Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Moni Prevelli - bardzo nam się tam podobało

Przy moście weneckim kawałek od Moni tez mam zdjęcia

Fajnie, że będzie Triopetra - żałowałem, że nie bylismy tam, zobaczymy, czy było czego

kmichal napisał(a):Chwilę człowieka nie ma i od razu takie zaległości ... ... na szczęście już wszystko nadrobione, a gąski i palmowa oaza super ... ...

No to fajnie... jesteś na chwilę czy na dłużej ?
Bo jak na dłużej to przymierzamy się powoli do DK....
Z Krety będziemy się powoli zwijać, ale też jeszcze chwilę pobędziemy .

tony montana napisał(a):Moni Prevelli - bardzo nam się tam podobało

Przy moście weneckim kawałek od Moni tez mam zdjęcia

Fajnie, że będzie Triopetra - żałowałem, że nie bylismy tam, zobaczymy, czy było czego

Mi się jednak bardziej podobało w palmowym wąwozie .
A porównując Moni, to Arkadi wypadł zdecydowanie lepiej niż Preveli (choć jest to obecnie miejsce nieco innego typu). Niedługo tam dojedziemy.

Co do Triopetry...gdybym tam nie był, to też bym żałował , to było dla nas jedno z zaledwie paru tak odpowiednich miejsc, które znaleźliśmy na Krecie - choć też nie idealne. Choć przypuszczam że znawcy wyspy i jej bywalcy pewnie mają wyszukane jeszcze ciekawsze zakątki .

Pozdrawiam

8 maja, wtorek c.d.

Miałem ochotę by zboczyć jeszcze kawałek na zachód i podjechać w okolice Plakias, gdzie w niewielkiej zatoce wydawało się że będą fajne plaże (w innej, pobliskiej również), ale to nie tylko one mnie ciekawiły. Po prostu te okolice są naprawdę ładne , owszem, widzieliśmy już tutaj na Krecie przynajmniej kilka rejonów gdzie krajobraz powodował szybsze bicie serca, ale tutaj to bicie było jeszcze jakby szybsze . Jednak ostatnie „bezplażowe” dni spowodowały, że chęć odpoczynku w jakimś fajnym miejscu przeważyła… a fajne miejsce już mieliśmy wybrane – trzeba było tylko do niego pojechać a to też zabierze nam sporo czasu.

Także Plakias odkładamy na kolejny raz , kierujemy się na północ, popularną szosą przez wąwóz Kourtaliotiko.





Wąwóz (kanion) faktycznie robi wrażenie. Ściany skalne podobno sięgają tu do około 600m wysokości.







Podobnie zapewne jak większość przejeżdżających tędy po raz pierwszy zatrzymujemy się w jednej z co najmniej kilku zatoczek by zrobić parę zdjęć i poprzyglądać się wąwozowi na spokojnie, nie tylko zza szyb samochodu.





Przyklejona do ściany kapliczka Agia Kiriaki.









Jeszcze jeden przystanek przy kapliczce.



Ok, jest to bardzo ładne miejsce, ale w porównaniu do pamiętanych sprzed lat kanionów w Czarnogórze przez które przejeżdżaliśmy jednak wypada dużo mniej imponująco.

Kawałek za wąwozem skracamy sobie drogę przejeżdżając przez wioskę Frati. Dróżka jest fatalna, stroma, dziurawa, kręta i wąska (nie ma to jak skróty ), ale za to możemy popatrzeć na Kourtaliotiko z mniej znanej perspektywy.

Bez zatrzymywania mijamy sporą, znaną wieś Spili, naszym celem jest zjazd na Triopetrę. Po drodze znów widok na Kerames w innym, popołudniowym i słonecznym oświetleniu.



Jeszcze mamy kawałek .



Generalnie trzeba albo mieszkać blisko, albo mieć sporo czasu by plątać się po tych górzystych okolicach…



My zwykle mamy sporo czasu (choć zależy jak na to spojrzeć), także wróciliśmy na Triopetrę o jeszcze takiej porze by w pełni skorzystać z wreszcie naprawdę pogodnego popołudnia. Spokojne morze, w miarę ciepła (ok 20-21 stopni) woda, praktycznie pusta w tym zakątku plaża, tak to są warunki w których czujemy się dobrze .

A późnym popołudniem zabraliśmy się za obiad, była to też okazja by zrobić parę zdjęć z naszego miejsca .



Jeżdżenia wzdłuż plaży nie zaryzykowałem, ślady nie są nasze .















Najbliżsi plażowicze – w odległości około kilometra .



3 skały.



Tu zostaliśmy .



c.d.n.

Zastanawiam się Kulka jak Ty mieścisz się ze sprzętem turystycznym w tym małym samochodzie. Biorąc pod uwagę fakt, ze muszą w nim zmieścić się torby podróżne, plecaki oraz Kulkowej kapelusze, sukienki, buty, parasole, wachlarze, kosmetyki, odżywki do włosów, lustro to nie wiele masz przestrzeni życiowej dla siebie.

Jak Ty sobie radzisz, doprawdy zastanawiam się.

Mi zaimponiła dbałość o szczegóły... ten obrus tudzież ceratka na stole

kulka53 napisał(a):Także Plakias odkładamy na kolejny raz , kierujemy się na północ, popularną szosą przez wąwóz Kourtaliotiko.
(...)
Wąwóz (kanion) faktycznie robi wrażenie. Ściany skalne podobno sięgają tu do około 600m wysokości.
Ok, jest to bardzo ładne miejsce, ale w porównaniu do pamiętanych sprzed lat kanionów w Czarnogórze przez które przejeżdżaliśmy jednak wypada dużo mniej imponująco.

pierwsze skojarzenie od razu miałem z K.Moraca lub innymi w Bośni czy Rugowa w Kosowie,
Kourtaliotiko nie znam w ogóle, wygląda zachęcająco, ale wierzę na słowo, że tamte są efektowniejsze

Brakuje na stoliczku flakonika z kwiatkami.

kulka53 napisał(a):No to fajnie... jesteś na chwilę czy na dłużej ?
Bo jak na dłużej to przymierzamy się powoli do DK....

... to niestety zazwyczaj jest niewiadomą ... ... ale nie ukrywam, że start DK jest ogromną kartą przetargową za tym, żeby zostać na dłużej ... ...
Pozdrawiam.

No i jest Triopetra bardzo fajna plaża BTW, no i kolory i pora idealna do zdjęć

Ural napisał(a):Zastanawiam się Kulka jak Ty mieścisz się ze sprzętem turystycznym w tym małym samochodzie.

I z większością wyżywienia na cały pobyt....
Auto wcale nie jest takie małe, gdyby nie łóżko można by powiedzieć że jest (jak dla nas) duże - w porównaniu do poprzedniego zwłaszcza
Ale fakt, łóżko powoduje pewne ograniczenia w załadunku... stąd na dachu wylądował box i od tego czasu mamy znacznie większy luz w pakowaniu.

Ural napisał(a):Brakuje na stoliczku flakonika z kwiatkami.

OK, może pojawi się następnym razem .

te kiero napisał(a):Mi zaimponiła dbałość o szczegóły... ten obrus tudzież ceratka na stole

To obrusik

te kiero napisał(a):pierwsze skojarzenie od razu miałem z K.Moraca lub innymi w Bośni czy Rugowa w Kosowie,
Kourtaliotiko nie znam w ogóle, wygląda zachęcająco, ale wierzę na słowo, że tamte są efektowniejsze

Moracę pamiętam jako coś obłędnie fantastycznego , przejazd tamtędy niemal śnił mi się po nocach...
Fakt, że było to dawno i były to jedne z pierwszych tego typu miejsc jakie w swoim życiu widzieliśmy - a to na pewno ma wpływ na odbiór - ale mimo to i tak uważam że krajobrazy MNE mało mają sobie równych w tej części Europy.
Kourtaliotiko tak jak napisałem, aż takiego wrażenia nie zrobił, choć gdybyśmy to jego widzieli jako pierwszy, pewnie byłoby inaczej. Od choćby Moracy jest znacznie krótszy...

kmichal napisał(a):nie ukrywam, że start DK jest ogromną kartą przetargową za tym, żeby zostać na dłużej ... ...

, to skoro tak, to trzeba będzie się sprężyć

tony montana napisał(a):No i jest Triopetra bardzo fajna plaża BTW, no i kolory i pora idealna do zdjęć

Dla nas fajna, dla oglądaczy podwodnych cudów zapewne już mniej... a sami niedawno do nich w początkującym zakresie dołączyliśmy . Jeszcze parę porannych zdjęć się pojawi.

Pozdrawiam

Mapka dnia....



A - Mikri Triopetra
B - palmowa plaża Preveli
C - monastyr Preveli (górny)
D - wąwóz Kourtaliotiko
E - nocleg na Triopetrze

10 maja, czwartek

Kto uważnie śledzi naszą relację od razu zauważy, że przeskoczyliśmy jeden dzień . No tak, postanowiliśmy jeszcze wieczorem, że jeśli kolejnego dnia będzie dobra pogoda, to zostaniemy na cały dzień na Triopetrze... i tak też się stało. Wiele już na tej Krecie nie zdziałamy , a poopalać się, poleżeć, pokąpać i ponicnierobić też kiedyś trzeba . Nawet aparatu się nam specjalnie wyciągać nie chciało – poza wczesnym porankiem i wieczorem – stąd właśnie kilka porannych i wieczornych zdjęć z triopetrzańskiego dnia.









Pogoda tego dnia dopisała znakomicie, było bezchmurnie, gorąco i prawie bezwietrznie. Jedyny minus tego miejsca w którym zostaliśmy (zresztą dotyczy to całej Triopetry) był taki, że nie było tam skrawka cienia w którym moglibyśmy schować auto . Także poprzykrywałem je czym się dało , wyglądało to może nieco oryginalnie, ale właściwie to mało kto miał okazję to zobaczyć bo ruch był bardzo niewielki. Czasem przejechało jakieś auto z ciekawymi tych rejonów turystami, kilka nawet zatrzymało się na dłuższą bądź krótszą chwilę i pasażerowie też rozkładali się na ogromnej, długiej i szerokiej plaży. Na pewno jednak nie mogliśmy narzekać na tłok... pewnie w sezonie wygląda to trochę inaczej, ale myślę że i tak mogłoby być całkiem nieźle...

Popołudniowo-wieczorne urzędowanie .









Prawie „mammalsy” , na Anafi zwiastowały pogorszenie pogody, jak będzie tutaj?

To był bardzo fajny dzień , ale OK, czas na kolejny . Chętnie i jego spędzilibyśmy w taki sposób ale co najmniej 3 czynniki sprawiły, ze uznaliśmy że będzie lepiej gdy ruszymy gdzieś dalej. Po pierwsze brak cienia, po drugie już nie tak idealna pogoda, po trzecie... troszkę nas przypiekło wiosenne słońce i skóra powinna odpocząć .

Poranek kolejnego dnia na Triopetrze.



Tuż przed odjazdem.















c.d.n.

te kiero napisał(a):

kulka53 napisał(a):Wąwóz (kanion) faktycznie robi wrażenie. Ściany skalne podobno sięgają tu do około 600m wysokości.Ok, jest to bardzo ładne miejsce, ale w porównaniu do pamiętanych sprzed lat kanionów w Czarnogórze przez które przejeżdżaliśmy jednak wypada dużo mniej imponująco.

pierwsze skojarzenie od razu miałem z K.Moraca lub innymi w Bośni czy Rugowa w Kosowie,
Kourtaliotiko nie znam w ogóle, wygląda zachęcająco, ale wierzę na słowo, że tamte są efektowniejsze

A mi skojarzyła się z zachodnią Kretą i dojazdem na Elafonisi...

piekara114 napisał(a):A mi skojarzyła się z zachodnią Kretą i dojazdem na Elafonisi...

Się pojedzie, się porówna... .