Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt)

a na samą chorwację jest potrzebna ?

a na samą chorwację jest potrzebna ?

nie jest wymagana - wystarczy mieć ważne ubezpieczenie OC

Witam,
Czy w Chorwacji można zamienić złotówki na kuny np. w kantorze, czy należałoby mieć euro?
a może lepiej w Polsce kupić kuny? Wyjeżdżamy w sobotę do Makarskiej i chciałbym się przygotować do podróży....
Relacja raula73 wyśmienita i coś czuję po kościach, że bedzie cool....
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

My w niedziele

Tadek_T

Złotówki możesz zamienić na kuny prawie w każdym chorwackim kantorze. Zdecydowanie bardziej opłaca się jednak kupić w Polsce euro i wymienić je tam na kuny. A jeszcze bardziej opłaca się brać jak najmniej gotówki i płacić gdzie się da kartą, a gdzie się nie da - kunami pobranymi z bankomatów - któych w Makrskiej jest mnóstwo.

Zdecydowanie odradzam kupowanie kun w Polsce - najmniej korzystny przelicznik

7-10 lipca 2011 - Makarska

W kolejnych dniach po powrocie z Bośni zaczęły się prawdziwe tropiki - w dzień temperatura nie spadała poniżej 35 w cieniu, w nocy było 24-25, nawet śladu chmurki na niebie. Taka pogoda nie sprzyja zwiedzaniu, w dodatku nasze córki uwielbiają wodę, więc całe te dni spędzaliśmy na plaży, a wieczory i noce na spacerach po mieście.
Moje wrażenia z Makarskiej - jak najbardziej pozytywne. Zastaliśmy dokładnie to, czego spodziewaliśmy się przed wyjazdem. Ponieważ mieszkamy w "sypialnianej" miejscowości pod Płockiem, ciszę i spokój mamy na codzień. Na wakacjach szukamy raczej bardziej rozrywkowych miejsc - i tak jest właśnie Makarska. Natomiast zgadzam się, że mieszkańcom miast nie przypadnie za bardzo do gustu, tym bardziej, że polską mowę słychać tam równie często co chorwacką, więc człowiek czuje się momentami jak na Krupówkach.

Po pierwsze: plaża. Nie przepadamy za pustymi miejscami, więc nie kombinowaliśmy, nie traciliśmy czasu na szukanie zatoczek, tylko chodziliśmy na miejską. Ludzi mnóstwo - to prawda. Ale o żadnej porze dnia nie ma problemu ze znalezieniem wolnego kawałka miejsca - zarówno tuz przy wodzie, jak i w cieniu drzew. Zaleta tej plaży to widoki - tak z jednej, jak i z drugiej strony





Plaża kamienista, chociaż kamyczki drobniejsze niż na Istrii. Woda czysta, jak to w Jadranie. Przy brzegu, pomimo tłumów, mnóstwo ryb, więc maski do nurkowania się przydadzą. Jeżowców brak. Trochę na północ, na wysokości hotelu Meteor, znajduje się bardzo fajny plac zabaw dla maluchów: kilka wielkich dmuchańców w wodzie. Jedyna wada - jest płatne, niestety cen nie pamiętam, ale wiele dzieciaków tam się bawiło. Trochę dalej znajdują się też leżaki do wynajęcia. Na całej długości plaży jest możliwośc wypożyczenia takich dużych rowerów wodnych ze zjeżdżalniami:



Nazywa się to "pedaline" i kosztuje 30 kun za 30 minut i 50 za godzinę. Tego akurat spróbowaliśmy - całkiem fajna zabawa. Kapoków co prawda nie dają, ale i tak w Adriatyku trudno się utopić, bo woda bardzo słona.

Kilka razy dziennie wzdłuż plaży chodzi facet z łódką i sprzedaje świeżutkie owoce w cenach porównywalnych do tych z targu (może trochę drożej). Słychać go z daleka po charakterystycznym dzwoneczku. Przy plaży znajdują się przebieralnie i prysznice ze słodką wodą. Prysznice płatne - 2 kuny.

Późne popołudnia i wieczory to oczywiście spacery po Makarskiej. A jest tam co robić!

Oczywiście codziennie obowiązkowe zachody słońca, które niestety nie są tam tak malownicze jak w niektórych innych miejscach, a to dlatego, że słońce nie zachodzi wprost do morza, a chowa się najpierw za wyspą





Centralne miejsce Makarskiej to oczywiście duży targ pomiędzy portem a plażą, a także odchodząca od niego promenada nad plażą. Mnóstwo barów, knajpek i sklepów otwartych do późnej nocy.





