Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maja1
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 02.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) maja1 » 13.08.2011 09:18

WITAM DOSZŁA DO MNIE WIADOMOŚĆ ŻE SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY Z WINIETAMI NA SŁOWENI PONOĆ ZROBILI BRAMKI I WRZUCA SIĘ 5 EURO I PO SPRAWIE CZY KTOŚ MOŻE TO POTWIERDZIĆ CZEKAM PILNIE NA ODPOWIEDZ PONIEWAŻ WYJEŻDŻAM W PONIEDZIAŁEK POZDRAWIAM
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 13.08.2011 09:45

maja1 napisał(a):WITAM DOSZŁA DO MNIE WIADOMOŚĆ ŻE SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY Z WINIETAMI NA SŁOWENI PONOĆ ZROBILI BRAMKI I WRZUCA SIĘ 5 EURO I PO SPRAWIE CZY KTOŚ MOŻE TO POTWIERDZIĆ CZEKAM PILNIE NA ODPOWIEDZ PONIEWAŻ WYJEŻDŻAM W PONIEDZIAŁEK POZDRAWIAM



:D :D :D
Żarty sobie robisz, prawda?
maja1
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 02.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) maja1 » 13.08.2011 10:49

NIE KUPOWAŁAM WCZORAJ EURO W ZAPRZYJAŹNIONYM KANTORZE I PAN KTÓRY W NIM JEST WRÓCIŁ W ZESZŁYM TYGODNIU Z CHORWACJI I TAK MI POWIEDZIAŁ O TYCH BRAMKACH
Krzysztof i Lidia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3282
Dołączył(a): 23.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof i Lidia » 13.08.2011 11:30

Raul73 napisał(a):
maja1 napisał(a):WITAM DOSZŁA DO MNIE WIADOMOŚĆ ŻE SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY Z WINIETAMI NA SŁOWENI PONOĆ ZROBILI BRAMKI I WRZUCA SIĘ 5 EURO I PO SPRAWIE CZY KTOŚ MOŻE TO POTWIERDZIĆ CZEKAM PILNIE NA ODPOWIEDZ PONIEWAŻ WYJEŻDŻAM W PONIEDZIAŁEK POZDRAWIAM



:D :D :D
Żarty sobie robisz, prawda?


maja1 napisał(a):NIE KUPOWAŁAM WCZORAJ EURO W ZAPRZYJAŹNIONYM KANTORZE I PAN KTÓRY W NIM JEST WRÓCIŁ W ZESZŁYM TYGODNIU Z CHORWACJI I TAK MI POWIEDZIAŁ O TYCH BRAMKACH


To znaczy, że ten pan sobie zażartował :D

Płaci się 15 euro za winietkę tygodniową albo 30 za miesięczną, ewentualnie 95 za... roczną.
Chyba że objazdem, wtedy płacimy 0 euro.

:wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 13.08.2011 11:55

Buber napisał(a):Do CRO prawie zawsze jadę przez Budapeszt i fajnie byłoby coś tam zobaczyć, a gotowiec pomógłby mi trochę :wink: .

Wojtku ... o Budapeszcie to dwie (zeszłoroczne) relacje Maslinka i Weldon popełnili.
Sporo tam aktualnych wiadomości !
Przepraszam, że nie poszukałem linków. 8)


Raul73 napisał(a):

... i ja zaznaczyłem swoją obecność ! :)

Pozdrawiam.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 13.08.2011 15:30

mariusz-w napisał(a):
Buber napisał(a):Do CRO prawie zawsze jadę przez Budapeszt i fajnie byłoby coś tam zobaczyć, a gotowiec pomógłby mi trochę :wink: .

Wojtku ... o Budapeszcie to dwie (zeszłoroczne) relacje Maslinka i Weldon popełnili.
Sporo tam aktualnych wiadomości !
Przepraszam, że nie poszukałem linków. 8)


Hejka :D

Jak zacząłem czytać zajawkę relacji Raula, pomyślałem akurat o Budapeszcie i skorzystałem z uprzejmości autora.

Wiesz Mariusz, na forum nie byłem aktywnie z rok i mam spore braki :cry: .
Ale systematycznie je nadrabiam :D .
Linków też nie podaję. Jak ktoś jest zainteresowany na pewno poszuka i sam znajdzie.
Ja już sie biorę ... :D .
Dzięki za namiary i Pozdrawiam ...

