Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Między morzem, a górami, czyli Passatem przez Europę ;)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 15.10.2013 23:09

Słońce budzi Nas całkiem wcześnie. Poranek zaczynamy od śniadanka. Do wyboru konserwa + ajwar, albo dżem. Do tego oczywiście Lord Wayne, ewentualnie herbata. Czyż można lepiej zacząć dzień ? 8)

Obrazek

Wygląda na to, że dzisiaj będzie towarzyszyć Nam bardzo ładna pogoda. W związku z tym już z samego rana Staszek podłącza Nasz mini panel słoneczny, który ładuje akumulator. Ten służy Nam do tego, aby wieczorem mieć oświetlenie i żeby grało radyjko. Są też porobione dodatkowe wyjścia, także można podładować telefon...

Obrazek

Plaża jest zaśmiecona. Zaczynamy sprzątanie...

Obrazek

W związku z tym, że dwa ostatnie dni prawie w całości spędziliśmy w samochodzie, dzisiaj mamy zamiar sobie odpocząć. Dzień spędzamy leniwie na kąpieli i opalaniu. Przez cały dzień nie przyjechał tutaj absolutnie nikt. Można powiedzieć, że mieliśmy całą plażę tylko dla siebie. Cisza, spokój, ciepła i krystalicznie czysta woda. Jest pięknie !

Obrazek

Po obiadku wsiadamy w auto i jedziemy szukać jakiegoś sklepu. Na wieczór przydałaby się jakaś kiełbasa, chleb i...piwo :)
Po drodze zobaczymy jak to wybrzeże wygląda kawałek dalej. Cały Nasz dorobek mamy przecież w samochodzie. Kto wie, może przenocujemy gdzie indziej...

Obrazek

Zjeżdżamy z głównej drogi, zatrzymując się w całkiem ładnym miejscu widokowym...

Obrazek

Obrazek

A tutaj już jesteśmy w małym miasteczku. Z tego co pamiętam to chyba Kryoneri. Jak widać turystów brak. Stoliki w ogródkach całkowicie puste....

Obrazek

Robimy sobie delikatny spacerek. "Ryneczek" jest na tyle mały, że po chwili z niego wychodzimy...

Obrazek

Obrazek

Zakupy zrobione. Kupiliśmy chleb za 1,5 euro i kiełbasę za 3 euro. Do tego oczywiście piwko. Cena za jedną sztukę, to chyba coś koło 1,5 euro.
Jadąc jeszcze kawałek dalej, zobaczyliśmy drogowskaz w lewo, kierujący na "Cave of Maronia". Rzuciłem hasłem, że jak tu już jesteśmy, to może skręcimy i zobaczymy co to takiego. Droga, która tam prowadziła była w średnim stanie ale jakoś powolutku udało Nam się dojechać na szczyt. A mianowicie dojechaliśmy do takiej, ostrzelanej tabliczki. Cyrylicy się uczyłem, więc mniej więcej potrafię odczytać, ale o co chodzi to już nie mam pojęcia. I dlaczego jest ostrzelana...

Obrazek

Obrazek

Chwilę się rozejrzeliśmy. Na dobrą sprawę nic ciekawego tutaj nie można było zobaczyć. Być może jeszcze gdzieś dalej trzeba było pojechać ? Nie mam pojęcia. Poruszyłem jeszcze później ten temat z jakimś grekiem z Alexandroupoli, ale też nie umiał wytłumaczyć co to w zasadzie jest. Na szczęście w internecie znalazłem artykuł na ten temat, więc zainteresowanych tam odsyłam...

http://www.archaeologydaily.com/news/20 ... hemus.html

Wracamy do głównej drogi. Kierujemy się ponownie w stronę wybrzeża, skręcając w jakąś kolejną boczną dróżkę. Po chwili znajdujemy się w takim miejscu...

Obrazek

Obrazek

Słońce za niedługo będzie zachodzić. Z tego miejsca wygląda to naprawdę przepięknie...