Ludzi tam zatrzęsienie, szczególnie w weekend. Co kilka minut pomiędzy targiem a hotelem Dalmacija kursuje kolejka



Cena to bodajże 30 kun za przejazd "w te i nazad"

Jeśli chodzi o bary, to próbowaliśmy zaledwie kilku. Zdecydowanie polecam pizzę w restauracji Sunshine, tuż przy placu zabaw za targiem. Chyba największa restauracja w tamtej okolicy, więc trudno przeoczyć. Ogromna pizza Jumbo za 60 kun, a czasami w promocji za 50 - spokojnie wystarczy dla 3-4 - osobowej rodziny. Codziennie są tam inne promocje, np. zwykła pizza (dla 2 osób) + piwo 0,5 litra za 40 kun. Pizza super!
Trochę dalej wzdłuż promenady znajduje się równie skłonna do promocji restauracja chińska o nazwie "Niam Niam" - tą raczej omijaliśmy, bo nie po to jechaliśmy do Dalmacji, żeby się w chińskich knajpach stołować

Co do piwa, to ceny w zależności od knajpy od 13 do 20 kun za 0,5 litra, ale warto dobrze szukać, bo codziennie gdzie indziej sa promocje i praktycznie zawsze można znaleźć coś np. za 10 kun. Generalnie piwo w Chorwacji jest drogie, nawet w marketach (13 kun za litr i 24 kuny za 2 litry w butelkach plastikowych). Co do ich smaku to zdania są podzielone. Jeśli o mnie chodzi, to z tych najpopularniejszych najbardziej smakuje mi Karlovacko (lekki smak kukurydzy), mniej Ożujsko, a Lasko w ogóle mi nie podchodzi. Polecam też piwo Sarajevsko (kupowane w Bośni). Jeśli chodzi o inne trunki, to jest kilka barów z drinkami. Polecam zwłaszcza bar "Ivanka" na targu - codzinnie promocje, niektóre nawet 50%.

Z miejscowych potraw próbowaliśmy kalmarów z grilla. Rok temu w Rovinj były smażone, teraz takie. Dla nas jedne i drugie rewelacja, chociaż każde inne. Cena to od 45 do 70 kun za porcję (my jedliśmy po 53 w promocji).

Genaralnie tanie i dobre restauracje bardzo łatwo jest poznać po dużej ilości klientów (np. w Sunshine trzeba czasem czekać chwilę na stolik). W tych drogich zazwyczaj są pustki. Najdroższe są restauracje przy porcie, najtańsze (co nie znaczy że gorsze) przy targu - po obu stronach. Opłaca się też szukać promocji, bo codziennie są gdzie indziej.

No i jest jeszcze słynny statek - Makarski Jadran.



Codziennie wpływa do portu ok. 19-20 tej i zmienia się w restaurację z czymś w rodzaju szwedzkiego stołu. Za 40-60 kun dostajemy sałatkę, chleb i do wyboru porcję ryb, kalmarów, ośmiornic, krewetek lub małży - wszystko grillowane na miejscu. Z tego co zauważyliśmy, mieli klientów - my wybraliśmy tradycyjny bar.

Dla młodzieży są też dyskoteki. Najbardziej znana to oczywiście Disco Grotta na półwyspie od strony portu, pod pomnikiem Św. Piotra. W sobotę przeżywała oblężenie.



Druga to Club Deep obok hotelu Osejava - piękny wystrój na skałach, ale ludzi trochę mniej.

Ale chyba najlepsza atmosfera zabawy panowała w każdy wieczór (zwłaszcza sobotni) w barze pod hotelem Meteor (niestety, nie pamiętma nazwy). Codziennie po zapadnięciu zmroku uruchamiali laserowe oświetlenie, a zabawę rozkręcali sami kelnerzy i kelnerki. Wiele osób się przyłączało - może też dlatego, że to jedyne miejsce tego typu , gdzie nie płaciło się za wstęp. No i było to jedyne miejsce, gdzie grali fajny chorwacki dance - m.in. Jelena Rozga, Colonia i Severina.


Jeśli chodzi o lody, to wiadomo - są wspaniałe i wielkie. Ceny - 5-7 kun za kuglę. Najtańsze (i najlepsze) przy wejściu z portu na plac starego miasta.

Tutaj jeszcze kilka fotek ze spacerów po Makarskiej w dzień i w nocy:

















I jeszcze zaobserwowany z trybun trening waterpolowców przy dyskotece Grotta:




Było coś dla ciała, w kolejnym odcinku coś dla ducha, czyli co warto zwiedzić w Makarskiej?

Makarska - cd

Co warto zwiedzić w Makarskiej? Wbrew pozorom wcale nie tak mało, chociaz nie jest to typowo zabytkowe miasto, a raczej kurort turystyczny.

Pierwszym miejscem, do którego się udaliśmy, było Muzeum Muszli (Malakoloski Muzej). Znajduje się ono za Hotelem Osejava i stadionem, po lewej stronie, w klasztorze Franciszkanów. Bardzo łatwo trafić. Przewodniki mówią, że to największy zbiór muszli na świecie. Umieszczony jest on w najniższej kondygnacji budynku, w 3 niewielkich salach. Muszle pogrupowane są w zależności od morza, z którego pochodzą - te najpiękniejsze są z Karaibów. Wśród nich są również takie, które wielkością dochodzą do ponad metra Niestety, w muzeum obowiązuje bezwzględny zakaz fotografowania. Wstęp - 15 kun dorosły, 10 kun dziecko. Jedna uwaga: pomimo napisów na tablicach, muzeum jest otwarte cały dzień, bez przerw.

Kolejne miejsce, które udało nam się zobaczyć, to Muzeum Ryb i Fauny Morskiej. Znajduje się prawie w tym samym miejscu, trochę bliżej centrum, między budynkami przy ul. Listun (trochę trudniej trafić). Znajdują się tam zasuszone ryby, skorupiaki i inne stworzenia - wszystkie odłowione w wodach Adriatyku przez rybaków z Makarskiej. Dużą zaletą tego miejsca jest możliwośc dotykania i fotografowania wszystkiego co się tam znajduje.













Bilet 10 kun, a w cenie mamy równioeż przewodnika, który dość ciekawie opowiada o znajdujących się tam eksponatach.[/img]

Centralnym miejscem Makarskiej, przez które przechodziliśmy kilka razy dziennie, jest plac Kaćić, z piękną barokową fontanną, pomnikiem o. Andrijeja Kaćića i masztem z powiewającą chorwacką flagą. Plac sam w sobie jest zabytkiem i ulubionym miejscem wieczornych spotkań seniorów i plenerem fotograficznym tych młodszych.



U góry, nad placem, po lewej stronie znajduje się rynek z owocami, winem i oliwą - czynny do późnych godzin wieczornych, ale oczywiście owoce najlepiej kupować rano. Obok targu także mały Konzum (do 22ej). Po drugiej stronie placu ciągną się kaskadowo malownicze knajpki, w których trochę odstraszają jednak wysokie ceny.
Natomiast centralnie nad placem góruje barokowa katedra Św. Marka z głównym ołtarzem weneckim z XVII w. oraz przepięknym ołtarzem bocznym wykonanym ze srebra











Przed kościołem na schodach prowadzących na plac przynajmniej raz w tygodniu odbywał się jakiś koncert - raz trafiliśmy na festiwal chorwackiej pieśni religijnej, drugi raz na festiwal tańców ludowych.





cdn...

O tych skorupiakach to nie wiedziałem ..
Fajnie wyglądają
Pamietasz godziny przyjęć ??

Rany, wypełniona ta Makarska ludźmi po sam dach. Tłumy wszędzie. To jednak nie miejsce dla mnie. Nie mogłabym leżeć na plaży z widokiem na jakieś wieżowce Ale fajnie, że dzięki Wam mogę to miejsce poznać.

Buber napisał(a):O tych skorupiakach to nie wiedziałem ..
Fajnie wyglądają
Pamietasz godziny przyjęć ??

O kurde, Buber, ale mnie teraz zagiąłeś! Szczerze się przyznam, ze nie mam pojęcia

Nie zapisywałem tych informacji, bo na dzień dobry dostaliśmy od naszej gospodyni duży folder o Makarskiej z mapą, który mieliśmy zabrać do domu, ale przy wyjeździe gdzieś się zawieruszył.

Przypuszczam, że od 10tej do wieczora,ale pewności nie mam. My byliśmy tam przed południem.

Aldonka napisał(a):To jednak nie miejsce dla mnie. Nie mogłabym leżeć na plaży z widokiem na jakieś wieżowce

Witam i doskonale cię rozumiem - jesteś z miasta i masz miasto na co dzień, więc na urlopie szukasz spokoju. My odwrotnie, chociaż np. do takiego Splitu na urlop bym się nie wybrał.
A z tymi "wieżowcami" to bez przesady - jest tylko jeden taki naprawdę wysoki

To prawda. Mieszkam w centrum Poznania więc siłą rzeczy spokoju szukam na wakacjach. Kto wie, nie mówię kategorycznie nie Makarskiej i okolicom, może kiedyś się skuszę
Skoro jest jeden wieżowiec to pół biedy, zawsze mogłabym się odwrócić w drugą stronę

Super relacja!!!
Byłem kilka lat temu w okolicach i poczułem się dzięki fotkom, jk by to było wczoraj
Ten dom Turecki to chyba dość popularny obiekt.
Pamiętam że właściciele mają w zwyczaju chować zwiedzającym kilka par butów

Arooo napisał(a):Ten dom Turecki to chyba dość popularny obiekt.
Pamiętam że właściciele mają w zwyczaju chować zwiedzającym kilka par butów

A, tego to nie wiem - my zwiedzaliśmy w butach.