Raul sorry za OT ...
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 13.08.2011 17:31

maja1 napisał(a):WITAM DOSZŁA DO MNIE WIADOMOŚĆ ŻE SKOŃCZYŁY SIĘ PROBLEMY Z WINIETAMI NA SŁOWENI PONOĆ ZROBILI BRAMKI I WRZUCA SIĘ 5 EURO I PO SPRAWIE CZY KTOŚ MOŻE TO POTWIERDZIĆ CZEKAM PILNIE NA ODPOWIEDZ PONIEWAŻ WYJEŻDŻAM W PONIEDZIAŁEK POZDRAWIAM



Chyba po pijaku :D
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 13.08.2011 18:42

Buber

Będzie i Budapeszt - w drodze powrotnej. W przyszłym tygodniu mam trochę więcej czasu, to się wezmę za relację
pavio
Odkrywca
Posty: 118
Dołączył(a): 02.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavio » 22.08.2011 15:37

Raul noo heloł./.już minął cały przyszły tydzień :sm:
czekamy z niecierpliwością....

zajebiaszcza relacjaaaaaa...byliśmy dzięki wam w tym roku w naszej ukochanej cro;)
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.08.2011 20:57

Witam nowych (i tych starszych też) czytelników. Jednocześnie przepraszam za długą przerwę w relacji, ale miałem naprawdę ciężkie 2 tygodnie. Już nadrabiam zaległości.

Vepric

Wyjeżdżając z Makarskiej w stronę Omisa, zaraz na pierwszym zakręcie za miastem znajdziemy niewielki parking po prawej stronie - to Vepric, zwane "chorwackim Lourdes" - słusznie zresztą, bo znajduje się tu Sanktuarium Matki Boskiej z Lourdes. Pięknie położone u stóp masywu Biokowo, wśród drzew, w dużym parku, wykute w skałach - coś niesamowitego. Teren sanktuarium obejmuje grotę z ołtarzem, kaplicę, zakrystię, ołtarz polowy, potok i drogę krzyżową. No i dopiero tam usłyszeliśmy roje cykad (w Makarskiej prawie ich nie ma :idea: :idea: ). Sanktuarium już robi niesamowite wrażenie, a jest jeszcze rozbudowywane. No i, co typowe dla Bałkanów (a w przeciwieństwie do Lichenia czy Świebodzina) nie zachwyca przepychem i wielkością, a położeniem i atmosferą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak w wielu tego typu miejscach, zwracają uwagę podziękowania za różne łaski czy uzdrowienia czy prośby (znane choćby z Częstochowy) - tutaj w formie tabliczek z granitu czy marmuru wmurowanych w podłoże:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Polecam odwiedzić to miejsce, bo po pierwsze bardzo blisko (można nawet pieszo się z Makarskiej wybrać - zwłaszcza z dzielnicy Zelenka to rzut beretem), a po drugie zwiedzanie zajmuje naprawdę małą chwilę, za to widoki - jak to w Chorwacji - niesamowite.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.08.2011 21:29

To tyle, co udało nam się zwiedzić w Makarskiej i jej nabliższej okolicy. Na więcej nie pozwoliła nam głównie pogoda, bo przez cały tydzień żar lał się z nieba i spacery w 40-stopniowym upale to nie jest najlepszy pomysł (jazda samochodem to już w ogóle hardcore, zwłaszcza w takich górach). Co jeszcze można polecić?

1. Wjazd na Sv. Jure

Na długo przed wyjazdem naoglądałem się filmów na Youtube, naczytałęm się jak to jest super, jakie widoki i jakie przeżycia podczas wjeżdżania i zjeżdżania i bardzo się nastawiałem na taką przygodę. Tymczasem nie wjechaliśmy :( Dlaczego? Z 3 powodów:
Po pierwsze: pogoda. Przy ponad 35-stopniowym upale sprzęgło i klocki mogłyby nie wytrzymać, więc trochę szkoda mi było auta, tym bardziej że najmłodsze nie jest.
Po drugie: cena. 40 kun od osoby to daje 160 kun za wjazd na górę. Tanio nie jest, ale pewnie gdyby nie czynnik pierwszy i trzeci, nie byłoby problemu - bo w biznesplanie wyjazdu było to uwzględnione.
Po trzecie: nasi gospodarze. Od nich dowiedzieliśmy się, że ostatnio w Makarskiej i okolicach namnożyło się busó oferujących wjazd na górę. Busy te jeżdżą od rana, a że są naturalnie dość szerokie, to wiadomo, że na mijankach przyjemnie nie jest, no i niestety zdarzają się otarcia lakieru, lusterek itp. Kiedy zobaczyliśmy w centrum jeden z takich busów (lakieru na nim dużo nie było :D ), zapadła decyzja: odpuszczamy.
Był jeszcze powód nr 4: po zjeździe na dół z Bośni moje dziewczyny prawie wymiotowały, więc zjazd ze Sv. Jure mógłby skończyć się katastrofą.

