Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasza podróż poślubna - wrzesień 2011

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 06.10.2011 10:24

Moje pierwsze chorwackie wakacje też przypadły na podróż poślubną, tyle że nie byliśmy wtedy jeszcze zmotoryzowani, lecieliśmy do Splitu i stamtąd na Brać.

Przysiądę się, może na dłużej.
viltob08
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 09.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) viltob08 » 06.10.2011 11:14

Siadam i ja :-)
RobZel
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 175
Dołączył(a): 03.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobZel » 06.10.2011 11:49

Noooo, niezły mieliście ten pierwszy wjazd do CRO :)
Glare_Type
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 16.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Glare_Type » 06.10.2011 12:54

DZIEŃ 3

Pobudka już na spokojnie, 8 rano. Za oknem na straganie sporo babci i dziadków, rozmawiających na rogu ulic z siatkami pełnymi zakupów.

Szybkie pakowanko do auta, wymeldowanie, kawka i wyjeżdżamy w kierunku Plitvice.

Dojeżdżamy bez problemu na miejsce (Entrance 2). Ku mojemy zdziwieniu parking około 9tej już dosyć zapełniony. Mała kolejka do kasy i po chwili śmigamy na busa. Wybralismy trasę oznaczoną "H" (około 6h).

Pogoda niezbyt ciekawa z rana (zachmurzone niebo) ale przekładała się za to na super kolorowe zdjęcia.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Plitvice bardzo nam się spodobały! Rzeczywiście trzeba poświecić cały dzień aby na spokojnie obejść jeziora i w międzyczasie zrobić sobie przerwę na polance. Za nic bym nie chciał skracać trasy. Byliśmy zmęczeni a zarazem zadowoleni.
Jak wcześniej wyczytałem na forum, potwierdziło się, iż tłoku nie było już w tym okresie (22 wrzesień).

Około godzi. 16-17 pakujemy się do auta.
Kierunek - Makarska.
Nawigacja wylicza ponad 300km. Niestety trzeba będzie szukać kwatery już po zmierzchu.
Dojeżdżamy do centrum Makarskiej. Parkujemy auto blisko ich dworca autobusowego. Postanawiamy się troszkę porozglądać. Żadnych naganiaczy niestety nie spotkaliśmy, więc powędrowaliśmy w dół, w stronę plaży. Pierwsza kwatera jaka oglądaliśmy od razu nam się spodobała, mały pokoik z małżeńskim łóżkiem, klima, wyposażona kuchnia, łazienka, TV, parking. Odległość do morza - 100m. Cena 25eu. Wynajęliśmy pokoik na 4 doby. Co nam zostało mocno w pamięci - niesamowita życzliwość gospodarza. Dużo nam doradził, pomógł, ale o tym później. W późniejszym poście chętnie napiszę namiary na jego lokum. Mieści się przy ulicy: Boskovica.

Po wypakowaniu auta i zakwaterowaniu, gospodarz okazał się być również naganiaczem na rejsy statkami i zaproponował wyczieczke na Korcule następnego dnia z rana. Akurat mieliśmy w planie taki całodniowy rejs odbyć, więc bardzo nas to ucieszyło, zwłaszcza, że dostaliśmy upust. Rejs na Korculę kosztował nas po 220 kun za osobę. Wypływaliśmy następnego ranka.

Nie sądziłem, że w tym okresie klima w pokoju bedzie w ogóle potrzebna. Teraz wiem, że bez tego wynalazku nie zmrużyłbym oka w nocy ;) Nasz podpiwniczony "apartament" wyjątkowo mocno się nagrzewał.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 06.10.2011 12:57

Glare_Type napisał(a):Nie sądziłem, że w tym okresie klima w pokoju bedzie w ogóle potrzebna. Teraz wiem, że bez tego wynalazku nie zmrużyłbym oka w nocy ;) Nasz podpiwniczony "apartament" wyjątkowo mocno się nagrzewał.


Klima we wrześniu musowo...


:wink: :lol: :lool:
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 06.10.2011 13:38

Podróż poślubna do Makarskiej to wspaniały pomysł. Dobrze sie czyta kolegi relacje. Sądzę, że okrasi je kolega osobistymi mzdjeciami młodej pary na tle Adriatyku. Nie muszą być w ubiorach weselnych :D Pozdrawiam
Glare_Type
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 16.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Glare_Type » 06.10.2011 14:16

DZIEŃ 4

Godzina 7:20
Przez sen słyszę pukanie. Po chwili budzę się i słyszę naszego życzliwego gospodarza, który chciał nas obudzić abyśmy się na statek nie spóźnili :) Tak jakbym własnego tatę słyszał: "Wstawajcie, za godzinę statek odpływa". Oczywiście mieliśmy ustawiony budzik, ale Pan go wyprzedził o jakieś 5 minut.
Nie wspominałem, iż gospodarz świetnie władał wieloma językami, w tym również polskim. Mówił, że jego babcia pochodzi z Warszawy.

Godzina 8:30
Wchodzimy na nasz statek - VOGA. Sporo niemców, polaków. Pogoda od samego rana wyśmienita.

Wypływamy z Makarskiej
Obrazek

Godzina 9, Kapitan roznosi plastikowe kielonki z czystą Rakiją :?
Niezbyt mądre to było. Za nic nie mogłem tego przełknąć o tej godzinie.
Patrząc na innych - wiekszość jednak nie skorzystała z dolewki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Około 11-stej obiadek. Do wyboru rybka lub filet z kurczaka z surówkami. Samo danie nie było za bogate w składniki, ale obsługa chodziła i proponowała dokładkę, do tego białe winko lub sok.

Chwilę po 12-stej dotarliśmy na Korculę:
Obrazek

Moja od razu leci po lody ;) Niestety ceny sporo zawyżone w porównaniu do Makarskiej. Gałka kosztuje 6-8 kun.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kąpiel na Korculi zaliczona
Obrazek

Kotów tam nie brakowało
Obrazek

Temperatura około 30 stopni. Moja juz ma dosyć. Chowa się pod palmami.
Godz. 15 - zbiórka w porcie i znowu 3,5h na łajbie.

Obrazek

Kapitan na siłę zabawia towarzystwo. Seniorzy z Niemiec świetnie się bawią przy Nebeskiej Lasce. Ja chwilę później zasypiam przy stole.

Obrazek

Godz. 18:30 - dobijamy do Makarskiej.
Bardzo męczący dzień.
Jak oceniam rejs statkiem VOGA ? Mi niezbyt się podobało. Po powrocie byłem bardzo głodny, w trakcie rejsu nie było wystawionych żadnych napoi, przekąsek. Był oczywiście skepik.. ceny oczywiście zawyżone. W porcie cumowało sporo innych statków, które juz na pierwszy rzut oka wyglądały ciekawiej, ale niestety nie mam porównania z innego rejsu. Na pewno kolejny raz skorzystam z oferty innego przewoźnika - niestety zabrakło nam czasu na Brac i Hvar.

Wieczorem spacerek po Makarskiej, pizza w pobliżu naszego lokum, wizyta w Piekarni 24h.
Glare_Type
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 16.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Glare_Type » 06.10.2011 14:49

DZIEŃ 5

Rano moja wspaniała żona robi kanapki, pakuje owoce do lodóweczki ... i wyruszamy do Breli. Mamy zamiar zobaczyć jedną z najpiękniejszych plaż na świecie (6 miejsce według magazynu Vorbes).

Pogoda wysmienita na plażowanie. Przed wyjazdem pakuje dwa schłodzone piwka i możemy jechać.

W Breli odziwo krążymy w poszukiwaniu parkingu. Jakoś mało intuicyjne znaki w miasteczku. Nie wiemy czy to parkingi prywatne czy dla wszystkich. W końcu pytając miejscowego, trafiamy na spory parking (jakby wydłubany w skale). Rozglądam się za Panem parkingowym, aby uiścić opłatę - ale nikogo nie widzę, więc schodzimy na plażę.

Spotykamy rodaka, który nakierowuje nas na te piękne miejsce... z buta 20 minut.

A teraz zdjęcie potwierdzające, że należę do tych "polaków wieśniaków" pijących browar na plaży (jak to było opisane w jednym z forumowych tematów) :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to element plaży, który ponoć wzbudza tak wielkie emocje :) Dla mnie bez rewelacji. Może z lotu ptaka lub od strony morza widok byłby lepszy.
Obrazek

Około 14-15stej mamy dosyć plażowania, wracamy do auta. Za parking nic nie płacę - nikt przynajmniej do mnie w tej sprawie nie podszedł ;)

Kierunek - Split - Solin - w przydrożnym barze dowiadujemy sie jak dojechać do Salona. Bardzo klimatyczne miejsce. Niesamowite pozostałości rzymskie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lecimy dalej na północ - Trogir. Nie sądziłem, że miasteczko ma w sobie tyle piękna. Było już późno, troszkę zmęczeni, a mimo wszystko z dużym zapałem przemierzaliśmy labirynt uliczek wewnątrz grodu. Bożena była wcześniej w Wenecji i zauważała ogromne podobieństwa w architekturze obu miast.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zmęczeni wracamy do Makarskiej. Przed kwaterą (jak co dzień) wita nas nasz chorwat. Opowiadamy mu o tym co zobaczyliśmy, wspominam, że jutro chcemy się wybrać do Dubrovnika.

