Pączki - temat na dziś

Coś dla łasuchów i nie tylko.
Ile zjedliście paczków? Jakie lubicie?
Temat też związany jest z Chorwacją bo pamiętam jak można było kupić na plaży pączki z marmeladą lub cziokoladą (tak mówili - nie znam oryginalnej pisowni).
Ja lubię z różą polewane lukrem. Wieczorem podam ile zjadłe.
Zobaczymy kto z croforumowiczów zje najwięcej.

S M A C Z N E G O

Pozdrawiam

witam, ja jeszcze dziś żadnego ale zaraz wybieram się do cukierni ...
najlepsze są domowej roboty z marmoladką i lukrem a co do ilości to bez przesady tak w ciągu dnia to max 5-6 szt
Pozdrowiania dla cro-łasuchów

Mniam...
Najpyszniejsze robi moja teściowa: z makiem oraz z wiśniami , obtaczane w cukrze pudrze. Nie wiem, jak one smakują na drugi dzień, bo...nigdy nie pozwoliliśmy im dotrwać do dnia następnego .

Chyba zaraz do niej przedzwonię w tej sprawie...

Ja - niestety - od dwóch dni na dietce . Grypa żołądkowa
( a w lodówce gołąbki od mamy czekają ... ). Może moi chłopcy zostawią mi choć jednego na jutro?

juz ze 5 ale mam brzuszysko

Ja dopiero 3, ale po powrocie do domu nadrobię zaległości liczbowe i zjem dużo, dużo więcej - jestem strasznym łasuchem , ale dzisiaj jestem usprawiedliwiona.

a to ja napisał(a):Mniam...
Najpyszniejsze robi moja teściowa: z makiem oraz z wiśniami , obtaczane w cukrze pudrze.

O takich nie słyszałem. Muszą być wspaniałe.
A na te w Chorwacjai mawiali "Kronty" czy jakoś tak.

Zjadłem 3 - wystarczy.
Pozdrawiam

Że też Meeg zjadła 3 pączki no, no, no. I co na Bazyl. Bo ja zjadł bym z Meeg i 7 paczków. Najlepsze paczki w Warszawie to u Antolaka.

Pączki,pączki,pączki...jej...........ale raz nie zawsze!pękam...przez rok -koniec z pączkami!mam dość!ale są pyszne!dobrze, że ja ich nie potrafię piec....smacznego kochani..a w piątek--dietka..

Atoja--wysłałam Ci na skrzynkę..doszło? Smacznego Dorotko,a te gołąbki-zazdroszczę

bazyl nie jada słodkości , ale z meeg .... i cykutę bym od niej przyjął

Ja dziś już zjadłem jednego, a jutro pewnie zjem kilka.

Ja szykuję się na jutro

PĄCZKI Z RÓŻĄ
60 dkg mąki, 1 szklanka mleka, 5 dkg drożdży, 13 dkg masła, 8 dkg cukru, 8 żółtek, 2 jajka, 1 kieliszek araku lub rumu (40 ml), 1/2 łyżeczki skórki otartej z cytryny, szczypta soli, 1/2 szklanki cukru pudru, 1 szklanka konfitur z róży;
1 kg smalcu do smażenia
Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru, mlekiem i 2 łyżeczkami mąki. Rozczyn pozostawić do wyrośnięcia. Żółtka i jajka utrzeć z pozostałym cukrem i masłem na pianę. Dodać wyrośnięte drożdże, mąkę, szczyptę soli, arak i skórkę z cytryny. Ciasto dobrze wyrobić, przykryć i odstawić do wyrośnięcia. Następnie formować omączoną ręką małe pączki, nadziewać je konfiturami i układać na stolnicy, aby urosły. Ciasto na pączki jest dosyć rzadkie, dlatego rozlewa się po stolnicy, tworząc placki, ale po wrzuceniu na wrzący tłuszcz pączki staną się ponownie okrągłe.
W głębokim rondlu rozgrzać smalec. Wkładać pączki, smażyć je na rumiano (przewracać podczas smażenia), a potem osączać na bibule i gorące posypywać cukrem pudrem lub smarować lukrem z dodatkiem skórki pomarańczowej
LUKIER : 25 dkg cukru pudru, 3 łyżki słodkiej śmietanki, 2 łyżki drobno pokrojonej skórki pomarańczowej
Cukier utrzeć ze śmietanką na gładką masę o konsystencji miodu. Dodać skórkę pomarańczową i wymieszać. Smarować pączki lukrem za pomocą pędzelka.
KUCHNIA magazyn dla smakoszy nr 2/1996

No to pączkowy dzień się zaczął

Na razie pierwszy, a potem .... itd.

Elaj203 napisał(a):No to pączkowy dzień się zaczął

Na razie pierwszy, a potem .... itd.

"dopiero" trzeci