Ale z tego, co czytam, ludzie wjeżdżali i wjeżdżają i nadal żyją, a auta jeżdżą, więc może tak tragicznie nie jest.

2. Rejs statkiem

W Makrskiej jest tego jak grzybów po deszczu - co kilka metrów ktoś zaczepia z ofertą wycieczki - najczęściej typu "Fishpicnic". Cele są różne: Brać, Hvar, Korcula - te się powtarzały najczęściej. Największy i najpopularniejszy statek to oczywiście słynny "Makarski Jadran", ale jest też całe mnóstwo mniejszych: do wyboru, do koloru. Jako że zaliczyliśmy Fishpicnic rok temu w Rovinj, tym razem nawet nie było tego w planach i nie zwróciłem też uwagi na ceny.

3. Omis

Żałuję, że nie uwzględniliśmy tego miasteczka w naszych planach, a dopiero w ostatnim dniu pobytu zobaczyłem jak tam jest cudnie. Zamek piracki, przełom Cetiny przez wysokie skały, hotel zbudowany na skałach - żałuję że widziałem to tylko z daleka. Ale będzie okazja jeszcze kiedyś odwiedzić.

4. Dubrownik

Na temat tego miasta jest tu naforum tyle, że nie będę opisywał. Nie mieliśmy go w planach z powodów finansowych - był wybór: albo Bośnia, albo Dubrownik. Wybraliśmy Bośnię i nie żałujemy. Gdybyśmy wybrali Dubrownik, też byśmy pewnie nie żałowali :D Zostaje na któryś z następnych wyjazdów.

5. Wejście szlakiem Makar - Vosac

Lubimy z żoną chodzić po górach, nasze dziewczyny dopiero zaczynają - ze średnim entuzjazmem. Korciło nas, ale szlak na górę o wysokości ponad 1400 m. n. p. m. (zaczynając od 0 :!: :!: ) w 40-stopniowym upale to nie jest najlepszy pomysł.

6. Wycieczka rowerowa

W Rovinj nie starczyło nam czasu, obiecaliśmy sobie przejażdżkę rowerową na koniec pobytu w Makarskiej. Przeszkodziła pogoda. Z dnia na dzień był coraz większy żar, a my w Polsce od takich tropików już się odwyczailiśmy. Tam nawet po zachodzie słońca bylo grubo ponad 30! Żałuję, że nie pojechaliśmy na wycieczkę w pierwszych dniach - wtedy było troszkę chłodniej, a i zmęczenie mniejsze. Wypożyczenie roweru to 15-25 kun za godzinę, a trasy rowerowe piękne.

7. Obejście Półwyspu Św. Piotra

Legendarna trasa wśród wszystkich turystów w Makarskiej - zaliczona przez nas, tyle że... nocą. Droga do latarni jeszcze oświetlona, potem od pomnika też, ale za latarnią przejście zamknięte i trzeba było machać przez środek między piniami i krzakami. Mieliśmy przejśc tam potem przy świetle dziennym..... i sam nie wiem właściwie, dlaczego tego nie zrobiliśmy.

W planach było jeszcze kilka miejsc, jak np. Park Narodowy Biokowo czy jeziora w Imotski, ale to było na wypadek gorszej pogody. A że pogoda byla, jak była, to większośc czasu spędzaliśmy w wodzie, w któe i tak za bardzo ochłodzenia nie znaleźliśmy :D :D

Ale po to tam właśnie pojechaliśmy :!: :!:


cdn...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 23.08.2011 12:23

Raul73 napisał(a):1. Wjazd na Sv. Jure

2. Rejs statkiem

3. Omis

4. Dubrownik

5. Wejście szlakiem Makar - Vosac

6. Wycieczka rowerowa

7. Obejście Półwyspu Św. Piotra

W planach było jeszcze kilka miejsc, jak np. Park Narodowy Biokowo czy jeziora w Imotski, ....


I to jest ŚWIETNY PLAN na następny rok :wink: .
Pozdrawiam :D
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 23.08.2011 13:07

Buber napisał(a):
Raul73 napisał(a):1. Wjazd na Sv. Jure

2. Rejs statkiem

3. Omis

4. Dubrownik

5. Wejście szlakiem Makar - Vosac

6. Wycieczka rowerowa

7. Obejście Półwyspu Św. Piotra

W planach było jeszcze kilka miejsc, jak np. Park Narodowy Biokowo czy jeziora w Imotski, ....


I to jest ŚWIETNY PLAN na następny rok :wink: .
Pozdrawiam :D


W planach na przyszły rok jest Kvarner (pewnie Krk) - tak dla odmiany :D Do Dubrownika i Sv. Jure trochę za daleko :wink:

Ale na jeden z następnych wyjazdów jak najbardziej :lol: :lol:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 24.08.2011 12:29

11 lipca 2011 - rafting na Cetinie

W samej Makarskiej są 3 firmy oferujące taką przygodę (mają też w ofercie inne, np. rafting nocą). Mają one swoje stoiska na ulicach - najłatwiej rozpoznać je po rozstawionych ekranach i projektorach. Pierwsza znajduje się tuż za przejściem dla pieszych obok Studenaca, przy wejściu na targ. Dwie są dalej - na promenadzie przy Hotelu Meteor - w odległości ok. 100-200 metrów od siebie. Cena we wszystkich ta sama: 200 kun dorosły, 100 kun dziecko, 100 kun płyta CD ze zdjęciami. Wszystkie oferują do wyboru dwie wyprawy dziennie: rano i po południu. Trzeba zamawiać z minimum jednodniowym wyprzedzeniem. My zamawialiśmy z niedzieli na poniedziałek i udało się z ledwością - w agencji Vir Rafting na promenadzie. Na szczęście wcisnęli nas na ekspedycję poranną.

Wyjazd był ok. 8.30. spod hotelu Meteor (oczywiście od strony parkingu, a nie promenady :D ). Startują stamtąd autokary wszystkich agencji, a jeśli ktoś mieszka daleko, to dowożą na to miejsce zbiórki busami. Z Makarskiej wyruszyło nas zaledwie 8 osób - dośc starym wysłużonym autobusem bez klimy - tutaj minus dla firmy. Po drodze dosiadło się jeszcze kilka osób w Breli i duża grupa Polaków w Baska Voda. No i to był największy minus tej wycieczki. Do tego momentu w autobusie było względnie cicho. Po wejściu Polaków bardziej przypominało to wielki jarmark (a było ich 14 osób).

Trasa nad Cetinę prowadziła przez Brelę i dalej w górę w kierunku Sestanovac, tyle że po ok. 2 kilometrach skręciliśmy w lewo i jechaliśmy jeszcze kilka kilometrów ostrymi serpentynami - najpierw w górę, potem w dół. Patrząc na mapę, wydaje mi się, że to było gdzieś w okolicach miejscowości Slime. Stary autokar ledwo dał sobie z taką drogą radę, a po wyjściu sprzęgło śmierdziało niemiłosiernie.

Nad rzeką w tym miejscu znajduje się kilka przystani różnych agencji. Nasza była mniej więcej pośrodku, w starych garażach czy magazynach. Musieliśmy poczekać kilka minut na naszego busa z pontonami. W tym czasie oczywiście grupka Polaków narobiła takiego hałasu, że pouciekały chyba wszystkie ptaki znad rzeki. Po kilku minutach przyjechały pontony ze skiperami, a nas zaprowadzono do magazynu w celu wybrania kapoków, kasków i wioseł. "Nasi" Polacy z Baska Voda znów dali popis - nie rozumiem, dlaczego przymierzając kapok trzeba się wydzierać na pół Chorwacji, ale może mieli w tym jakiś cel. :roll:

Ponieważ byliśmy tylko we dwoje z młodszą córką, modliliśmy się w duchu, żeby nie przydzielono nas do pontonu z tą grupą. Na szczęście cała 14-ka dostala dwa pontony na wyłączność, a my wsiedliśmy do innego z sympatyczną rodzinką Czechów. Jak się potem okazało, dostaliśmy do tego chyba najlepszego skipera, bo na postojach dawał innym instrukcje - chyba jakiś szef :?:

Początek trasy jest bardzo spokojny i zaczyna się od nauki poleceń skipera. Nasz wydawał je akurat po angielsku, ale nie jest to normą, bo słyszałem też chorwackie. Nie jest to trudne i szybko załapaliśmy. Tym bardziej że chcieliśmy jak najszybciej odpłynąć 2 polskim "osadom". Nie na wiele się to zdało, bo i tak słychać ich było z odległości kilometra.

Po ok. 20 minutach jest pierwszy postój w zatoczce - na kąpanie. Woda zimna, ale po pierwszym szoku termicznym można się przywyczaić. Za to krystalicznie czysta, z mnóstwem ryb, czasami naprawdę dużych. Fajnie się pływało, dopóki nie dopłynęły do nas dwa polskie pontony. Oczywiście zaczęli się wydzierać i wygłupiać w wodzie, co kilka sekund krzycząc z całych sił do skipera z aparatem, żeby im zrobić fotkę. Nasz skiper pytał mnie, czy to Polacy - musiałem się tłumaczyć, że ich nie znam. Pierwszy raz w życiu wstydziłem się za rodaków.

Po opuszczeniu zatoczki skiper pyta czy chcemy przepłynąć pod wodospadem z lodowatą wodą. Oczywiście wszyscy chcą, więc wpływamy. Rzeczywiście zimna, ale jest fajnie. Drugi odcinek pierwszego etapu kończy się wysadzeniem wszystkich z pontonu. Jest to wąskie gardło, przez które przepływają tylko skiperzy, którzy w pewnym miejscu stawiają ponton pionowo. Reszta idzie pieszo ścieżką nad rzeką - jakieś 200-300 metrów.

Potem zaczyna się drugi etap - najciekawszy, bo z licznymi wirami i wodspadami. Skiper cały czas podaje ich nazwy wraz z genezą - zapamiętałem "Ferrari", gdzie jest naprawdę szybki nurt. No i jest też słynna "Bomba", gdzie na polecenie skipera wszyscy siadają na dnie pontonu z wiosłami w górę - prawdę mówiąc więcej tam strachu przed, niż w trakcie, bo niebezpieczeństwo jest właściwie zerowe. Przepływamy też obok skał, na których skiper pokazuje ślady po zimowych poziomach wody - niektóre są jakieś 4-5 metrów wyżej niż obecne lustro wody.

Ten etap kończy się przy ok. 10-metrowej skale, z której można skakać do wody. Oczywiście chyba nie musze pisać, kto tam narobił największego hałasu i zamieszania. Tym bardziej, że niektórzy z nich skakli z tej skały w kapokach - jak im te kapoki rąk nie pourywały?

Trzeci etap jest spokojny, ale skiperzy dbają, żeby się nikt nie nudził. W kilku miejscach robią tzw. helikopter, gdzie ponton obraca się kilka razy dookoła. W tym miejscu jest też mnóstwo innych osad, więc jest też dużo chlapania się nawzajem.

Cały spływ trwa ok. 3 godzin. Przeżycie jest naprawdę warte wydania kasy, chociaz ci, którzy szukają adrenaliny, będą pewnie zawiedzeni. Kaski są tak naprawdę niepotrzebne, a ryzyko wypadnięcia z pontonu jest zerowe, bo cały czas nogi są w specjalnych strzemionach. Za to widoki z poziomu rzeki na kanion - niezapomniane!

Na koniec w busie prezentowane są zdjęcia z całego spływu i chętni mogą kupić płytę. Po obejrzeniu fotek na laptopie okazało się, że na 90% z nich są "wspaniali" Polacy, których miałem serdecznie dosyć, więc sobie zdjęcia odpuściłem - dlatego nie mam tutaj nic do wklejenia :cry:

Powrót do Makarskiej trwał jeszcze dłużej, bo jechaliśmy jeszcze gorszym autokarem - ledwo się pod górę toczył. Oczywiście o braku klimy nawet nie wspominam. Jedynym plusem był kierowca, który opowiadał ciekawostki o mijanych miejscach, a było ich trochę, bo trasa wiodła tym razem przez Omis. Do Makarskiej dojechaliśmy już ok. 15tej.


cdn...
M@rlon
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 272
Dołączył(a): 17.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) M@rlon » 24.08.2011 15:13

Niedawno wróciłem z Cro ( 10 dni temu). Byłem w Mimicach ( ok.20 km od Makarskie), ale również z wielką ciekawością czytam Twoją relację. Najbardziej zaciekawił mnie spływ Cetiną. Mam 7 - letniego syna i w tym roku zastanawiałem się czy nie jest za mały, aby wziąć go na rafting. Z Twojej relacji wynika, że chyba moje obawy były nieco przesadzone .......
Jak wszyscy czekam na ciąg dalszy
Dodam tylko, że pojechałem samochodem na Sv. Jure. Byłem tam w sobotę i po drodze ( 23 km samego parku ) spotkałem tylko 4 busy - 2 jadąc na górę i 2 podczas powrotu. Ich kierowcy jechali bardzo spokojnie - przynajmniej podczas mijania się z naszymi samochodami.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt) - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone