwie tez jest w okolicach kempingu - Camp Miller (przed hotelem) -sporo cienia.
Po przeciwnej stronie będziecie mieli punkt widokowy - wzniesienie - nazwy nie pamiętam. Widziałem tez , że ludzie korzystali z kapieli błotnych -po drugiej stronie zatoczki.

mało ludzi i to nam się podoba dzięki wielkie za odpowiedź