Korzystając z okazji podpytuje go, jak to wygląda w rzeczywistości z Zielona Kartą (której nie posiadam) aby przejechać przez BiH (Neum), aby dostać się do Perły Adriatyku (planowałem wyruszyc na prom Ploce-Trpanj). Koleś nie zastanawiając się długo powiedział: "ja pojadę zaraz na policję i sie dowiem!". Tak jak powiedział, tak zrobił. Wsiadł na swój skuterek i pognał do komisariatu. Za 15 minut wrócił z dobra wiadomością: "Nie musicie sie o nic martwić. Jeżeli macie paszporty i będziecie sie trzymać tranzytu - nie powinniscie miec problemów".
Dzieki tej informacji zyskałem jakies 450kun w portfelu, które chciałem wydać na prom w dwie strony.
anakin
zbanowany
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 06.10.2011 15:15

Glare_Type napisał(a):A teraz zdjęcie potwierdzające, że należę do tych "polaków wieśniaków" pijących browar na plaży (jak to było opisane w jednym z forumowych tematów) :lol:

Witamy w Clubie Buraka! :D

Ale,ale...
Wyszczłeś się potem do Jadrana??
Bo jak nie to niestety na razie możemy cię tylko warunkowo przyjąć. :wink:
Glare_Type
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 16.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Glare_Type » 06.10.2011 15:28

DZIEŃ 6

Wstajemy nieco wcześniej niż zawsze. Dzisiaj długa wycieczka do Dubrovnika. Później na powrocie zahaczymy o ogród botaniczny w Trsteno i polecane miasto Ston.

A na początek musze pochwalić tego Pana poniżej :) W ciągu całego wyjazdu zrobilismy prawie 5tys. km. Łykał każdą ropę w różnych krajach i nic mu nie zaszkodziło. Średnie spalanie wyszło nam 6,3 litra (a ja na autostradzie mam ciężką nogę). Niektórzy mówią: "Ford gówno wort", ale lepiej pasuje powiedzenie: "Nie każda morda pasuje do Forda" :) Jeżdżę nim już prawie 3 latka i wymieniam tylko eksploatacyjne rzeczy.

(w dordze do Dubrovnika)
Obrazek

A tutaj już Dubrovnik. Zaparkowaliśmy w podziemiach, tak jak znaki prowadzą od samego wjazdu do miasta. Ostrzegam wszystkich aby wcześniej opłacić bilecik w automacie kasowym (niestety nieco schowany), bo później przy szlabanie wyjazdowym trzeba będzie autem cofać i zblokujemy wyjazd (tak, tak - na szczęście wszyscy byli wyrozumiali w stosunku do mnie ) :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tutaj coś co nas lekko zszokowało :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

"Orlik" w zabudowaniach Dubrovnika - mistrzostwo świata!
Obrazek

Obrazek

Może na zdjęciach tego nie widać, ale temperatura była naprawdę wysoka. Na nasze nieszczęście była to Niedziela - tłumy ludzi powodowały, że nie chciało się przeciskac zbyt długo.

Ceny, które tam spotkaliśmy - najwyższe dotychczas - gałka lodu - 10kun, mała butelka z woda na murach - 12kun.
Jako, że lubie amatorsko pstrykac fotki, pomyslałem, że fajnie byłoby jeszcze podjechac na Bosankę. Niestety żadnym argumentem nie mogłem do tego przekonać Bożenę :) Ona miała kompletnie dosyć tego dnia. Odziwo temperatura tak bardzo nas nie zmęczyła w przeciwieństwie do tłumów ludzi. Oboje tego nie znosimy.

Kierunek - Trsten

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne miasto - Ston. Godzina już wieczorna. Nie muszę pisać, jak moja luba była zmęczona :) Miała już wszystkiego dosyć. Gdy zobaczyła mury miasteczka Ston - "JA NIGDZIE NIE IDĘ! MAM DoŚĆ WSPINACZKI!" :lol:

.. pozostało mi tylko chwilke pospacerować po miasteczku i z parkingu porobić zdjęcia :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do Makarskiej. W drodze powrotnej zatrzymujemy sie przy drodze i od miłych gospodarzy kupujemy dwie butelki Rakiji (mandarynkowa i wiśniowa) - 50kun/butelka i większą butelkę białego wytrawnego winka (35kun). Żałuję, że nie kopiliśmy więcej. Rakija niesamowicie dobra. To nie był ten sam czysty bimber co na statku, tylko smaczna słodka a zarazem lekka nalewka. Wszystkim po powrocie smakowało. Gospodarze dorzucili nam kilogram mandarynek gratis.
Ostatnio edytowano 06.10.2011 15:46 przez Glare_Type, łącznie edytowano 1 raz
Glare_Type
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 16.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Glare_Type » 06.10.2011 15:33

Ale,ale...
Wyszczłeś się potem do Jadrana??
Bo jak nie to niestety na razie możemy cię tylko warunkowo przyjąć. icon_wink.gif


Panie... toć to sama przyjemność ;) to był główny motyw pchający do wody :) A pod wodospadem w Krka - niejako duma.
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 06.10.2011 16:20

Wy pierwszy raz w Chorwacji w podróży poślubnej, a my pierwszy raz na srebrne wesele. Pozdrawiam i czekam dalszej relacji.
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7912
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 06.10.2011 19:16

Jacek S napisał(a):
Glare_Type napisał(a):Nie sądziłem, że w tym okresie klima w pokoju bedzie w ogóle potrzebna. Teraz wiem, że bez tego wynalazku nie zmrużyłbym oka w nocy ;) Nasz podpiwniczony "apartament" wyjątkowo mocno się nagrzewał.


Klima we wrześniu musowo...


:wink: :lol: :lool:

W tym roku we wrześniu musowo tak :!: Też mieszkaliśmy w podobnym apartamencie i w tym okresie września było gorąco +30 stopni

Godzina 9, Kapitan roznosi plastikowe kielonki z czystą Rakiją ......... Za nic nie mogłem tego przełknąć o tej godzinie.

Glare_Type" po dwóch , trzech pobytach przyzwyczaisz się. :lol:
anakin
zbanowany
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 06.10.2011 20:19

Glare_Type napisał(a):
Ale,ale...
Wyszczłeś się potem do Jadrana??
Bo jak nie to niestety na razie możemy cię tylko warunkowo przyjąć. icon_wink.gif


Panie... toć to sama przyjemność ;) to był główny motyw pchający do wody :) A pod wodospadem w Krka - niejako duma.


No,toś Burak pierwyj sort :!: :lol:
Glare_Type
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 16.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Glare_Type » 06.10.2011 21:32

DZIEŃ 7

Pobódka o 8. Nasz pobyt w Makarskiej się skończył. Pakowanie w auto, kawka, sniadanko, pożegnanie się z miłym Chorwatem.

Na czarna godzinę zabrałem z domu polska wódeczkę Absolwenta. Czarnej godziny nie było, ale bardzo chętnie podarowałem ją naszemu właścicielowi kwatery. Przez ostatnie 4 dni ugościł nas wyjątkowo, mimo, iz miał w swoim budynku sporo innych gości. Dla każdego miał czas. Na złość nie mogę znaleźć jego wizytówki.. pewnie gdzieś w aucie między siedzeniami się zapodziała.

Niestety co się okazało dopiero w domu, zapomniałem wypiąć z kontaktu ładowarkę do aku od aparatu. No nic.

Wyjazd około 9 - kierunek --> Lozovac - KRKA.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najwyzszy czas skorzystać z kapci ostatniego dnia w Cro ;)
Obrazek

Teraz na dowód mojego narodowego Buractwa i jako spełnienie warunku uczestnictwa w klubie, dwa motywy o których wspomniałem koledze Anakin-owi :lol:

Obrazek

Duże piwko przy wodospadzie... i w dodatku z plastiku!! :twisted:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Będąc w trakcie tego wyjazdu i na Plitvicach i w Krka - stwierdzam zdecydowanie, iż Krka nigdy nie będzie w stanie konkurować z pięknem w Plitvicach. Cena wstępu podobna, a dodatkowo w Krka trzeba dopłacać niemałe pieniążki za statek, WC. Samo obejście Skradinskiego Buku jest krótkie i dosyć nudne. Jedyny plus KRKA (o ile można to tak nazwać) jest kąpiel przy wodospadzie, chociaż miałem wrażenie, że były tam znaki informujące o zakazie kąpieli :!: :?:
W Plitvicach się zakochałem. Na pewno odwiedzę te miejsce jeszcze nie raz.

Godz. 15 - kierunek - Vodice
Miejsce wybrane wyłącznie do noclegu przed jutrzejszym powrotem do domu.
Czytałem, że miasteczko jest bardzo turystyczne, więc z kwaterą nie będzie problemu. Tak jak pisali - tak było. Znaleźliśmy naprawdę spory apartament, pięknie umeblowany, z klimą.. i co najważniejsze (czego nam brakowało dotychczas) z INTERNETEM! 8) Zapłaciliśmy 30 euro za noc.
Przed pójściem spać - wpadłem na świetny pomysł, aby wstawić 4 puszki piwa do zamrażalnika - wtedy dłużej utrzymają zimno następnego dnia w podróży. Jak pewnie się domyślacie - rano lodówka zalana wystrzelonym browarkiem :) No nic... lodówkę umyłem, ale zapach piwska pozostał. Dobrze, że spadaliśmy wcześnie rano
:lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Nasza podróż poślubna - wrzesień 2011 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone