Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 28.07.2011 10:57

zdjęcia z lotu ptaka super.... :D ja bałam się zabrać "tam na górę " aparat w obawie przed jakimś przypadkowym mokrym lądowaniem :? qurcze a trzeba było zaryzykować
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 28.07.2011 15:27

Zdjęcia z góry Rafał rewelacja ! :lol:

Ja do dziś żałuję żę nie wziąłem aparatu w górę, w zeszłym roku w Vodicach. :cry:
Drugi raz raczej na Parasailing nie pójdziemy , trzeba spróbować innych atrakcji.
No cóż szkoda.........
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2011 17:35

maniust

Witam kuzyna z CRR! Już po wakacjach?
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2011 17:39

hajduczek napisał(a):zdjęcia z lotu ptaka super.... :D ja bałam się zabrać "tam na górę " aparat w obawie przed jakimś przypadkowym mokrym lądowaniem :? qurcze a trzeba było zaryzykować


Też bałem się zaryzykować jakiegoś zamoczenia więc już na wiosnę wpadłem na pomysł. Nabyłem na Allegro używany kompakcik Kodaka za 100zł i od tamtej pory pełni on rolę aparatu zastępczego. To z niego są właśnie te fotki (owiniętego mocno paskiem za nadgarstek) - czegoś lepszego też bym się bał wziąć w górę, chociaż teraz już wiem, że nie ma ryzyka.
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 28.07.2011 19:40

Raul73 napisał(a):maniust

Witam kuzyna z CRR! Już po wakacjach?

Dopiero Rafał .......1 wrzesień wyjazd........ :evil:
Już mnie szlak trafia z tym czekaniem......

...ciągnij dalej z tą relacją i fotek dużo dyj :)

Raul73 napisał(a):chociaż teraz już wiem, że nie ma ryzyka.

Racja .....ryzyko podtopienia aparatu czy kamerki znikome , chyba że przy ściąganiu obsługa coś spartoli i sruu do Jadrana.
Z reguły ściągają na motorówkę , widziałem dosłownie jeden wypadek , że obsługa nie ściągnęła ekipy fruwającej na motorówkę , w ciągu kliku dni.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 29.07.2011 00:19

maniust napisał(a):Z reguły ściągają na motorówkę , widziałem dosłownie jeden wypadek , że obsługa nie ściągnęła ekipy fruwającej na motorówkę , w ciągu kliku dni.


Nie wiem czy to nie zależy od indywidualnych ustaleń z ekipą obsługującą. Któregoś dnia widziałem z plaży jak przed ściągnięciem na łódkę 2 młode dziewczyny 3 czy 4 razy po wodzie przeciągnęli tak do kolan czy bioder - wyglądało na to że specjalnie, bo śmiech tych dziewczyn słychać było z plaży.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 01.08.2011 23:02

6 lipca 2011

To był długi dzień... Ale i plany były ambitne: Pocitelj, Mostar, Medugorje, Kravica.

Wyruszyliśmy z Makarskiej o 7ej, z małymi problemami. Chciałem zatankować LPG, ale okazało się, że na stacji INA przy wyjeździ, obok Konzumu, gazu nie ma. Jest 20 metrów wcześniej. Ale żeby wyjechac ze stacji, trzeba było swoje w kolejce odstać - ale tam jest ciasno! Potem wyjazd z tej małej stacji LPG na Dubrownik to też małą łamigłówka - trzeba się wrócić do tego dużego skrzyżowania. No, chyba że jest pusto - wtedy można przez ciągłą w lewo :wink: :wink:
Magistrala Adriatycka zauroczyła mnnie od pierwszych kilometrów. Widoki niesamowite! Jazda przyjemna, pomimo częstych ograniczeń i dużego ruchu. Trzeba uważać jedynie w Podgorze - ograniczenie do 20, zwężenie do jednego pasa i ruch wahadłowy - skały na drodze. Jedno mnie zastanawia: droga wybudowana w latach 70-tych, któą dziennie przetacza się tysiące aut (w tym TIRy), przez większą częśc roku w ekstremalnym upale - a nie ma ani jednej koleiny, ani kawałka dziury! U nas przy 38 stopniach wprowadza się zakazy ruchu TIRów w całym kraju. :evil: :evil:

Tuż przed Ploce po lewj stronie mijamy pięknie położone w dole Bacinske Jezera, ale decydujemy, że fotki porobimy w drodze powrotnej. Za Ploce trasa dochodzi do Neretwy, a po kilku kilometrach widzimy taki oto znak:

Obrazek

i wiaduktem zjeżdżamy w lewo, by ok. 8 km wjechać do Metkovic. Od tej pory wszystkie nazwy na znakach są zapisywane alfabetem łacińskim, a pod spodem cyrylicą (chociaż cyrylica jest bardzo często zamazywana sprayem - rzuca się w oczy nienawiśc do Serbów :cry: ). Przejeżdżamy przez miasteczko, 2-3 światła i mamy granicę. Pomimo małej ilości aut, kontrola obowiązkowa (Włochowi, który wyjeżdżał z Bośni, celnicy przetrzepali cały samochód). U nas tylko kontrola paszportów i dowodów (dla niedowiarków: można wjechać na dowód :D), przeliczenie ilości osób i porównanie ze zdjęciami oraz sprawdzenie zielonej karty (dla kolejnych niedowiarków: obowiązkowa :D ). Jeszcze tylko padło pytanie: "Are you coming back home?", ale kiedy padła odpowiedź: "No, visiting Medugorje and Mostar", szeroko się uśmiechnął i machnął ręką.
Bardzo ważna informacja: w strefie granicznej (są znaki) obowiązuje całkowity zakaz fotografowania. Bardzo tego pilnują. Przed nami jechali Czesi i pasażerka tylko sięgnęła ręką po aparat, a już dwóch żołnierzy było przy niej.

Widoki po drugiej stronie granicy nie pozostawiają wątpliwości, gdzie jesteśmy:

Obrazek[/b]

Przez pierwsze kilkanaście kiloetrów zmienia się też krajobraz na bardziej płaski, az dojeżdżamy do Pocitelj, któy trudno przegapić, bo tuż przy drodze pojawiają się charakterystyczne budowle:

Obrazek
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 01.08.2011 23:20

Na dole jest mały niestrzeżony darmowy parking (tak na ok. 15-20 aut), ale jest sporo sprzedawców owoców, któzy obiecują przypilnowanie samochodu w zamian za kupienie czegoś od nich. Poniewż ceny takie same jak w Makarskiej, kupujemy figi i ruszamy na górę. Pierwszym budynkiem, jaki mijamy, jest islamska medresa z XVIII wieku:

Obrazek,

a zaraz za nią meczet Hadži-Alija z XVI wieku:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wejście do meczetu było zamknięte, więc nie wiem, czy można tam wchodzić (kiedy wracaliśmy, było otwarte). Można za to obejść go dookoła i zajrzeć do środka przez okna, a raczej otwory okienne:

Obrazek

Przy tym, co widzieliśmy potem w Mostarze, ten wygląda ubogo.
Przed meczetem jest tablica, pokazująca, jak wyglądał meczet w 1993 r., kiedy został zniszczony:

Obrazek

Idziemy dalej w górę. Po drodze znajduje się jedyna chyba tutaj restauracja:

Obrazek

Droga prowadzi cały czas pod górę, ale jest łatwa, przyjemna i krótka. Na samym szczycie znajduje się twierdza, wybudowana prze Turków na gruzach starożytnego rzymskiego zamku. Właściwqie są to ruiny twierdzy, ale całkiem dobrze zachowane. Zwiedzanie, czyli wejście na wieżę darmowe, chociaż zapachy zniechęcają. Także wygląd w środku nie jest zbyt imponujący:

Obrazek

Obrazek

Dodatkowym utrudnieniem jest brak jakichkolwiek barierek, co dla osób z lękiem wysokości może być dużym wyzwaniem - w niektórych miejscach trzeba uważać, żeby nie wpaśc do środka.

Wszystko to wynagradzają niesamowite widoki z wieży:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.08.2011 23:32

Pocitelj, Mostar, Medugorje, Kravica - obowiązkowe punkty w BiH :D Jeszcze tylko Blagaj mi brakuje :wink:

Wszystko pięknie, ale i tak w Mostarze najcudniej! :D
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 02.08.2011 00:02

No to jedziemy do Mostaru :D

Obrazek

Większość informacji na temat Mostaru brałem ze znakomitej relacji koptera, którą gorąco polecam:

https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=31281&postdays=0&postorder=asc&start=60

Postaram się zatem nie powielać informacji tam zawartych.
Wjazd do Mostaru okazał się bardzo prosty. Mamy do wyboru dwa mosty: jeden zaraz za lotniskiem i salonem samochodowym (mały ruch, ale nienajlepsza nawierzchnia) i drugi, dalej, tzw. Lucki Most. Wyjeżdża się i tak w tym samym miejscu, skąd już rzut beretem do parkingu przy Starym Mieście. Jadąc Bulevarem, przejżdżamy dwa małe mostki i za parkiem skręcamy w prawo i zjeżdżamy ok. 150 metrów w dół. Tam są parkongowi, którzy wskażą nam miejsce i skasują 10 euro (za cały dzień) - drogo, ale obiecają, że przypilnuja auta. (Parking zaznaczony na mapkach w relacji koptera)



Idziemy w dół w kierunku Starego Mostu. Szukam śladów wojny, których jest tu pełno, właściwie już od wjazdu były:

Obrazek

Obrazek

Po drodze mijamy Hamam - łaźnie tureckie, naprzeciwko któych znajduje się Centrum Informacji Turystycznej, gdzie zupełnie za free można zaopatrzyć się w foldery i mapy Mostaru (to te same które są tu na forum poskanowane :D ). Kopter pisał, że można tu często znaleźć monety euro - mnie natomiast udało się znaleźć 20 fenigów bośniackich. Jak się potem okazało, całkowicie nieprzydatnych, bo raz że to żadna wartość, a dwa że tam cały handel turystyczny jest w euro.

Obrazek

Zaraz za tym placem zaczyna się targ - ceny niższe niż po drugiej stronie mostu. Schodzimy powoli w dół i wreszcie docieramy do miejsca, któe zna chyba każdy:

Obrazek

Nie będę tu opisywał mostu ani wklejał fotek, bo jest tego pełno na forum. Dodam tylko, że Bośniacy nie pozwalają fotografować niczego związanego ze zniszczeniem mostu, jak np. ogromnego zdjęcia tuż przy wejściu. To samo dotyczy też muzeum, któe znajduje się po stronie muzułmańskiej tuż przy zejściu po prawej stronie. Można za to obejrzeć wstrząsający film o zniszczeniu i odbudowie i posłuchać angielskiego komentarza pracownika muzeum, a nawet kupić DVD, książki i inne pamiątki. Jak ktoś już pisał, film ten jest podobno na Youtube, ale oglądany w tamtym miejscu robi niesamowite wrażenie.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 02.08.2011 00:20

Za mostem zaczyna się Kujundziluk, ale nie zatrzymujemy się - pamiątki później, w drodze powrotnej. Nasz cel to meczet. W Mostarze jest ich kilka, w samym centrum dwa:
Koski Mehmet-Pasina Dzamija
Karadozbegova Dzamija


Ten pierwszy jest jeszcze przy targu, ten drugi dalej, za bankiem i supermarketem, ale cały czas idąc prosto. Ceny te same: 2 euro meczet, 4 euro meczet z minaretem (nie popieram cwaniactwa, ale w środku i tak nikt nie pilnuje, kto wchodzi na minaret, a kto nie :wink: ). My wybieramy ten pierwszy meczet:

Obrazek

W głębi widać fontannę, z któej można nabrać wody - w smaku lepsza niż niejeden napój :D

Wchodzimy do środka:

Obrazek

Butów nie trzeba zdejmować, nie wymagają również żadnych nakryć na ramiona. W środku zielone dywany - wydzielona strefa, po której można chodzić. Akurat trafiliśmy na polską wycieczkę z przewodnikiem, więc chwilę posłuchaliśmy, ale postanowiliśmy skorzystać z chwilowej pustki na schodach i udaliśmy się na minaret. Widoki jeszcze lepsze niż w Pocitelj:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wieży głośniki, z których punktualnie o 13tej (różnica czasu) rozlega się nawoływanie na modlitwy (podobno z odtworzenia, nie na żywo) - dosyć głośno, słychać w całym centrum, chociaż pięknym śpiewem bym tego nie nazwał :D

Schodzimy na dół akurat w momencie, kiedy polska wycieczka wspina się na górę. Doskonałym miejscem do obejrzenia całego meczetu i robienia zdjęć jest balkonik, na który można wejść. Zatem wchodzimy i robimy:

Obrazek

Obrazek

Z dołu też:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

[/url]
Ostatnio edytowano 02.08.2011 00:50 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 02.08.2011 00:36

Idziemy dalej w dół ulicą Brace Fejica, aż do drugiego meczetu. Tym razem nie wchodzimy do środka, ale zaraz za nim znajduje się niewielki cmentarz muzułmański. Niektóe groby takie jak u nas, większośc jednak w formie słupków. Prawie wszystkie z 1993 roku :cry:

Obrazek



Skręcamy w prawo i schodzimy jeszcze bardziej w dół. Przy wąskiej jednokierunkowej uliczce po lewej stronie znajduje się Muslibegovica Kuca - dom, a właściwie cała posiadłość od wieków należąca do tureckiej rodziny Muslibegoviców. Jak się dowiedzieliśmy, jest to jedyny tego typu dom, któe przetrwał wojne praktycznie bez uszczerbku - ucierpiał tylko mały budynek pełniący role magazynu. Do wielkiej drewnianej bramy wychodzi po nas pani przewodnik, która oprowadza nas po wszystkich piętrach, szczegółowo opowiadając o historii domu i o funkcjach poszczególnych pomieszczeń.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zwiedzanie kosztuje 2 euro od osoby dorosłej, dzieci gratis.

Ciekawostką jest fakt, że do zwiedzania udostępniona jest tylko niewielka część posiadłośći - w pozstałej części jest hotel, umieszczony przez "Expedia" w pierwszej 10 najlepszych hoteli świata w 2010 roku :!: :!:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 02.08.2011 00:48

Pora na "małe co nieco", najlepiej coś z miejscowej kuchni. Wracamy zatem na targ do restauracji, gdzie oczywiście natychmiast spotykamy Polaków. Okazuje się, że obyci w Mostarze, polecają burek i kawę po bośniacku. Postanawiamy skorzystać, ale akurat burki się skończyły :( Na szczęście są w restauracji na rogu, kilka metrów dalej. Burek to rodzaj placka z nadzieniem: mięsne, serowe lub ziemniaczane. Rzeczywiście pyszne! Cena w zależności od miejsca: 2-3 euro za sztukę (można się najeść jednym).

Jeszcze lepsza jest kawa po bośniacku! Całe szczęście, że obok nas jakas para zamówiła to wcześniej, bo nawet byśmy nie wiedzieli, jak się za nią zabrać :D (Teraz jestem mądry, bo sobie w necie znalazłem!) Przynoszą kawę w takim malutkim miedzianym rondelku czy czajniczku, do tego mała biała filiżanka, szklanka wody i kawałek galaretki(chyba :roll: ). Okazało się, że przelewa się kawę do filiżanki, popija i w międzyczasie zagryza galaretką. Woda służy do tego samego do czego u nas sok na imprezach :wink: A kawa rzeczywiście mocna - jeszcze takiego szatana w życiu nie piłem.
Jedna uwaga: w restauracjach brak możliwości płacenia kartą. Za to euro jak najbardziej, resztę również wydają w euro.

Na koniec zostawiamy sobie zakupy na tureckim targu Kujundziluk. Wybór jak u nas na stadionie za starych dobrych czasów :D A że ceny o wiele niższe niż w Chorwacji, to się w pamiątki zaopatrzyliśmy.
Oczywiście najbardziej w oczy rzucają się pamiątki wojenne, jednak nie zauważyłem, żeby byli na nie chętni - co mnnie wcale nie dziwi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 02.08.2011 08:35

Fajnie znowu pojechać do Mostaru............. z Wami .

Pozdrav.
8)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33332
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.08.2011 08:45

Trochę późno Cię Raul "wypatrzyłem",ale jestem i ja... :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone