Klub Miłośników Wyspy Hvar

Ojj a już myślałam a może jednak coś się jeszcze zmieni i zrobicie jakiś spontan

Dziękuję, myślę a raczej jestem pewna , że będzie cudownie nawet pan małż z coraz większym entuzjazmem budzi się codziennie- w końcu "tylko" 40 dni do wyjazdu

Na Sv. Nikolę mam nadzieję wejść na nogach- żeby tylko było chociaż 1 dzień chłodniej na razie dzieciaki się szkolą i od kwietnia były 3 wycieczki w Bieszczady- Połonina Wetlińska, Caryńska i w zeszły piątek Mała i Wielka Rawka, wszystko o własnych siłach W szoku jestem na ich zasoby energii, nas wycieczka wypruła a oni zero spadku energii
Także jeśli tylko pogoda dopisze to bez zastanowienia szczyt zdobywamy pieszo

wiolek_lp napisał(a):Na Sv. Nikolę mam nadzieję wejść na nogach- żeby tylko było chociaż 1 dzień chłodniej na razie dzieciaki się szkolą i od kwietnia były 3 wycieczki w Bieszczady- Połonina Wetlińska, Caryńska i w zeszły piątek Mała i Wielka Rawka, wszystko o własnych siłach W szoku jestem na ich zasoby energii, nas wycieczka wypruła a oni zero spadku energii

Super. Dobrzy jesteście.
To jest właśnie niesamowite u małych dzieci - jakoś zupełnie inaczej się męczą i szybko regenerują. U nas też najmniej marudzi najmłodsze, za to nastolatki - oj, te potrafią narzekać...
Moja znajoma miała taką metodę na najmłodszego syna: gdy podczas dłuższej wędrówki zaczynał jęczeć, że ma już dość, mówiła: to sobie pobiegaj. No i biegał tak sobie wokół niej bardzo zadowolony, robiąc dwa razy dłuższą trasę z bananem na twarzy.

haha nieźle jak tylko będzie potrzeba to wypróbuję na razie wystarczająco motywuje perspektywa otrzymania po wędrówce kinder jaja, a starszy w nagrodę pieczętuje sobie całe łapki w kasie do bieszczadzkiego parku i zadowala go to, że jest małym wędrowcem

zaraz mnie wywalą za nie trzymanie tematu

wiolek_lp napisał(a):zaraz mnie wywalą za nie trzymanie tematu

Eee tam, przecież to wszystko w temacie przygotowań do wspinaczki na Sv. Nikola.

P.S. Świetny nowy avatarek.

Witajcie
w tym roku padło na Hvar, stąd też moje pytanie: czy z campu Lili w Jagodnej da radę dojść na własnych nogach do Sv Nedjelji albo Ivan Dolac? Nie potrafię się nigdzie doszukać informacji o jakiejś promenadzie/ścieżce/dróżce prowadzącej do tych miejscowości

kejcik89 napisał(a):Witajcie
w tym roku padło na Hvar, stąd też moje pytanie: czy z campu Lili w Jagodnej da radę dojść na własnych nogach do Sv Nedjelji albo Ivan Dolac? Nie potrafię się nigdzie doszukać informacji o jakiejś promenadzie/ścieżce/dróżce prowadzącej do tych miejscowości

Da się dojść, chociaż nie jest to w żadnym przypadku promenada, a raczej wąska dróżka i trzeba wiedzieć gdzie czasem jej szukać

Witam!
Od razu uprzedzam, że temat został przekopany, więc proszę o wyrozumiałość
Termin urlopu został w końcu potwierdzony, więc późno, bo poźno ale czas na poszukiwanie kwatery.
Potrzebuję noclegu dla rodziny 2+2 - dzieci 3 i 6 lat w okolicy ładnej, drobnokamienistej plaży. Na te najpiękniejsze plaże oczywiście zamierzamy dojeżdżać autem, ale dobrze by było mieć pod nosem jakąś fajną "swoją". Mnie osobiście marzy się totalne odludzie, ale ze względu na maluchy szukamy kwaterę gdzieś na uboczu większej miejscowości, aby w zasięgu, nawet dłuższego spaceru znajdowały się lody, frytki, straganiki etc., aby przez dwa tygodnie nie powariowały
Koniecznie z tarasem/ balkonem.
Co do miejscowości skłaniam się ku Jelsie, ale wyspa Hvar ma być po raz pierwszy, więc wszelkie sugestie mile widziane.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
Pozdrawiam cromaniaków!

Jelsa jest jak najbardziej ok, a z jej dzielnic polecałabym chyba Vitarnije, blisko do wody niedaleko do centrum na lody i inne atrakcje.

Wiadomość z Hvaru - Ten rok będzie ostatnim rokiem szutru z Sv. Nedjelji do Hvaru. W październiku zaczynają się prace. Droga ma być gotowa do końca 2017. Jak dla mnie trochę szkoda, ale cóż widocznie tak musi być...

Tomasz61 napisał(a):Wiadomość z Hvaru - Ten rok będzie ostatnim rokiem szutru z Sv. Nedjelji do Hvaru.

Szkoda. Piękna droga, a jej dzikość (i zakaz wjazdu ) zapewne wielu odstraszała. Strach pomyśleć, co będzie z zatoczką Lucisce, kiedy poprowadzą nad nią asfalt. Zamierzam w tym roku po 5 latach zahaczyć o Hvar i lekko się obawiam, bo charakter wyspy się chyba powoli zmienia.

wiolek_lp napisał(a):Ojj a już myślałam a może jednak coś się jeszcze zmieni i zrobicie jakiś spontan

Dziękuję, myślę a raczej jestem pewna , że będzie cudownie nawet pan małż z coraz większym entuzjazmem budzi się codziennie- w końcu "tylko" 40 dni do wyjazdu

Na Sv. Nikolę mam nadzieję wejść na nogach- żeby tylko było chociaż 1 dzień chłodniej na razie dzieciaki się szkolą i od kwietnia były 3 wycieczki w Bieszczady- Połonina Wetlińska, Caryńska i w zeszły piątek Mała i Wielka Rawka, wszystko o własnych siłach W szoku jestem na ich zasoby energii, nas wycieczka wypruła a oni zero spadku energii
Także jeśli tylko pogoda dopisze to bez zastanowienia szczyt zdobywamy pieszo

Wejdziecie spokojnie,my 3lata temu z naszą 7latką spokojnie weszlismy na sv.nikola trzeba tylko miec odpowiedni zapas picia!!!!nakrycie głowy,faktor my szlismy jak było gorąco,widoki i przezycia cudne na całym szlaku nikogo:-)

Jeszcze 20dni i witaj boska Vrboska po raz 3:-)))

Gdyby ktoś z forumowiczow szukał noclegu w terminie 12-25.06 to moge polecic sprawdzoną super:-)

Drodzy hvaromaniacy a gdzie na pyszną peke na Hvar?

Konoba Dvor Dubkovic w Pitvie kto był?