Makarska, a właściwie Bratus (Krvavica) i Promajna - 09.2015

Skoro uważacie, że tak sympatycznie, to w celu podniesienia romantyczności relacji wrzucę zdjęcie mojego szwagra i szwagierki (zakochani po uszy jak widać hiehie) - osobiście zaaranżowałem Jak widać - dużo ZACHODU miałem z tym zdjęciem hehe. Mam nadzieję, że nie będą mielii za złe, że tu wrzucam. A niech spróbują. W końcu to dzięki temu forum tam byliśmy!!

A jak wyglądają te plazyczki po zejściu ze schodów? W 2013 myślałam właśnie o którejś z tych miejscowości, ale kwater w necie mało, ceny duże i właśnie zdjęcia skał (była z nami roczna panna) spowodowały, że wybraliśmy Podgorę.

Takie wypłaszczone skały czasami z drabinką do morza. Ogólnie nabrzeże jest urwiste i poza oficjalnymi plażami ciężko coś wyhaczyć. Poniżej przykład miejscówek po zejściu schodkami w stronę morza:

Podoba mi się bardzo to romantyczne ujęcie sądzę, że Twoi bliscy nie powinni mieć za złe publikacji tego zdjęcia, bo jest naprawdę urocze

Super widok z tarasu mieliście

projektom napisał(a):Jak obiecałem tak czynię.

https://www.youtube.com/watch?v=aS9wnf1fwpY&feature=youtu.be

Dobry podkład muzyczny

Eithel... widok mieliśmy naprawdę super. Jak siedzieliśmy i patrzeliśmy w morze to człowiek się odprężał. Tak samo wieczorami i nocą (ja najdłużej siedziałem), po lokalnej burzy wypłynęły kutry na morze i widok był świetny - oświetlone statki, rybacy z lampkami - połowy mieli wtedy udane. A my przez lornetkę widzieliśmy co łowili . No i ten szum fal obijających się o brzeg... Co ciekawe, z tarasu przy dobrej przejrzystości powietrza widzieliśmy startujące samoloty z Kasteli. Za parę minut leciały już nad nami na znacznej wysokości.

krutom napisał(a):

projektom napisał(a):Jak obiecałem tak czynię.

https://www.youtube.com/watch?v=aS9wnf1fwpY&feature=youtu.be

Dobry podkład muzyczny

Zgadza się

"No Remorse" Pasuje Tu jak ulał Tomaszu

Pozdrawiam

Tom.

projektom napisał(a):Eithel... widok mieliśmy naprawdę super. Jak siedzieliśmy i patrzeliśmy w morze to człowiek się odprężał. Tak samo wieczorami i nocą (ja najdłużej siedziałem), po lokalnej burzy wypłynęły kutry na morze i widok był świetny - oświetlone statki, rybacy z lampkami - połowy mieli wtedy udane. A my przez lornetkę widzieliśmy co łowili . No i ten szum fal obijających się o brzeg... Co ciekawe, z tarasu przy dobrej przejrzystości powietrza widzieliśmy startujące samoloty z Kasteli. Za parę minut leciały już nad nami na znacznej wysokości.

Zazdroszczę

I nie dobijaj, ja teraz za oknem mogę podziwiać co najwyżej mokre chodniki

Promenada bardzo sympatyczna, jak widzę nawet są ławeczki dla zmęczonych piechurów
Widzę że nie będzie nudy

Dawaj, dawaj, więcej fotek

Witam. Fajna relacja. Będzie jeszcze dalsza część?

Będzie dalsza część... to dopiero pierwszy dzień z całego tygodnia pobytu opisałem. Obowiązki zawodowe niestety nie pozwalają na spędzanie czasu w roli kronikarza. Na budowie chcą działać, więc pan projektant musi przygotować rysunki zamiast pisać relację na cro.pl

Rysunki mogą poczekać
Dawaj fotki

c.d relacji .... Po wieczornym sączeniu Tuborga i innych trunków poszliśmy na kwaterę. Wcześniej po obiedzie zrobiliśmy sobie siestę, więc teraz siedzimy na tarasie. Butelkowe Karlovacko wchodzi gładko, szum morza, śpiew ryb i plusk ptaków czyni wieczór błogim . Ludziska przechadzają się promenadą, z Promajny słychać odgłosy muzyki i mlaskanie wiecznie głodnych 150 kg Niemców (taki żarcik prawdziwy). Miło spędzone minuty biegną szybko, więc powoli szykujemy się do spania. Po 37,5 ziewnięciach zasnąłem....
.............................................................
.............................................................

Drrrrryyyyń!!!! Drrrrryyyyń!!!! Drrrrryyyyń!!!! Drrrrryyyyń!!!! Drrrrryyyyń!!!! Drrrrryyyyń!!!!

"Co? Cooo? Ja nie chcę do szkoły, gardło mnie boli...." Wrzeszczałem nie wiedząc co się dzieje. Małżonka wrzasknęła: "Wstawaj leniu, nie do szkoły a po pieczywo!!!" Niechętnie zwlekając się z łóżka (już po 9 godzinie było) zerknąłem na taras. A tu taki widok!!




Na statku muzyczka, ludzie skaczą, piją drinki, marynarki fruwają... Co się dzieje? Statek BIBE płynął chyba wokół wysepek na całodzienny rejs. Fajny widoczek

Po śniadanku i ogarnięciu się wyruszyliśmy na plażę. Patrząc przez lornetkę wykukaliśmy, że za główną przetwórnią rybną (tam gdzie puszkowali plażowiczów leżących jak śledzie) można znaleźć mniejsze, zacienione i bardziej ustronne plażyczki. Wysłałem zwiadowcę - maratończyka - czyli szwagra na zwiady. Po powrocie potwierdził: "tam są fajne miejsca, plaże mniejsze, zero ludzi i 200 m dalej nudyści!" Skuszony PLAŻAMI (jakby co!) pozbierałem graty i ruszyliśmy w kierunku kameralnych miejsc. Ponad kilometr od kwatery znaleźliśmy spokojną plażę. W ten dzień jeszcze spokojnie i bezludnie było.

Oto plaża:





Później trochę ludzi przyszło prosić nas o autograf i skorzystać przy okazji z plaży:



Fragment plaży:


A tu widok na naszą kwaterę od strony Promajny:


Tęsknicie za taką wodą?

Sympatysz ta plaża
Żwirek, woda ...
Tylko kilometr dygać z tobołami, dmuchańcami
Ta plaża w stronę Promajny czy Bratusia ?