Obrazek

W lewo prowadzi jeszcze kawałek dalej wąska polna droga, Jedziemy nią bardzo powoli. W końcu parkujemy auto. Zastanawiamy się poważnie czy tu nie nocować. Schodzimy klifem w dół. Nie ma tutaj żadnych drzew, więc w ciągu dnia, nie będzie gdzie się schować przed słońcem. Wieczorem będzie z kolei Nam doskwierał wiatr. Wracamy w stronę samochodu i w oddali widzimy terenowe auto policyjne jadące w Naszym kierunku. Oczywiście droga była w na tyle kiepskim stanie, że Pan policjant wysiadł dużo wcześniej i postanowił do Nas podejść na nogach. Między sobą już gadaliśmy, że zapewne od razu Nam zwróci uwagę, że tutaj nocowanie jest zabronione. Nie mniej jednak, na wstępie po prostu spytał czy się nie zgubiliśmy. Po czym grzecznie Nam poopowiadał, co można zobaczyć w okolicy, i że wieczorem jest jakiś koncert w pobliskiej miejscowości. Na odchodne życzył powodzenia, po czym wsiadł do auta i odjechał. Takiej uprzejmości się nie spodziewaliśmy.
No nic, pora wracać do "domu", na Naszą pierwszą miejscówkę. Nie ma co już więcej dzisiaj szukać. Odjeżdżamy, zostawiając za sobą piękny zachód słońca...

Obrazek

Najwyższa pora na kolację. Jeden czuwa, aby kiełbasa się nie spaliła, drugi odpoczywa, a trzeci to wszystko dokumentuje.

Obrazek

Smarujemy się preparatem przeciwko komarom. Strasznie ich dużo tutaj. Wieczorem nie dają spokoju.
Z kolei za dnia strasznie drażniące są gryzące muchy.
Dzień kończymy na rozmowach przy piwku. Z radyjka dobiegają bardzo ładne greckie melodie. Wiem, powtarzam się, ale mi osobiście naprawdę bardzo przypadły do gustu. Piękna, kojąca muzyka.
W oddali cały czas słychać ujadanie psów. Może Nas nie zjedzą...

Pozdrawiam,
Paweł.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 16.10.2013 01:32

Może usypiał Was do snu sam Jorgos Dalaras, słynny grecki pieśniarz stylu rebetiko ( choć przecież nie tylko ... ).

Zatem kolorowych snów 8)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 16.10.2013 08:49

Tak z ciekawości - taki panel słoneczny to jakie koszty?
Czy jakieś "kombinacje" potrzebne żeby ładować aku?
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 16.10.2013 20:12

plavac napisał(a):Może usypiał Was do snu sam Jorgos Dalaras, słynny grecki pieśniarz stylu rebetiko ( choć przecież nie tylko ... ).


Przesłuchałem parę jego utworów, ale to chyba nie było to... 8)

Vjetar napisał(a):Tak z ciekawości - taki panel słoneczny to jakie koszty?
Czy jakieś "kombinacje" potrzebne żeby ładować aku?


Kupowaliśmy go ponad dwa lata temu. Nie pamiętam ile wówczas kosztował. Ale pewnie koło 100 zł trzeba dać.
Podłączenie jest proste. Nie ma żadnych kombinacji. Ewentualnie w przypadku jakbyś go nie chciał odłączać na noc, to wtedy trzeba mieć dodatkowo jakiś sterownik, bo inaczej, będzie pobierał prąd. Oczywiście taki panel ma małą wydajność, także akumulatora samochodowego nie naładuje. Ale podtrzymuje moc, także do takich celów jak te Nasze w zupełności wystarcza 8)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.10.2013 21:24

blackmore2k3 napisał(a):Plaża jest zaśmiecona. Zaczynamy sprzątanie...

Moje autentyczne uznanie. :hut:

blackmore2k3 napisał(a):A mianowicie dojechaliśmy do takiej, ostrzelanej tabliczki. Cyrylicy się uczyłem, więc mniej więcej potrafię odczytać, ale o co chodzi to już nie mam pojęcia. I dlaczego jest ostrzelana...

Naturalny cel.
W krajach południowych spotykałem się w różnych miejscach z takim rodzajem tarczy strzelniczej.

Pozdrawiam,
Wojtek
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 16.10.2013 22:34

Franz napisał(a):Naturalny cel.
W krajach południowych spotykałem się w różnych miejscach z takim rodzajem tarczy strzelniczej.


No to przynajmniej jedno Nam się wyjaśniło 8)
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 17.10.2013 07:32

Franz napisał(a):
blackmore2k3 napisał(a):Plaża jest zaśmiecona. Zaczynamy sprzątanie...

Moje autentyczne uznanie. :hut:

Oj tak , oj tak ... moje również ! 8)
Jak widać sprzątanie poszło sprawnie, gdyż starczyło czasu i na inne przyjemności.
Sposób spędzania czasu ("wakacjowania") jakże inny od tego z pierwszej części relacji. 8)

pozdrawiam.
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 17.10.2013 08:22

No zdecydowanie inny. Po 4 dniach aktywnego wypoczynku w Dolomitach, przyszedł czas na beztroski relaks na plaży ;)
Nie ukrywam, że tutaj tej aktywności było mniej 8)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 17.10.2013 08:31

blackmore2k3 napisał(a):Kupowaliśmy go ponad dwa lata temu. Nie pamiętam ile wówczas kosztował. Ale pewnie koło 100 zł trzeba dać.
Podłączenie jest proste. Nie ma żadnych kombinacji. Ewentualnie w przypadku jakbyś go nie chciał odłączać na noc, to wtedy trzeba mieć dodatkowo jakiś sterownik, bo inaczej, będzie pobierał prąd. Oczywiście taki panel ma małą wydajność, także akumulatora samochodowego nie naładuje. Ale podtrzymuje moc, także do takich celów jak te Nasze w zupełności wystarcza 8)


Dzięki.

Pozdrawiam
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 17.10.2013 20:53

Kolejny dzień zaczynamy od rozmowy na temat dwóch ogromnych psów, które rzekomo przyszły do Nas w nocy. Widział je jedynie Staszek. My twardo spaliśmy. Wygląda na to, że wcale mu się to nie przyśniło. Po wczorajszym grillowaniu jedna kiełbaska została na ruszcie. Najwidoczniej któryś z nich musiał się nią posilić, bo rano już jej nie było.

Dzień wita Nas piękną pogodą. Już od samego rana przyjemnie grzeje słońce, przez co, co chwilę trzeba się chłodzić w morzu.
Z wchodzeniem do niego trzeba jednak uważać. Jest tutaj sporo jeżowców. Aczkolwiek porównując z Adriatykiem, to występuje ich tutaj znacznie mniej.
Staszek wbija sobie jednego w kolano...

Obrazek

Obrazek

Zakładając okularki, można sobie tutaj bardzo fajnie ponurkować. Woda jest tak przejrzysta, że co chwilę wyławiam skorupki jeżowców. Całkiem przyjemne zajęcie. Sporo ich nawet przywiozłem do Krakowa.
Paweł z kolei wyszukiwał pod wodą coś, co nadawałoby się na przekąskę. Jego łupem padły małże, które później usmażył. Całkiem smaczne 8)

Obrazek

Od rana mówiliśmy o tym, że po obiedzie pojedziemy gdzieś dalej. Może znajdziemy jakąś bardziej przyjazną miejscówkę. Komary, nie dają tutaj żyć. Trzeba uciekać. Dojechaliśmy do miejscowości Petrota. Z uwagi na to, że jest to małe miasteczko, sam miałem problem żeby go ponownie odnaleźć. Dlatego też wrzucam mapkę, która mniej więcej obrazuje Nasz przejazd.

Obrazek

Troszkę sobie tutaj krążyliśmy szukając odpowiedniego miejsca, w którym nikt nie zakłócał by Nam spokoju. Wjechaliśmy w końcu na jakaś szutrową drogę...

Obrazek

Obrazek

Droga cały czas prowadziła lekko w górę. Już mieliśmy zawracać a tu nagle taki widok Nam się ukazał...

Obrazek

Obrazek

Jakiś samochód tam stoi, więc dojazd musi być. Zdecydowanie musimy tam dotrzeć. Póki co podjedziemy jeszcze kawałeczek i zobaczymy co jest dalej.
Przed Nami pojawia się znak prowadzący do Medieval tower of Mesimvria. Zostawiamy auto na poboczu i idziemy zobaczyć jak to wygląda...

Obrazek

Obrazek

Piękne widoki rozciągają się z tamtego miejsca...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tutaj właśnie widać Petrota Beach...

Obrazek

Obrazek

Niestrudzeni towarzysze podróży 8)

Obrazek

No nic, wracamy do samochodu...

Obrazek

Zjeżdżając uważnie wypatrujemy odbicia, które doprowadziłoby Nas do tego miejsca, w którym stał samochód. Kawałeczek podjeżdżamy i robimy krótki rekonesans. Droga wyboista i trzeba będzie uważać przy zjeżdżaniu, ale jakoś powolutku może damy radę.
Ok, miejscówkę już mamy wybraną. Nie będziemy dalej szukać, aczkolwiek wracamy się ponownie do miasta. Musimy przecież zrobić jakieś zakupy na wieczór. Będziemy również szukać jakiegoś ogólnodostępnego źródła słodkiej wody. Ta już Nam się prawie skończyła.

Krążmy jakimiś "wiejskimi" dróżkami...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed Nami akurat trzy babcie. Śmialiśmy się, czy by ich czasem nie zabrać ze sobą :lol:

Obrazek

W końcu znajdujemy źródełko. Zatrzymujemy się tutaj aby, napełnić butelki. Pytamy się wcześniej jakiegoś dziadka, czy aby na pewno jest zdatna do picia. Kiwnął głową na tak.

Obrazek

Obrazek

Ciśnienie wody jest tutaj tak niskie, że spędzilibyśmy chyba tutaj godzinę, żeby napełnić wszystkie butelki. To się mija z celem. Jedziemy dalej. Mijamy jakaś parafię, przy której akurat masa ludzi się zaczęła zbierać. Jest czwartek. Nie wiadomo, za czym tak pędzą.
Generalnie parafia wyglądała bardzo bogato. Miała także przed wejściem kranik, z którego w moment napełniliśmy wszystkie pięć butelek.
Dojeżdżamy w końcu do jakiegoś mini centrum, w którym znajduje się sklepik, a także piękny kościółek...

Obrazek

Obrazek

Po ulicy gania, jak to sobie nazwaliśmy "stado dzikich sabak" 8)
Generalnie bardzo dużo tam jest, albo bezdomnych, albo po prostu nie uwiązanych psów. Są jednak spokojne i nie stwarzają zagrożenia.

Obrazek

Obrazek

W sklepie robimy zakupy na dwa dni. Teoretycznie w planach mieliśmy, żeby spędzić tutaj jedną noc i jutro jechać do Turcji, ale... No właśnie. Miejsce, które udało Nam się znaleźć jest tak piękne, że grzechem byłoby nie zostać tutaj do soboty. Jeden dzień Nas nie zbawi.
Na plaże dojeżdżamy, jak już jest prawie ciemno. Strasznie wcześnie zachodzi tutaj słońce. Chyba w Grecji też jest przesunięcie czasu o godzinę. W Turcji na pewno.
Wieczór jest ciepły i najprawdopodobniej dzisiaj jest pełnia księżyca. Ten prezentuje się naprawdę uroczo. Oczywiście, aparatem kompaktowym nie da rady tego sfotografować. Musicie uwierzyć na słowo.
W końcu mamy wszystko porozkładane. Początkowo radyjko nie chciało odbierać. Trzeba było obok postawić drzewko i podciągnąć do niego antenę.
W końcu można się położyć. Otwieramy piwko i relaksujemy się przy dźwiękach greckiej muzyki...

Obrazek

Dookoła cisza, spokój. Nie widać stąd żadnego domu, ani żadnego człowieka. Jedynie taki duży konik próbuje się do Nas dosiąść...

Obrazek

Obrazek

Gdzieniegdzie, coś tam się jeszcze rusza w krzakach. Po chwili, nieco powyżej Nas przebiega sobie lis. Dobrze, że tym razem wszystkie kiełbasy zjedzone 8)
W końcu kładziemy się spać. Dobranoc.

Pozdrawiam,
Paweł.
Ostatnio edytowano 17.10.2013 21:45 przez blackmore2k3, łącznie edytowano 1 raz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.10.2013 21:01

blackmore2k3 napisał(a):Przed Nami akurat trzy babcie. Śmialiśmy się, czy by ich czasem nie zabrać ze sobą :lol:

Ckni się bez kobiet. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 17.10.2013 21:04

Zdecydowanie tak :lol:
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 17.10.2013 22:13

Ale to już potem nie to samo co męski wyjazd ... :wink: :)

Już widzę, jakby spały z pasikonikiem na ramieniu a lisem nad głową :D
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 18.10.2013 12:14

plavac napisał(a):Ale to już potem nie to samo co męski wyjazd ... :wink: :)


Nie no, oczywiście, że tak. Aczkolwiek zarówno jedno, jak i drugie ma swoje uroki 8)

plavac napisał(a):Już widzę, jakby spały z pasikonikiem na ramieniu a lisem nad głową :D


W dalszych odcinkach będą jeszcze szczypawice. Wieczorami w dość dużej ilości pojawiały się koło Nas 8)
GosiaN
Odkrywca
Posty: 78
Dołączył(a): 17.07.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) GosiaN » 18.10.2013 13:48

Relacja bardzo fajna i ciekawa, ale sama Grecja jakoś na kolana nie rzuca. Nigdy tam nie byłam, więc nie wiem dokładnie czego się spodziewać, ale jak na razie chorwackie i czarnogórskie widoki bardziej mi przypadły do gustu. Nie wspominając, o Twojej relacji z Dolomitów.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Między morzem, a górami, czyli Passatem przez Europę ;) - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone