plavac napisał(a):Mnie już nie rusza matematyka piłkarska. Kibicem jestem nie dlatego,żeby zawsze było zwycięsko, ale żeby było godnie i dumnie.
Dlatego nie zostawię naszych w meczu z Chorwatami, bo mi honor nie pozwala. Ale też mam prawo ich krytykować - bo też mi honor nie pozwala![]()
![]()
Ale honor to teraz takie niemodne słowo ...
Wcale takie niemodne
Warto jednak chłodno i w miarę obiektywnie patrzeć na możliwości polskiej drużyny.
W innym wątku pisałem już, że mam wątpliwą satysfakcję z przewidzenia wyników z Niemcami i Austrią. Decydował o tym nie brak wiary, ale chłodna kalkulacja.
Nie oszukujmy się - piłkarsko odstajemy zarówno od Niemców i Chorwatów. Niezrozumiałe dla mnie były te dywagacje na temat drugiej rundy, bycia czarnym koniem. Nie widać było żadnych ku temu przesłanek.
Skoro już na wstępie jesteśmy wolniejsi o 10-20 %, mniej wydolni o tyleż samo albo i gorzej, techniką nie grzeszymy - to przepraszam w jaki sposób mielibyśmy pokonać ekipy, których zawodnicy są przynajmniej szybsi i wytrzymalsi?
Oczywiście pozostaje pierwiastek nieprzewidywalności futbolu, psychiki, wyjątkowej motywacji i ambicji. Ale to są dodatki, a nie baza (przygotowanie fizyczne i technika).
Pozdrawiam

.png)
.png)
.png)
.png)

.png)